Przeczytaj
Andrzej Wajda (1926‑2016) zajmuje w kulturze polskiej miejsce szczególne, był bowiem człowiekiem o ogromnej pasji twórczej i społecznej. Ten wybitny artysta, wychowanek krakowskiej ASP, swój talent ujawnił w wielu dziedzinach sztuki, lecz największą pasją jego życia okazało się kino. Za całokształt swej filmowej twórczości otrzymał Oscara (2000 r.), najbardziej wśród ludzi kina cenione wyróżnienie, a także wiele innych, bardzo prestiżowych nagród przyznawanych tym, których uznano za najwybitniejszych w dziejach tej sztuki reżyserów. Takie nagrody uzyskało też na festiwalach wiele stworzonych przez Andrzeja Wajdę filmów.
Wybitność i znaczenie jego twórczości w polskiej i światowej kulturze podkreślają także przyznane mu przez środowiska akademickie doktoraty honoris causa (wyróżnienia nie tak znów częste w stosunku do artystów), m.in. na uniwersytetach w Waszyngtonie, Bolonii, Lyonie, Krakowie, Łodzi i Gdańsku czy w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, którą zresztą sam ukończył w 1953 r. To światowe uznanie dla twórczości Andrzeja Wajdy – tak nierozerwalnie przecież związanej z polską tradycją i kulturą narodową – świadczy o tym, że sensy i wartości jego filmów są uniwersalne, a to zawsze cecha wielkiej sztuki.
Wielki romantyk polskiego kina
Kierunek owego rozpoznania wskazuje sam Wajda:
Ja nigdy nie byłem i nie jestem bezstronny – Kanał, Popiół i diament, Człowiek z marmuru, te filmy biorą w obronę pokrzywdzonych. Tak właśnie widzę swoją rolę, bo taka jest tradycja polskiej sztuki romantycznej XIX wieku, której czuję się spadkobiercą i kontynuatorem.
W tym zwierzeniu artysty zawarta jest cała jego mentalna, etyczna i emocjonalna postawa. Z romantykami łączą Andrzeja Wajdę bunt i sprzeciw wobec zła, idea wolności, ciągle podejmowane próby zrozumienia istoty dramatycznych doświadczeń narodowej historii oraz postaw ludzi w historii tej uczestniczących. Tak jak romantycy, Wajda poprzez bohaterów swych dzieł identyfikuje się z jednostkowym i zbiorowym doświadczeniem sobie współczesnych, czuje potrzebę wypowiadania się poprzez sztukę w ich imieniu, by móc kształtować dziejową rzeczywistość. Była ona inna wówczas, gdy swą wizję historii przedstawiali polscy romantycy, inna, gdy tworzyli Wyspiański i Żeromski, inna, gdy Polacy krótko w okresie międzywojennym cieszyli się niepodległością kraju.
Czas drugiej wojny światowej i okupacji, a potem narzuconego narodowi politycznego i społecznego systemu ideologii komunistycznej stał się już bezpośrednim doświadczeniem Andrzeja Wajdy, który mówił w imieniu sobie współczesnych, jak kiedyś romantycy. Istotą tradycji romantycznej była wiara w Ideę, która wyraża sprzeciw wobec zła zastanej rzeczywistości, zaś najwyższy wymiar etyczny nadaje postawie Czynu, wysiłkowi, który nawet skazany na klęskę, daje poczucie godności i wewnętrznej wolności. Tę romantyczną determinację idei wolności pielęgnował i przekazywał sobie współczesnym artysta nowej sztuki – filmu. Jego rolę w kształtowaniu narodowej świadomości Polaków drugiej połowy XX w. trudno przecenić, widać ją szczególnie wyraziście z dystansu półwiecza od czasu premiery jego pierwszego fabularnego filmu, którym było Pokolenie (1955).
Ta szczególna potrzeba pielęgnowania romantycznej tradycji widoczna jest w całej twórczości Andrzeja Wajdy.
Andrzej Wajda, jako najbardziej znany twórca polskiego kina, przedstawiciel tzw. kina autorskiego, a więc manifestującego intelektualne i estetyczne „ja” autora, jest przede wszystkim adaptatorem literatury polskiej. W fakcie tym zawarty jest pewien paradoks.
Andrzej Wajda jest jednak adaptatorem niepokornym. Nigdy jego adaptacjeadaptacje nie były aktem prostej ekranizacji utworu literackiego. Wybierając dany tekst, Wajda niemal zawsze podejmuje z nim autorski dialog, staje się jego interpretatorem. Filmowe świadectwa lektury dzieł literackich ukazywane nam przez Wajdę są fascynujące, choć może nie zawsze zgodne z tymi wyobrażeniami, z jakimi przychodzimy do kina. Nie ma jednak, jak wiadomo, jednej właściwej interpretacji danego dzieła. Wajda przez swe adaptacyjne dokonania wywalczył sobie prawo do przedstawiania interpretacji własnej, która jedynie zaprasza widza do rozmowy, nie wymuszając na nim pełnej akceptacji.
Tak było, gdy w początkach swej twórczości adaptował Popiół i diament Jerzego Andrzejewskiego, a potem Popioły Stefana Żeromskiego, Wesele Stanisława Wyspiańskiego, Ziemię obiecaną Władysława Reymonta, opowiadania Brzezina i Panny z Wilka Jarosława Iwaszkiewicza czy wreszcie – już jako dojrzały twórca – Pana Tadeusza Adama Mickiewicza i Zemstę Aleksandra Fredry. Te i inne filmy (przykłady można by mnożyć) budziły zachwyt, czasem spotykały się także z krytyką, nigdy jednak nie pozostawiały widzów obojętnymi. Odbiorcy raczej nie oczekują od adaptacji tzw. wierności pierwowzorowi, czyli pozornie prostej, a naprawdę tak trudnej do określenia odpowiedniości zarówno wobec „litery”, jak i „ducha” tekstu literackiego. Interesuje ich nade wszystko sposób jego interpretacji. W wydaniu tego artysty ona sama staje się sztuką, która zachwyca swymi autonomicznymi filmowymi walorami estetycznymi i to głównie one podlegają ocenie. Czasem widz nie pamięta pierwowzoru literackiego lub z różnych przyczyn go nie zna; ocenia wówczas adaptację jedynie jako film. Na przykład sława filmów Popiół i diament, Ziemia obiecana czy Panny z Wilka rzadko wyrasta ze znajomości literackich źródeł, lecz z ich stricte filmowych walorów. Z kolei polski widz, świadom wartości kanonu narodowej klasyki literackiej, nie potraktuje filmowego Pana Tadeusza jako formy zastępczej wobec lektury Mickiewiczowskiego arcydzieła. Andrzej Wajda proponuje mu jedynie swój własny sposób przeżycia tamtego odległego świata polskości ukrytej w pejzażu, obyczaju, staropolskich typach bohaterów, a nade wszystko w języku.
Styl ekspresji bywa w filmach Wajdy równie ważnym sposobem interpretacji pierwowzoru, co wspomniany wcześniej dialog z przesłaniem zamkniętym w fabule. Wajda – uważny i wnikliwy czytelnik, a jednocześnie mistrz kamery – umie odnaleźć wszystkie sygnały ukryte w tekście literackim, które pozwalają rozwinąć jego własną, filmową wyobraźnię. Sygnały te odkrywa na różnych poziomach struktury tekstu literackiego – w jego dramaturgii, typie narracji, sposobie kreacji bohatera jednostkowego i zbiorowego, w stylu kształtowania pozostałych elementów świata przedstawionego, czasem w jednym, pozornie mało znaczącym zdaniu, częściej w symbolach czy metaforze. Bardzo często Andrzej Wajda odwołuje się w swoich filmach także do tradycji malarstwa. Ta koegzystencja sztuki literackiej i sztuk plastycznych jest niejako „firmowym znakiem” jego twórczości. W takich filmach jak Brzezina czy Wesele bogactwo, celowość i umiejętność stylizacji oraz przywołań dzieł polskiego malarstwa są szczególnie uderzające.
Często Andrzej Wajda sytuuje w świecie przedstawionym swych filmów symboliczne obrazy odnalezione w kręgu literatury polskiej, lecz niekoniecznie w konkretnym właśnie adaptowanym dziele. Rozpoznawane głównie przez Polaków, za sprawą swej ekspresji, są jednak także w warstwie metaforycznej czytelne dla obcokrajowców. Przykładem może być scena z filmu Kanał – obraz leżącego wśród gruzów powstańczej Warszawy fortepianu polski widz odczyta jako nawiązanie do Norwidowskiej symboliki zawartej w utworze Fortepian Szopena. Dramatyzm tej sceny skłoni jednak do refleksji i wzbudzi emocje widzów, którzy nie znają poezji Norwida i takich skojarzeń mieć nie mogą.
Znamienną cechą poetyki filmów Wajdy jest jednak także wielość odniesień do symboli, mitów i archetypów kultury narodowej, które są w niej obecne nie tylko za sprawą dzieł polskiej sztuki. Spośród wielu odniesień można przywołać choćby tylko dwa przykłady. Pierwszy związany jest z legendą ułańską, w której swe źródło ma symbolika konia i szabli. Legenda ta żyje dzięki literaturze i sztukom plastycznym, a obecnie przede wszystkim za sprawą kina. Amerykanie właśnie w filmie wykreowali legendę kowboja, Japończycy samuraja, a my ułana. Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę, że owa tradycja ułańska tak głęboko zakorzeniona jest w naszej świadomości właśnie dzięki filmom Wajdy. Bez Pana Tadeusza, Popiołów, Lotnej, Kroniki wypadków miłosnych, bez epizodów w Weselu oraz Popiele i diamencie legenda ułana, konia, lancy i szabli straciłaby swą moc. W symbolice narodowej wyjątkowo silnie nacechowanym znaczeniowo obrazem pozostaje także płonący znicz. W odbiorze Kroniki wypadków miłosnych, a nade wszystko Popiołu i diamentu obraz ten pełni znaczeniowo‑ekspresyjną funkcję przekraczającą doświadczenie indywidualne, jest symbolem doświadczenia zbiorowego, często martyrologicznego.
Słownik
(fr. héroïsme < gr. hḗrōs) zdolność dokonywania wielkich czynów przez bohaterów wyróżniających sie wyjątkową świadomością swojej misji historycznej
(łac. adaptatio - przystosowanie) przetworzenie dzieła literackiego na utwór odmiennego rodzaju literackiego lub na utwór innej sztuki, dostosowanie go do potrzeb nowych odbiorców lub nowych środków rozpowszechniania