Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Zapoznaj się z linią chronologiczną a następnie wykonaj polecenia.

RqAKnmmCnIgxD1
Oś czasu. 18.5.1792 Polscy artylerzyści, 1794 r. Ilustracja przedstawia polskich artylerzystów. Dwóch stoi z przodu. Jeden ma zgniłozielony a drugi granatowy mundur. W tle stoi mężczyzna w zgniłozielonym mundurze a za nim armata na trawie. Wszyscy mężczyźni mają czarne kapelusze z piórkami. Komenda króla nad wojskiem Rzeczypospolitej Zagrożeni wojną przez deklaracyją imieniem najjaśniejszej imperatorowej całej Rosyi na dniu ośmnastym bieżącego miesiąca maja podaną, stosownie do ustawy rządowej, my, stany sejmujące, Królowi Jmci rozrządzenie najwyższe siłami zbrojnymi krajowymi od dnia dzisiejszego oddajemy, a w tym celu tak komisyja wojskową obojga narodów, jak i wojsko directe [bezpośrednio] do posłuszeństwa rozkazom i ordynansom J. K. Mości obowiązujemy, udzielając moc J. K. Mci czynienia armistycyjów [rozejmów, zawieszenia broni], kapitulacyi wojskowych, zamiany niewolników, wydawania listów salvi conductus [wolny przejazd] wojennych, paszportów, dozwolenia przechodu wojskom alianta lub przyjacielską pomoc J. K. Mci i Rzplitej ofiarującego, zgoła wszelkich wojennych tranzakcyi, wyjąwszy finalny układ traktatu pokoju, który woli i decyzja nas, stanów sejmujących, zostawujemy.Czytaj więcej...

W celu na koniec zachęcenia wojska Rzpltej do dzieł nadzwyczajnie walecznych i rycerskich nobilitacyje za sprawy przez się wojenne, promocyje bez fortragu i nadgrody pieniężne z sumy na to osobno przeznaczyć się mającej, a to wszystko Królowi Jmci w czasie teraz aktualnie toczącej się wojny powierzamy.



Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 285-286. 18.5.1792 Tadeusz Kościuszko. Ilustracja przedstawia Tadeusza Kościuszkę. Ma on czarne, krótkie włosy. Ubrany jest w czarny mundur. Ma czerwony, wysoki kołnierz a pomiędzy nim jest zawiązana czarna wstążka. Na lewej piersi ma przypięty krzyż. Stan armii koronnej przed wojną w 1792 r. według oceny Tadeusza Kościuszki Dość mało środków wzięto do zmocnienia lub zwiększenia wojska, ale mniej jeszcze przygotowania do wojny było. Nie przysłano na rekwizycyje [upomnienia] wielokrotne, do komisyi wojskowej przez generała [ks. Józefa Poniatowskiego] uczynione jeszcze w oktobrze [październiku], amunicyi armatnej ani mu pozwolenia dano skupienia koni do armat i założenia magazynu, gdyż nie było żadnych składów w miejscach sposobnych, w których by podczas wojny wojsko w marszach opatrzone było, prócz Dubna, gdzie najwięcej w ziarnie było zboża, cokolwiek furażu, prochu różnej próby w beczkach, ołowiu w sztukach, mizernych ładunków karabinowych, a armatnich wcale nie. Nie było kompletowane wojsko podług liczby prawem nakazanej aż w czasie wkroczenia nieprzyjaciela, i to niezupełnie, a gotowe rozrzucone i za późno przysłane do zmocnienia armii wyznaczonej przeciw Rosyi. Nie przygotowano pospolitego ruszenia, czyli milicyi, aby w każdym województwie gotowość onej była do kooperacyi [współdziałania] z regularnym wojskiem.Czytaj więcej...

Nie zachęcono do zebrania się wolontariuszów [ochotników], a zebranych przez gorliwość własną nie użyto. Nie uzbrojono miast, które powszechnie życzyły być pomocą w sprawie uszczęśliwienia ogólnego. Nawet nie przyjęto remonstracyi [zaleceń] od komisyi wojskowej zabrania nadwornych ludzi i leśniczych po dobrach na Ukrainie, których liczba wynosić by mogła do czterech tysięcy. To po części uskutecznione było z domysłu samych generałów przy wkroczeniu nieprzyjaciela, ale liczba do 300 może tylko wynosiła.
Przy omyłkach tak grubych dokonano podział wojska zebranego, razem z 12 000 tylko złożonego, na trzy dywizyje, aby każda z osobna czyniła operacyje naprzeciw trzem dywizjom wojska rosyjskiego, z których każda tak mocna była, jak wojsko polskie, i już wkroczonym w kraj: jednej dywizyi od Kijowa, drugiej od Bałty, a trzeciej od Mohylewa – zamiast użycia całej siły naprzeciw jednej z tych, która by zapewnię zbita była, przez co wojsko, bez doświadczenia jeszcze, nabrałoby śmiałości, a obywatel zachęcenia i powodu łączenia się z nim.



Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 285-286. 18.5.1792 Józef Sułkowski. Ilustracja przedstawia Józefa Sułkowskiego. Ma on kręcone, czarne włosy do ramion. Ubrany jest w granatowy mundur zapinany na guziki. Ma czerwony, wysoki kołnierz, Stan armii litewskiej przed wojną w 1792 r. według opisu Józefa Sułkowskiego Wojsko litewskie (mówimy litewskie, gdyż organizacja wojska tego była odrębną od organizacji wojska koronnego) składało się z ośmiu pułków piechoty, siedm z nich liczyło po jednym batalionie, ósmy zaś pułk imienia Radziwiłłów złożony był z dwu batalionów.
W rzeczywistości wszystkie pułki powinny były mieć tę samą ilość batalionów, lecz zły stan finansowy Litwy spowodował, że bataliony te dopiero organizowano w chwili, gdy nieprzyjaciel był już w granicach, wobec czego nie można było użyć ich w tej kampanii.
Każdy batalion złożony z 720 ludzi miał jeszcze 220 w rezerwie, tak więc cała piechota, wliczając do niej 800 artylerzystów, liczyła 5300 żołnierzy.Czytaj więcej...

Kawaleryja składała się z dwu brygad, po 1600 koni każda, i z pięciu pułków lekkiej kawaleryi, cztery po 600 koni, piąty po 800, razem czyniło to 6400 koni, z czego jednakże odliczyć należy najmniej 1500 kawalerzystów na rezerwy, mających konie okaleczałe lub niezdatne; tak że cała armia litewska wynosiła najwyżej 9000 żołnierza.
Łatwo więc zrozumieć, że tak mały korpus nie mógł obronić kraju mającego 150 mil frontu, w którym znajdowała się jedna tylko mała forteca [Zamek w Nieświerzu nad rzeką Uszą], a nie było ani wąwozów, ani gór, które by pomogły w zatrzymaniu wroga. Książę Wirtemberg, który wtedy był jeszcze komendantem tej armii, rozumiał bardzo dobrze te wadę naszych stanowisk i zażądał posiłków, obiecano mu je, ale w uszczuplonej ilości. Przysłano mu tylko dwa pułki wojsk pieszych koronnych (22000 ludzi [pomyłka wydawcy – powinno być 2000 ludzi]), brygadę Stanisława Kostki Potockiego (1300 koni) i 500 koni z regimentu księcia Wirtemberskiego; korpus ten, wliczając jeszcze 400 strzelców konnych i artylerją wynosił 4000 ludzi. Tak więc 15 000 ludzi miało powstrzymać całą nawałę moskiewską. Było to zbyt mało, a do tego garstka ta pozostawała pod tak złym kirownictwem, że dziwić się należy tak uporczywej jej obronie.
Skoro książę Wirtemberg zażądał dymisji, dowództwo naszej armii powierzono generał-lejtnantowi Judyckiemu (…)



Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 291-292. 18.5.1792 Rosyjscy kawalerzyści. Ilustracja przedstawia rosyjskich kawalerzystów. Jest ich czterech. Mają czerwone spodnie oraz niebieskie mundury. Na głowach mają czapki. Jeden z nich gra na trąbce. Przyczyny klęski armii litewskiej według Józefa Sułkowskiego Jakkolwiek liczba naszych żołnierzy była tak szczupła, że z łatwością można było ją należycie zaopatrzyć, to jednak brakowałojej niemal wszystkiego: jazda litewska nie miała zupełnie namiotów, a dostała je dopiero pod koniec kampanii, całej piechocie brakowało zapasowej amunicji oprócz 60 ładunków mieszczących się ładownicy, nie przygotowano magazynów, a pomyślano o tem dopiero wtedy, gdy Rosjanie znaleźli się pod bramami Mińska. Artyleria nasza składała się jeno z 10 dział polowych z 300 nabojomi do każdego działa; w taki to sposób byliśmy przygotowani do odparcia ataków groźnego nieprzyjaciela, dodajmy do tego i to, że wódz naczelny był nieudolny i nie rozumiejący się na prowadzeniu działań wojennych. Zresztą w czasie całej kampanii nie miano określonego planu działań tak na Ukrainie, jak i na Litwie, wszystko odbywało się przypadkowo, a żaden z generałów nie umiałby jasno wytłumaczyć celu swych operacyi strategicznych. Już to samo mogło od początku kampanii stać się powodem klęski całej armii.Czytaj więcej...



Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 291-292. 18.5.1792 Józef Poniatowski. Ilustracja przedstawia Józefa Poniatowskiego. Ma on krótkie, ciemne włosy. Ubrany jest w granatowy mundur. Na prawe ramię zarzucone ma brązowe futro. Lewą dłoń opiera o miecz. Na lewej piersi ma przypięte krzyże. Polski plan wojny według Pamiętnika Józefa Poniatowskiego (…) Przed wyjazdem moim z Warszawy powołany zostałem do Króla Jmci. Znalazłem u niego zebraną radę i księcia Wirtemberskiego, mającego dowodzić wojskiem litewskim. Król Jegomość oświadczył mi podówczas, że mi przeznaczył dowództwo wojska mającego działać na Ukrainie i że mnie na to powołał, abyśmy się w porozumieniu z radą i z księciem Wirtemberskim na pewny plan kampanii zgodzili. Ja sam tylko, śmiem to powiedzieć, nie lękałem się wyznać, że było bardzo nieroztropną rzeczą z tak małymi środkami, przy tak szczupłych siłach, cożkolwiek bądź przedsiębrać: prosiłem więc króla, aby oddał dowództwo jakiemu obcemu (etranger). bieglejszemu ode mnie. Przydałem nawet, że z ochotą pod nim służyć będę; ale że z takimi, jakie dziś mamy, środkami obrony nie podobna było podejmować szczęśliwej, a tym bardziej chlubnej dla wodza kampanii. Król mi na to odrzekł, że nie chodziło tu o obliczenie środków, jakie mieć mogę, ale że będąc Polakiem Ojczyzny mojej bronić winienem. Rozkazał mi być posłusznym.Czytaj więcej...

Odtąd miałem już tylko na oku rozkaz, usiłując co do środków omamić sam siebie (et je m’etourdis sur mes moyens). Zresztą artykuły, na któreśmy się zgodzili, a z których główniejsze przeze mnie podane zostały, mogły mi jakążkolwiek powodzenia dawać otuchę. Umówiliśmy tedy między sobą, że ani książę Wirtemberski, ani ja nie będziemy się zabawiali szczegółową i niepodobną obroną granic, ale że będziemy się starali skupić nasze rozrzucone siły w jak najprzyjaźniejszym dla nas punkcie. Z mojej strony miałem jak najrychlej zapewnić sobie jakie warowne miejsce, gdzieżbym zapasy wojenne i zakłady moje ubezpieczył. Miałem nadto utrzymywać ciągłe związki z wojskim litewskiem, abym z nim wspólnie zasłaniał Warszawę. Książę Lubomirski miał założyć znaczne magazyny w województwie wołyńskim, a sam z pięcio- lub sześcio-tysięcznym korpusem zająć okolice Konstantynowa dla zasłony mojej tylnej straży i wojennych składów i wtedy dopiero wspólnie działać zaczniemy. Artyleryja i potrzebne zapasy miały mi być z największym dostawiane pośpiechem: miałem nadto niewątpliwie otrzymać wyraźne rozkazy na wybranie kilku tysięcy kozaków, których pograniczna Ukraina dostarczyć mogła. Król miał opuścić Warszawę na czele ośmiotysięcznego korpusu i zwrócić się tam, gdzieby okoliczności tego wymagały. Upewniono mnie na koniec, że skoro tylko kroki wojenne rozpoczęte zostaną, Prusacy w trzydzieści tysięcy przyciągną nam w pomoc, a to na wiarę zawartego z tym mocarstwem przymierza. (…)



Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 303-304. 18.6.1792 Bitwa pod Zieleńcami Ilustracja przedstawia bitwę pod Zieleńcami. Jest ona czarno biała. Na pierwszym planie są wojska. W tle jest pole bitwy a po bokach są drzewa. Bitwa pod Zieleńcami według Pamiętnika księcia Józefa Poniatowskiego Spotkanie nastąpiło pod wsią Zieleńcami. I tu także musiałem siły moje rozdzielić i zostawić pod rozkazami jenerała Kościuszki korpus obserwacyjny zdolny powstrzymać wczorajszą kolumnę, gdyby jej lepsza myśl przyszła wesprzeć tę, z którą walczyłem. Dla uniknienia małej wojny z tymi gazeciarzami, którzy polegając na podaniach rosyjskich zdawali sprawę z tej bitwy w sposób mało zgodny z prawdą, przestanę na tych kilku uwagach: 1. Lewe skrzydło rosyjskie zostało złamane i byłoby poszło w rozsypkę, gdyby nie błąd jenerała Mikołaja Czapskiego, któremu nie zdało się postąpić naprzód dla poparcia tego, co jazda polska tak szczęśliwie rozpoczęła. 2. Rosyjanie, postawiwszy wybór swojego wojska w pośrodku, usiłowali kilkakrotnie przebić środek polski bagnetem, ale każdym razem odparł ich straszliwy ogień artyleryi polskiej sypiącej na nich kartaczami. 3. Bateryje, zabezpieczające prawe skrzydło wojska polskiego, tak dobrze obsłużone były, że Rosyjanie musieli się cofać złożywszy czworobok i zostawiwszy Polaków panami pobojowiska po walce zaciętej i trwającej blisko dziesięciu godzin.Czytaj więcej...

Otóż ktokolwiek zna niezłamaną zaciętość rosyjskiego żołnierza zmuszonego w dniu tym do odwrotu, ten łatwo wyobrazi sobie polską przewagę i snadno osądzi, azali strata 200 ludzi (jak ją podają rosyjskie raporta) spowodować mogła odwrót wojska przyzwyczajonego widzieć pierzchające przed sobą tłumy muzułmanów z siłami nierównie wyższymi. Polacy utrzymali plac bitwy przez kilka godzin; ale że ich celem był pochód za Zasław, gdzie swoje znaleźć mieli zapasy, że ta utarczka była raczej przypadkowym spotkaniem aniżeli z góry obmyśloną bitwą, pofirażowawszy wobec (sous la barbe) nieprzyjaciela puściłem się w moją drogę, w czym nieprzyjaciel najmniejszej nie śmiał mi stawiać przeszkody. Pomimo błędów popełnionych porażka Rosyjan byłaby zupełna i przywiodłaby ich pewnie o utratę całego wojennego rynsztunku, gdybym się po prostu dał unieść żołnierskiemu zapałowi, a nie musiał bacznego zwracać oka na ruchy wszystkich trzech kolumn rosyjskich natężających w tej właśnie chwili całą swoją usilność, żeby mnie koniecznie okrążyć. (…)



Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 304-305. 18.7.1792 Portret księcia Józefa na koniu. Ilustracja przedstawia księcia Józefa na brązowym koniu. Ubrany jest w zgniłozieloną marynarkę oraz czapkę. W prawej ręce trzyma szablę opuszczona wzdłuż konia a lewą trzyma lejce konia. W tle są mężczyźni. Bitwa pod Dubienką według Tadeusza Kościuszki Podług ułożonego planu w Dubience został się generał Kościuszko z dywizyją mu daną; książę generał [książę Józef Poniatowski] z korpusem poszedł zaś do Stornek, milę dalej; a generał Wielhorski z dywizyją, wybraną jak zawsze, do Opalina; od Opalina zaś generał Zabiełło miał zlecenie bronić kurs dalszy rzeki Bugu. (…) Ośm mil bronić rzeki, wszędzie przechodniej dla małej wody, była rzecz niepodobna 15 000 ludzi do boju przeciw wojsku więcej jak 40 000 licznemu. (…)
Generał Kościuszko zostawiony sam, chwycił się sposobów, co mu roztropność dyktowała, obrał miejsce najzdatniejsze na obóz, zmocnił go bateriami i fleszami [rodzaj umocnień polowych]; flank [skrzyło] prawy jego dotykał się słupa Galicyi, lewy rzeki Bugu. Wojsko rosyjskie – przypuściwszy fałszywy atak na posterunki księcia generała, w 18 000 i z artyleryją złożoną z więcej 70 armat 12-funtowych, między którymi 20-funtowe znajdowały się, uderzyło na generała Kościuszkę, który z armat miał tylko dwie 12-funtowe, sześć 8-funtowych i dwie haubice.Czytaj więcej...

Kanonada trwała z obu stron bez przestanku siedem godzin, podczas której wojsko polskie straciło dwóch żołnierzy i oficyjera tylko.
Przypuszczony był atak potem z kawaleryją, infanteryją [piechota] i strzelcami. (…) Lecz gdy przez liczność wojska tył naokoło zajmowali Moskale i brygada Biernackiego uszła przed czasem, nie będąc w akcyi nawet, zaczęto rejterować się [wycofywać] ku Krasnystawowi z nieustannym ogniem karabinowym i użyciem armat w czasie potrzeby przeciw nieprzyjacielowi, który idąc za nim mil dwie odniósł korzyść, że jeszcze więcej stracił ludzi. W całej tej akcyi Polacy stracili 90 ludzi rachując z rannymi; Moskale podług powszechnej wiadomości – 4000.



Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 310-311. 24.7.1792 Piechota wojsk koronnych, rysunek z 1794 r. Ilustracja przedstawia piechotę wojsk koronnych. Stoją oni zbici w grupkę. Niektórzy mają granatowe mundury. Inni mają niebieskie a jeden z nich ma zgniłozielony. Trzymają oni flagę z orłem na czerwonym tle. Zmiany w wojsku po przejęciu władzy przez targowiczan 4. Gdy już powyższym sejmu teraźniejszego prawem zalecone zostało ww. hetmanom W. Ks. Litewskiego i wmu regimentarzowi generalnemu w Koronie ułożyć projective [projekt] etaty wojska obojga narodów zgodnie z potrzebą i sposobnością, w jakiej Rzeczpospolita znajduje się, i takowe etaty chcieliśmy mieć złożone przed deputacyją do formy rządu wyznaczoną, przeto My Król [Stanisław August Poniatowski] za zgodą stanów skonfederowanych sejmujących, chcąc ułatwić uskutecznienie tokowego zamiaru, zlecamy tejże deputacyi, aby z podanych sobie etatów uformowała takowe, które by, odpowiadając dostrzeżonej przez nią sposobności skarbów obojga narodów, łatwy ofiarowały Nam przy nastąpić mającej decyzyi wybór. Tym końcem deputacyja przystępując do takowej zleconej sobie czynności za najpierwsze mieć będzie prawidło, aby żaden ułożony etat nie przewyższał liczby 15 000 wojska w obydwóch narodach ani nie uszczuplał onegoż niżej liczby 12000;Czytaj więcej...

a w układzie etatów takowych, zachowa deputacyja tę regułę, iż w etacie na 15 000 położy 8000 na Koronę, 7000 na Litwę, w etacie na 14 000 położy 7689 w Koronie, a 6311 na Litwie, w etacie na 13 000 położy w Koronie 7000, a 6000 w Litwie, w etacie na 12 000 położy 6500 w Koronie, a 5500 w Litwie. (…) Sposób zredukowania projective wojska przedsięwzięty będzie albo przez zmniejszenie generalne w części każdego korpusu, albo też przez zwinienie całkowite niektórych, mając oraz baczność na sztab generalny. (…)



Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali A. Juszczyński, M. Krwawicz, Warszawa 1957, str. 310-311
Polecenie 2

Oceń postawę króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w czasie wojny polsko‑rosyjskiej w obronie Konstytucji.

R1SbBw06bc3qX
Oceń postawę króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w czasie wojny polsko-rosyjskiej w obronie Konstytucji. (Uzupełnij).
Polecenie 3

Przedstaw formalno‑prawne argumenty, którymi posługiwali się targowiczanie, kwestionując legalność Konstytucji 3 maja i korzystając z pomocy zbrojnej carycy Katarzyny II.

RWvNTMJW10oSz
Przedstaw formalno-prawne argumenty, którymi posługiwali się targowiczanie, kwestionując legalność Konstytucji 3 maja i korzystając z pomocy zbrojnej carycy Katarzyny II. (Uzupełnij).