Polecenie 1

Zapoznaj się z mapą myśli. Do opisanych w niej różnych rodzajów ludzkiego niepokoju dopisz tytuły pieśni i fraszek Jana Kochanowskiego zacytowanych poniżej.

R1YnGyRh4deCv
(Uzupełnij).
Polecenie 2
Stwórz wypunktowanie, które będzie uzupełnieniem mapy myśli odpowiednimi cytatami z utworów Jana Kochanowskiego zamieszczonych w e‑materiale.
Stwórz wypunktowanie, które będzie uzupełnieniem mapy myśli odpowiednimi cytatami z utworów Jana Kochanowskiego zamieszczonych w e‑materiale.
R1YnGyRh4deCv
(Uzupełnij).
R1TlNrHV77WDe1
Mapa myśli. Lista elementów:
  • Nazwa kategorii: Ludzkie troski i niepokoje w  utworach Jana Kochanowskiego
    • Elementy należące do kategorii Ludzkie troski i niepokoje w  utworach Jana Kochanowskiego
    • Nazwa kategorii: nieuchronność śmierci
    • Nazwa kategorii: ulotność wartości materialnych, np. bogactwa
    • Nazwa kategorii: losem człowieka kieruje przypadek, a nie on sam
    • Nazwa kategorii: bogactwo nie zapewnia spokoju
    • Nazwa kategorii: przemijanie młodości, nieudana starość
    • Nazwa kategorii: zmienność fortuny, nieprzewidywalna przyszłość
    • Nazwa kategorii: nietrwałość przyjaźni
    • Nazwa kategorii: fałszywa przyjaźń, zdrada przyjaciół
    • Nazwa kategorii: niewielka wartość ludzkiego życia
    • Nazwa kategorii: wartości materialne są ważniejsze od miłości
    • Nazwa kategorii: okrucieństwo śmierci, która odbiera rodzicom dzieci
    • Nazwa kategorii: miłość może przynosić kłopoty
    • Koniec elementów należących do kategorii Ludzkie troski i niepokoje w  utworach Jana Kochanowskiego
Pieśń I 1 (Intactis opulentior)
Jan Kochanowski Pieśń I 1 (Intactis opulentior)

Byś wszystko złoto posiadł, które – powiadają –
Gdzieś daleko gryfowie i mrówki kopająGdzieś daleko gryfowie i mrówki kopająGdzieś daleko gryfowie i mrówki kopają,

[…] 

Ani ty wyswobodzisz serca z ciężkiej trwogi,
Ani z okrutnej śmierci sideł wyrwiesz nogi.

[…]  

Ubóstwo, hańba wielka, każe człowiekowi
Czynić i cierpieć wszystko: już on i wstydowi
Mir dawno wypowiedział, i cnocie, niedbały,
Poświęconej nie myśli dostępować skały.

7 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń I 1 (Intactis opulentior), [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 106–109.

*Intactis opulentior – pierwsze słowa pieśni III 24 Horacego, która Jan Kochanowski w swym utworze sparafrazował

Pieśń I 5
Jan Kochanowski Pieśń I 1 (Intactis opulentior)

[…]

Cóż pomoże zbroja
Albo władza twoja?
Serca nie zleczą żadne złotogłowyzłotogłówzłotogłowy,
Żadny skarb troski nie wybije z głowy.

Więc śmierć nieużyta
Tak za gardło chwyta
Bogate pany, jako proste sługi,
Ani zborgujezborgujezborguje, byś wyciągnął długi.

Lecz przedsię człowiecza
Wszystka o tym pieczaWszystka o tym pieczaWszystka o tym piecza,
Aby ku złotu złota przybywało;
Bo, by nawięcej, łakomemu mało.

Wszystko to zostanie
Po twej śmierci, panie!
A coś ty zebrał przez ten czas łakomie,
To się zostoi, nie wiem w czyim domie.

[…]

7 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń I 1 (Intactis opulentior), [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 106–109.
Pieśń I 8
Jan Kochanowski Pieśń I 5

Gdzieśkolwiek jest, Bożeć, pośli dobrą godzinę.
Jaciem twój był, jako żywo, i twoim zginę.
Tak to Bóg przejźrzałprzejźrzałprzejźrzał od wieku, a nie żałuję,
Bo w tobie więcej niż we stu inszych najduję.

[…] 

Szczęśliwy ja człowiek, bych mógł tak użyć tego,
Jakobych się nie omylił, co jest lepszego;
Lecz jako na błędnym morzu, nie tam, gdzie chcemy,
Ale gdzie nas wiatry niosą, płynąć musiemy.

[…]

8 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń I 5, [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 117.
Pieśń I 13
Jan Kochanowski Pieśń I 13

[…]

Prze Bóg, tychżesmy ojców dzieci, czyli
W tak krótkim wiekusmy się wyrodzili?
Święty pokoju, tę masz wadę w sobie
Że ludzie radzi zgnuśnieją przy tobie.

Więcej ci śrebra i złota dziś mamy,
Więcej półmisków na stoły dawamy;
Co po tym, kiedy siedziem jak na ledziesiedziem jak na ledziesiedziem jak na ledzie,
granic na nas lada kto ujedziegranic na nas lada kto ujedziegranic na nas lada kto ujedzie.

10 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń I 13, [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 134.
Pieśń I 14
Jan Kochanowski Pieśń I 14

[…]

Nam nie lzanie lzanie lza, jedno patrzać też swej rzeczy:
Niechaj drew do komina,
Na stół przynoszą wina,
Ostatek niechaj Bóg ma na swej pieczy.

Przypadków dalszych żaden z nas nie zgadnie;
I prózno myślić o tym,
Co z nami będzie potym:
W godzinie wszystko Bóg wywróci snadniesnadniesnadnie.

Krótki wiek długiej nadzieje nie lubi.
Niechaj nie schodzi cało,
Coć się do rąk dostało:
Za to, co ma być, żaden ci nie ślubiżaden ci nie ślubiżaden ci nie ślubi.

Jeleniom nowe rogi wyrastają,
Nam, gdy raz młodość minie,
Już na wiek wiekom ginie,
A zawżdy gorsze lata przypadają.

11 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń I 14, [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 134–137.
Pieśń I 16
Jan Kochanowski Pieśń I 16

[…] Śmierć sprawiedliwa
Jednakiego na wszystki prawa używa.
Kto bądź, ten bądź – na kogo los naprzód padnie,
Tak pana, jako sługę poimapoimapoima snadnie.

Komu zawżdy nad szyją wisi miecz goły,
Nie uczynią mu smaku przyprawne stoły,
Nie pomoże mu do snu słodkie śpiewanie;
Sen u prostaków przyjmie i złe posłanie.

[…]

Ale bojaźń i groza pana prowadzą
I z wysokich pałaców pchać się nie dadzą;
Na okręt li budowny, na koń li wsiędzie,
Troska w okręcie, troska za siodłem będzie.

A jesli ani marmór serdecznej rany,
Ani ulżą jedwabiem obite ściany,
Przecz mam zajźrzećprzecz mam zajźrzećPrzecz mam zajźrzeć kosztownych pałaców komu,
A nie raczej w swym mieszkać ojczystym domu?

12 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń I 16, [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 138–141.
Pieśń II 3
Jan Kochanowski Pieśń II 3

Nie wierz FortunieFortunaFortunie, co siedzisz wysokoSiedzisz wysokosiedzisz wysoko;
Miej na poślednie koła pilne okoMiej na poślednie koła pilne okoMiej na poślednie koła pilne oko:
Bo to niestała pani z przyrodzenia,
Często więc rada sprawy swe odmienia.

Nie dufaj w złoto i w żadne pokłady,
Każdej godziny obawiaj się zdrady:
Fortuna, co da, to zasię wziąć może,
A u niej żadna dawność nie pomoże.

A ci, co z tobą teraz przestawają,
Twej się fortunie, nie tobie kłaniają;
Skoro ta zniknie, tył każdy podawatył podawatył każdy podawa,
Jako cień, kiedy słońca mu nie zstawa.

Lecz jako sama oczy zasłoniłaLecz jako sama oczy zasłoniłaLecz jako sama oczy zasłoniła,
Tak swym pochlebstwem ludzi pobłaźniła,
Że drugi wysszej nosa gębę nosi,
A wszystki insze oczyma przenosi.

[…]

Cnota – skarb wieczny, cnota – klenot drogi,
Tegoć nie wydrze nieprzyjaciel srogi,
Nie spali ogień, nie zabierze woda;
Nad wszystkim inszym panuje PrzygodaPrzygodaPrzygoda.

13 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń II 3, [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 174.
Pieśń II 5
Jan Kochanowski Pieśń II 5

Wieczna sromota i nienagrodzona
Szkoda, Polaku: ziemia spustoszona
Podolska leży, a pohaniecpohaniecpohaniec sprosny,
Nad NiestremNad NiestremNad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny.

Niewierny Turczyn psy zapuścił swojeNiewierny Turczyn psy zapuścił swójNiewierny Turczyn psy zapuścił swoje,
Którzy zagnali piękne łanie twoje
Z dziećmi pospołu, a nie masz nadzieje,
By kiedy miały nawiedzić swe knieje.

Jedny za Dunaj Turkom zaprzedano,
Drugie do hordy dalekiej zagnano;
Córy szlacheckie (żal się mocny Boże!)
Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże.

[…]

14 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń II 5, [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 178.

* Utwór powstał w 1565 r., gdy – podczas bezkrólewia na Polskę, inspirowane przez władze tureckie, napadły wojska tatarskie.

Pieśń II 8
Jan Kochanowski Pieśń II 8

[…]

Fortuna nawy na morzu sprawuje,
Fortuna w bitwach zwycięstwem szafuje;
Onej rakoszerakoszerakosze i sejmy słuchają;
A ludzkie rady wspak się obracają.

[…]

15 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń II 8, [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 186.
Pieśń II 17
Jan Kochanowski Pieśń II 17

Niegodzien tego ten świat zawikłany,
Aby miał na nim rozumem nadany
Człowiek polegać, a swe szczęśliwości
SadzićsadzićSadzić na jego płochej odmienności.

Co ma ten żywot, na co by bezpiecznie
Człowiek mógł kazaćkazaćkazać? Niedługo koniecznie
Doniesie czaszę pachołek do gęby,
A przedsię i w tym straci czasem zęby.

Morze nie stoi nigdy, zawżdy płynie:
Teraz kędzierzekędziorzekędzierze nastrzępi, w godzinie
Dnem wzgórę stanie, a ogromne wały
Wysokich będą obłoków sięgały.

16 Źródło: Jan Kochanowski, Pieśń II 17, [w:] tegoż, Pieśni, oprac. K. Wilczewska, M. R. Mayenowa, Wrocław 1991, s. 201–202.
Epitafium Kosowi
Jan Kochanowski Epitafium Kosowi

Z żalem i z płaczem, acz za twe nie stoi,
Mój dobry Kosie, towarzysze twoi
W ten grób twe ciało umarłe włożyli,
Którzy weseli wczora z tobą byli.
Śmierć za człowiekiem na wszelki czas chodzi;
Niech zdrowie, niech nas młodość nie uwodzi,
Bo ani wzwiemy, kiedy wsiadać każąwsiadać każąwsiadać każą,
A tam ani płacz, ani dary ważą.

17 Źródło: Jan Kochanowski, Epitafium Kosowi, [w:] tegoż, Fraszki, oprac. J. Pelc, Wrocław 1981, s. 16–17.

* epitafium – napis nagrobkowy

Z Anakreonta
Jan Kochanowski Z Anakreonta

Ciężko, kto nie miłuje, ciężko, kto miłuje,
Naciężej, kto miłując łaski nie zyskuje.
Zacność w miłości za nic, fraszka obyczaje,
Na tego tam naraczejnaraczejnaraczej patrzają, kto daje.
Bodaj zdechł, kto się naprzód złota rozmiłował,
Ten wszytek świat swoim złym przykładem popsował.
Stąd walki, stąd morderstwa; a co jeszcze więcej,
Nas, chude, co miłujem, to gubi napręcej.

18 Źródło: Jan Kochanowski, Z Anakreonta, [w:] tegoż, Fraszki, oprac. J. Pelc, Wrocław 1981, s. 20–21.

* Anakreont – grecki poeta z VI w. p.n.e., często podejmujący temat miłości

Epitafium dziecięciu
Jan Kochanowski Epitafium dziecięciu

Byłem ojcem niedawno, dziś nie mam nikogo,
Co by mię tak zwał, takem w dzieci zniszczałw dzieci zniszczałzniszczał srogo.
Wszytki mi śmierć pożarła; jedno śmierć połknęło,
Haftkę lichą połknąwszy, tak swój koniec wzięło.

19 Źródło: Jan Kochanowski, Epitafium dziecięciu, [w:] tegoż, Fraszki, oprac. J. Pelc, Wrocław 1981, s. 38–39.
Na starość
Jan Kochanowski Na starość

Biedna starości, wszyscy cię żądamy,
A kiedy przydziesz, to zaś narzekamy.

20 Źródło: Jan Kochanowski, Na starość, [w:] tegoż, Fraszki, oprac. J. Pelc, Wrocław 1981, s. 39.
O miłości
Jan Kochanowski O miłości

Próżno uciec, próżno się przed miłością schronić, 
Bo jako lotnylotnylotny nie ma pieszego dogonić?

21 Źródło: Jan Kochanowski, O miłości, [w:] tegoż, Fraszki, oprac. J. Pelc, Wrocław 1981, s. 45.
Do wojewody
Jan Kochanowski Do wojewody

Nie są, wojewodo zacny, czasy po temu,
Abych, czyniąc zwyczajowi dosyć dawnemu,
Uszy twoje lutnią bawił albo pieśniami:
Coś inszego człowiek musi mieć przed rękami,
Widząc okiem, co się dzieje. Zewsząd powstają
Srogie wiatry; zewsząd strachu ludziom dodają
Chmury czarne, gradu pełne i trzaskawice;
Oracz pola Bogu zleca i swe winnice,
A pasterz, multankimultankimultanki pod płaszcz kryjąc za czasu,
Wraca bydło ku domowi z pustego lasu;
We wsiach zielem kurzą; każdy o sobie czuje.
I mnie taż bojaźń, co insze, i strach zdejmuje.
Przeto nie dziw, że umilkły me głośne stronystronystrony
Widząc niebo rozgniewane i wiek strwożony.
Jednak szkoda puścić się tak zgoła nadzieje,
Bo to wszytko przyrodzonym biegiem się dzieje.
Raz chmury panują i grom srogi, a potym
Bóg obdarza świat pogodą i słońcem złotym.
Owa jeszcze dobrze będzie; a co drugiego
Padnie li źle, więc rozumem podeprzeć tego.

22 Źródło: Jan Kochanowski, Do wojewody, [w:] tegoż, Fraszki, oprac. J. Pelc, Wrocław 1981, s. 100–101.
Na zachowanie
Jan Kochanowski Na zachowanie

Co bez przyjaciół za żywot? Więzienie,
W którym niesmaczne żadne dobre mienie.
Bo jeslić się co przeciw myśli stanie,
Już jako możesz, sam przechowaj, panie!
Nikt nie poradzi, nikt nie pożałuje;

[…]

Co ludzi widzisz, wszytko podęjźrzani,
W oczy cię chwali, a na stronie gani.
Nie słyszysz prawdy, nie słyszysz przestrogi,
Być wierę miały uróść na łbie rogi.
Uchowaj Boże takiego żywota,
Daj raczej miłość, a chocia mniej złota!

23 Źródło: Jan Kochanowski, Na zachowanie, [w:] tegoż, Fraszki, oprac. J. Pelc, Wrocław 1981, s. 72–73.
multanki
strony
lotny
w dzieci zniszczał
naraczej
wsiadać każą
sadzić
kazać
kędziorze
rakosze
pohaniec
Nad Niestrem
Niewierny Turczyn psy zapuścił swój
Fortuna
Siedzisz wysoko
Miej na poślednie koła pilne oko
tył podawa
Lecz jako sama oczy zasłoniła
Przygoda
poima
przecz mam zajźrzeć
nie lza
snadnie
żaden ci nie ślubi
Gdzieś daleko gryfowie i mrówki kopają
złotogłów
zborguje
Wszystka o tym piecza
przejźrzał
siedziem jak na ledzie
granic na nas lada kto ujedzie