Przeczytaj
Sprzeczności i paradoksy
Poezja barokowa eksponuje obecne w świecie sprzeczności i paradoksyparadoksy. Człowiekowi jako najdoskonalszemu stworzeniu przypisana jest szczególna godność, ale równocześnie jego istnienie jawi się jako pełne lęku i niepewności, ponieważ nieuchronnie zmierza on ku śmierci. Człowiek nie wie, jak zostanie osądzony przez Boga, jaki sens mają czyny i starania, które podejmuje. Z jednej strony trwoży się o swoje zbawienie, z drugiej – fascynuje go świat, ciało, wszystko to, co poznaje zmysłami i czym się zachwyca. Człowiek jest nieustannie rozdarty między dążeniem do świętości i grzechem. Poddany władzy czasu, odczuwa przed nim lęk, a zarazem stara się go oszukać i zignorować.
Te niepokoje pojawiają się m.in. w poezji Mikołaja Sępa Szarzyńskiego i Daniela Naborowskiego. W wierszach obu poetów interpretatorzy dostrzegają przeciwstawianie ciała, pokus świata, bogactwa i sławy – cnocie i bogobojnemu życiu. Twórczość Naborowskiego jest jednak mniej dramatyczna, obserwacja rzeczywistości wiedzie go ku uspokojeniu i pogodzeniu się z prawami przemijania.
Sonet I
O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczegoEchej, jak gwałtem obrotne obłoki
I Tytan prędki lotne czasy pędzą,
A chciwa może odciąć rozkosz nędzą
Śmierć – tuż za nami spore czyni kroki.A ja, co dalej, lepiej cień głęboki
Błędów mych widzę, które gęsto jędzą
Strwożone serce ustawiczną żędzą,
I z płaczem ganię młodości mej skoki.O moc, o rozkosz, o skarby pilności,
Choćby nie darmo były, przedsię szkodzą,
Bo naszę chciwość od swej szczęśliwościWłasnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą
Niestałe dobra. O, stokroć szczęśliwy,
Który tych cieniów w czas zna kształt prawdziwy!
Księga Koheleta czyli EklezjastesaSłowa Eklezjasta, syna Dawidowego, króla Jerozolimskiego.
Marność nad marnościami, rzekł Eklezjastes, marność nad marnościami i wszytko marność.
Co więcej ma człowiek ze wszytkiej prace swej, którą się pracuje pod słońcem?
RodzajRodzaj przemija i rodzaj nadchodzi, a ziemia na wieki stoi.
Słońce wschodzi i zachodzi, i wraca się do miejsca swego, i tam znowu wszczedszy krąży przez południe i skłania się ku północy. Przechodząc wszytko wokoło idzie wiatr i nawraca się do okręgów swoich.
Wszytkie rzeki wchodzą do morza, a morze nie wylewa; do miejsca, z którego wyszły rzeki, wracają się, aby znowu ciekły.
Wszytkie rzeczy trudne, nie może ich człowiek wymówić. Nie nasyca się oko widzenim ani się ucho napełnia słyszenim.
Cóż jest, co było? Toż, co potym będzie. Cóż jest, co się zstało? Toż, co się zstanie.
Nic nie masz nowego pod słońcem i nie może nikt mówić: Oto to jest nowe, już bowiem uprzedziło w wiekach, które były przed nami.
Nie masz pamięci pierwszych rzeczy; ale ani tych, które potym będą, nie będzie pamiątki u tych, którzy na końcu będą.
Lektura Księgi Koheleta, która spośród wszystkich ksiąg biblijnych najpełniej oddawała ludzki niepokój, odegrała szczególną rolę w kształtowaniu wyobraźni artystów baroku. Rozdarcie człowieka tej epoki ujawniało się z jednej strony w dążeniu do zrozumienia świata na drodze poznania zmysłowego i intelektualnego (stąd rozwój filozofii i nauki), a z drugiej – do przeniknięcia sensu rzeczywistości w sposób emocjonalny i duchowy (stąd rozkwit poezji, sztuki, muzyki, a także intensywne przeżycia religijne).
Krótkość żywotaGodzina za godziną niepojęcie chodzi:
Był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.
Krótka rozprawa: jutro – coś dziś jest, nie będziesz,
A żeś był, nieboszczyka imienia nabędziesz;
Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt, żywot ludzki słynie.
Słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie,
Kołem niehamowanym lotny czas uchodzi,
Z którego spadł niejeden, co na starość godzi.
Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, nieboże;
Między śmiercią, rodzeniem byt nasz ledwie może
Nazwan być czwartą częścią mgnienia; wielom była
Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła.
Cnota grunt wszystkiemuFraszka wszytko na świecie, fraszka z każdej strony!
Nic to, choć ty masz pałac kosztem wystawiony;
Nic to, że stół zastawiasz hojnie półmiskami;
Nic to, żećżeć złoto, srebro leży gromadami;
Nic to, że gładkagładka żona i domu zacnego;
Nic to, że mnóstwo wnuków liczysz z boku swego;
Nic to, że masz wsi gęste i wielkie osady;
Nic to, że sług za tobą niemałe gromady;
Nic to, że równia nie znasz dowcipowi swemu;
Nic to, że się ty światu podobasz wszytkiemu;
Nic to, żeć szczęście płynie nieodmiennym torem;
Nic to, choćbyś opatem abo był pryjorempryjorem;
Nic to, choć masz papieskie i carskie korony;
Nic to, że cię wyniosło Szczęście nad TryjonyTryjony;
Nic to, byś miał tysiąc lat szczęsne panowanie,
Bo iż to wszytko mija, za nic wszytko stanie.
Sama cnota i sława, która z cnoty płynie,
Nade wszytko ta wiecznie trwa i wiecznie słynie.
Tą kto żyje, ma dosyć, choć nie ma niczego,
A bez tej kto umiera, już nic ze wszytkiego.
Słownik
(gr. eschatos – ostatni; logos – słowo) nauka o rzeczach ostatecznych, na przykład śmierci, przemijaniu, piekle i niebie; także wyobrażenia o losie człowieka po jego śmierci
(gr. parádoxos – nieoczekiwany, nieprawdopodobny, zadziwiający) zaskakujące twierdzenie, często sprzeczne z powszechnie przyjętą opinią; także twierdzenie logiczne prowadzące do zaskakujących i sprzecznych wniosków
(łac. vanitas – marność) związany z tematyką przemijania, ludzkiej marności; vanitas to myśl przewodnia biblijnej Księgi Koheleta (Koh 1, 2): Vanitas vanitatum et omnia vaitas
(Marność nad marnościami i wszystko marność
)