Na podstawie ilustracji interaktywnej podaj trzy przykłady funkcjonowania groteski w Mistrzu i Małgorzacie.
Na podstawie informacji zawartych w ilustracji interaktywnej podaj trzy przykłady funkcjonowania groteski w Mistrzu i Małgorzacie.
ornament roślinny składający się z wici, w którą wplecione są motywy figuratywne i zwierzęce, owoce, kwiaty, panoplia, fragmenty architektury i elementy fantastyczne
Tramwaj przykrył Berlioza, a pod parkan alei na Patriarszych poleciał ciemny, kulisty przedmiot. Stoczył się po pochyłości i zaczął koziołkować po bruku Małej Bronnej.Była to odcięta głowa Berlioza
Iwan wydał jęk zawodu, popatrzył przed siebie i ujrzał w oddali przeklętego cudzoziemca. Tamten był już przy wyjściu na Patriarszy Zaułek, i to bynajmniej nie sam, jako że zdążył do niego dołączyć ów rzekomy dyrygent. Na tym, zresztą, nie koniec – trzecim w szajce okazał się nie wiadomo skąd przybyły kocur, spasiony jak wieprz, czarny jak smoła albo gawron, z zawadiackimi wąsami jak u kawalerzysty. Cała trójka weszła na Patriarszy Zaułek, przy czym kot kroczył na tylnych łapach
Wolna i niewidzialna! Wolna i niewidzialna! Małgorzata przeleciała ponad swoim zaułkiem, gwałtownie skręciła o dziewięćdziesiąt stopni i znalazła się nad drugim zaułkiem – długim, obskurnym, krzywym i połatanym – który przecięła w okamgnieniu, omal nie roztrzaskując sobie głowy o starą przekrzywioną latarnię (…) Małgorzata frunęła bezgłośnie, powoli i niezbyt wysoko, gdzieś na wysokości pierwszego piętra. Mimo całej ostrożności przeliczyła się i tuż przed rzęsiście oświetlonym Arbatem uderzyła ramieniem w okrągłą, świetlistą tarczę z jakąś strzałką. To ją naprawdę rozsierdziło. Osadziła w miejscu posłuszną miotłę, odleciała nieco w bok, wycelowała i natarła z furią, rozbijając tarczę w drobny mak. Szczątki posypały się na chodnik, przechodnie odskakiwali w popłochu, rozległ się skądś dźwięk gwizdka. Małgorzata zachichotała po tej nikomu niepotrzebnej szarzy
Kimże więc jesteś? – Cząstką tej siły nieodrodną Co wiecznie pragnie zła I wiecznie stwarza dobro
Na oko – czterdziestka z okładem. Usta jakieś krzywe. Gładko wygolony. Brunet. Prawe oko czarne, lewe – niespodziewanie zielone. Brwi czarne, jedna wyżej, druga niżej. Krótko mówiąc – cudzoziemiec
Stwierdzić tu należy, że mieszkanie to – numer pięćdziesiąt – od dawna cieszyło się, jeśli nie złą, to w każdym razie wątpliwą sławą. Jeszcze dwa lata temu właścicielką jego była wdowa po jubilerze, Anna de Fougerais, pięćdziesięcioletnia szanowana przez wszystkich i nader zapobiegliwa matrona, która trzy ze swoich pięciu pokoi odnajmowała sublokatorom. Jeden z nich nazywał się, bodajże, Biełomut, drugi – zaprzepaścił gdzieś swoje nazwisko. I nagle, przed dwoma laty, w mieszkaniu zaczęły się dziać rzeczy niepojęte – jego mieszkańcy jeden po drugim znikali bez wieści
Czasami mieszkanie odpowiadało na telefon, niekiedy skrzypiącym, innym zaś razem nosowym głosem, od czasu do czasu ktoś otwierał okno. Więcej nawet, zdarzało się, że z mieszkania dobiegały dźwięki patefonu. A tymczasem za każdym razem, kiedy je odwiedzano, dokładnie nikogo tam nie było. Tak, mieszkanie numer pięćdziesiąt rozrabiało, i nic na to nie można było poradzić
Wyjaśnij, na czym polega funkcjonowanie Moskwy jako bohatera powieści w kontekście groteskowej estetyki dzieła Bułhakowa.