Kasper Miaskowski
Kruchość istnienia. Refleksja o przemijaniu w wierszu Kaspra Miaskowskiego Na śklenicę malowaną
Jako człowiek swojej epoki [Miaskowski] zapewne kochał przepych, soczyste barwy, ozdoby, klejnoty, a nade wszystko sztukę zdobniczą. Poezja barokowa, w której kunsztowna ornamentyka łączy się z ideałem niezwykłości, jest więc niejako lustrem odbijającym upodobania człowieka XVII w. Przecież chyba nieprzypadkowo tak o twórczości Miaskowskiego w roku 1612 pisał Jan Szczęsny Herburt, właściciel drukarni w Dobromilu: Winszujęć tedy, żeś nam tę dziewoję Słowieńską tak strojno ubrał. A nie jedno szatą świetną jako Rej, nie jedno złotemi puntały jako Kochanowski, ale cokolwiek jest w Persyjej kamieni, w Indyjej pereł, w Atyce strojów, w Rzymie jedwabiów, wszystkieś na nię tak hojnie włożył ozdoby […]
Barwione szkło odrobinę przypomina szlachetne i półszlachetne kamienie, w których tak się wtedy kochano. Sam Miaskowski porównuje je przecież do kryształu. Również w innych jego tekstach pojawia się motyw tego kruchego tworzywa. W utworze dedykowanym szesnastoletniemu księciu Władysławowi IV, będącym przykładem, Miaskowski porówna swe „rytmy”, czyli wiersze, do szklanych naczyń właśnie:
[…] odpuść mi, jeślim nad insze tak śmiały,
żeć ten zbiór rytmów nie z parnaskiej skały,
ale z domowych opłotek podawam,
co i sam Febus, i ja z nim wyznawam.
Lecz na dwór pański nie tylko klejnoty
Bogate niosą i roztruchan złoty;
Podczas abo śkło różną farbą zdobne,
Abo i insze upominki drobne.
Wręczając dar, nie śmie postawić go obok złotego roztruchana (czyli ozdobnego kielicha do wznoszenia toastów), lecz w rzędzie ze skromniejszymi „śklenicami malowanymi”, może mniej kosztownymi, ale równie pięknymi i uwodzącymi oko. Barok to przecież epoka, w której do głosu dochodzi ekspansywny domagający się pokarmu dla wszystkich zmysłów ton. Z tą tendencją związać można rozwój nauk empirycznych, zainteresowanie tym, co widzialne i namacalne.To w XVII wieku po raz pierwszy rozszczepiono światło, przeprowadziwszy wcześniej setki eksperymentów ze szklanym pryzmatem. W roku 1672 w Anglii Izaak Newton zaproponował nową teorię barw, związaną z odkryciem widma optycznego: […] oto biel nie jest już bielą, lecz mieszaniną barw, światło nie jest homogeniczne, ale składa się z wielokształtnych promieni, kolory powstają na skutek zróżnicowanej zdolności poszczególnych ciał do odbijania promieni świetlnych.
Barokowa fascynacja światłem, kolorem, zjawiskiem odbicia, a więc także szkłem i zwierciadłem wiąże się ze zjawiskiem dużo szerszym, a mianowicie z manifestowanym w licznych dziełach tej epoki poczuciem rozziewu pomiędzy bytem i tak zwanym jego pozorem, odbiciem, iluzją. Człowiek baroku błądzi pomiędzy rzeczą i złudzeniem, zmysłową ułudą oraz przez rozum weryfikowaną prawdą. Właśnie z takiego rozdarcia zrodził się wiersz Na śklenicę malowaną.