Przeczytaj
Henryk Sienkiewicz jako twórca powieści historycznych

W polszczyźnie XVII‑wiecznej pojawiły się zapożyczenia kresowe (orientalizmyorientalizmy i rutenizmyrutenizmy) w zawiązku z bezpośrednimi kontaktami Polaków z Turkami oraz ekspansją ludności na rubieże południowo‑wschodnie Rzeczypospolitej. Aby odtworzyć klimat epoki, powieściopisarz chętnie wprowadzał archaizmy leksykalne. Najbardziej zróżnicowana jest leksyka dotycząca mężczyzn. W powieściach można odnaleźć liczne nazwy urzędów, tytułów dostojników tureckich, tatarskich, ukraińskich, rumuńskich np. basza, hospodar, bojar, bej, tur, kniaź. Ze względu na tematykę wojenną powieści przeważa słownictwo związane z tym światem, są to nazwy broni i przedmiotów wykorzystywanych w wojsku (arkan, buława, rohatyna, samopał, misiurka), nazwy oddziałów wojskowych karłasz, koszowy, esuał, janczar. Ponadto nazwy budowli i miejsc: kosz, chutor, majdan, sadyba, wyrazy nazywające tkaniny i odzież. Obce są Sienkiewiczowi realia dotyczące kulinariów, w ogólny sposób pisze o napojach i potrawach. W wątku romansowym pojawiają się nazwy: kniahini, kniaźówna, kraswica, czernica, bałamutka, ale na ogół nazwy kobiet są nieobecne. Można jeszcze wspomnieć o nazwach związanych z muzyką (kołomyjka, prysiudy), zwierzętami, roślinami (bodiaki, oczeret) czy zjawisk topograficznych i atmosferycznych (porohy, tuman, uroczyszcze).
Pisarz chętnie wprowadzał w narrację dialogi ludności ukraińskiej, a także regionalizmy. Malują one koloryt lokalny i czasowy oraz podkreślają odrębność językową bohaterów powieści. Sienkiewicz czerpał leksykę z autentycznych tekstów epoki Wojny chocimskiej W. Potockiego, utworów S. Twardowskiego, Liryków W. Kochowskiego, Pamiętników J. Ch. Paska, Listów J. Sobieskiego. W powieściach historycznych Sienkiewicza archaizmy pojawiają się najczęściej w dialogach, w mniejszym stopniu w narracji. Pełnią różnorodne funkcje, służą poetyzacji tekstu, wywołaniu nastroju, podkreślają dramatyzm i patos opisywanych zdarzeń. Jednak nadrzędną funkcją wszystkich archaizmów jest wywołanie wrażenia autentyczności języka.
Co to jest archaizacja?
Archaizacja lub inaczej stylizacja archaizująca, polega na sięgnięciu po wyrazy, konstrukcje składniowe i związki frazeologiczne, które wyszły z użycia, a są charakterystyczne dla języka danej epoki. Może obejmować warstwę foniczną, składniową, morfologiczną i leksykalną, odnosić się do całego utworu lub jego części. Nie polega na całkowitym i wiernym odtwarzaniu języka dawnej epoki, lecz na wyborze archaizowanych elementów. To autor decyduje, które z nich wprowadzi do utworu.
Rodzaje archaizmów
O stylu językowym Zagłoby w Ogniem i mieczem (w 110 rocznicę Sienkiewiczowskiego arcydzieła)(…) Henryk Sienkiewicz obdarza tę postać swoistym językiem, barwnym, żywym, dowcipnym, korespondującym z temperamentem, umysłowością i fizyczną posturą swego bohatera.
Charakterystyczne dla języka Zagłoby są nic tylko wyróżniające go leksemy i frazy, ale także składnia narracji, szczególnie sposób opowiadania dykteryjek lub przygód, plastyczny, sugestywny, aforystyczny.
Imć Onufry (…) ma swoje ulubione wyrażenia, zwroty i frazy. (…)
Wiele z jego celnych określeń pointujących sytuację weszło na stałe do polszczyzny i znalazło godne miejsce wśród słów skrzydlatych, jak np. to kwitujące nieważne nowiny młodziutkiego Aksaka: „niańka pieluch nic uprała, kot mleko zjadł i farfurka się stukła” (1, 496) czy inne, jeszcze bardziej znane: „Zdechnę ja i pchły moje!” (II, 370). (…)
(…) Zagłoba jest niewyczerpany, jeśli idzie o wymyślanie przekleństw na swoją i innych głowę: „niech mię na własnej torbie powieszą” („Jeślim widział kiedy foremniejszego dziada”) (I, 323); „bodaj was diabli w piekle walili” („Walą i walą! bodaj...” ) (I, 479); „bodaj ich nosacizna zżarła” (1, 479); (…)Osobną grupę powiedzeń Zagłoby stanowią rozliczne sentencje, perełki jego dowcipu i fantazji, (…) „Niejeden szlachcic tyle nie wyorze w tym kraju, ile dziad wyżebrze” (I, 322); „Dziś ty garbujesz, jutro ciebie garbują” (II, 105); „Głupi ogar, co za ogonem bieży, bo i nie dogoni, i niczego poczciwego się nie dowącha, a w ostatku wiatr straci” (II, 105); „Kiep odmawia, gdy nie kiep prosi” (1, 133); (…)
(…)
Indywidualny odcień w języku Zagłoby uzyskują znane przysłowia i zwroty przysłowiowe, np. „bodaj się tacy na kamieniu rodzili”; „Kiedy w brzuchu pusto, w głowie groch z kapustą”; „Na kim się zmełło, na mnie się skrupi” (I, 274); „Chcesz nie podrwić głową, jedz pieczeń wołową” (I, 306); „Grał duda, grał - aż przegrał kiszki” (I, 497) (…)(…) barwne przenośnie najczęściej współbrzmią z kręgiem najżywszych zainteresowań Zagłoby, tj. z czynnościami jedzenia i picia. Nasycają jego mowę komizmem. Rubaszny humor Zagłoby ma charakter językowy. (…)
(…) Dowcipkując na temat fizys i sylwetki czy to Longina, czy Wołodyjowskiego, stosuje najchętniej porównania do świata przyrody - ptaków, owadów lub roślin. Porównania te hiperbolizują wyśmiewane cechy kompanionów. Longina nazywa dudkiem, żurawiem litewskim, litewskim powyrkiem (kij, drąg do noszenia wiader) lub tyką chmielową; Charłampa – straszydłem morskim, bąkiem; medyka Włocha - krukiem; Wołodyjowskiego - osą, kanarkiem, kobuzem bądź sikorą: „najmniej znam tego małego fircyka, ale osa też to musi być nie lada” (II, 66) (…)
(…) Typowe dla czasów, które Zagłoba reprezentuje, a zarazem charakterystyczne dla niego samego jest używanie stylu makaronicznego, tj. nie tyle dodawanie do polskich wyrazów łacińskich końcówek, ile użycie całych wyrażeń, zwrotów i fraz w tym języku. (...) „Ciężkie bo to czasy na szlachtę się zbliżają: dies irae et calamitatis”; „nie ma justycji w tej Rzeczypospolitej ani rekompensaty dla usług i lepiej pono kury sadzać niż głowę pro publico bono narażać” (I, 133).
Język Zagłoby nie jest jednolity, lecz zmienia się zależnie od sytuacji, w jakiej ta postać się znajduje. Przebrany za dida‑lirnika używa rutenizmów, inwersje składnię, np. „ - Skażyte, ditki, wże je Dcmianiwka?” (I, 333), „bywał ja”, „straszny on” (I, 335). Modli się takimiż kresowymi zwrotami, wzbogaconymi najdawniejszymi, cerkiewnosłowiańskimi:
O hospody Boże, pomyłuj nas hrisznych... Widzisz waćpanna!... Świataja‑Preczyslaja... Cóż byśmy zrobili nie mając chłopskiego przebrania?... Jako wże na zemli i dosza ku nebesech... Jeść dostaniemy, a jutro pojedziemy ku Zołotonoszy, miasto iść piechotą... Amin, amin, amin... (I, 339).
(…)
Charakterystyczną cechą składni Zagłoby jest inwersyjny szyk, nadający jego mowie piętno staroświecczyzny, zgodnej z czasem historycznym i wiekiem postaci. Na przykład „Chybabyśmy przypadkiem na hetmańskie albo książęce chorągwie trafili” (I, 332), „Żyje ona, wiem to n a pewno, i jest w Bohunowym ręku” (II, 106). (...) Sienkiewiczowski kunszt w kreowaniu języka Zagłoby polegał na przypisaniu mu takich cech stylu, które czyniły go nie tylko żywą, acz fikcyjną indywidualnością, ale także reprezentantem określonego typu bohatera, w określonym miejscu i czasie. W tym sensie można więc mówić o charakterystyczności postaci Zagłoby jako całości maksymalnie zindywidualizowanej, wyrazistej, jedynej w swoim rodzaju. (…)Źródło: Teresa Świętosławska, O stylu językowym Zagłoby w Ogniem i mieczem (w 110 rocznicę Sienkiewiczowskiego arcydzieła).
Słownik
(łac. flexio – zginanie, zmienianie) dział morfologii zajmujący się odmianą wyrazów
(z gr. lexikón, od léxis – słowo) zasób wyrazów języka, jego słownictwo
(łac. orientalis - wschodni) 1. zwrot, konstrukcja składniowa przejęte z języków wschodnich (orientalnych); 2. charakterystyczne dla ludzi Wschodu, ich kultury i obyczaju
(łac. ruthenus - ruski) wyraz, zwrot zapożyczony z jednego z języków wschodniosłowiańskich dawniej zwanych ruskimi. Współcześnie termin używany w odniesieniu do zapożyczeń z języka
(syntaktyka, z gr. sýntaxis – porządek, szyk) dział językoznawstwa zajmujący się budową zdań
(gr. phrásis – mówienie, wyrażanie się + lógos – słowo) utrwalone połączenie dwóch lub więcej wyrazów, którego znaczenie jest swoiste, a nie wynika ze znaczeń składających się na to połączenie wyrazów (np. szara strefa, iść na całość)