Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Historiozofia – czyli konieczność nieprzebranych ofiar

Temat lekcji nawiązuje do zagadnienia poświęcenia człowieka w imię wyższego dobra, a więc „Człowieka”, którego nazwę zapisujemy wielką literą. Już sam ten fakt sugeruje, że mówimy tu o pewnym rozciągniętym w czasie postępie, w wyniku którego realizują się wartości, mające w ujęciu heglowskim znaczenie o wiele większe niż życie czy szczęście pojedynczych ludzi. Ujmowaniem historii w kategoriach postępu, a więc stopniowej realizacji pewnych nadrzędnych wartości, zajmuje się filozofia dziejów. Nazywa się ją też historiozofiąhistoriozofia (filozofia historii, filozofia dziejów)historiozofią, a jej celem pozostaje wskazywanie ogólnych mechanizmów, jakimi rządzą się ludzkie dzieje.

R1GPtjpv36N9Q1
Jakob Schlesinger, portret Georga Wilhelma Friedricha Hegla (1770–1931).
Źródło: domena publiczna.

Hegel nie ma wątpliwości, że w wyniku procesu dziejowego realizować się muszą dwie naczelne i powiązane ze sobą idee: idea wolności i idea rozumu. Aby w pełni pojąć własną wolność, człowiek musi być istotą rozumną. Rozwój rozumu jest więc czymś, co zachodzi stopniowo – jest rozpisany w czasie, rozumianym tu jako historia.

Z tego powodu rozum i wolność są ze sobą sprzężone, a procesy rozwojowe jednego i drugiego to tak naprawdę jeden proces. W jaki sposób on zachodzi? Hegel odpowiedziałby zapewne: krwawo. Aby mógł się dokonać, konieczne jest historyczne poświęcenie zarówno jednostek, jak i całych narodów. Skoro mówimy o możliwości pewnego stopniowania procesu, to możemy też wskazać jego konkretne fazy. Tak też czyni Hegel, rozbijając swoją historiozofię na cztery etapy, które płynnie następują po sobie. Każdy naród opracowuje do pewnego stopnia dwie wskazane idee, po czym ginie w mrokach dziejów, a idee są przejmowane i rozwijane przez kolejne nacje.

Początek procesu przypada na czas dzikich ludów Wschodu, które rozlały się po Azji i Europie. Tej fazie poświęca Hegel zdecydowanie najmniej miejsca, gdyż w zasadzie nie wymaga ona szerszego komentarza. Wspomniane koczownicze ludy rozeszły się po naszym kontynencie, a idee rozumu i wolności zaledwie z nich „kiełkowały”. Wśród nich wolny był jedynie przywódca, despota, którego wola była powszechnie obowiązującym prawem. Na ten „niemowlęcy” okres świata przypada więc ustrój despotyczny. Koczownicze plemiona przybyły do Europy i wraz z osiadłym trybem życia ich historia dobiegła końca. Rozpoczęła się tym samym druga faza, którą realizowały greckie państwa‑miasta. Zapoczątkowały one myślenie o człowieku w kategoriach narodu, choć nie wypracowały jeszcze pojęcia silnej organizacji państwowej.

Pojawia się sztuka i filozofia (nauka), co jasno wskazuje, że rozum ludzki rozwija się dalej, przejawiając się także w nowym rozumieniu wolności. W Grecji wolny był bowiem każdy pełnoprawny obywatel, przez co w „młodzieńczym” okresie świata pojawia się ustrój demokratyczny. Polis nie były jednak w stanie funkcjonować bez niewolnictwa, co jasno ukazuje, że nie jest to jeszcze pełna wolność. Nawet najwięksi moraliści pokroju Platona czy Arystotelesa akceptują niewolnictwo, co dowodzi faktu, że grecka wolność jest zarówno pięknym kwiatem epoki, jak i brutalnym pogwałceniem zasad humanizmu. W imię swego ustroju i nowego ujmowania zasady wolności Grecy toczą nieustanne walki – między sobą, z Persami, Macedonią, a potem z Rzymem, któremu ostatecznie ulegają.

Na czas istnienia Rzymu przypada epoka trzecia, zwana też „dojrzałym” wiekiem świata i dominacją ustroju arystokratycznego. Tu wolny jest każdy obywatel, chociaż pełnią wolności cieszą się jedynie arystokraci, a niewolnictwo nadal jest podstawą istnienia państwa. Rzymianie rozwinęli więc nieco idee przejęte od Greków, choć zachodzi między tymi dwiema kulturami duże podobieństwo. Najważniejszą różnicą jest natomiast to, że dzięki Rzymowi rozwinęła się idea silnego państwa, którego prawodawstwo zabezpiecza wolność wybranych.

Jako że w Rzymie dwie kluczowe idee nie doczekały się pełnej realizacji, również on musiał upaść. Dzikie hordy nadciągające z Azji doprowadzają do jego upadku, przejmują jednak rzymską kulturę, w wyniku czego rozumność i wolność podlegają dalszemu rozwojowi. Odtąd cała nasza cywilizacja, ufundowana głównie na wysiłku ludów germańskich, będzie dążyła do pełnego zrealizowania sensu dziejów, co ostatecznie dokona się w państwie pruskim.

Królestwo Prus, w którym przyszło żyć Heglowi, okazuje się państwem idealnym. Panuje w nim monarchia konstytucyjna, będąca emanacją rozumnego prawa. Tutaj nawet króla można pozwać do sądu i wygrać rozprawę, jeśli ma się rację. Dodatkowo powszechną równość ludzi gwarantuje moralność ufundowana na protestanckim, zreformowanym chrześcijaństwie. Prawdziwie wolny jest więc każdy obywatel, świat osiągnął „wiek starczy”, a cel dziejów został zrealizowany.

Chytrość rozumu

Hegel nie ma więc wątpliwości, że krwawa ofiara, złożona przez wszystkie występujące dotąd w dziejach narody, była potrzebna. Okresy pokoju to białe karty historii, w których dominuje stagnacja, a postęp zostaje wstrzymany. Aby jednak dobrze zrozumieć, jak daleko idąca była to ofiara, musimy się zagłębić w złożoną Heglowską terminologię.

RDHbkEMow0PoM1
Strona tytułowa pierwszego wydania Fenomenologii ducha.

Otóż jednostka ludzka, czy też dokładniej: jaźń każdej duszy ludzkiej, zwana jest przez filozofa duchem subiektywnym. Pewien zbiór konkretnych duchów subiektywnych stanowi zaś ducha obiektywnego, którego manifestacją jest na przykład naród. Człowiek nie jest w stanie żyć samotnie i intuicyjnie zrzesza się w większe organizmy społeczne – dlatego pewien konglomerat duchów subiektywnych przejawia się pod ogólną postacią, którą jest duch obiektywny.

Natomiast ogół wszystkich żyjących duchów subiektywnych stanowi agregat, zwany duchem absolutnym, lub po prostu Absolutem. Absolut jest ze swej natury pozaczasowy, niczym nieuwarunkowany, w tym znaczeniu jest czystym rozumem i jest absolutnie wolny. Przejawia się przy tym w trzech sferach ludzkiej działalności: filozofia stara się przeniknąć jego istotę, nazywając go właśnie Absolutem, sztuka stara się go wyrazić w swoich dziełach, zaś religia oddaje mu cześć nazywając go Bogiem. Absolut jest więc wszech‑jaźnią wszystkich jaźni ludzkich, czy inaczej: jako duch absolutny stanowi agregat, konglomerat wszystkich istniejących duchów subiektywnych. Jest jednak pozaczasowy, w konieczności rozumny i wolny, zaś duchy subiektywne (ludzie) muszą dążyć do pełnego odkrycia swej rozumności i pełnej realizacji wolności. Wspomnieliśmy, że te dwie formy ducha – absolutny i subiektywny, a więc nieskończony i skończony, w pełni wolny i dążący do swej wolności – są ze sobą nierozerwalnie sprzężone.

Sprawia to, że pozaczasowy Absolut, którego nie dotyczą pytania o czas i miejsce, może „przeglądać się” w historii jak w zwierciadle – obserwować swą wolność i rozumność jako rozpisaną w czasie, choć sam nie należy do czasu i nie jest nim ograniczony. Inaczej rzecz ujmując, w wyniku koniecznego procesu dziejowego Absolut widzi, jak za pośrednictwem poświęceń zarówno jednostek, jak i całych narodów doszedł do pełnego poznania własnej istoty. Poświęcenia te były konieczne.

W tym miejscu pojawia się kategoria chytrości rozumu. Otóż Absolut wykorzystywał w dziejach zarówno narody, jak i jednostki (duchy obiektywne i subiektywne), aby cel dziejów mógł się zrealizować. Pośród wszystkich narodów, jakie istniały w konkretnej epoce, wybierał akurat ten, którego dążenia pokrywały się z jego dążeniami na drodze do pełnej realizacji jego istoty. Podobnie było z jednostkowymi ludźmi. Cezar czy Napoleon realizowali własne, egoistyczne pobudki, które zbiegły się z konkretnymi potrzebami Absolutu – pierwszy obalił skostniałą republikę, zmieniając kraj w prężne imperium, drugi rozpropagował konstytucjonalizm w Europie.

R1LrTR7Q9LXfq
Niemiecka litografia przedstawiająca wykład Hegla.
Źródło: domena publiczna.

Co jednak łączy ludy Wschodu, Greków i Rzymian z Cezarem i Napoleonem? Oczywiście fakt, że zarówno narody, jak i jednostki, musiały upaść i zginąć, gdy już zrealizowały swój cel. Chytrość rozumu polega więc także na tym, że duchy obiektywne i duchy subiektywne były wykorzystywane przez ducha absolutnego jako narzędzia, które można wyrzucić, gdy przestają być potrzebne.

Państwo jako gwarant wolności

Hegel zaprezentował dzieje ludzkie, ów pochód ku wolności i rozumności, jako świadectwo krwi, cierpień i upadków. W wyniku tych rozważań doszedł do idei państwa pruskiego jako ideału polityki rozumnej i pełnej realizacji idei wolności. Tym samym przechodzimy od zagadnień filozofii historii do zagadnień filozofii polityki, w których również pojawia się kwestia „poświęcenia człowieka w imię Człowieka”.

Jak wspomnieliśmy, człowiek naturalnie dąży do życia w zbiorowisku – narodzie czy też społeczeństwie. Duch subiektywny realizuje się bowiem tylko za pomocą ducha obiektywnego. Aby jednak było to możliwe, każdy człowiek musi zrzec się części swych praw i swej jednostkowej wolności na rzecz dobra ogółu. Hegel nie ukrywa, że jest zwolennikiem takiego rozumienia wolności, które w zasadniczy sposób czyni ją ograniczoną. Całkowicie wolny jest tylko Absolut, czyli duch absolutny. Duch subiektywny, jako że jest duchem skończonym, nie może być wolny nieskończenie. Taka wolność w jego przypadku byłaby bowiem warcholstwem, anarchią, a więc tym, co w zasadniczy sposób niszczy wszelkie manifestacje ducha obiektywnego (społeczeństwo czy naród). Rozważania tego typu służą Heglowi jako podkreślenie faktu, że jednostka musi być w pełni podporządkowana państwu. Państwo jest bowiem gwarantem jej wolności, jest zabezpieczeniem przysługujących jej praw. Albo odwrotnie: jednostka, aby żyć w zbiorowości, musi nie tylko zrzec się części swej wolności (ograniczyć ją w racjonalny sposób na rzecz innych jednostek), ale też w pełni poświęcić się swemu państwu i być mu posłuszna bez względu na cenę, jaką przyjdzie jej za to ponosić. W zestawieniu z potrzebami ogółu potrzeby jednostki zawsze okazują się drugorzędne, dobro państwa zawsze będzie ważniejsze od dobra pojedynczego obywatela.

Teodycea i eudajmonia – czyli Hegel nie pozostawia nadziei

RdPSrlTySVMTf1
Caspar David Friedrich , Świątynia Junony w Agrigento, 1830.
Każdy naród, który odegrał już swą rolę dziejową, musiał upaść i zginąć w mrokach dziejów. Słynący ze swej zgryźliwości Hegel stwierdził kiedyś, że dziś na ruinach antycznych budowli greckich pasą się kozy.
Źródło: domena publiczna.

Rozważania na temat eudajmoniieudajmoniaeudajmonii, a więc możliwości życia szczęśliwego, pojawiły się już u starożytnych Greków i trwają w zasadzie do dziś. Intuicyjnie łączymy pojęcie szczęścia z pojęciem wolności, co Hegel uznałby za wielkie nieporozumienie. Jego filozofia jasno ukazuje, że krzewienie i pielęgnacja idei wolności nie są tożsame z zagadnieniem szczęścia. W pierwszej fazie historii szczęśliwy był jedynie tyran, lecz czy mógł być on trwale szczęśliwy, mając świadomość, że jego przywództwo jest zależne od powodzenia łupieżczych wypraw i trwać będzie tak długo, aż któryś z dybiących na jego życie pretendentów do władzy w końcu nie dopnie swego celu? W Grecji czy Rzymie wolnością cieszyli się nieliczni, zawsze kosztem masy niewolników, pracujących na ich szczęście. Szczęśliwy mógł być Cezar, gdy sięgnął po pełnię władzy, lecz zginął tragicznie, jak nieprzebrani despoci na długo przed nim. Z drugiej strony są nam znani niewolnicy pokroju Sykstusa Empiryka, którzy – wyznając stoicyzm – zarzekali się, że są prawdziwie szczęśliwi, choć z wolnością nie miało to nic wspólnego. Podobnie było i w czasach Heglowi współczesnych, w idealizowanych przez niego Prusach, o których ustroju mówił wprost: chcesz być wolny, to bądź posłuszny.

Rdsy4wHmJHYlJ1
Gajusz Juliusz Cezar (ok. 100–44 p.n.e.).
Jeden z dwóch przykładów ofiary chytrości rozumu, podanych przez samego Hegla.
Źródło: domena publiczna.

Hegel nie pozostawia nam więc żadnej eudajmonii. Kreśli nawet podział na postawę pana i postawę niewolnika, które są cechami każdego ducha subiektywnego. Pierwszy z nich, widząc, że jego dążenia do trwałego szczęścia, przetrwania czy zaspokojenia wszystkich potrzeb spełzną na niczym, żyje „tu” i „teraz”, w chwili obecnej, drugi zaś – załamuje się.

W przypadku filozofii historii Hegel jasno ukazuje, że ważniejszym od dobra i szczęścia człowieka jest dobro Absolutu, a człowiek nawet nie jest w stanie pojąć, że musi cierpieć, że jego ofiara jest czymś koniecznym i tak naprawdę dobrym, bo służy postępowi, a więc także innym ludziom. Jak stwierdza wybitny badacz:

Mirosław Żelazny Heglowska filozofia ducha

W konsekwencji można by dojść do wniosku, że jego Bóg – rozum dziejów, przypomina ojca, wprawdzie dobrego, ale nie potrafiącego wytłumaczyć swym dzieciom istoty dobrodziejstwa, jakim jest przynależenie do rodziny”.

kons Źródło: Mirosław Żelazny, Heglowska filozofia ducha, Warszawa 2000, s. 321.
R13mhn7CrdSlR1
Jacques-Louis David, portret Napoleona Bonaparte (1769–1821), 1812.
Jeden z dwóch przykładów ofiary chytrości rozumu, podanych przez samego Hegla.
Źródło: domena publiczna.

W filozofii polityki Hegel nie pozostawia nam złudzeń, że ważniejsza od pomyślności jednostki jest pomyślność państwa. Należy zgodzić się z badaczami jego filozofii, że zbyt małą uwagę poświęcił dobru jednostki, a zbyt wielką – dobru ogółu. Przez to teodyceateodyceateodycea jest najsłabiej opracowanym zagadnieniem jego systemu.

Wracając do pytania postawionego w temacie lekcji: Czy można poświęcić człowieka w imię Człowieka? Hegel daje odpowiedź najskrajniejszą: nie tyle można, ile wręcz trzeba.

Permanentnie, stale, bez przerwy i zawsze. Wszak naród, dla którego jednostka stale musi się poświęcać, jest duchem obiektywnym, a więc ogólnie rozumianym Człowiekiem (pewnym agregatem duchów subiektywnych), Absolut zaś, stanowiący wszech‑jaźń w ogóle wszystkich istniejących duchów subiektywnych, jest po prostu „Człowiekiem w ogóle”, „Wszech‑Człowiekiem”.

Słownik

Absolut (heglowski)
Absolut (heglowski)

kluczowe pojęcie filozofii heglowskiej; Hegel rozróżniał trzy stopnie ducha: duch subiektywny (pojedynczy człowiek – dusza jednostkowej jaźni), duch obiektywny (np. całe narody, stanowiące agregaty duchów subiektywnych – najwyższą formą jego objawiania się i samoorganizacji jest państwo) i duch absolutny (Absolut – niczym nieuwarunkowana, najwyższa forma ducha); w czasowej historii pozaczasowy duch absolutny wykorzystuje duchy subiektywne i obiektywne, aby dążyć do swej własnej pełni – uświadomić sobie pełnię swej wolności, a więc pełnię swej istoty; zdaniem Hegla duch absolutny przejawia się w trzech sferach: filozofii (dążącej do odkrycia Absolutu), sztuce (dążącej do przedstawienia Absolutu) i religii (która przedstawia Absolut jako Boga); każdy polski filozof narodowy bez wyjątku utożsamił heglowski Absolut z Bogiem chrześcijańskim

eudajmonia
eudajmonia

(od gr. eudaimon – szczęśliwy, dosł. mający dobrego ducha) jedno z kluczowych pojęć greckiej etyki, służące do opisu życia szczęśliwego i dobrego; synonimicznie eudajmonię można nazywać „szczęśliwością”, gdyż jej celem jest ukazanie ideału życia, do którego dąży człowiek racjonalny i rozsądny

filozofia polityki
filozofia polityki

zwana też filozofią państwa; zajmuje się filozoficznym namysłem nad zagadnieniami szeroko rozumianej polityki, rozważa legalność, pochodzenie, sprawowanie, zastosowanie i przejmowanie władzy, możliwe ustroje polityczne i społeczno‑polityczne, w kontekście politycznym operuje pojęciami wolności, sprawiedliwości, ustroju, postępu itp.; rozważa faktyczny stan rzeczy w polityce (jak jest) i tworzy postulaty roszczeniowe (ocenia, jak być powinno); bywa łączona z filozofią prawa, a wtedy ujmuje się ją jako filozofię państwa i prawa

historiozofia (filozofia historii, filozofia dziejów)
historiozofia (filozofia historii, filozofia dziejów)

dziedzina filozofii zajmująca się filozoficznym namysłem nad dziejami (historią); w odróżnieniu od naukowej historii nie zajmuje się badaniem i analizowaniem pojedynczych faktów, lecz szuka głównych mechanizmów i powtarzających się motywów w dziejach ludzkich; pyta o sens i cel ogólnie rozumianej historii, stara się także (na mocy odkrywanych w dziejach praw i tendencji) wnioskować o tym, jak będzie wyglądała przyszłość

teodycea
teodycea

(od gr. theós – bóg i díkē – sprawiedliwy, słuszny) dział teologii i filozofii zajmujący się zagadnieniem tego, jak pogodzić krzywdę i zło moralne, które spotyka człowieka, z chrześcijańską ideą Boga jako dobrego Opiekuna i Ojca, który troszczy się o swoje dzieci; teodycea najczęściej zajmuje się kwestią odciążenia Boga od moralnej odpowiedzialności za zło, którego doświadcza człowiek; w nieco szerszym kontekście teodyceą możemy nazywać rozważania dotyczące szeroko rozumianego usprawiedliwienia istnienia zła