Johann Gottlieb Fichte
O pojęciu Teorii Wiedzy, czyli tak zwanej filozofii. O zasadzie naczelnej Teorii Wiedzy
Łatwo zauważyć, że zakładając możliwość takiej Teorii Wiedzy w ogóle, jak też zwłaszcza możliwość jej naczelnej zasady, zawsze zakłada się, że ludzka wiedza rzeczywiście tworzy jakiś system. […]
Jeżeli zaś takiego systemu ma nie być, to dadzą się pomyśleć tylko dwa przypadki.
Albo nie istnieje w ogóle nic bezpośrednio pewnego; a wówczas nasza wiedza tworzy jeden lub więcej niekończonych szeregów, w których każde twierdzenie ma swą podstawę w jakimś twierdzeniu wyższego rzędu, a ono z kolei w jakimś innym twierdzeniu jeszcze wyższego rzędu itd. Domy budujemy na ziemi, ziemia spoczywa na słoniu, słoń na żółwiu, a żółw – któż wie, na czym, i tak dalej w nieskończoność. […] Albo też – w drugim przypadku – nasza wiedza składa się z szeregów skończonych, ale kilku. Wówczas każdy szereg kończy się na jakiejś naczelnej zasadzie, która nie jest uzasadniana przez żadną inną, lecz jedynie przez samą siebie. Ale takich zasad naczelnych jest więcej niż jedna; a ponieważ wszystkie uzasadniają siebie same przez się i w sposób bezwzględnie niezależny od wszystkich pozostałych, tedy nie mają żadnych powiązań między sobą, lecz są całkowicie odrębne. […] – Jeżeli tak jest; jeżeli ludzka wiedza sama w sobie i ze swej natury jest właśnie taką zbieraniną jak rzeczywista wiedza wielu ludzi; jeżeli w naszym umyśle pierwotnie znajduje się mnóstwo nici, które w żadnym punkcie nie wiążą się ze sobą ani nie mogą być ze sobą powiązane – to znów nie możemy spierać się z naszą naturą: nasza wiedza, jak daleko sięga, jest wprawdzie pewna; ale nie jest to jedna wiedza, lecz liczne nauki. […]
Jeśli jednak w umyśle ludzkim ma istnieć nie po prostu jeden lub kilka fragmentów systemu, jak w pierwszym przypadku, ani nie kilka różnych systemów, jak w przypadku drugim, lecz jeden zupełny i jednolity system, to musi też istnieć taka najwyższa i absolutnie pierwsza zasada naczelna. […]
W kwestii tego, czy taki system istnieje i – co jest jego warunkiem – czy istnieje taka zasada naczelna, niczego nie możemy rozstrzygać z góry, przed zbadaniem sprawy. Zasada naczelna nie daje się dowieść nie tylko jako zwykłe twierdzenie, lecz także jako naczelna zasada wszelkiej wiedzy. Chodzi o to, żeby podjąć próbę. […] Jeżeli to się nam uda, to przez rzeczywiste stworzenie tej nauki wykażemy, że była możliwa, i że istnieje jakiś system ludzkiej wiedzy, którego ona jest przedstawieniem. Jeżeli zaś się nie uda, to albo w ogóle nie ma takiego systemu, albo go tylko nie odkryliśmy i musimy jego odkrycie pozostawić szczęśliwym następcom.