Bizancjum odegrało wielką rolę w kształtowaniu się kultury i życia religijnego sąsiadujących z nim ludów słowiańskich. Do pierwszych kontaktów Bizantyjczyków ze Słowianami doszło w początkach VI w. nad Dunajem. Historycy bizantyjscy tego okresu opisywali Słowian jako ludzi skorych do kłótni, dumnych, żyjących w surowych i prymitywnych warunkach. Prokopiusz z Cezarei pisał, że podobnie jak Hunowie „życie wiodą twarde i brudem są okryci stale". Dodawał, że u Słowian panuje ludowładztwo, ponieważ wszystkie najważniejsze decyzje zapadały u nich na ogólnym zgromadzeniu. Inny autor stwierdzał: „Skóra ich nie jest zbyt biała, a włosy nie są ani płowe, ani czarne, lecz wszyscy są rudawi". Wszyscy zgodnie podkreślali ich zdolności bitewne. Słowianie mieli być nie tylko dobrze zbudowani i wysocy, ale także mieli stosować fortele i z łatwością przeprawiać się przez rzeki. Do walki stawali pieszo z małymi tarczami, uzbrojeni w oszczepy i bez pancerza.
W początkowych latach kontakty bizantyjsko-słowiańskie miały charakter wojenny, dopiero w IX w. nabrały religijnego kształtu. Inicjatorem zmian był książę Rościsław, władca państwa wielkomorawskiego, który dążył do uzyskania niezależności kościelnej od wpływów frankijskich. W 862 r. posłał on do cesarza Michała III list o następującej treści. „Oto z Bożej łaski - jak czytamy w Żywocie św. Cyryla - jesteśmy zdrowi, ale przybyli do nas liczni nauczyciele z Włoch, Grecji i Niemiec, ucząc nas rozmaicie. A my Słowianie, ludzie prości, nie mamy nikogo, kto by nas nakierował ku prawdzie i ukryte znaczenia wyłożył. Przeto, dobry panie, poślij nam takiego męża, który by nam wszelką prawdę wyłożył". Cesarz wysłał na dwór wielkomorawski dwóch misjonarzy: Konstantego (znanego bardziej z imienia zakonnego - Cyryla) oraz Metodego. Mimo że byli to Grecy, dobrze znali język słowiański. Cyryl był człowiekiem wykształconym i posiadał zdolności lingwistyczne. Ułożył dla Słowian alfabet - głagolicę, a także stworzył nowy, literacki język staro-cerkiewno-słowiański. Zaczął także tłumaczyć na słowiański fragmenty Biblii i teksty liturgiczne, niezbędne w misji chrystianizacyjnej. Bracia skupili wokół siebie uczniów, lecz nieustannie byli atakowani przez duchownych łacińskich. Po rychłej śmierci Konstantego dzieło chrystianizacji kontynuował Metody, aż do śmierci w 885 r. Data ta jest uważana za kres obrządku słowiańskiego w państwie wielkomorawskim, choć spuścizna bizantyjskich duchownych nie poszła w niepamięć: głagolica wciąż stanowi ważne dziedzictwo potomków tych Słowian, którzy znaleźli się pod wpływem Kościoła bizantyjskiego.
W tym samym czasie, kiedy w państwie wielkomorawskim swoją misję prowadzili Konstanty i Metody, chrzest z rąk bizantyjskich przyjął Borys, książę Bułgarów. Odbył się on najprawdopodobniej w 866 r. Unormalizował napięte między oboma państwami stosunki, ale za cenę uznania niezależności kościelnej Bułgarii. Pozostała ona niezależna aż do jej podboju w 1018 r., dokonanym przez cesarza Bazylego II Bułgarobójcę.
Chrzest z rąk bizantyjskich przyjęła także Ruś. Nastąpiło to w 988 r. Wcześniej cesarstwo było zainteresowane podporządkowaniem Rusi swojej administracji kościelnej, lecz zadowalało się realizacją dwóch podstawowych celów: po pierwsze nie dopuścić do tego, aby Rusini zaatakowali terytorium Bizancjum, po drugie wykorzystać ich siłę militarną. Cesarstwu udało się przekonać dwóch kniaziów do współpracy: Świętosław, panujący w drugiej połowie X w., wspomagał Bizancjum w wojnie z Bułgarami, z kolei jego następca Włodzimierz Wielki pomógł Bazylemu II Bułgarobójcy stłumić bunty, które wybuchły w Azji Mniejszej i na Krymie. Zasługi ruskiego władcy zostały nagrodzone ręką księżnej Anny Porfirogenetki, siostry cesarza Bazylego II i jego następcy cesarza Konstantyna VIII. W 988 lub w 989 r. bizantyjska księżniczka poślubiła Włodzimierza Wielkiego. To właśnie on przyjął chrzest i doprowadził do chrystianizacji swojego państwa. W Powieści minionych lat z XI w., podstawowym źródle dotyczącym najdawniejszych dziejów Rusi Kijowskiej, przywoływana jest opowieść o okolicznościach tego wydarzenia. Otóż Włodzimierz miał okazję wysłuchać namowy najpierw muzułmanów, później - jak podaje tekst - „Niemców z Rzymu", następnie Żydów, a na końcu zaś „Greków". Wysłannik z Bizancjum zainteresował Włodzimierza na tyle, że ten spytał: „A dlaczego zstąpił Bóg na ziemię i mękę taką przyjął?". Usłyszał w odpowiedzi: „Jeśli chcesz mnie posłuchać, powiem ci od początku, dlaczego zstąpił Bóg na ziemię". Włodzimierz odpowiedział: „Posłucham rad". I tak Ruś stała się częścią świata bizantyjskiego.