Przeczytaj
Od Konstytucji do Targowicy
Jednym z ważniejszych powodów uchwalenia Konstytucji 3 Maja była – prezentowana przez większość szlachty – chęć zlikwidowania tzw. liberum vetoliberum veto oraz wolnej elekcji, które uniemożliwiały skuteczne rządy w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Ustawa Rządowa likwidowała faktycznie istniejący rosyjski protektorat, tym samym ograniczała wpływy polityczne prorosyjskiej i często finansowanej z Petersburga magnaterii.
Konstytucja 3 Maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie (po amerykańskiej, przyjętej w 1787 r.) spisaną ustawą zasadniczą. Zmieniała ustrój państwa na monarchię dziedziczną, wprowadziła częściowe zrównanie praw mieszczan i szlachty oraz państwową ochronę chłopów pańszczyźnianych. Odebrała prawo głosu i decydowania w sprawach państwowych szlachcicom pozbawionym ziemi (tzw. szlachcie „gołocie”).
Z tego powodu Konstytucja budziła w konserwatywnych kręgach szlacheckich niezadowolenie; np. niektórzy zwolennicy republikanizmurepublikanizmu uważali, że daje zbyt silną władzę monarsze. Jednak prawdziwe zagrożenie dla nowo ustanowionego porządku stanowiła Rosja, zdecydowanie przeciwna reformom i gotowa do ich obalenia przy pomocy tradycjonalistów.
Jeszcze w maju 1791 r. Katarzyna II i jej doradcy postanowili unicestwić reformę Rzeczypospolitej. Na nic zdały się listy króla Polski Stanisława Augusta do cesarzowej, w których zapewniał on, że przyjęta 3 maja Ustawa Rządowa nie jest wymierzona przeciw Rosji. Odpowiedź nigdy nie nadeszła. Rosjanie zmierzali do zakończenia wojny tureckiej, podczas gdy Prusacy, nie bacząc na sojusz z Rzecząpospolitą, czynili w Petersburgu starania o kolejny rozbiór. Pokój z Turcją dał Rosji tylko nieznaczne korzyści terytorialne, Katarzyna uznała więc, że godziwą nagrodą dla jej generałów mogą być nadania ziemskie na terytoriach Rzeczypospolitej. Droga do II rozbioru została otwarta.
Pod pretekstem obrony zagrożonych praw szlacheckich i przy wsparciu carycy Katarzyny II, polscy magnaci zawiązali konfederację targowicką. W rzeczywistości ten antykonstytucyjny spisek został zawarty 27 kwietnia 1792 r. w Petersburgu, a jego przesłanie spisał rosyjski generał Wasilij Popow. Polscy magnaci – z powodów zwanych współcześnie „wizerunkowymi” – utrzymywali jednak, że konfederacja została podpisana 14 maja w miejscowości Targowica nad rzeką Siniuchą w południowo‑wschodniej części Rzeczypospolitej.
Nigdy jeszcze sztuka zwodzenia w tym u nas nie była widoczna stopniu, w którym się okazała w ostatnich czasach. [...] Co szlachetny naród polski doświadczył, sztuką i zwodzeniem wolność mu wydarto. Częściowo tylko, gdzie się udać mogło podkopywano gmach Rzeczypospolitej, gotowano rzeczy, aby go raptem wywrócić.
Miejscowość Targowica należała zresztą do jednego z magnatów - inicjatorów antykonstytucyjnego spisku: Stanisława Szczęsnego Potockiego. Poza nim zaangażowani byli: Franciszek Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski oraz Józef i Szymon Kossakowscy. Zgodnie z ułożonym wcześniej planem konfederaci zwrócili się o pomoc do Katarzyny II i już po kilku dniach granicę przekroczyła stutysięczna armia rosyjska – „by wesprzeć prawdziwych patriotów”.
Od entuzjazmu do wojny
Podczas obrad Sejmu WielkiegoSejmu Wielkiego (1788‑92) zostało uchwalonych wiele ustaw, reformujących Rzeczpospolitą, w tym powołanie 100‑tysięcznej armii. Jeszcze w 1789 r. Prusy dostarczyły 15 tysięcy karabinów dla polskiej piechoty i nieokreśloną liczbę karabinków dla kawalerii, a ponadto 11 136 karabinów, 2261 par pistoletów i 3927 szabel dla oddziałów litewskich. Od 1790 r. obowiązywał z Prusami sojusz zaczepno‑odporny, który gwarantował stronom wzajemne przyjście z pomocą w razie agresji ze strony państw trzecich.
Po uchwaleniu Konstytucji 3 maja w kraju panował optymizm i wiara w przyszłość. Społeczeństwo liczyło na odnowioną armię. Nastrojom poddał się król Stanisław August, który 3 maja 1792 r., podczas przedstawienia w Warszawie teatralnej sztuki Juliana Ursyna Niemcewicza „Kazimierz Wielki” obiecał, że w przypadku konfliktu z Rosją osobiście stanie do walki. „Stanę i wystawię się” – zapowiedział. Działo się to w tydzień po zawiązaniu konfederacji targowickiej.
Jak się okazało, rozbudowa armii szła opieszale, w maju 1792 r. pod bronią było około 70 tys. rekrutów. Liczono na pruskiego sojusznika, który jednak wcale nie miał zamiaru przybyć z pomocą. Do Polski ściągnęli walczący wcześniej za granicą znani dowódcy: Józef Poniatowski, Tadeusz Kościuszko czy Jan Henryk Dąbrowski (ten pierwszy został mianowany wodzem).
Sytuacja międzynarodowa szybko zmieniała się na niekorzyść Rzeczpospolitej. Uwikłana w wojny ze Szwecją i Turcją Rosja zawarła traktaty pokojowe. Zmarł przychylny polskim reformom cesarz austriacki Leopold II, a jego następca – Franciszek II, przystąpił do wojny z Francją, angażując tym samym swoją armię na zachodzie. Doszła do tego zdrada, której dopuściły się Prusy. Rzeczpospolita pozostawała osamotniona, a caryca Katarzyna II skorzystała z „zaproszenia” targowiczan.
Dnia 18 maja 1792 r. ambasador rosyjski Jakow Bułhakow wręczył władzom polskim notę dyplomatyczną, informującą o interwencji, określonej eufemistycznie jako „przyjacielska, sąsiedzka pomoc”. Była ona podyktowaną rzekomą koniecznością obrony wolności i przywracania legalnej władzy w Polsce. Co ciekawe: nie była to deklaracja wypowiedzenia wojny, gdyż wówczas Rosjanie musieliby potwierdzić niepodległość Rzeczypospolitej.
Nierówna walka, kontrolowany odwrót
W dniu przekazania noty 97‑tysięczna, zaprawiona w bojach z Turkami armia rosyjska przekroczyła polskie granice. Siły obrońców Rzeczpospolitej były skromniejsze: liczyły ok. 60 tys. żołnierzy, z czego niemal połowę stanowili rezerwiści.
Jako pierwszy załamał się front litewski – jak się wkrótce okazało, na skutek zdrady dowodzącego tam księcia Ludwika Wirtemberskiego. Ten zależny od spokrewnionych z nim obcych dworów pruski arystokrata celowo zaniedbywał przygotowania do walki, udając chorobę – ciężką febrę. Gdy w ręce polskie dostały się jego listy, w których pisał o symulowaniu niedyspozycji, książę nagle ozdrowiał. Jednak czekała nań już jedynie dymisja.
Kolejny dowódca: Józef Judycki, okazał się nieudolny i przegrał bitwę pod Mirem. Skuteczniejszy opór najeźdźcom udało się stawić dopiero w Brześciu Litewskim.
Na froncie ukraińskim walki były bardziej zacięte, jednak popełniono wiele błędów, np. w Kamieńcu Podolskim pozostała niewykorzystana, 3,5‑tysięczna polska załoga. Prowadzono wiele walk zaczepnych, mających na celu opóźnienie marszu Rosjan (m.in. bitwy pod Ostropolem i Sieniawką). Pod Lubarem Polacy wydostali się z okrążenia, dzięki zręcznym manewrom Tadeusza Kościuszki. Dnia 15 czerwca 1792 r. doszło do potyczki pod Boruszkowcami, gdzie udało się powstrzymać okrążenie armii polskiej. Kilka dni później, 18 czerwca 1792 r., pod Zieleńcami Józef Poniatowski i Tadeusz Kościuszko poprowadzili Polaków do pierwszego zwycięstwa nad Rosjanami od ponad stu lat (nie licząc potyczek podczas konfederacji barskiej w latach 1768‑72).
Odwrót Polaków został opóźniony, lecz był kontynuowany; nie udało się utrzymać kolejnych miejsc oporu: twierdzy w Ostrogu, Dubna i Kozienic. W dniu 18 lipca 1792 r. wojska rosyjskie przekroczyły Bug i starły się z Polakami pod Dubienką. Bitwa pozostała nierozstrzygnięta, choć Rosjanie stracili 4 tys. żołnierzy, a Polacy tylko 900. Dalsza obrona wciąż więc była możliwa, ponieważ armia zachowywała zdolności bojowe. O klęsce zdecydowały decyzje polityczne.
Zdrada króla
Dnia 24 lipca 1792 r. Poniatowski nakazał swoim wojskom złożyć broń. Jak się okazało, Stanisław August już od miesiąca prowadził negocjacje w sprawie przerwania działań zbrojnych. Pośredniczył w nich rosyjski ambasador, który wciąż pozostawał w Warszawie – Jakow Bułhakow. Polski król naiwnie liczył na zachowanie przez Rosję integralności terytorialnej Rzeczpospolitej. Proponował imperatorowejimperatorowej - carycy Katarzynie II „załatwienie” polskiego tronu dla jej wnuka Konstantego (ten pozostanie w przyszłości nieoficjalnym namiestnikiem rosyjskim w Królestwie Polskim i jego wojskowym gubernatorem).
Większość polskich dowódców sprzeciwiła się decyzji monarchy, a książę Józef Poniatowski i Tadeusz Kościuszko podali się do dymisji. Z kraju wyjechali, nie zamierzając współpracować z rosyjskimi okupantami, m.in. marszałek sejmu Stanisław Małachowski oraz marszałek wielki litewski Ignacy Potocki.
Decyzja króla była szokiem dla wojska, a zarazem położyła kres harmonijnej współpracy w sejmie, której przyświecało hasło: „król z narodem, naród z królem”. Hugo Kołłątaj przedstawił później monarchę jako inicjatora kapitulacji, choć wcześniej sam namawiał go, by „ratować, co się da ratować”. Opinia publiczna uznała jednak decyzję Poniatowskiego za akt zdrady narodowej. Stanisławowi Augustowi zaczęto odmawiać nawet zasług, które położył w dziele reform.
Konsekwencją porażki w wojnie polsko‑rosyjskiej 1792 r. był II rozbiór Rzeczpospolitej. Dokonały go w styczniu 1793 r. dwa kraje: niedawny militarny wróg: Rosja, i niedawny sojusznik: Prusy. W opinii wielu historyków to właśnie zdrada Prus przesądziła o przegranej w wojnie polsko‑rosyjskiej.
Słownik
tytuł cesarzowej rosyjskiej
zasada ustrojowa Rzeczpospolitej, dająca prawo każdemu z posłów biorących udział w obradach sejmu do zerwania go i unieważnienia podjętych uchwał (w obradach brali udział przedstawiciele szlachty, wybierani przez wszystkich przedstawicieli tego stanu na tzw. sejmikach ziemskich)
pogląd uznający republikę za najlepszą formę rządu
zwany inaczej Sejmem Czteroletnim, obradował w Warszawie w latach 1788‑92, przyjął wiele uchwał, wprowadzających reformy polityczne i społeczne, najważniejszym jego osiągnięciem była Konstytucja 3 maja
Słowa kluczowe
Katarzyna II, Konfederacja targowicka, Konstytucja 3 maja, Stanisław August Poniatowski, rozbiory, Rzeczpospolita, Sejm Wielki, Virtuti Militari, wojna polsko‑rosyjska 1792 r.
Bibliografia
K. Filipow, Order Virtuti Militari 1792–1945, Warszawa 1990.
Historia Polski nowożytnej. Wybór tekstów źródłowych, cz. I, wybór tekstów i opracowanie S. Ochman, K. Matwijowski, Wrocław 1980.
E. Rostworowski, Maj 1791–maj 1792, rok monarchii konstytucyjnej, Warszawa 1985.
A. Wolański, Wojna polsko‑rosyjska 1792 r., Warszawa 1996.
A. Zahorski, Spór o Stanisława Augusta, Warszawa 1990.