Prezentacja multimedialna
Zapoznaj się z prezentacją multimedialną i porównaj zawarte w nich oceny postępowania poety z motywem non omnis moriar (nie wszystek umrę). Opisz podobieństwa i różnice w wykreowanych wizerunkach artystów.
Na podstawie znajomości twórczości i biografii wybranych poetów wyjaśnij sens sformułowania:
Jeśli każda literatura okazuje się w jakimś stopniu autobiograficzna, również każda może się stać autotematyczna.
Żyć w poezji
Jerzy Kram Rozmowy o poezji współczesnejObcowanie z literaturą sprowadza się w istocie rzeczy do szukania siebie w tejże literaturze. A zatem co oznaczałoby: żyć w poezji. Oznaczałoby: odnajdować w niej siebie. Ale to nie wyczerpuje jeszcze zagadnienia. Każdy utwór literacki, nie tylko poetycki, wyrasta z określonego kontekstu społeczno‑historycznego, kształtującego na różne sposoby „ja” autora, a także kontekstu filozoficznego i estetycznego. Do tego sprowadza się na ogół zagadnienie tzw. kontekstu dzieła.
Myślę, że można kontekst rozumieć nieco szerzej. […] Zarówno kierunek, jak i intensywność oddziaływania utworu, jego przemawiania do nas, zależy przede wszystkim od sytuacji, w jakiej dochodzi do naszego z nim kontaktu. Od okoliczności tyleż obiektywnych, co i subiektywnych. Dlatego też uważam, że z chwilą gdy obcujemy z utworem, jesteśmy cząstką owego „kontekstu”.
Żyć w poezji – znaczy zatem także obcować z poezją – to zaś znaczy z kolei doprowadzać do konfrontacji swego spojrzenia na różne sprawy i swych doświadczeń osobistych ze spojrzeniem i doświadczeniem twórcy. […] Tak rozumiem nasze życie w poezji. Oczywiście różne mogą być środki, którymi operuje poeta, poezja jest – na szczęście – bardzo zróżnicowana pod względem językowym, stylistycznym, kompozycyjnym. Różne też bywają postawy filozoficzno‑moralne czy estetyczne dyktujące wypowiedź poetycką. W gruncie rzeczy jednak zawsze chodzi o ludzkie niepokoje czy oczarowania, o ludzkie marzenia czy konflikty, wreszcie – o komentarz do świata i człowieka.
Autotematyzm
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieTermin zaproponował Artur Sandauer. […] Krytyk wywodził problematykę autotematyzmu z ironii romantycznej i Byronowskiej autoironii, przeniesionej z XIX‑wiecznej powieści poetyckiej do prozy na początku XX stulecia, przekształcając doraźny chwyt w technikę kompozycyjną, której celem było ujawnienie w powieści faktu opowiadania oraz tematyzacja sposobu, w jaki się opowiada. Narodziny autotematyzmu w nowoczesnej prozie krytyk wiązał jednocześnie z sekularyzacją sztuki, ideą postępu oraz potencjalizacją osobowości twórczej. Tak rozumiany autotematyzm, będący reakcją na sztukę naturalistyczną XIX wieku, stawał się jednocześnie odpowiedzią na aktualną praktykę twórców, zwłaszcza awangardowych, eksperymentujących z formą i poszukujących nowych środków wyrazu. Sandauer powoływał się między innymi na Pałubę Karola Irzykowskiego, Fałszerzy André Gide’a oraz poezję Paula Valéry’ego. Używał terminu „autotematyzm” w odniesieniu do najnowszej literatury, ale także sztuki użytkowej, nieprzedstawiającej – architektury, tańca i muzyki, które przeciwstawiał sztuce heterotematycznej, wskazującej poza siebie. Autotematyzm w literaturze był dla niego czymś w rodzaju sztuki abstrakcyjnej, rezygnującej z wyboru tematu, skupiającej się na sobie samej i zagadnieniach formalnych, tematem czyniącej kształt materialny bądź własne znaczenie dzieła („samosłowo” oraz „samotreść”). […]
Interpretacje badacza
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieSandauer przesuwa akcenty: ważniejsza od przedstawianych treści powinna być struktura utworu oraz jego geneza, która „ma służyć sobie za historię i komentarz, zamknięte w koło doskonałe i samowystarczalne, perpetuum mobile nicości”. Zwraca uwagę charakterystyczny dla rozważań krytyka negatywny sposób definiowania, podkreślający absurdalny, nieosiągalny cel autotematyzmu – Sandauer mówi o „błędnym kole” i niemożliwym w gruncie rzeczy „komunikacie, który nic nie komunikuje” oraz „niechęci do samookreślenia”:
Dwie wypowiedzi Artura Sandauera
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieNiemożliwość wykonania, daremne wysiłki i przerażenie wobec nie powstałego dzieła będą przedmiotem tego, które powstaje, skupione całe dokoła nie istniejącego środka, zorganizowane wokół ssącej próżni centralnej.
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieNiechęć do samookreślenia każe poecie cofnąć dzieło w owo stadium przygotowawcze, gdzie przeciwieństwa się łączą, gdzie odmowa wyboru jest wyborem, brak tematu – tematem, jałowość – twórczością.
Polemika z Arturem Sandauerem
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieTermin Sandauera okazał się sporny i produktywny – efektowny i efektywny jednocześnie, jeśli wziąć pod uwagę jego kolejne teoretyczne mutacje. […] Wypowiedzi polemistów […] zmierzały przede wszystkim do sprecyzowania znaczenia, a zarazem poszerzenia zakresu pojęcia, umieszczając je w historycznym i kulturowym. […] Proponowali oni terminy pokrewne i konkurencyjne wobec autotematyzmu, takie jak „wypowiedzi w dziele o dziele”, „funkcja metapoetycka”, „powieściowa metodologia powieści”, „quasi‑powieść o powieści”, „sygnalizacja komentarza autorskiego”, „literatura warsztatowa”, „symbolika kreacji artystycznej”. Refleksja wkraczała tym samym na tereny pokrewne – skupiała się na komentarzu odautorskim, analizowała kwestie powstawania dzieła, poezji czystej, komunikacji literackiej, metatekstowości czy intertekstualności, ujawniając wiele pokrewnych problemów teoretycznoliterackich. […]
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieProblem z autotematyzmem dotyczy również zakresu występowania tego zjawiska w literaturze. […] Pojawia się pytanie, czy autotematyczność stanowi przypadek szczególny, związany z wyborem określonej problematyki, czy też jest potencjalnym stanem każdego tekstu – „ostentacyjnym sposobem ujawniania się heterotematyzmu: zróżnicowania, które jest podstawą każdej pisarskiej pracy”. Autotematyzm bowiem, mimo iż związany jest historycznie z przełomem modernistycznym, a zwłaszcza z awangardowymi ruchami XX wieku, uznać można za zjawisko szersze, towarzyszące literaturze podejmującej autorefleksję na przestrzeni wieków.
Ustalenie Edwarda Balcerzana
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieAutotematyzm ujawnia potencjalną i obecną w każdym dziele literackim partyturę dla „badacza”. Każdy tekst poetycki, będąc realizacją podstawowych reguł języka poetyckiego, można traktować jako model poezji „w ogóle”. […] Nastawienie na tekst jako na wypowiedź o poezji jest właśnie, jeśli tak można powiedzieć, poszukiwaniem w „czytelniku” – „badacza”. Edward Balcerzan
Znaczenie artykułu Marii Podrazy‑Kwiatkowskiej U źródeł dwudziestowiecznego autotematyzmu (ze studiów nad poezją okresu Młodej Polski) z 1970 roku.
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieAutorka rozumie autotematyzm […] , jako „zjawisko wzmożonej autoświadomości twórczej, autoświadomości przejawiającej się w dziele literackim bądź to w formie wypowiedzi bezpośredniej, bądź to w sposobie kształtowania owego dzieła, bądź też w warstwie symbolicznej”. Podraza‑Kwiatkowska szuka źródła XX‑wiecznego zwrotu do autotematyzmu w liryce młodopolskiej, za czynniki sprzyjające uznając autoteliczne pojmowanie sztuki i dążenie do autonomii, zerwanie z mimetyzmem oraz rozwój literatury krytyczno‑programowo‑teoretyzującej.
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieWedług Michała Głowińskiego refleksja metapoetycka w pewnym sensie zastępuje szeroko rozumiany autotematyzm:
A) podmiot przyznaje się do bycia poetą lub poetyckość manifestuje się jako atrybut „ja”;
B) wskazuje na sytuację pisania;
C) wypowiada się na temat procesu twórczego, odbioru, mechanizmów tworzenia lub pisanego właśnie utworu (autotematyzm); funkcji poezji i zadań poezji;
D) konstruuje program poetycki (poetologia) i teoretyzuje na temat ujęć programowych i istoty poezji.
Autotematyzm i autobiografizm
Joanna Grądziel-Wójcik Perpetuum mobile, czyli kilka uwag o autotematyzmieJeśli każda literatura okazuje się w jakimś stopniu autobiograficzna, również każda może się stać autotematyczna […]. Tematyzacja czynności twórczych służy dziś przede wszystkim manifestacji podmiotowości piszącego – „osoba opowiadająca staje się tu zarazem osobą opowieści; ta zaś nie daje się oddzielić ani od swoich doświadczeń, ani od snucia opowiadania – za sprawą czego zapewnia sobie zresztą poczucie ciągłości i integralności własnej osoby, swą empiryczną tożsamość”. Być może autotematyzm – tak jak autoteliczność lub intertekstualność – należy uznać za pewien stan literatury w ogóle, perpetuum mobile twórczości samoświadomej siebie, zacierającej granice między życiem a fikcją, eksponującej sylleptyczność współczesnego podmiotu, który jest wtedy, gdy pisze – dlatego jest, że pisze.
Czesław Miłosz WyznaniePanie Boże, lubiłem dżem truskawkowy
I ciemną słodycz kobiecego ciała.
Jak też wódkę mrożoną, śledzie w oliwie,
Zapachy: cynamonu i goździków.
Jakiż więc ze mnie prorok? Skądby duch
Miał nawiedzać takiego? Tylu innych
Słusznie było wybranych, wiarygodnych.
A mnie kto by uwierzył? Bo widzieli
Jak rzucam się na jadło, opróżniam szklanice,
I łakomie patrzę na szyję kelnerki.
Z defektem i świadomy tego. Pragnący wielkości,
Umiejący ją rozpoznać gdziekolwiek jest,
A jednak niezupełnie jasnego widzenia,
Wiedziałem co zostaje dla mniejszych, jak ja:
Festyn krótkich nadziei, zgromadzenie pysznych,
Turniej garbusów, literatura.
Komentarz do wiersza
Autor stylizuje się na „zwykłego zjadacza chleba”. Nie kieruje się pychą ani poczuciem wyjątkowości. Ceni proste, zmysłowe zjawiska, bardziej niż poetyckie uniesienie. Daleko mu do pychy, dumy spowodowanej sukcesami, to skromny, zwyczajny człowiek, który lubi zwykłe rzeczy. Umieszcza siebie wśród mniejszych. Jego zdaniem pozostaje dla nich:
Festyn krótkich nadziei, zgromadzenie pysznych,
Turniej garbusów, literatura.
Zbigniew Herbert Raport z oblężonego miastaNiewiele zostanie Ryszardzie naprawdę niewiele
z poezji tego szalonego wieku na pewno Rilke Eliot
kilku innych dostojnych szamanów którzy znali sekret
zaklinania słów formy odpornej na działanie czasu bez czego
nie ma frazy godnej pamiętania a mowa jest jak piaseknasze zeszyty szkolne szczerze udręczone
ze śladem potu łez krwi będą
dla korektorki wiecznej jak tekst piosenki pozbawiony nut
szlachetnie prawy aż nadto oczywistyuwierzyliśmy zbyt łatwo że piękno nie ocala
prowadzi lekkomyślnych od snu do snu na śmierć
nikt z nas nie potrafił obudzić topolowej driady
czytać pismo chmur
dlatego po śladach naszych nie przejdzie jednorożec
nie wskrzesimy okrętu w zatoce pawia róży
została nam nagość i stoimy nadzy
po prawej lepszej stronie tryptyku
Ostateczny Sądna chude barki wzięliśmy sprawy publiczne
walkę z tyranią kłamstwem zapisy cierpienia
lecz przeciwników – przyznasz – mieliśmy nikczemnie małych
czy warto zatem zniżać świętą mowę
do bełkotu z trybuny do czarnej piany gazet
tak mało radości – córki bogów w naszych wierszach Ryszardzie
za mało świetlistych zmierzchów luster wieńców uniesienia
nic tylko ciemne psalmodie jąkanie animuli
urny popiołów w spalonym ogrodziejakich sił trzeba by na przekór losom
wyrokom dziejów ludzkiej nieprawości
w ogrojcu zdrady szeptać – cicha nocyjakich sił ducha trzeba by wykrzesać
bijąc na oślep rozpaczą o rozpacz
iskierkę światła hasło pojednaniaażeby wiecznie trwał taneczny krąg na gęstej trawie
święcono narodziny dziecka i każdy początek
dary powietrza ziemi i ognia i wodyja tego nie wiem – mój Drogi – dlatego
przesyłam tobie nocą te sowie zagadki
uścisk serdecznyukłon mego cienia
Komentarz do wiersza
Wiersz to zwrot do poety (Ryszarda Krynickiego), który uważał, że poezja powinna być zaangażowana w politykę. Zbigniew Herbert napisał: Ja tego nie wiem, mój drogi. Ocenia łatwowierność poetów i ich przekonanie o nagrodzie w niebie za szlachetne postępowanie i poetyckie zaangażowanie. W wierszu poeta ocenia zatem rolę literatury, postępowanie poety i cel twórczości, o której nie ma pewności, czy przyczyni się do walki ze złem.