Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Wyjaśnij, w jaki sposób Klemens Bolesławiusz wykorzystał pisanie o śmierci do krytyki społeczeństwa.

RScX6jOP7LUnb
(Uzupełnij).
Polecenie 2

Ułóż plan wystąpienia na temat: „Czemu służy – widoczna w wielu dziełach barokowych podejmujących temat śmierci – skłonność do brutalizmów i makabry.

RScX6jOP7LUnb
(Uzupełnij).
R158rMbi4XK7T
Nagranie dźwiękowe dotyczące motywu śmierci.
Źródło: Englishsquare.pl Sp. z o.o., licencja: CC BY-SA 3.0.
Czesław Hernas Literatura baroku

Motyw śmierci należy do najczęściej podejmowanych tematów w każdej z epok – nie inaczej było w baroku. Twórcy barokowi, podejmując rozważania na temat śmierci, decydowali się kierować je do jak najszerszego grona czytelników, nawet kosztem artystycznej jakości utworu. Tak postąpił barokowy kaznodzieja, pisarz religijny i poeta Klemens Bolesławiusz (1625–1689), autor wydanego w 1670 lub 1674 r. Przeraźliwego echa trąby ostatecznej. Aby dotrzeć do wielu odbiorców, unikał np. w swoim poemacie nawiązań do antyku czy mitologii, sięgając m.in. po rozwiązania występujące w tekstach średniowiecznych. To zapewniło utworowi znaczną popularność, sięgającą XX stulecia.
„Zdobiona pełnymi wyrazu drzeworytami książka Bolesławiusza uchylała rąbka groźnych tajemnic: jak jest po śmierci, co będzie, gdy zamilknie głos trąby wzywającej na sąd, jak wyglądają piekło i niebo? Szczególnie piekło. W opisach nie szczędził dreszczu grozy i naturalistycznego makabryzmu. [...] Wizje wiecznej grozy zostały ciekawie podporządkowane refleksjom publicystycznym Bolesławiusza. Znamienny dla tańców śmierci motyw satyrycznej groteski rozwinął poeta w ostre partie krytyki społecznej, a oglądając świat przez pryzmat rzeczy ostatecznych i równości wszystkich ludzi wobec śmierci, szczególnie „uprzywilejował” w krytyce stan duchowny i szlachecki. Wypominał duchownym „rozpustnie żyjącym, Ciału, pieniądzom i światu służącym”, że to dziś „śpiący pasterzowie, Owieczek Bożych niedbali stróżowie”. Ostrzej rozprawiał się ze szlachtą, wśród niej upatrując rzesz kandydatów do piekielnych katowni, szczególnie za ucisk poddanych”.

audiob1 Źródło: Czesław Hernas, Literatura baroku, Warszawa 1987, s. 240–241.
Czesław Hernas Literatura baroku

Poemat Bolesławiusza składa się z części poświęconych czterem rzeczom ostatecznym: śmierci, sądowi ostatecznemu, piekłu i niebu. Oto jak przedstawił pierwszą z nich:

Każdemu człowiekowi umrzeć, ale światowemu ciężko
Gdybyś, człowiecze, uważał u siebie,
co się to będzie działo koło ciebie,
i twoje by się, choćby skałą było,
serce zmiękczyło.
Na wszytkich ludzi dekret uczyniony,
by każdy umarł i tak był zniesiony
w smutku i strachu z wielkimi bólami
i ciężkościami.
Jak tylko na świat zrodzeni bywamy,
jeden drugiego biegiem wyścigamy
do śmierci, kończąc dni życia naszego
barzo krótkiego.
By rzeki na dół ustawnie płyniemy
do morza śmierci, gdzie nędzni giniemy,
tak iż nas nie znać, żeśmy kiedy byli,
na świecie żyli.
Zrazu by kwiatki z ziemie wynikamy,
potym pod kosę śmierci podpadamy,
która nikomu, kosząc, nie folguje,
wszystkich mordujeIndeks górny 11Indeks górny 1.
Tak jej wniść wolno, gdzie pałac bogaty,
jako do lichej i ubogiej chatyIndeks górny 22Indeks górny 2;
stamtąd wywłóczy mieszkańca każdego
sobie danego.
Rzuca infułyIndeks górny 33Indeks górny 3, wydziera korony,
obala królów i cesarzów trony,
napotężniejszym karki załemuje,
sama panuje.
Na każdym miejscu prawieIndeks górny 44Indeks górny 4 się uwija,
niejednym wszystkich orężem zabija:
tych gwałtem dawi, na tych z lekka czujeIndeks górny 55Indeks górny 5,
chorobą psuje.
[...]
Nastąpią bóle, które ciało psować
będą, a duszy każą się gotować
w cudzy kraj, kędy ona nie bywała,
tylko słychała.
Przybędzie doktor, który lekarstwami
Nadzieję będzie czynił, receptami,
a śmierć kołatać będzie do chorego
już struchlałego.
Wspomnisz, że zbioryIndeks górny 66Indeks górny 6 wszytkie tu zostaną,
co ich nie zbierał, temu się dostaną;
pieniążka w drogę nie weźmiesz jednego,
i namniejszego.
Znajomi, krewni, bracia nawiedzają,
co by po tobie wziąć mogli, patrzają,
w rzeczyIndeks górny 77Indeks górny 7 się tylko o twą śmierć frasują,
rzkomo żałują.
[...]
Żona cię z dziećmi płacze, lamentuje,
aby cię wynieść, jak umrzesz gotuje,
bo brzydkiem trupem będziesz u każdego,
chociaż twojego.

W przytoczonym fragmencie odnaleźć można sposoby ujmowania tematu śmierci obecne już w starożytności, ale szczególnie chętnie wykorzystywane w średniowieczu i baroku. Po pierwsze mówi się tu o powszechności śmierci – dotyka ona każdego człowieka. Choć ta konstatacja nie jest nowa, ma przypominać (podobnie jak było to w Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią), że wszyscy zetkną się z kosą kostuchy. Ten rekwizyt również pojawił się w wierszu Bolesławiusza. Zwrotka, w której mówi się o kosie, zawiera – przejęte ze starotestamentowej Księgi Hioba – porównanie ludzi do kwiatów. Z podobnym obrazowaniem można się spotkać i w przywołanej Rozmowie, i w poezji Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Świadczy to m.in. o istnieniu pewnego kanonu rozwiązań artystycznego ujęcia tematu śmierci.
Następne wersy, w których Bolesławiusz zapewnia, że śmierć z równą swobodą wchodzi do chłopskiej chaty i królewskiego pałacu, wprawdzie stanowi aluzję do jednej z pieśni Horacego, ale symptomatyczne jest, że autor nie powołał się na rzymskiego poetę, a wykorzystał wątek znany ze średniowiecznych kazań, traktatów, dziesiątków wierszy i ikonografii (Taniec Śmierci), iż wobec kostuchy wszyscy są równi. Końcowe strofy zacytowanego fragmentu nawiązują natomiast do modnych od XIV w. dzieł zaliczanych do gatunku ars moriendi (łac. sztuka umierania). Zawierają one obrazy przedstawiające pokusy, jakimi szatan będzie atakować umierającego: zniecierpliwienie wywołane bólem fizycznym, smutek spowodowany świadomością, że wszystkie doczesne majętności przejmą inni, a także poczucie osamotnienia i przekonanie, o odrazie jaką wzbudza gnijący trup. Do bardzo popularnych w baroku motywów należało również opisywanie agonii. U Bolesławiusza czytamy:

Konanie chorego
A gdy nastąpi ostatnie konanie,
raz się puls porwie, drugi raz przestanie,
ciało zaś ziemią będzie się pokrywaćIndeks górny 88Indeks górny 8,
piękności zbywać.
Upadnie człowiek na swych siłach wszędzie
i zmysłów swoich zażywać nie będzie,
przez które by mógł wziąć jaką ochłodę,
duszy wygodę.
W słup oczy pójdą, strasznie twarz zblednieje,
kwiat najpiękniejszej urody zwiędnieje,
a piersi ciężko robić nie przestaną,
aże ustaną,
nos się zaostrzy, usta posinieją:
mówić nie mogą ani też umieją,
język otrętwał, gardło, wrającIndeks górny 99Indeks górny 9, chrapi,
chorego trapi,
oddech ustaje, a czoło stwardziało,
pot zimny z siebie będzie wypuszczało,
ręce oziębły, paznokcie sczerniały,
siły ustały.
[...]
A w tym, zostawszy ciało śmierci łupem,
zostaje strasznym i obmierzłym trupem.
Jak sprosnej larwyIndeks górny 1010Indeks górny 10 nędzny człowiek dostał,
Gdy martwym został!

Zgrozę śmierci autor przedstawił w sposób naturalistyczny. Pokazał kolejne etapy umierania oraz jego fizyczne symptomy. Z jednej strony miało to wywołać lęk przed nieuchronnym procesem stopniowej dezintegracji ludzkiego ciała, z drugiej – służyło oswajaniu się z tym, co na pewno nadejdzie. Warto pamiętać, że starano się wówczas towarzyszyć umierającemu i zgodne z wiedzą medyczną oznaki zbliżania się śmierci były łatwe do rozpoznania. Serii opisów pojedynczych objawów (sinienie, zapadanie się policzków, kłopoty z oddychaniem) towarzyszy u barokowego pisarza kolejna typowa refleksja: ludzkie zwłoki to dowód, jak słabą i nędzną istotą jest człowiek. Bolesławiusz nie poprzestał na opisie umierania, ale – jak wielu innych twórców – obrazowo przedstawił, co dzieje się ze zwłokami złożonymi w grobie.

Ciało umarłe w grobie
Zjadą się krewni i śmierdzące ciało,
niewiele myśląc, co się to z nim stało,
poprowadzą w grób, smutek pokazując,
Rzkomo żałując.
Trupa pogrzebszy, w dom jego zasiędą,
jak na weselu tak używać będą.
Potym już więcej nie wspomną zmarłego,
pogrzebionego.
Ciało się w grobie barzij będzie psować,
z siebie marności przykład pokazować;
nie takie teraz, jakie przedtym było;
już się zmieniło!
Smrodliwą pastwą zostało robakom,
żabom, jaszczurkom i sprosnym pędrakom
i nie zostało tylko nagie kości
z onej piękności.
Nogi, co przedtym z radością pląsały,
po skocznym dźwięku radyIndeks górny 1111Indeks górny 11 tańcowały,
jak drewno leżą; ciało, co z nich spadło,
robactwo zjadło.
Wesołe oczy, które piękne były,
wszytkich patrzących do siebie wabiły,
gdzie się podziały? Na ich miejscu lochy,
próżne maclochyIndeks górny 1212Indeks górny 12.
W co się twarz ona śliczna obróciła,
która do grzechu siecią ludziom była?
Niemasz jej, tylko zęby wyszczerzone
W szczekach sadzone.
Szyja rozkoszna i plecy bielone,
na powab oczom piersi wytuczone
żaby, jaszczurki do siebie zwabiły,
żmij narodziły.
Gdzie się podziały uszy ozdobione,
na których były perły zawieszone,
język obrotny i wargi rumiane
jak malowane?
Z tego wszytkiego kał, błoto smrodliwe,
gnój, ropa sprosna, robactwo brzydliwe,
na ostatek proch – i w ten obrócony
człowiek stworzony.

Już w średniowiecznych utworach podkreślano, że pamięć o człowieku szybko przemija, a uczestnicy stypy tylko udają współczucie.
Większą część tego fragmentu zajmuje sugestywny, naturalistyczny i pełen makabry opis gnicia materii, który służy uświadomieniu, jak nietrwałą, marną i tymczasową jest cielesna powłoka człowieka. Dzięki zastosowaniu kontrastu, czytelnik ma zrozumieć, że trzeba dbać przede wszystkim o duchową sferę życia.
„Książka Bolesławiusza dowodzi, że w nurcie poezji „rzeczy ostatecznych” objawiał się nie tylko dreszcz metafizycznej grozy, ale przenikały do narracji poetyckiej motywy ziemskie, publicystyczne, rozważaniu o karach towarzyszyły rozważania o ziemskich przewinach, a religijne wizjonerstwo łączy się z obrazowaniem satyrycznym.”

audiob2 Źródło: Czesław Hernas, Literatura baroku, Warszawa 1987, s. 566–567.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12