Przeczytaj
Metodologicznym punktem wyjścia twórcy psychoanalizy był mechanistyczny determinizmdeterminizm, zgodnie z którym wszystkie zjawiska zachodzące w życiu człowieka, zarówno fizycznym, jak i psychicznym, da się wyjaśnić, odwołując się do tych samych podstawowych praw, opierających się na zasadzie mechanicznej przyczyny (bodźca) i skutku (reakcji). Freud był przekonany, że jeżeli w świecie fizycznym wszystko jest uwarunkowane określonymi fizycznymi przyczynami, to ta zasada musi się również sprawdzać w obszarze ludzkiej psychiki. Dlatego tak duże nadzieje pokładał początkowo w neurologii. Później doszedł do wniosku, że dostarcza ona jedynie wiedzy o lokalizacji zjawisk psychicznych, a nie pomaga w ich zrozumieniu, co jest przecież najważniejszym celem psychoanalizypsychoanalizy. Poszukiwał podstawowych praw, mechanizmów, za pomocą których można by wytłumaczyć wszystkie zjawiska psychologiczne, a dzięki temu także obyczajowe, kulturowe, religijne i filozoficzne.
Punktem zwrotnym w karierze Freuda był przypadek Anny O. Pod pseudonimem tym kryje się sufrażystka i działaczka społeczna Berta Pappenheim – pacjentka Josefa Breuera. Była to młoda osoba, która pielęgnowała swojego ojca na łożu śmierci. Kiedy ten zmarł, pojawiły się u niej poważne zaburzenia mowy i widzenia, paraliż członków, a także brak czucia. Breuer wprowadzał pacjentkę w stan hipnotyczny, podczas którego rozmawiali o jej dolegliwościach. Po przebudzeniu dolegliwości ustępowały, jednak wracały po jakimś czasie. Po kilku takich sesjach Anna O. zakochała się w swoim terapeucie, co wzbudziło zazdrość jego żony. Zdecydował się on więc przekazać pacjentkę Freudowi. Ponadto Breuer zrezygnował całkowicie z tej formy terapii z obawy przed powtórzeniem się takiej sytuacji.
Freud okazał się przenikliwy i uparty tam, gdzie Breuer lękał się konwenansów. Zauważył mianowicie, że silny związek pacjenta z lekarzem nie jest u neurotyków przypadkowy, a jest po prostu jednym z symptomów zaburzenia. Uświadomienie sobie tego można uznać za symboliczny moment narodzin psychoanalizy, która opiera się m.in. na badaniu relacji emocjonalnej terapeuty i pacjenta.
Początkowo jako metodę terapeutyczną Freud stosował hipnozę – podobnie jak Breuer. Od początku było dla Freuda zastanawiające, dlaczego metoda hipnozy usuwa objawy jedynie na jakiś czas. Doszedł do wniosku, że uśpienie pacjenta powoduje jednocześnie uśpienie prawdziwego źródła jego problemów. Źródło to lokuje się bowiem nie w obszarze głębokiej nieświadomości, ale w obszarze tzw. struktur i mechanizmów ego człowieka. Analizując tę sytuację, Freud wypracował teorię topografii (tj. jakby mapy) psychiki ludzkiej. Wyróżnił dwa podziały:
na nieświadomość, podświadomość i świadomość;
na , ego i .
Relacje między tymi trzema obszarami wyjaśnia następująco:
Nieświadomość[…] jako wynik psychoanalizy podajemy, że akt psychiczny przechodzi w ogólności przez dwie fazy, między którymi włączony jest pewien rodzaj kontroli (cenzury). W fazie pierwszej akt jest nieświadomy i należy do systemu Nśw; jeżeli w trakcie kontroli zostaje przez cenzurę odrzucony, to przejście w drugą fazę jest dlań zamknięte; jest on wtedy „wyparty” i musi pozostać nieświadomy. Jeżeli jednak przejdzie on tę próbę pomyślnie, to wkracza w fazę drugą i zaczyna przynależeć do drugiego systemu, który chcielibyśmy nazwać systemem Św.
Dlaczego akt psychiczny przechodzi przez te fazy? Skąd w ogóle biorą się akty psychiczne? Dlaczego niektóre z nich zostają wycofane do systemu podświadomego, a inne nie? Odpowiedź na pierwsze dwa pytania wydaje się pozornie najprostsza: ludzkie akty psychiczne i ich dynamika biorą się z popędów. Popęd zaś to postać, jaką przyjmuje ludzka energia psychiczna. Ludzki organizm, jak każdy inny, potrzebuje do funkcjonowania energii. Pochodzi ona z przemiany materii. Część tej energii zostaje zużyta do podtrzymania funkcji biologicznych, część zostaje niejako przydzielona psychice człowieka. I tę psychiczną postać energii Freud nazwał libido. Jest to termin powszechnie kojarzony z seksualnością. Tymczasem Freud rozumiał przez libido energię leżącą u podstaw każdego nieświadomego popędu. Na każdy popęd składają się trzy elementy: siła popędu, przedmiot popędu oraz jego ruchliwość (zdolność do przemieszczania się, przenoszenia na inne przedmioty, sublimacji). Popędów jest wiele – Freud rzeczywiście uważał, że popędy seksualne odgrywają główną rolę w psychice ludzkiej, nie twierdził jednak, że są jedyne.
Niektóre popędy doznają wycofania, czyli ich proces uświadamiania oraz realizacji zostaje zahamowany. Wyjaśnienia tego zjawiska należy szukać w podziale na ,ego i . Obszar nieświadomy naszej psychiki, w którym lokują się popędy, Freud określił mianem . Jest to najbardziej prymitywna i najbardziej podstawowa część naszej psychiki. Jej celem jest rozładowanie napięcia, czyli zaspokojenie popędów. Inspirując się być może Schopenhauerem, Freud twierdził, że naszemu libido stale towarzyszy pewne nieprzyjemne napięcie – dlatego zaspokojenie popędu pociąga za sobą doświadczenie ulgi, które jest istotą przyjemności. Według Freuda, kieruje się zasadą przyjemności. Jednak wadą struktury jest jej podstawowe zaślepienie – id dąży do swoich celów po trupach
. Widzimy jakiś obiekt pożądania i chcemy go natychmiast, tu i teraz
– bo tak działają nasze popędy. Większość z nich ma charakter seksualny – przede wszystkim dlatego, że tak rozładowywali napięcie nasi przodkowie, a my odziedziczyliśmy po nich skłonności. A poza tym jest to najbardziej ekonomiczne – w krótkim czasie rozładowujemy maksimum energii.
Jednak dążenie zawsze i wszędzie do natychmiastowego zaspokojenia popędów okazuje się strategią dość nieskuteczną, bo nieracjonalną. nie liczy się z rzeczywistością, napotykając nieustannie na jej bolesny opór. Nasze pragnienia nie zawsze i nie wszędzie dają się zaspokoić. Sytuacja ta doprowadziła do wykształcenia się struktury ego. Ego rządzi się zasadą rzeczywistości, adaptując nasze pragnienia do działań w świecie obiektywnym. Zaborcze żąda wszystkiego natychmiast, natomiast ego, sprawując kontrolę nad naszymi funkcjami poznawczymi, pomaga nam podjąć konkretne, dostosowane do rzeczywistości działania.
Człowiek to jednak nie tylko zbiór popędów wchodzących w interakcję ze światem realnym. Żyjemy przecież w społeczeństwie. Fakt ten doprowadza do wykształcenia się w naszej psychice , czyli nadjaźni. Jest ono odpowiedzialne za normy moralne. Tworzą je nakazy i zakazy moralne, społeczne, prawne, czy religijne, a także wartości kulturowe, które zabezpieczają przed skutkami destrukcyjnych popędów. powstaje w procesie wychowania – jest nieustannie wzmacniane oraz podtrzymywane przez komunikaty moralne uzyskiwane w środowisku społecznym, w którym żyjemy.
Tak rozumiana psychika ludzka to miejsce stałych konfliktów. Właściwie konflikt rozgrywa się niejako między trzema zwaśnionymi stronami: zachłannym , zazwyczaj nadmiernie restrykcyjnym oraz rzeczywistością. Ego pojmowane jest zaś ostatecznie przez Freuda jako rozjemca:
Zarys psychoanalizyDziałanie ego jest wtedy poprawne, kiedy jednocześnie zadowala wymogi , i rzeczywistości, a więc kiedy potrafi wymogi te pogodzić.
Wprowadzenie tej równowagi jest właśnie głównym zadaniem psychoanalizy.
Słownik
(łac. determino – ograniczam) pogląd, zgodnie z którym zajście każdego zdarzenia (zjawiska) jest wyznaczone jednoznacznie przez zdarzenie (zjawisko) poprzedzające je w czasie; stanowi zasadę wyjaśnienia prawidłowości i przewidywania zdarzeń (zjawisk)
(gr. psyche – dusza; analysis – rozkładanie, rozbiór) kierunek w psychologii XX w., wyjaśniający funkcjonowanie i rozwój osobowości człowieka działaniem nieświadomych instynktów, popędów i dążeń pozostających we wzajemnym konflikcie