Anzelm Gostomski, Gospodarstwo
Panu wielkiemu to gospodarstwo napotrzebniejsze i pierwsze, rozchod aby nie uprzedzał dochodu: bo gospodarstwo najwiętsze nie pomoże, kiedy złe szafarstwo. […]
Czego z ciężkością, a z trudnością dostawasz, strzeżyż2, abyś tego ledajako3 nie utracił: bo kto łatwie a bez prace wielkej czego dostawa, nie tak mu też żal, kiedy to ledajako utraca. […]
Robota kmiotków, to dochod albo intrata nawiętsza w Polszcze wszędy, którą robotę gospodarz tak ma szafować, coby kmiotków nie zubożył, a ku więtszemu pożytku co rok przywodził […].
Każda rzecz ma na swym miejscu leżeć. A sługę, urzędnika, włodarza4, gospodarza złego po tym poznać i niedbalca, kiedy około tego chodzi, na to patrzy, a nie poprzątnie. […]
Kmieć naprzod posłuszeństwo panu powinien, a iżby mu dobry przykład urzędnik z włodarzem z siebie dał, a ci, co mu rozkażą, ma z pilnością dojrzeć tego, aby tak było: bo nie na rozkazaniu, ale na doźrzeniu5 każda rzecz należy, aby uczyniono. Gdzie6 nie posłucha, dom zamknąć: gdzie nie wynidzie, chłostę, cztery plagi na gołe ciało, i z nowu odrobić kazać. […]
Kmieć tak się ma jeden z drugim doględać7 z pilnością, żeby wszyscy panu robili i ma opowiedzieć8 sąsiad przed urzędnikiem na sąsiada, gdzie by nie robił: bo z tego roście nieposłuszeństwo i szkoda wielka […].
Kmieć, który na zimę nie poprawi9, o Bożym Narodzeniu, w nawiętszy mróz uczynić mu dziurę [w dachu chałupy] taką, coby u sąsiada lata doczekał.
Kmiotka poddanego, sługę pan ma karać jako syna. Bo tam sprawiedliwość z miłosierdziem panuje, przy ojcowskim karaniu: pomniąć, że przed Bogiem tak dobry jako i pan.
1 gospodarowanie
2 strzeżesz
3 jakkolwiek
4 zarządca
5 doglądaniu
6 w znaczeniu: jeśli
7 doglądać
8 donieść
9 naprawi (chałupy)