Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Życie i twórczość

Polecenie 1

Napisz, co miało wpływ na ukierunkowanie filozofii Kierkegaarda w duchu chrześcijańskim.

R1TPNr6SGkP9w
(Uzupełnij).
RjbkWHzGPSw0p1
Ilustracja interaktywna. Ilustracja przedstawia młodego mężczyznę, który siedzi przy biurku nad kartką. Obok niego stoi kobieta, która trzyma tacę. Opisane elementy ilustracji interaktywnej. 1. Søren Aabye Kierkegaard urodził się w 1813 r. w Kopenhadze w rodzinie, w której panowała atmosfera niezwykłej pietystycznej pobożności, podsycanej mitem rodzinnym ukutym przez ojca. Otóż ojciec Sørena, cierpiąc w młodości jako pastuch głód i zimno, przeklął za swój los Boga. Kiedy w późniejszych latach dzięki swym talentom handlowym dorobił się fortuny, wszystkie spotykające rodzinę nieszczęścia traktował jako Bożą karę za grzech młodości.
Ilustracja przedstawia portrety trzech mężczyzn (dwóch starszych i jednego młodszego) oraz dwóch kobiet (starszej i młodszej). Na ilustracji są przedstawieni członkowie rodziny Kierkegaarda. Soren Aaby Kierkegaard 1813–1855. Mikael Pedersen Kierkegaard: Sorena ojciec 1756–1838. Ane Sorensdatter Lund: Sorena matka 1768–1834. Peter Christian Kierkegaard: najstarszy brat 1805–1888. Petrea Lund 1801–1834: najmłodsza siostra. Maren Kierkegaard 1797–1822 siostra. Nicoline Kierkegaard 1799–1832 siostra. Soren Michael Kierkegaard 1807–1819 brat. Niels Kierkegaard 1809–1833 brat.
A nieszczęścia rzeczywiście dotknęły tę rodzinę szczególnie: najpierw zmarło dwóch starszych braci Sørena, a w latach 1833–1834 – trzy jego siostry oraz matka. W rezultacie z siedmiorga rodzeństwa pozostali przy życiu tylko najmłodszy Søren i jego starszy brat Peter. Panująca w rodzinie atmosfera śmierci zrodziła u przyszłego filozofa przekonanie, że żadnemu z dzieci Kierkegaardów nie będzie dane przekroczyć Chrystusowego wieku 33 lat. Doszło do tego, że Søren skrupulatnie sprawdzał w księgach parafialnych datę swych urodzin, by dokładnie ustalić dzień, w którym umrze. Ów nieustanny nastrój grozy i lęku w połączeniu z silną więzią, jaka łączyła ojca i syna, wytworzył u młodego Kierkegaarda ambiwalentny stosunek do rodzica. Z jednej strony – jak sam później napisał – uważał, że ojciec wychowywał go w sposób bezmyślny i ostatecznie go unieszczęśliwił. Z drugiej strony niespodziewaną śmierć ojca w 1838 r. uznał za ostatni dowód jego miłości do siebie i znak, że musi zasadniczo zmienić swoje życie. Bo też początkowo, w odruchu buntu przeciw ojcu, z którego obfitych subsydiów nie wahał się jednocześnie korzystać, prowadził życie lekkoducha i hulaki, niewiele się przejmując wymogami wiary i moralności. 2. Obraz przedstawia młodego mężczyznę, który siedzi przy biurku. Ma zaczesane do tyłu włosy, bokobrody oraz pociągłą twarz. Ubrany jest w surdut. W ręku trzyma pióro nad kartką. W 1830 r. rozpoczął na uniwersytecie kopenhaskim studia teologiczne, ale bardziej od teologii zajmowała go literatura, historia i filozofia (w tym heglizm), więc studia przerwał. Śmierć ojca sprawiła jednak, że Kierkegaard doświadczył nawrócenia i odkrył, iż spoczywa na nim misja religijna powierzona mu przez zmarłego. Opublikował swoją pierwszą pracę literacką, poświęconą krytyce Hansa Christiana Andersena (pod charakterystycznym tytułem: Z papierów jeszcze żyjącego) i w 1840 r. zdał końcowe egzaminy teologiczne. 3. Obraz przedstawia portret młodej kobiety. Ma ciemne, kręcone włosy, owalną twarz oraz rumiane policzki. Ubrana jest w zieloną sukienkę. Ten okres w życiu Kierkegaarda naznaczony jest też wielką szamotaniną emocjonalną wpisującą się w literacki obraz miłości romantycznej. W 1840 r. Kierkegaard zaręczył się z Reginą Olsen, by w niecały rok później zaręczyny zerwać, motywując ten krok swoją niedojrzałością uczuciową, przeplatającymi się stanami melancholii i wyrzutów sumienia, a także niezdolnością do statecznego życia małżeńskiego grożącego utratą sił twórczych. Była to zapewne diagnoza słuszna, ale ważniejsza przyczyna zerwania kryła się w kompleksach seksualnych Kierkegaarda wyniesionych z wcześniejszych lat życia. "Sprawa Reginy" przez całe lata była nie raz motorem napędowym i *leitmotivem* jego twórczości, podczas gdy główna bohaterka owej "sprawy", Regina, którą Kierkegaard spotkał po raz ostatni na kopenhaskiej ulicy jeszcze w roku swojej śmierci, wyszła za mąż za gubernatora Indii Zachodnich i dożyła 1904 r. 4. Po nawróceniu religijnym i po zerwaniu z narzeczoną Kierkegaard stanął przed wyborem swojej drogi życiowej. Obroniwszy we wrześniu 1841 r. dysertację doktorską z zakresu sztuk, zatytułowaną O pojęciu ironii, postanowił wyjechać do Berlina, ówczesnej kolebki filozofii, by uzupełnić swoje wykształcenie. Słuchał tam antyheglowskich wykładów Schellinga, studiował samego Hegla, czytał dzieła Friedricha Adolfa Trendelenburga. I chociaż Schelling natchnął go swoją krytyką negatywistycznej ("zaprzeczenie zaprzeczenia"), spekulatywnej dialektyki Hegla i swoją ideą bezpośredniego, "pozytywnego" docierania w oglądzie do istnienia Absolutu, to, ogólnie rzecz biorąc, Kierkegaard nabrał tam trwałego obrzydzenia do uniwersyteckiej filozofii i po niespełna roku powrócił do Kopenhagi. Zaczął wieść życie wolnego literata, czerpiąc środki do życia ze spadku po ojcu — co nie oznaczało jednak próżniactwa. Przeciwnie, z czasem Kierkegaard, chociaż wiódł życie odludka, dzięki poczuciu swoistej misji życiowej zasłużył sobie u współmieszkańców na przydomek "Sokratesa Kopenhagi". 5. Nastąpił teraz w życiu Kierkegaarda okres szaleńczej pracy pisarskiej — spowodowanej być może obawą przed rychłą śmiercią w 33 roku życia. W latach 1843—1846 Kierkegaard wydał całą serię książek, często imponujących rozmiarów, pisał bowiem niezwykle szybko i w twórczym uniesieniu. Oto tytuły: Albo-albo, dzieło dwutomowe, w którym ostatnią część tomu pierwszego stanowi słynny Dziennik uwodziciela (1843), Powtórzenie (1843), Bojaźń i drżenie (1843), Pojęcie lęku (1844), Okruchy filozoficzne (1844), Stadia na drodze życia (1845), Zamykające nienaukowe postscriptum do "Okruchów filozozoficznych". Po tym okresie, kiedy spodziewana śmierć nie nadeszła, religijne nastawienie Kierkegaarda jeszcze się pogłębiło, czego efektem były trzy książki prezentujące "prawdziwie" chrześcijański punkt widzenia, zdecydowanie różny od oficjalnego stanowiska duńskiego kościoła protestanckiego. Były to: Wprawki w chrześcijaństwie (1848), Punkt widzenia (napisana w 1848 r., ale wydana po śmierci autora) oraz Choroba na śmierć (1849). W ostatnich latach życia Kierkegaard toczył wzmożoną walkę o powrót do zasad pierwotnego chrześcijaństwa, a jego ataki na nauki, praktyki i reprezentantów instytucjonalnego kościoła protestanckiego przybierały coraz agresywniejszy charakter. Znalazło to wyraz w serii antykościelnych artykułów publikowanych przez filozofa w prasie — co było w stosunkowo niewielkiej i prowincjonalnej wówczas Kopenhadze skandalem towarzyskim. Kiedy artykuły te nie doczekały się stosownego odzewu władz, Kierkegaard przystąpił do wydawania ulotek pod wspólnym tytułem Chwila, w których uzbrojony w swoją wiedzę teologiczną oskarżał instytucjonalny kościół o "najcięższy w historii przypadek kryminalny": racjonalizację wiary, czyli relacji między człowiekiem a Bogiem, niepoddającej się regułom rozumu. Ulotki te cieszyły się niesłychanym powodzeniem u publiczności, ale Kierkegaard zdążył wydrukować ich tylko dziewięć — dalszą działalność przerwał mu nagły paraliż, którego doznał, idąc ulicą, i rychła śmierć w 1855 r. Pogrzeb filozofa również nie obył się bez skandalu: ponieważ wbrew woli zmarłego nadano mu charakter kościelny, jego siostrzeniec wystąpił w trakcie ceremonii z gwałtownym protestem przeciwko przywłaszczaniu sobie przez kościół duński dorobku sławnego już obywatela Kopenhagi. 6. Dla poznania okoliczności i motywów rządzących twórczością Kierkegaarda niezwykle cennym źródłem jest prowadzony przez niego Dziennik liczący prawie 3000 stron i obejmujący większą cześć życia twórcy. Dzieła Kierkegaarda nie mają charakteru tradycyjnych utworów filozoficznych — nie są to ani traktaty, ani dialogi, ani zwarte eseje. Kierkegaard często miesza ze sobą w jednym dziele rozmaite gatunki literackie, nie dbając zbytnio o spójność kompozycji całego utworu, w czym jest nieodrodnym dzieckiem swojej epoki, epoki romantyzmu. Jego dzieła to w połowie powieści, w połowie pamiętniki czy wspomnienia, eseje przechodzące w wymianę listów, romanse oparte na fikcyjnym pomyśle odnalezienia starych papierów, przedstawiających odmienne wersje opisywanych sytuacji. Sam ich autor określa siebie raczej mianem pisarza, poety niż filozofa. Ale treść tych utworów niewiele ma wspólnego z problematyką, jaką poruszali w swych dziełach romantycy, których niewątpliwie Kierkegaard sporo się naczytał. Treścią tą są rozważania na temat swoistości egzystencji ludzkiej, zawieszonej w otchłani niepewności i chaosu, ale próbującej odnaleźć sens w absurdzie wiary. Przy czym rozważania te noszą wyraźne ślady pojęciowości i dialektycznej metody Hegla — tyle że stosowanych na opak, z odwróconymi znakami wartości. Żadne z dzieł Kierkegaarda nie prezentuje ani całości jego poglądów filozoficznych, ani ostatecznej ich wersji; wszystkie są tylko "przymiarkami" do właściwego stanowiska, wszystkie naznaczone są aurą tymczasowości.
Źródło: Christian Olavius Zeuthen, Soren Kierkegaard in the coffee-house., Wikimedia Commons, domena publiczna.

Rys psychologiczny

Przyjęta przez Kierkegaarda forma prezentacji swych poglądów wiąże się niejako organicznie z ich treścią. Związek ten został jeszcze wzmocniony poprzez świadome zastosowanie pewnego chwytu formalnego. Otóż Kierkegaard wydawał swoje dzieła pod różnymi pseudonimamipseudonimpseudonimami, których znaczenia często sobie przeczyły; co więcej, w Dzienniku sam o sobie napisał: „jestem pseudonimem”. Oto niektóre z nich: Wiktor Eremita, Vigilius Haufniensis, Nicolaus Notabene, Johannes Climacus, Constantin Constantinus, Johannes de Silentio, Antyclimacus. Te różne wcielenia Kierkegaarda w kolejnych jego książkach prowadzą ze sobą dyskusje, zaprzeczają sobie, uzupełniają swoje wywody, naświetlają się wzajemnie. Tak jakby chodziło o stworzenie autoportretu o wielu twarzach. I choć Kierkegaard jest niewątpliwie pisarzem religijnym, przenikniętym „bojaźnią i drżeniem”, nie wypowiada żadnych dogmatdogmatdogmatycznych tez, nie stara się ustanowić żadnej nowej ortodoksjiortodoksjaortodoksji. Mimo dominującego tematu śmierci i odzywającego się co jakiś czas nastroju grozy, niezwykle ważną funkcję w jego twórczości pełni swoista gra z czytelnikiem, mieszanie groteski z tragedią, wielość proponowanych perspektyw wobec niemożności wskazania ostatecznie pewnego teoretycznego gruntu. Dlatego ulubionym środkiem stylistycznym pisarza jest ironiaironiaironia. Spróbujmy natomiast zilustrować metodę Kierkegaarda fragmentem z jego Dziennika:

R1bkJMwO0w6c71
Søren Kierkegaard (1813–1855)
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Posłowie

A teraz opowiem zacnej publiczności, jak zostałem pisarzem. Historia jest całkiem prosta, daleko mi do tego, bym miał się powoływać na jakąś wizję, senne marzenie, genialny wgląd, czy coś w tym guście. Parę lat studenckiego życia zeszło mi na próżnowaniu, co nieco czytałem, co nieco rozmyślałem, a jednak moje lenistwo było silniejsze. I oto, w pewne niedzielne popołudnie, mniej więcej 4 lata temu, siedzę sobie przed cukiernią, na wzgórzu we Frederiksbergu, ćmię cygaro, zerkam na dziewczęta i nagle świta mi myśl: trwonisz czas! Zewsząd śpieszą się drogocenni geniusze, aby uczynić życie i istnienie, bieg dziejów i dostęp do zbawienia wiecznego coraz łatwiejszym i lżejszym. A co ty robisz? Czy nie mógłbyś i ty wymyślić czegoś pożytecznego? A gdybym tak zasiadł do utrudniania wszystkiego? Choć duch dziejów mógłby się obyć bez tej odrobiny balastu, to jednak pokochają mnie ci, którzy wszystko ułatwiają, jeśli bowiem nie ma nikogo, kto zechce utrudniać, to będzie za łatwo – ułatwiać. Od tej chwili moja praca dała mi uciechy co niemiara, to znaczy ucieszne było samo zajęcie, bo w innym znaczeniu nic mi nie dało, a raczej ja wydałem pieniądze. Nie można jednak oczekiwać, że czytelnicy zapłacą za psucie: to utrudniłoby rzecz całą jeszcze bardziej. Nie, o mnie dbać powinni ci, którzy wszystko ułatwiają, ponieważ oni mieli ze mnie pożytek. Skrzętnie posługiwali się mną i dobrodusznie przyznają, że dla nich się trudziłem, aby tylko mieli co ułatwiać.

K193_1 Źródło: Posłowie, [w:] Søren Aabye Kierkegaard, Dzienniki, tłum. A. Djakowska, Warszawa 2000. Cytat za:Marginalia

Poniżej postaramy się pokazać, czemu służyły stosowane przez Kierkegaarda chwyty formalne, tj. jakie treści filozoficzne wyrażały. Tutaj dopowiemy tylko, że mimo pewnej sławy, jaką zdobył on w Kopenhadze, owe treści, a więc istota jego przesłania filozoficznego, musiały poczekać na szerszy oddźwięk ponad pół wieku. Kierkegaarda „odkryli” dopiero po pierwszej wojnie światowej Niemcy – Karl Jaspers i Martin Heidegger. Francuzi zaczęli go czytać dzięki studiom, jakie na temat filozofii duńskiego myśliciela opublikował w latach trzydziestych XX w. Jean Wahl. Stosunkowo żywy odzew znalazły poglądy Kierkegaarda wśród pisarzy – inspirowali się nimi Henrik Ibsen, Franz Kafka i Max Frisch. Jego twórczość okazała się jednak najważniejszą inspiracją dla różnych przedstawicieli XX‑wiecznego egzystencjalizmuegzystencjalizmegzystencjalizmu (np. Miguela de Unamuna, Jeana Paula Sartre’a, Alberta Camusa, Nicoli Abbagnana – choć ich poglądów nie można wprost od Kierkegaarda wyprowadzać) oraz dla takich reprezentantów teologiiteologiateologii protestanckiej jak Karl Barth czy Dietrich Bonhöffer. Zainteresowanie filozofią Kierkegaarda rozbudzone w pierwszej połowie XX w. trwa aż do dzisiaj, a nawet – m.in. dzięki dostrzeżeniu przez postmodernizm pewnych niezauważanych wcześniej aspektów jego myśli – nieustannie się wzmaga.

1

Destrukcja systemu, jednostkowość

„Prawda nie jest całością”, „Subiektywność jest prawdą”.Indeks górny 111 Indeks górny koniec

Te antyheglowskie w swej wymowie hasła są dogodnym punktem wyjścia do prezentacji zasadniczych idei twórczości Kierkegaarda. Bo to właśnie w Heglu – któremu bynajmniej Kierkegaard nie odmawia miana największego z filozofów – znalazła zwieńczenie główna linia rozwojowa filozofii nowożytnej, uznającej zobiektywizowaną wiedzę za najwyższe powołanie człowieka i tworzonej przezeń kultury. To ta filozofia – a właściwie filozofia jako taka (oraz zinstytucjonalizowane chrześcijaństwo) – ponosi, zdaniem Kierkegaarda, odpowiedzialność za zafałszowaną, wyobcowaną, a więc nieprawdziwą świadomość współczesnego człowieka, a także za nieautentyczne, sztuczne i mieszczańskie formy jego życia. Ten atak na filozofię nie jest u Kierkegaarda wątkiem drugorzędnym; stanowi samą istotę jego stanowiska. To filozofia bowiem (osiągnąwszy swe apogeum w heglizmie) uznaje poznanie i samowiedzę za najwyższą postać ducha. Ideał takiej wiedzy można odnaleźć tylko w ogólności, uniwersalności i obiektywizmie. Wiedza staje się abstrakcją, daje się wyrazić jedynie w pojęciach ogólnych, a zarazem znosi wszelkie przeciwieństwa, dążąc do pojednania, równowagi. Wiedza taka umacnia w podmiocie poznawczym stan absolutnej pewności. Tymczasem założona w takiej koncepcji tożsamość myślenia i bytu uniemożliwia dotarcie do owego „bytu” – do rzeczywistości, do samego istnienia tego, kto myśli. Istnienie i myślenie to obszary całkowicie różne. Istnienie jest zawsze konkretne, pojedyncze, indywidualne, niepowtarzalne i subiektywne, więc ujmowanie go w karby logicznego rozumowania, które zawsze dokonuje się w języku abstrakcji, oznacza jego zafałszowanie. Prawda istnienia, prawda ludzkiego bytowania, czyli egzystencjiegzystencjaegzystencji, nie jest żadnym rodzajem wiedzy, nie jest żadną sumą definicji i twierdzeń, lecz specyficznym rodzajem bycia, niepoddającym się uogólnieniu i obiektywizacji. Kierkegaard powiada wprost:

Søren Aabye Kierkegaard Wprawki do chrześcijaństwa

[…] oczywiście nie jest prawdą znać prawdę, […] lecz być prawdą […]. Znać prawdę jest nieprawdą. […] Prawda jest istnieniem, życiem. […] Dlatego […] tylko wtedy poznaję rzeczywiście prawdę, jeśli staje się ona prawdą we mnie.

K193_2 Źródło: Søren Aabye Kierkegaard, Wprawki do chrześcijaństwa, tłum. K. Toeplitz, Warszawa 2002.

A następnie tę swoją wizję prawdy przewrotnie uzasadnia „po Heglowsku”, tłumacząc, że jeżeli prawdę się pomyśli, to abstrahuje się od niej i ją „znosi”. Znoszenie to u Hegla oznacza negację, która znajduje swoją zapośredniczoną formę na kolejnym etapie. Dla Kierkegaarda oznacza to, że  prawda jako samodzielnie istniejący byt nie może istnieć – może funkcjonować tylko i wyłącznie jako część egzystencji.

R129FH31obG7c1
"Być prawdą" oznacza żyć prawdziwie, czyli w swej niepowtarzalnej subiektywności, niedającej się wyrazić pojęciowo, ale dostępnej w wewnętrznym przeżyciu. "Bycie prawdą" to zatem pewien akt egzystencjalny, całkowicie indywidualny i jednorazowy, akt w istocie praktyczny, wyznaczony zatem przez perspektywę etyczną, a nie teoretyczną. Egzystencja, na którą składają się takie akty, nie jest czymś gotowym, danym w jakiejś ostatecznej postaci, zamkniętym — będąc w ciągłym ruchu, ciągle się staje i zmienia, do czegoś dąży, ale nigdy tego nie osiąga; jest nieustannie na nowo podejmowaną drogą, której marszruty nie sposób przewidzieć i która stale zaskakuje czymś nowym. Istnieje zasadnicza dychotomia między światem przyrody czy światem wytworów ludzkiej myśli a osobową egzystencją. Próbować taką egzystencję uchwycić pojęciowo, to ją uśmiercić. A to właśnie usiłuje czynić filozofia, której najwyższą postacią jest system filozoficzny.
Źródło: Mats Halldin, https://commons.wikimedia.org/, licencja: CC BY-SA 3.0.

Jak widać, mamy tutaj do czynienia z koncepcją prawdy radykalnie odmienną od klasycznej definicji prawdy (skonstruowanej z perspektywy epistemologicznejepistemologiaepistemologicznej) i od koncepcji Heglowskiej (spekulatywno-ontologicznejontologiaontologicznej) – z koncepcją, którą można by nazwać egzystencjalną. System filozoficzny stanowi konstrukcję zamkniętą i dopełnioną, wewnętrznie uporządkowaną i powiązaną; wszystko jest w nim klarowne i zrozumiałe, żadnych tajemnic ani zaskakujących nowości w nim nie ma. Przyjmując system za prawdziwe odwzorowanie rzeczywistości, uzyskuje się pewność i absolutny spokój, ale gubi się własną indywidualność i prawdziwą rzeczywistość: system zbudowany jest sub specie aeterni (łac. ‘pod kątem wieczności’), a zatem nieuchronnie wszystko upraszcza, uogólnia i unieruchamia, nie mogąc uchwycić zmienności i ruchu rzeczywistości wewnętrznej człowieka. Racjonalny system myślowy przez swoją abstrakcyjność błędnie odzwierciedla rzeczywistość, ponieważ operuje tylko kategoriami „możliwości”, a nie realnego istnienia. Oznacza to, że taki system jest tylko systemem myślowym i abstrakcyjnym – posiada własności, których istnienie jest możliwe, lecz jako system nie istnieje rzeczywiście. Kategorie możliwości mają ogólny i ponadczasowy charakter, ale oznaczają tylko pewne twory myślowe, a nie rzeczywiście egzystujące jednostki. Dlatego system jako sposób uprawiania filozofii należy odrzucić.

Tu jednak wyłania się przed Kierkegaardem największy w istocie problem: jak opisać to, co niepojmowalne, to, czego nie da się pomyśleć – egzystencję? Jak uprawiać filozofię, by była ona zdolna dotrzeć do tej rzeczywistości, którą dotychczasowa filozofia ignorowała? Duński myśliciel jasno widzi trudność swego zadania:

Zamykające nienaukowe postscriptum

Rzeczywiście egzystować, a więc swoją egzystencję nasycać świadomością, zarazem nieustannie niejako wybiegać poza nią, a mimo to być w niej współczesnym i mimo to stawać się – to jest doprawdy trudne. […] istnieje coś, czego nie da się pomyśleć – egzystencja. Jednak myślący egzystuje jako myślący człowiek, więc musi także pomyśleć swoją egzystencję!

K193_3 Źródło: Zamykające nienaukowe postscriptum, [w:] Søren Aabye Kierkegaard, Okruchy filozoficzne , tłum. K. Toeplitz, Warszawa 1988.

Słownik

dogmat
dogmat

(gr. dogma — sąd, orzeczenie) w teologii chrześcijańskiej: prawda uznana przez Kościół za objawioną przez Boga; twierdzenie przyjmowane za pewne i prawdziwe jedynie na mocy autorytetu osoby, która je wygłasza

dychotomia
dychotomia

(gr. dichotomos — przecięty na dwie części) podział jakiejś całości na dwie różniące się zasadniczo części; też: ta różnica

egzystencja
egzystencja

(łac. ex – poza + sistere – znajdować się) ludzkie istnienie, życie, rozumiane jako indywidualna realność, doświadczana przez każdego świadomego człowieka, zbiór sytuacji przeżywanych przez poszczególnych ludzi

egzystencjalizm
egzystencjalizm

(łac. ex - poza + sistere - znajdować się) ruch filozoficzny powstały w I poł. XX w. w Europie, który w centrum zainteresowania stawiał problematykę ludzkiego istnienia w świecie, zwłaszcza jego sensu i konsekwencji etycznych

epistemologia
epistemologia

(gr. episteme – wiedza, umiejętność, zrozumienie + logos – nauka, myśl) dział filozofii zajmujący się wiedzą i mechanizmami poznawania; przedmiotem refleksji epistemologicznej są również źródła i granice wiedzy, a także kryterium prawdziwości sądów

ironia
ironia

(gr. eironeía — przestawienie, pozorowanie) istotą ironii jest to, że wypowiadamy jakieś stwierdzenie, podczas gdy mamy na myśli (pośrednio dając to do zrozumienia) inne stwierdzenie, zazwyczaj wykluczające się logicznie z tym, które głosimy

ontologia
ontologia

(gr. on óntos – byt, będące, istniejące + logos – nauka, myśl) dział filozofii zajmujący się bytem, czyli wszystkim, co istnieje: zarówno w sensie zbioru wszystkich istniejących rzeczy, jak i poszczególnej rzeczy wyodrębnionej ze względu na swoje cechy szczególne; od XVII w. termin używany zamiennie ze starszym terminem metafizyka

ortodoksja
ortodoksja

(gr. orthos — prosty + doksa — mniemanie, pogląd) bezwzględne wyznawanie jakiejś doktryny i rygorystyczne przestrzeganie wszystkich jej zasad, norm

pseudonim
pseudonim

(gr. pseudōnymos — noszący fałszywe imię) imię, nazwisko lub inna nazwa, których ktoś używa, aby ukryć swoje prawdziwe imię lub nazwisko

teologia
teologia

(gr. theos — bóg + logos — słowo, nauka) dziedzina wiedzy badająca zagadnienia z obszaru religii za pomocą metodologii i terminologii filozoficznej; nie jest nauką w pełnym znaczeniu tego słowa, gdyż jako pewnik przyjmuje kwestie, które pozostają w sferze wiary; stara się jednak w sposób racjonalny uzasadnić twierdzenia, które dla religii chrześcijańskiej mają kluczowe znaczenie