Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Przeanalizuj treść poniższej prezentacji. Zastanów się, dlaczego Nietzsche rozumiał przeżywanie sztuki jako stan upojenia.

R1UlabaigqDzw
(Uzupełnij).
RDO5wwpQEQJT1
RtERLf650OxPk
1,1
R1KWJvnqyyMjp
Caravaggio, Bachus, 1596‑1597.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Dionizos – bóg upojenia

Upojenie uważane było przez Greków za stan otwierający nasze zmysły na głębsze przeżycia i odmienne stany emocjonalne. Hellenowie uwielbiali się bawić, przez co w ich kalendarzu, wraz z biegiem stuleci, przybywało świąt, którym mogłyby towarzyszyć wspólne, hulaszcze, nakrapiane winem obrzędy, misteria i zabawy.

RVVXzDxkfUIUj
1,1

Jak uważali, również przeżycie estetyczne wyzwala w człowieku stany ekstatyczne i głębokie, emocjonalne odczucia, które na co dzień są niedostępne i niedostrzegalne. Sztuka pełni więc rolę swoistego misterium – odkrywa przed człowiekiem, dzięki zbiorowemu przeżyciu, tajemną sferę emocji i stanów, które pozwalają mu wykroczyć poza zwykłe, codzienne przeżywanie świata.

Pokaż więcej

R1LPFmh5lntMZ
Ekstatycznie tańcząca menada (ceramika z końca IV w. p.n.e.).
Menady, nazywane również bachantkami lub bakchantkami, były towarzyszkami Dionizosa w jego podróży przez Grecję. Eurypides (antyczny dramaturg) poświęcił ich tematyce jeden ze swoich najważniejszych utworów – Bachantki, którego adaptacje pojawiają się do dziś.
Źródło: Marie-Lan Nguyen, Wikimedia Commons, licencja: CC BY 2.5.
ROg6v4JxQl8on
1,1

Symbolem misteriów, zabaw, upojenia, ogółu odmiennych stanów świadomości, jest oczywiście wino. Wino jest zaś symbolem Dionizosa, a więc boga, którego Grecy dość późno, bo dopiero w VI wieku przed naszą erą, zapożyczyli z mitologii trackiej. Ten jednak od razu rozgościł się w ich kulturze, z symbolicznym wieńcem z kiści winogron na skroniach i kielichem pełnym wytrawnego trunku, bez wątpienia należał do grona najsympatyczniejszych i ulubionych bóstw.

Pokaż więcej

Uważano go więc za boga urodzaju i pomyślności, dzikich sił natury, a więc także naturalnych popędów człowieka. Z czasem misteria, jakie mu dedykowano, stały się najważniejszymi i najchętniej obchodzonymi greckimi świętami. Wyrażały się w wędrownych orszakach, których przewodnicy, zwani koryfeuszami, zadawali śpiewne pytania, adresowane do wędrujących z nimi zastępów. Zastępy te wykrzykiwały szumne odpowiedzi, co stanowiło zalążek dialogu. Wraz z nadaniem tym zwyczajom statycznej formy, stopniowo dialog zmienia się w rozmowę aktora z chórem. Tak dochodzi do inicjacji greckiego teatru, w którym liczba aktorów stopniowo będzie się zwiększać.

RYyXS7a4h5Soe
Peter Paul Rubens, Bachanalia, ok. 1615.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
R1DgdbfkynOq7
1,1

Dionizos miał więc podwójny wkład w nastanie greckiej tragedii. Po pierwsze, związane z nim obrzędy doprowadziły do wykrystalizowania się teatru jako formy sztuki. Po drugie, jak uzna Nietzsche, ów duch dionizyjski, wyrażający się w ekstatycznym i emocjonalnym, zbiorowym przeżyciu, jakie ma miejsce w teatrze, wiąże się bezpośrednio z Dionizosem i jego winem.

Niemiecki filozof widział więc w Dionizosie wszystkie te cechy, które sam przypisywał życiu szczęśliwemu. Amor fati, a więc afirmację życia. Kult życia pełną piersią. Realizację zasady woli mocy. Chęć przekroczenia własnej skończoności i doczesności w zbiorowym przeżyciu estetycznym i artystycznym. Jak mniemał – bez Dionizosa antyczny dramat nigdy by się nie narodził.

R1S32mUXKbRjP
Ruiny teatru Dionizosa w Atenach.
Źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0.
Rt7Y5ofP2WJg0

Duch dionizyjski wyznacza więc istotę greckiej tragedii, jednak jej nie wyczerpuje. Bowiem aby móc oddać się ekstatycznym, zbiorowym uniesieniom, dzięki którym przekroczymy otaczającą nas rzeczywistość, należy najpierw tę rzeczywistość poznać i zrozumieć. Bez tego duch dionizyjski w najlepszym przypadku będzie niejasnym przeżyciem mistycznym, a w najgorszym – zwykłą pijatyką. Poznaniu, oddaniu i wyrażeniu rzeczywistości służy zaś duch apolliński. Apollo, bóg sztuki szeroko rozumianej, opiekun Muz, strażnik piękna i prawdy, przyczynia się swym wysiłkiem do poznania, zrozumienia, oswojenia świata.

R13nFj3VOzhTe
Michelangelo Anselimi, Rywalizacja Apolla z Marsjaszem, 1540.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
R1A8f50PevGvl
1,1,1,1

Duch dionizyjski i duch apolliński spotykają się więc na styku sztuki greckiej, tworząc jej najwyższy, najdoskonalszy twór – grecki teatr. Jeden oddaje świat zastany, upiększa go, przedstawia w sposób zrozumiały, pozwala uczynić naszym własnym światem. Drugi zaś pozwala go przekroczyć, a więc przeniknąć i zgłębić, aby móc wystąpić poza jego ciasne ramy i rozpłynąć się we wspólnym przeżyciu estetycznym.

R1OD6ZAl6hYw9
Apollo Belwederski, autor nieznany, ok. II w. n. e.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
RreAV2aikiXx1
Rzymski posąg Dionizosa, II w. n. e.
Źródło: Marie-Lan Nguyen, Wikimedia Commons, licencja: CC BY 2.5.

Duch apolliński wyraża się symetrią i prostotą tworu, a jednocześnie – doskonałością formy. Widać jego przejawy w rzeźbie, malarstwie, poezji. Duch dionizyjski, a więc śpiewny duch misteriów, zabaw i obrzędów, najpełniej objawia się w słowie, a zwłaszcza w muzyce. Teatr, jako doskonałe połączenie wszystkich artystycznych środków wyrazu, jest połączeniem obu tych duchów, zespoleniem i przeniknieniem ich obu w wyższą całość – całość doskonalszą, niż zwykła suma części.

RAmGQslEa46Jv
1,1

Żadna doskonałość nie jest jednak czymś wiecznym, a wszystko, co najlepsze, musi z czasem przeminąć. Zdaniem Nietzschego znamieniem upadku greckiej tragedii, był duch sokratejski – duch ociężałości. Nie było większego szkodnika w dziejach filozofii – zdaje się mówić niemiecki filozof – niż Sokrates Ateńczyk. Był on bowiem manifestacją upadku helleńskiej kultury, a jednocześnie katem, który wykonał na niej karę śmierci. Zaraził ją bowiem duchem ociężałości. Ociężałość polega na tym, że zdrowy i silny organizm, zamiast żyć, działać, realizować sam siebie, zostaje zainfekowany skłonnością do kontemplacji i wątpienia, przez co rozsiada się wygodnie i poświęca coraz więcej czasu na czcze polemiki, miałkie rozważania, zbędne analizy pojęć, słowem – gadanie o życiu, które z czasem zastępuje życie.

Duch ociężałości infekuje grecką tragedię. Rozumowa kontemplacja i racjonalne rozpatrywanie konkretnych problemów etycznych zabija wzniosłego, ekstatycznego ducha dionizyjskiego. Teatr przestaje spełniać formę zbiorowego misterium. Nie jest już miejscem głębokich przeżyć, których nie da się wyrazić w słowach. Duch apolliński zostaje sam, a teatr po prostu odwzorowuje ludzkie życie, ludzkie problemy, staje się miałki.

R1YWll97ajaC0
Portret Sokratesa.
Źródło: Pixabay, domena publiczna.
Głośność lektora
Głośność muzyki

Indeks górny Muzyka: When Mountains Move, A Little More Time - Instrumental Version, licencja: Artlist.io. Indeks górny koniec

Polecenie 2

Rozważ, czy we współczesnej sztuce popularnej istnieje ten model przeżywania sztuki. W tym celu pomyśl, w jaki sposób konstruowane są współczesne dzieła sztuki popularnej i czy artyści starają się je tworzyć tak, by swoich odbiorców wprowadzać w stan upojenia. Staraj się odpowiedzieć, powołując się na konkretne przykłady. Przytocz przynajmniej trzy takie przykłady.

RzrM0DjrHcx0P
(Uzupełnij).