Przeczytaj
O reżyserze
Andrzej Munk to reżyser o międzynarodowej pozycji, współtwórca polskiej szkoły filmowejpolskiej szkoły filmowej. Był członkiem AK, uczestnikiem Powstania Warszawskiego. Studiował prawo, architekturę, ale ukończył Wydział Reżyserski i Operatorski na PWST w Łodzi. Przygodę z filmem rozpoczął od realizacji filmów krótkometrażowych oraz fabularyzowanych dokumentów (Kolejarskie słowo). Przełomem w jego karierze było spotkanie z Jerzym Stefanem Stawińskim, pisarzem i scenarzystą. Sławę przyniosły Munkowi Eroica (1958) oraz komedia o losach everymanaeverymana, konformistykonformisty Zezowate szczęście (1960). W obu filmach (na podstawie scenariuszy Stawińskiego) reżyser ujawnił swój talent racjonalisty, sceptyka i ironisty; lubił zestawiać różne perspektywy opowieści. Zezowate szczęście jest przykładem nurtu ironicznegonurtu ironicznego w polskim kinie. Munk w sposób komiczny pokazuje antybohateraantybohatera, pozbawionego tożsamości Jana Piszczyka, którego kolejne wcielenia i przygody są satyrą na zmieniającą się sytuację w Polsce. Piszczyk to klasyczny przykład człowieka, który ucieka od wolności.
Krzysztof Zanussi tak wspomina Andrzeja Munka:
60. rocznica premiery filmu Andrzeja Munka „Zezowate szczęście”Zawsze miał tak zaczesane włosy do góry, był człowiekiem bezpretensjonalnym, nosił ciemne okulary, i w ogóle ciemno się ubierał. Pamiętam, że był człowiekiem takim właśnie schludnym i bardzo nieartystowskim. Bardzo podkreślał to, że nie jest artystą. [...] Właśnie był taki bardzo niezwracający na siebie uwagi. On był szalenie inteligentnym artystą. Wiemy, że często inteligencja dla artysty jest kulą u nogi. Inteligencja artystę często wiąże, inteligencja prowokuje nadświadomość, to znaczy, że artysta wie więcej, niż jest w stanie twórczo z siebie wyrazić. I ja myślę, że to był problem Munka, który to pokonał. Więc był on [...] artystą zwycięskim, który pokonał ograniczenia inteligencji, bo jego talent przeważył.
Bohater tych czasów...
Andrzej Munk i Jerzy Stawiński stworzyli razem bardzo wiarygodną postać – człowieka zakompleksionego, tłumaczącego swoje przygody życiowe zezowatym szczęściem
, zwykłym pechem, a nie dokonanymi wyborami i słabością charakteru. Piszczyk snuje swoją opowieść przed naczelnikiem więzienia, prosząc o możliwość pozostania w tym miejscu, co jest próbą ucieczki od wolności i wzięcia odpowiedzialności za własne decyzje. Jerzy Stefan Stawiński wspomina, jak narodził się Piszczyk:
60. rocznica premiery filmu Andrzeja Munka „Zezowate szczęście”[Munk] Przyszedł do mnie najpierw, żeby pisać film o balecie, to ja nie chciałem. Ale następna propozycja była, żeby nakręcić film o pechowcu współczesnym na gruzach Warszawy [...]. I pechowca miał zagrać Kazimierz Rudzki, który świetnie zagrał w Eroice, i różne miał mieć epizody. Na przykład spotyka jakiegoś chuligana, który mówi mu: „Kup pan cegłę”, i że on tego chuligana weźmie do domu i zacznie rozmawiać, i tam go nawróci… Ja oczywiście o czymś takim pisać nie chciałem, ale jak pojechałem do Zakopanego, doszedłem do wniosku, że pechowcem to się jest właściwie teraz. Stąd przyszła mi myśl pechowca Piszczyka.
To jest postać wzięta z życia i z własnego życiorysu. To jest postać dość szarego, przeciętnego człowieka wychowanego w tak zwanym drobnomieszczańskim domu. To musiał być młodszy bohater znacznie od Kazimierza Rudzkiego, musiał mu Munk odmówić tej roli i wziąć Kobielę.
Pierwszy tom Piszczyka to był… Chodziło o postać kameleona, to znaczy postać osoby, która w rytm zmian politycznych w kraju zmienia skórę. On, jak jest w szkole, to bohaterem dla niego jest harcerz; w czasie jak jest wojna, to bohaterem dla niego jest podchorąży w mundurze, a po wojnie jest sklepikarz, bo tak mu się zdawało, bo prywatna inicjatywa wykwitła na te trzy czy cztery lata. A później jest urzędas oczywiście, państwowy urzędas, który wznosi okrzyki ku czci socjalizmu. No i tak wszystkie te etapy on przeżył. Skończyło się w kryminale [...]. I słusznie.
W drugim tomie, to znaczy w Smutnych losach Jana Piszczyka ciągu dalszym, już jest zupełnie inna sprawa, bo tutaj jest już ewolucja systemu oczywiście i to jest już postać, która stara się utrzymać na powierzchni życia narzuconego przez PRL. [...] można by powiedzieć, że taki pływak cudownie powinien się czuć w tym ustroju i właściwie uzyskać najwyższe godności i najwyższe przywileje. A tymczasem on jest naiwny, to jest taki Kandyd tego okresu. I ponieważ angażuje się w każdej sytuacji, na serio zupełnie, w poszczególne etapy swojego życia, zawsze ponosi klęskę, ponieważ angażować się na serio [...] nie można w tym ustroju, tylko [...] wszystko trzeba zrobić z dystansem.
Na scharakteryzowanie okresu PRL‑u nie ma innego sposobu jak tylko takie spojrzenie. Ten Piszczyk jest przerysowany, ale jest to typowy wykwit tego okresu. I na to nie ma rady, to jest bohater tych czasów, według mnie.
Słownik
(gr. anti – przeciw) – zwykle postać w utworze literackim lub w filmie mająca cechy ujemne, będące zaprzeczeniem cech bohatera
(wł. burlesco – żartobliwy) – komediowy utwór literacki, filmowy lub sceniczny o charakterze satyrycznym
(ang.) zaskakujący chwyt komediowy stosowany w filmie, teatrze; dowcip sytuacyjny
(fr. grotesque – dziwaczny, dziwaczność) – określenie szczególnego rodzaju komizmu, którego właściwością jest odrzucenie przyjętych zasad prawdopodobieństwa, prowadzące do powstania zdeformowanego, obrazu rzeczywistości; charakterystyczne dla groteski jest współwystępowanie elementów tragizmu i komizmu, czy kontrastu, które służą celom satyrycznym lub parodystycznym; utwór literacki o elementach komicznie przejaskrawionych, nieprawdopodobnych, karykaturalnych
(gr. eironeía – przestawianie, pozorowanie) – figura stylistyczna polegająca na celowo wprowadzanej sprzeczności między przekazywaną informacją a jej znaczeniem ukrytym
(ang. slapstick – błazeński) – rodzaj komedii filmowej nakręconej w dynamicznym tempie, której bohaterowie przeżywają absurdalne, czasem niebezpieczne przygody; humor slapstickowy jest oparty na zaskakujących sytuacjach i przerysowanych charakterach postaci
(łac. conformo – nadaję kształt) – zgadzanie się z czymś, z pewnymi formami, regułami, przystosowywanie się do czegoś
kierunek w kinie, polega m.in. na zastosowaniu ironii jako strategii narracyjnej lub jako elementu struktury filmu (ironia słowna, sytuacyjna)
(łac. opportunus – wygodny, korzystny) – przystosowanie się do okoliczności w celu łatwo dających się uzyskać korzyści, bierna ugodowość
ważna formacja artystyczna w dziejach polskiego kina, działająca w latach 1956–1960; należeli do niej: reżyserzy Andrzej Wajda, Andrzej Munk, Tadeusz Konwicki, Wojciech Jerzy Has, Kazimierz Kutz, scenarzysta Jerzy Stefan Stawiński, operatorzy Jerzy Wójcik, Jerzy Lipman, Jan Laskowski, Kurt Weber, aktorzy Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela, Adam Pawlikowski i in. Twórcy polskiej szkoły filmowej przeciwstawili się obowiązującej estetyce socrealistycznej, podejmowali w swych filmach temat duchowej i politycznej kondycji współczesnego Polaka, na ogół za pośrednictwem fabuł rozgrywających się w bliższej lub dalszej przeszłości