Fragment 1
,,[...] jej żywa sylwetka, tak jak się przedstawiała, w tej efektownej czerni i władczej, dumnej pozie, stanowiła niejasne, niepokojące wyzwanie wobec obrazów Picassa - nagości i fizjologii. Pomiędzy tym, co widniało na płaszczyźnie papieru, a tym, co się oto jawiło w przestrzeni jasnej sali, zachodził dziwny spór, trudny do wyrażenia.Sztuka - będąca pozorem - stała po stronie prawdy. Życie w osobie madame - będące rzeczywistością - było po stronie pozoru”.
Fragment 2
,,Miała na sobie gustowny, szkarłatno‑bordowy żakiet, a wokół szyi apaszkę w biało- błękitne wzory; ciemnobrązowy kożuszek otulał częściowo jej plecy, a jego kołnierz i góra zwieszały się, wywinięte, znad oparcia fotela”.
Fragment 3
,,Była to trzydziestoparoletnia, nader przystojna niewiasta [...]. Jej twarz pokrywał zawsze starannie zrobiony makijaż, a głowę wieńczyły lśniące, kasztanowe włosy, przycięte krótko i zgrabnie ułożone ponad długą, wysmukłą szyją”.
,,W czarnym, obcisłym golfie, na którym się srebrzył łańcuszek zwieńczony dorodną perłą, w spodniach w tym samym kolorze, zaprasowanych w kant, i w wysmukłych pantoflach na kształtnym, wysokim słupku, stała wyprostowana z lekko zadartą głową, trzymając lewą rękę na niewielkiej torebce przewieszonej przez ramię (zupełnie innej niż ta, którą widziałem był w szkole), a prawą dzierżąc kieliszek z musującym szampanem. [...] Osłupiałem z wrażenia. Przede wszystkim dlatego, że w ogóle ją ujrzałem i że moje rachuby potwierdzały się w końcu. Niemałą rolę odgrywał w tym jednak jej wygląd i wielkopański styl w postawie i zachowaniu. Ileż razy widziałem, jak ludzie skądinąd śmiali, pewni siebie i zręczni, gubili się w sytuacji niecodziennej, odświętnej, wymagającej refleksu, dobrych manier i wdzięku! Jak maleli znienacka, stawali się nieporadni, zapominali języka i - wypadali fatalnie. Z nią zaś było na odwrót. W tym ekskluzywnym milieu, pełnym esprit i brillant, nie tylko nie traciła, lecz jeszcze zyskiwała. Mówiąc o czymś ze swadą godną zapewne samej Simone de Beauvoir, spowita w obcisłą czerń, na której się pyszniła połyskująca perła, z jedną nogą nieznacznie wysuniętą do przodu i lekko zgiętą w kolanie, a drugą wyprostowaną, mocno stojącą na ziemi na podwyższonym obcasie - była olśniewająca!