Przeczytaj
Przyczyna jako związek konieczny
Z pewnością możemy się zgodzić, że bez rzutu monetą zwycięstwo byłoby niemożliwe. Lecz sama szansa na zwycięstwo to za mało, by wygrać. O przyczynie możemy mówić wtedy, gdy nie tylko może ona wywołać jakieś zdarzenie, lecz gdy musi do niego doprowadzić. Taki związek między zdarzeniami nazywany jest koniecznymkoniecznym – gdy zachodzi jedno zjawisko, musi wystąpić drugie.
Problem przyczynowości we współczesnej filozofii nauki jest złożonym zagadnieniem. Ograniczmy się tu do koncepcji nowożytnego przyrodoznawstwa, zgodnie z którą związek przyczynowo‑skutkowy jest związkiem koniecznym. Co to znaczy? Że przyczyna w sposób nieuchronny i bezwarunkowy prowadzi do skutku.
Empiryzm Davida Hume’a
Szkocki filozof David Hume był przedstawicielem empiryzmu genetycznegoempiryzmu genetycznego – uważał, że jedynym źródłem wiedzy jest doświadczenie. Jeśli więc istnieje coś takiego jak przyczyna, musi mieć ono swoje źródło w doświadczeniu.
Człowiek bez wątpienia posiada w swoim umyślę ideę przyczyny, ujmujemy bowiem w ten sposób obserwowane zdarzenia. Mówimy, np. że gwałtowne deszcze są przyczyną podtopień, albo że palenie jest przyczyną raka. Czy jednak twierdzenia o przyczynowości odnoszą się do rzeczywistości? A może są jedynie wygodnym sposobem mówienia o niepowiązanych faktach? By odpowiedzieć na to pytanie, Hume podejmuje dwie kwestie. Po pierwsze, czy idea przyczyny ma swoje źródło w faktach. Po drugie, czy związek przyczynowo‑skutkowy jest związkiem koniecznym.
Fakty jako sprawdzian idei
Wszystkie treści poznawcze, które znajdują się w naszym umyśle, są według koncepcji Hume’a percepcjami. Wszystkie mają też swoje źródło w doświadczeniu. Tym, co jest najbardziej bezpośrednio dane i co wypływa wprost z doświadczenia, są impresje.
Na podstawie pochodzących z różnych zmysłów impresji, umysł tworzy idee, np. ideę tego konkretnego kruka. Proces powstawania idei jest dla nas jednak tylko wstępem do kwestii uzasadniania twierdzeń. Sprawdzianem każdego twierdzenia są fakty. Pewne i oczywiste jest tylko to, co daje faktyczny opis rzeczywistości. Jak to sprawdzić? Pojawiające się w twierdzeniach idee muszą być zakorzenione w impresjach. Jeśli twierdzimy więc, że „Kruk jest czarnym ptakiem”, idea kruka, ptaka, i czerni musi wywodzić się z danych w doświadczeniu impresji zmysłowych. Posiadane impresje nie pozwalają nam natomiast powiedzieć, np. że „kruk jest niebieskim ptakiem”.
Czy związek przyczynowo‑skutkowy odnosi się do faktów?
Zbadajmy następujące twierdzenie: „uderzenie młoteczka w strunę jest przyczyną dźwięku, który słyszę”.
Mamy tu więc idee młoteczka, struny, dźwięku, uderzenia oraz przyczyny. Aby twierdzenie to odnosiło się do faktów, idee muszą mieć swoje źródło w impresjach zmysłowych. Co tak naprawdę rejestrujemy? Faktem jest, że młoteczek podnosi się, uderza w strunę, struna drga oraz że słyszymy dźwięk. Takie informacje o rzeczywistości mamy na podstawie impresji zmysłowych. Nie mamy jednak żadnej impresji dotyczącej związku miedzy uderzeniem, drganiem a brzmieniem dźwięku. Tym, co obserwujemy jest następstwo w czasie tych trzech zdarzeń. Okazuje się jednak, że w samym doświadczeniu brak jest podstaw, by uznać uderzenie młoteczka za przyczynę dźwięku. Twierdzenie przyczynowe przekraczają dodają więc coś do obserwowanych faktów – przekraczają je. Skąd się zatem biorą?
Hume tłumaczy ideę przyczyny psychologicznie. Wynika ona mianowicie z przyzwyczajenia naszego umysłu. Jeśli wielokrotnie zaobserwujemy następstwo w czasie tych samych zjawisk, nasz umysł, kierując się wygodą, uzna pierwsze zjawisko za przyczynę zjawiska, które zachodzi później. Nie tylko tyle – dzięki przyzwyczajeniu nie będziemy musieli doprowadzać naszych obserwacji do końca, ponieważ zaczniemy przewidywać skutek na postawie obserwacji przyczyny. Nie jest ona jednak rzeczywistym związkiem między zjawiskami, lecz sposobem działania naszego umysłu. Głosząc twierdzenia naukowe, nauka odrywa się od faktów, a tym samym jej twierdzenia przestają być pewną i rzeczywistą wiedzą.
Czy związek przyczynowo‑skutkowy jest konieczny?
Załóżmy, że młoteczek sto razy uderzył w strunę, a ta sto razy wydała dźwięk. Wiemy już, że nasz umysł zinterpretował to powtarzalne następstwo w czasie jako związek przyczynowo‑skutkowy, pomimo że nie ma do tego żadnych faktycznych przesłanek. Czy związek ten ma charakter konieczny?
Wydaje się, że każde uderzenie młoteczka musi wywoływać dźwięk. Przecież przeprowadziliśmy nasze doświadczenie sto razy, za każdym razem osiągając ten sam efekt. Wydaje się, że jeśli młoteczek uderzy w stronę po raz sto pierwszy, skutek będzie dokładnie taki sam jak do tej pory. Hume jest jednak przeciwnego zdania.
Nasze rozumowanie przebiega w następujący sposób. Dokonaliśmy stu obserwacji mechanizmu pianina. Następnie uogólniliśmy je – doszliśmy do wniosku, że każde uderzenie młoteczka wywołuje dźwięk. Takie rozumowanie to przykład indukcji enumeracyjnejindukcji enumeracyjnej. Formułujemy twierdzenie o pewnej ogólnej prawidłowości, na podstawie zaobserwowania poszczególnych przypadków, w których faktycznie zachodzi.
Hume twierdzi jednak, że sama powtarzalność zachodzenia obserwowanego związku niczego nie zmienia – jedna obserwacja ma takie samo znaczenie, jak sto.
Nie możemy być pewni zatem, że uderzając młoteczkiem w strunę sto pierwszy raz, osiągniemy ten sam efekt. Dlaczego? Indukcja nie pozwala nam na sformułowanie związku koniecznego, lecz jedynie pewnego uogólnienia. Może je obalić pojedynczy kontrprzykład.
To drugi związany z przyczynowością zarzut, który Hume wysuwa w stronę przyrodoznawstwa. Formułuje ono twierdzenia przyczynowe i uznaje je za konieczne prawa, posługując się przy tym indukcją, która nie pozwala na sformułowanie tego rodzaju twierdzeń.
Krytyka przyczynowości i jej konsekwencje
Krytyka związku przyczynowo – skutkowego Hume’a jest zarazem krytyką nauki, która się nim posługuje – czyli przyrodoznawstwa. Ma ona dwa główne wymiary.
Po pierwsze, Hume wykazuje, że idea przyczyny nie odnosi się do faktów. Nie może być zatem rzeczywistym związkiem między zjawiskami. Nie mówiąc nam nic o rzeczywistości, związek przyczynowo‑skutkowy okazuje się ułatwiającym nam życie mechanizmem psychicznym, będącym konsekwencją przyzwyczajenia.
Po drugie, Hume krytykuje naukowe twierdzenia przyczynowe, które roszczą sobie pretensje do konieczności. Tymczasem opierają się one na indukcji, która nie daje możliwości formułowania tego rodzaju twierdzeń.
Krytyka przyczynowości prowadzi Hume’a do daleko idącego sceptycyzmusceptycyzmu. Z jednej strony stawia ona niezwykle istotny wymóg wobec twierdzeń naukowych, które muszą odnosić się do faktów. Z drugiej strony, poprzez radykalne ograniczenie sfery tego, co faktyczne, do impresji, Hume poddaje w wątpliwość większość twierdzeń naukowych i filozoficznych. Nawet tak zdroworozsądkowe przekonanie, jak to, że jutro wstanie Słońce, nie jest niczym więcej niż pozbawionym związku z rzeczywistością przyzwyczajeniem naszego umysłu.
Słownik
(gr. empeiros – „doświadczony”) stanowisko w sporze o źródła poznania, zgodnie z którym nie istnieją idee wrodzone, cała wiedza pochodzi z doświadczenia zmysłowego
(łac. inductio – „wprowadzenie”) typ rozumowania, w którym wyprowadza się pewną ogólną prawidłowość z poszczególnych przypadków jej występowania. Jeśli zostaje ona sformułowana na podstawie niektórych przypadków, mamy do czynienia z indukcją niezupełną, a jeśli na podstawie wszystkich przypadków – z indukcją zupełną.
rodzaj związku między zjawiskami, polegający na tym, że jeśli jedno zachodzi, musi zajść również drugie. Może odnosić się do wynikania (przyczyna wywołuje bezwarunkowy skutek), następstwa w czasie (wystąpienie jednego zjawiska nieuchronnie prowadzi do wystąpienia drugiego) lub współwystępowania (jeśli zachodzi jedno zjawisko, musi zachodzić też drugie).
(gr. skeptomai – „obserwuję”) stanowisko teoriopoznawcze odrzucające możliwość uzyskania wiedzy w pełni uzasadnionej