Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Na podstawie treści audiobooka wyjaśnij, na czym polega istota komizmu.

R5YLYO7elq9wX
(Uzupełnij).
R2ZIabKbt5vF0
Nagranie dźwiękowe Istota komizmu.
Źródło: Komizm, [hasło w:] Patrice Pavis, Słownik terminów teatralnych, tłum. S. Świontek, Wrocław 1998, s. 239‑240.
Polecenie 2

Przypomnij sobie znane ci komedie, np. literackie czy filmowe. Napisz, czy zgadzasz się ze zdaniem Zygmunta Freuda:

Chodzi o jedno i to samo zjawisko: ktoś wydaje się nam komiczny, kiedy jego aktywność cielesna jest większa, a umysłowa mniejsza w porównaniu z naszą […].

R5YLYO7elq9wX
(Uzupełnij).
Polecenie 3

Napisz, jak rozumiesz słowa Patrice’a Pavisa:

Patrice Pavis Komizm

[…] w obliczu komizmu znajdujemy się w pół drogi między zupełną identyfikacją a nieprzekraczalnym dystansem wobec przedmiotu komicznego. Nasza przyjemność na podobieństwo tej, którą odczuwamy w teatrze, kiedy poddajemy się identyfikacji przy jednoczesnej świadomości iluzji rodzi się właśnie z tego ustawicznego przechodzenia od utożsamiania się do dystansu i z powrotem, z oscylacji między odbiorem „wewnętrznym” (uczuciowym) i „zewnętrznym” (intelektualnym).

4 Źródło: Patrice Pavis, Komizm, [w:] Słownik terminów teatralnych, tłum. S. Świontek, Wrocław 1988, s. 239–240.
RntPRmF75MTHX
(Uzupełnij).
1
Ćwiczenie 1

Tadeusz Boy‑Żeleński tak pisał o komedii Moliera: 

RP4NXm7eB4KRY1
Źródło: tylko do użytku edukacyjnego.
Tadeusz Boy-Żeleński Molier

Skąpstwo w tym nasileniu, w jakim widzimy je u Harpagona, posiada dwa oblicza: jedno straszne, odrażające, drugie komiczne swą prostolinijnością, rozbrajające przez naiwność jego monomanii.

5 Źródło: Tadeusz Boy-Żeleński, Molier, Gdańsk 2000, s. 139.

Uzupełnij schemat, wskazując dwie sceny, które są przykładem odrażającego zachowania Harpagona, i dwie, które są przykładem komizmu. 

RoIZnlLvDu3eq
Zachowanie odrażające (Uzupełnij). (Uzupełnij). Zachowanie komiczne (Uzupełnij). (Uzupełnij).
1
Ćwiczenie 2

Molier posługuje się w swojej komedii karykaturą. Podaj dwie sceny, w których odnajdujesz karykaturalność postaci Harpagona.

R1WsNKnRakz32
(Uzupełnij).
1
Ćwiczenie 3

Zapoznaj się z fragmentami sceny 6 aktu II Skąpca Moliera. Wyjaśnij, na czym opiera się komizm sytuacyjny tej sceny.

Molier Skąpiec

Scena szósta

HARPAGON, FROZYNA

HARPAGON

po cichu

Wszystko w porządku. (Głośno). I cóż, Frozyno?

FROZYNA
Ach, Boże, doprawdy, jak pan doskonale wygląda! To się nazywa zdrowie!

HARPAGON
Kto? ja?

FROZYNA
Nigdym pana nie widziała tak świeżym i dziarskim.

HARPAGON
Doprawdy?

FROZYNA
Jakże! w życiu pan chyba nie wyglądał tak młodo; znam ludzi, którzy w dwudziestym piątym roku starsi są od pana.

HARPAGON
Jednakże, Frozyno, mam już pełną sześćdziesiątkę.

FROZYNA
No, i cóż to jest sześćdziesiąt lat? Wielkie rzeczy! Teraz dopiero zaczyna się dla pana najpiękniejszy wiek mężczyzny.

HARPAGON
To prawda; jednakże jakieś dwadzieścia latek mniej nic by nie zaszkodziło, jak sądzę.

FROZYNA
Żartuje pan! Co panu po tym, kiedy pan i tak dożyje co najmniej setnego roku.

HARPAGON
Myślisz?

FROZYNA
Z pewnością. To widać na oko. Niech pan przystanie na chwilę. O, nie mówiłam! Między oczyma jaki wspaniały znak długiego życia.

HARPAGON
Znasz się na tym?

FROZYNA
Jakżeby! Niechże pan pokaże rękę. Mój Boże, co za linia życia!

HARPAGON
Jak to?

FROZYNA
Nie widzi pan, o, tutaj, tej linii?

HARPAGON
No i cóż to ma znaczyć?

FROZYNA
Daję słowo, mówiłam sto lat, ale pan dociągnie stu dwudziestu.

HARPAGON
Czy podobna?

FROZYNA
Będą musieli pana dobijać, mówię panu; pochowasz pan dzieci, wnuki i prawnuki.

HARPAGON
Chwała Bogu! Jakże nasza sprawa?

FROZYNA
Czy można pytać? Widział kto, aby mi się nie udało doprowadzić do końca rzeczy, do której się zabiorę? Zwłaszcza co do małżeństwa talenty mam niepospolite. Nie ma na świecie pary, której bym, raz, dwa, nie umiała skojarzyć: ot, gdybym się uparła, ożeniłabym samego sułtana tureckiego z Rzeczpospolitą Wenecką. Tutaj nie miałam aż takich trudności. Ponieważ jestem z tymi kobieciętami w stosunkach, rozgadałam się jak należy o panu i zwierzyłam matce zamiary, jakie pan powziął względem Marianny, znając ją z ulicy i widując w oknie.

HARPAGON
Cóż odpowiedziała?

FROZYNA
Przyjęła z radością; gdym zaś powiedziała, że pan pragnie, aby Marianna wzięła dziś udział w uroczystości małżeńskiego kontraktu pańskiej córki, zgodziła się bez trudności i oddała mi ją w tym celu pod opiekę.

[…]

HARPAGON
Trzeba to sprawdzić. Ale, Frozyno, jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi. Dziewczyna jest, jak ci wiadomo, młoda, a młode zazwyczaj ciągną do młodych. Lękam się, że człowiek w moim wieku może jej nie przypaść do smaku, i że to gotowe stać się przyczyną pewnych wybryczków, które by mi wcale nie były na rękę.

FROZYNA
Ach, jak pan jej nie zna! To jeszcze jedna właściwość, którą miałam panu oznajmić: ma nieprzezwyciężony wstręt do młodych ludzi i ceni jedynie starców.

HARPAGON
Doprawdy?

FROZYNA
Upewniam pana. Gdybyś pan słyszał, jak ona się wyraża w tym przedmiocie! Nie może po prostu znosić widoku młodego człowieka; nic zaś jej więcej nie zachwyca, powiada, jak piękny starzec, z dużą majestatyczną brodą. Im który starszy, tym powabniejszy w jej oczach; toteż ostrzegam pana, abyś się nie starał dla niej odmładzać. Wymaga co najmniej skończonych lat sześćdziesięciu: nie dalej jak przed czterema miesiącami, już w przededniu małżeństwa, zerwała wszystkie układy, ponieważ wielbiciel przyznał się, że ma dopiero pięćdziesiąt sześć lat, i ponieważ, mając podpisywać kontrakt, nie przywdział okularów.

HARPAGON Jedynie dlatego?

FROZYNA
Tak. Mówi, że pięćdziesiąt sześć lat, to jej nie wystarczy; a zwłaszcza nie cierpi nosów bez okularów.

HARPAGON
Doprawdy, ty mi szczególne rzeczy powiadasz.

FROZYNA
To dalej sięga, niżby sobie można wyobrazić. W pokoiku jej na przykład wisi kilka obrazków, sztychów; jak pan myśli, kogo przedstawiają? Adonisów, Cefalów, Parysów, Apollinów? Nie; to portrety Saturna, Priama, starego Nestora i poczciwego Anchizesa na barkach syna.

HARPAGON
Nadzwyczajne! Tego doprawdy nigdy bym nie pomyślał; bardzom rad, że ona ma takie usposobienie. Ja także, gdybym był kobietą, nie przepadałbym wcale za młodymi.

FROZYNA
Myślę sobie. Ładny mi specjał, doprawdy, te gołowąse smarkacze! Jest też co lecieć na takich żółtodzióbów! Palić się do tych papinków! Dużo się smaku kobieta w tym doszuka!

HARPAGON Co do mnie, nie umiem tego pojąć. Nie wiem, jakim cudem znajdują się kobiety, które tak przepadają za tym towarem.

FROZYNA
Trzeba mieć źle w głowie. Czy można, mając klepki w porządku, dopatrzeć się czego przyjemnego w tych młokosach? Czy to mężczyźni, te wymuskane lale; czy w tym jest co do kochania?

HARPAGON
Toż samo co dzień powtarzam: wygląda to jak zmokłe kurczę, trzy włoski pod nosem jak wąsy u kota, kłaki z włosia na głowie, portki jak banie i pępek prawie że na wierzchu!

FROZYNA
A jak to zbudowane! Jak to wygląda przy takim człowieku jak pan! To mi mężczyzna dopiero, jest na co popatrzeć; to mi strój i figura, zdolne zawrócić w głowie kobiecie!

HARPAGON
Wydaję ci się nieźle?

FROZYNA
Jakże! wprost świetnie, do odmalowania. Niech się pan trochę obróci, jeśli łaska. Kapitalnie! Niech pan się przejdzie trochę. To mi postawa kształtna, swobodna i pełna siły, nie znać wręcz najmniejszej dolegliwości.

HARPAGON
Tak wielkich też znów nie mam, Bogu dzięki. Astma jedynie trapi mnie czasami.

FROZYNA
To nic! Bardzo panu do twarzy z tą astmą; kaszle pan z wielkim wdziękiem.

HARPAGON
Powiedz mi, Frozyno, czy Marianna nie zna mnie z widzenia? Nie zauważyła mnie kiedy, tak, przechodząc?

FROZYNA
Nie; ale wiele mówiłyśmy o panu. Nakreśliłam jej pański portret; nic omieszkałam wysławiać przed nią pańskich zalet oraz korzyści posiadania takiego męża.

HARPAGON
Dobrze, bardzo ci dziękuję.

[…]

6 Źródło: Molier, Skąpiec, tłum. T. Boy-Żeleński, Łódź 1982, s. 68–76.
RzRggVrBeTu8c
Ćwiczenie 4
Ostatnie zdanie w komedii Moliera należy do tytułowego Harpagona, który mówi: A ja pójdę uściskać moją kochaną szkatułkę. Zastanów się nad sensem jego słów i zaznacz prawidłowe odpowiedzi. Możliwe odpowiedzi: 1. Harpagon to „bohater typ”, który nie zmienia swojej postawy podczas całego utworu., 2. Zakończenie utworu ma charakter bardziej refleksyjny niż komiczny., 3. Życie Harpagona niczego nie uczy, co sprawia, że jest on również bohaterem komicznym., 4. Scena ta jest pozornie komiczna.