Znasz takie przedmioty? W twojej szkole takich nie ma?! Wystarczy uruchomić wyobraźnię i stworzyć własną szkołę marzeń. Nie ma na co czekać. Do dzieła!
Zapisz skojarzenia do słowa „szkoła” i ułóż krzyżówkę – jak ją stworzyć, dowiesz się z instruktażowego filmu‑samouczka. Pamiętaj, że litery z hasła „szkoła” mogą się znaleźć na początku, na końcu lub w środku wyrazów tworzących łamigłówkę.
W Krainie Czarów
Poznaj szkołę, która jest zupełnie inna niż twoja. Została wymyślona przez pisarza Lewisa CarrollaLewisa Carrolla. Wybierz się razem z Alicją do Krainy Czarów.
Lewis Carroll
Właściwie Charles Lutwidge DodgsonCharles Lutwidge Dodgson. Pisarz angielski, fotograf i… matematyk! Sławę przyniosły mu powieść „Alicja w Krainie Czarów” i jej kontynuacja: „Alicja po drugiej stronie lustra”.
Przeczytaj uważnie fragment powieści „Alicja w Krainie Czarów”. Zwróć uwagę na to, o czym rozmawiają bohaterowie tekstu.
Codziennie lekcej i lekcej– Kiedy byliśmy mali – podjął wreszcie Fałszywy Żółw, trochę uspokoiwszy się, choć pochlipując jeszcze od czasu do czasu – chodziliśmy do szkoły w morzu. Naszym wychowawcą był pewien stary już Rekin, nazywaliśmy go Piła.
– Dlaczego nazywaliście go Piła, skoro to był Rekin? – zapytała Alicja.
– Bo nas tak piłował – odrzekł z irytacjąz irytacją Fałszywy Żółw. – Ależ ty jesteś tępa!
– Wstydziłabyś się zadawać takie głupie pytania! – zawtórował mu Gryfon, a potem siedli obaj w milczeniu i tak wytrzeszczyli się na Alicję, że biedaczka mało pod ziemię się nie zapadła. Wreszcie Gryfon przemówił do Fałszywego Żółwia: – Wal dalej, stary! Nie wałkuj tego cały dzień! – i tamten znów podjął:
– Tak... więc chodziliśmy w morzu do szkoły, choć wydaje ci się to nieprawdopodobne.
– Tego nie powiedziałam! – przerwała mu Alicja.
– Powiedziałaś – rzekł Fałszywy Żółw.
– Ugryź się w język! – zawtórował mu Gryfon, nim Alicja zdążyła się odezwać. Fałszywy Żółw mówił dalej:
– Mieliśmy tam wykształcenie na świetnym poziomie: wystarczy powiedzieć, że nauka odbywała się codziennie.
– Ja też chodziłam do codziennej szkoły – rzekła Alicja. – I czym się tu chwalić?
– Z przedmiotami nadliczbowymi? – spytał z lekkim niepokojem Fałszywy Żółw.
– Tak – odpowiedziała Alicja. – Mieliśmy osobno francuski i muzykę.
– I pranie też? – zapytał Fałszywy Żółw.
– Oczywiście, że nie! – oburzyła się Alicja.
– A! Więc ta twoja szkoła nie należała do najlepszych – rzekł z widoczną ulgą Fałszywy Żółw. – Bo w naszej szkole na końcu rachunku było napisane: francuski, muzyka i pranie; osobno.
– Po co wam to było – rzekła Alicja – skoro i tak mieszkaliście na dnie morza?
– Ja nie mogłem sobie na to pozwolić – westchnął Fałszywy Żółw. – Miałem tylko przedmioty obowiązkowe.
– To znaczy jakie? – zapytała Alicja.
– Przede wszystkim czyhanie i zwisanie, rzecz jasna – odpowiedział Fałszywy Żółw – a następnie różne rodzaje arytmetyki: wodowanie, obejmowanie, mrożenie i obrzydzielenie.
– Co to jest obrzydzielenie? – odważyła się spytać Alicja. – Nigdy o czymś takim nie słyszałam.
Gryfon aż podniósł obie łapy ze zdumienia. – Nie słyszałaś, co znaczy obrzydzielić! – wykrzyknął. – Ale co to jest wypiękniać, mam nadzieję, słyszałaś?
– Tak – odpowiedziała niepewnie Alicja – wypiękniać to znaczy... starać się... żeby coś było... ładniejsze.
– Więc jeżeli nie wiesz – podchwycił Gryfon – co znaczy obrzydzielić, to jesteś naprawdę tępa.
Nie zachęciło to Alicji do dalszych pytań, więc zwróciła się do Fałszywego Żółwia:
– I czego was jeszcze uczyli?
– No, na przykład histerii – odrzekł Fałszywy Żółw, wyliczając te przedmioty na płetwach – więc histerii starożytnej i nowożytnej z wodografią, poza tym rybunków. Nauczycielem rybunku był pewien stary żarłaczżarłacz, przypływający raz na tydzień. Ten dopiero nas uczył rybunku i falowania!
– A to na czym polegało? – spytała Alicja.
– No cóż, nie potrafię ci tego pokazać – odpowiedział jej Fałszywy Żółw – bo już zbytnio zaskorupiałem. A Gryfon nigdy się tego nie uczył.
– Nie miałem na to czasu – rzekł Gryfon. – Ja chodziłem na przedmioty klasyczne. Ten profesor, uch, to było raczysko!
– Ja go raczej unikałem – westchnął Fałszywy Żółw. – Mówili, że u niego się nabywa tylko łysiny i grdyki.
– A był taki, był! – powiedział Gryfon i z kolei on westchnął; po czym obaj ukryli paszcze w łapskach.
– A ile mieliście jednego dnia lekcji? – spytała Alicja, żeby prędzej zmienić temat.
– Pierwszego dnia dziesięć – odpowiedział Fałszywy Żółw – a następnego dnia dziewięć i tak dalej.
– Jaki to dziwny plan zajęć! – wykrzyknęła Alicja.
– Dlatego to się nazywa lekcje – wyjaśnił Gryfon – bo codziennie jest lekcej i lekcej.
Ta myśl była dla Alicji zupełnym zaskoczeniem i trochę to rozważyła, zanim się znowu odezwała.– W takim razie jedenasty musiał być wolny?
– Oczywiście! – rzekł Fałszywy Żółw.
– A co robiliście dwunastego? – dopytywała się w dalszym ciągu Alicja.
– Już dość o tych lekcjach – stanowczo uciął rozmowę Gryfon. – Teraz powiedz jej coś o zabawach.
W każdym zadaniu zaznacz poprawną odpowiedź. Pamiętaj, że odpowiedź jest tylko jedna. Do tekstu możesz zaglądać przez cały czas. Jeśli się pomylisz, spróbuj jeszcze raz.
Czy pamiętasz, jakich przedmiotów uczono w podwodnej szkole? Jeśli nie, posłuchaj fragmentu powieści Lewisa Carrolla.
Jak myślisz, co to jest czyhanie i obrzydzielenie? Dopasuj nazwy przedmiotów szkolnych i umiejętności do tych, o których opowiadali Fałszywy Żółw i Gryfon.
rysunek i malowanie, geografia, czytanie i pisanie, historia starożytna i nowożytna, dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie
czyhanie i zwisanie | |
wodowanie, obejmowanie, mrożenie i obrzydzielenie | |
rybunek i falowanie | |
histeria starożytna i nowożytna | |
wodografia |
Użyjcie wyobraźni i wymyślcie szkołę, jaka nie istnieje w realnym świecie. Wybierzcie dowolną formę wypowiedzi, np. opowiadanie, historyjkę obrazkową, komiks, plakat, zawiadomienie o otwarciu szkoły. Przedstawcie najważniejsze informacje:
w jakim miejscu znajduje się szkoła,
jak wygląda budynek szkolny,
jakich przedmiotów można się uczyć w tej szkole,
jacy uczniowie do niej chodzą,
jacy nauczyciele w niej uczą.
Podzielcie się swoimi fantastycznymi pomysłami z innymi grupami.