Przeczytaj
Polski symbolizmsymbolizm rozwijał się od lat 90. XIX wieku, przede wszystkim pod wpływem literatury francuskiej i belgijskiej. Na łamach periodyków literackich zaczęły pojawiać się artykuły na temat nowej poetyki, w czym przodował Zenon Przesmycki (1861–1944), jeden z czołowych teoretyków Młodej Polski. Późniejszy twórca czasopisma „Chimera”„Chimera” przybliżał polskiemu czytelnikowi najwybitniejsze dzieła zachodnich symbolistów – na początku lat 90. XIX wieku wydał wybór dzieł belgijskiego dramaturga Maurice’a Maeterlincka (1862–1949), który opatrzył wnikliwym studium na temat jego twórczości. Pierwiastki symbolizmu szybko zaczęły się pojawiać w twórczości niemal wszystkich młodopolskich poetów.
Pejzaż wewnętrzny
Jednym z najistotniejszych elementów poetyki symbolistycznej, który rozpowszechnił się w poezji polskiej, był tak zwany pejzaż wewnętrzny. Twórcy chcieli uniknąć bezpośrednich opisów uczuć podmiotu, dlatego zastępowali je lirycznymi krajobrazami o silnym nacechowaniu emocjonalnym. Pejzaż miał być odpowiednikiem stanu duszy – wyrażonym nie wprost, wieloznacznym, a przez to nieoczywistym.

Za pierwowzór takiego sposobu obrazowania wewnętrznych wrażeń można uznać wiersz Paula Verlaine’a (1844–1896) Światło księżyca, w którym pojawia się strofa:
Światło księżyca [2]Dusza twa jest jak pejzaż wyszukany,
Gdzie wdzięcznych masek krążą roje płoche
I bergamasekbergamasek tłum w pląsy porwany;
Wszyscy w przebraniach, jakby smutni trochę.Źródło: Paul Verlaine, Światło księżyca [2], [w:] Wybór poezji, oprac. A. Drzewicka, tłum. R. Kołoniecki, Wrocław 1980, s. 38.
Młodopolscy twórcy najczęściej przywoływali wizje sugerujące smutek i melancholię. Ich ulubioną porą roku była jesień, ulubioną porą dnia – zmierzch, a ulubionym zjawiskiem atmosferycznym – deszcz. Utrzymane w melancholijnym nastroju „krajobrazy duszy” pojawiały się w poezji z ogromną częstotliwością, co później, w okresie dwudziestolecia międzywojennego, krytykowano jako przejaw zmanierowania literatury Młodej Polski.

Tworzenie pejzaży wewnętrznych bywało podyktowane konwencją, jednak nierzadko artyści kreowali opisy oryginalne, nacechowane indywidualną ekspresją, takie jak ten pochodzący z wierszu Tadeusza Micińskiego (1873–1918) Zamek duszy:
Zamek duszyTy u bram moich, wiekuistny Boże!
wszak władcą grobów jestem i pustyni –
nie władcą nawet, bo nieraz się korzę
przed cieniem cienia – i smutek mię czyni
bezwładnym, jako w krach zamarzłe morze.Ale racz wstąpić do skalnej wieżycy,
gdzie moje tygry wyściełam ajeremajerem –
przed Tobą, królu, stanę bez przyłbicy
i miód wyniosę przedni – sercem szczerem –
sam jestem – Bór i PoświstPoświst moi służebnicy.Źródło: Tadeusz Miciński, Zamek duszy, [w:] Wybór poezji, oprac. W. Gutowski, Kraków 1999, s. 130–131.
Albatros – symbol poety
Jednym z najbardziej popularnych motywów okresu był albatros. W wizerunku morskiego ptaka dostrzegano symbol poety, który wznosi się w przestworza sztuki, lecz schwytany i sprowadzony na ziemię staje się niezdarny i godny pożałowania. Takie przedstawienie losu artysty zaczerpnięto z wiersza francuskiego prekursora symbolizmu Charles’a Baudelaire’a (1821–1867). Szereg późniejszych twórców przełomu wieków powracał do jego Albatrosa i zawartego w utworze porównania:
AlbatrosO, jakiż jesteś marny, jaki szpetny z bliska,
Ty, niegdyś piękny w locie, wysoko, daleko!
Ktoś ci fajką w dziób stuka, ktoś dla pośmiewiska
Przedrzeźnia twe podrygi, skrzydlaty kaleko!Poeta jest podobny księciu na obłoku,
Który brata się z burzą, a szydzi z łucznika;
Lecz pędzony na ziemię i szczuty co kroku,
Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka.Źródło: Charles Baudelaire, Albatros, [w:] Symboliści francuscy (od Baudelaire’a do Valéry’ego), tłum. W. Szymborska, wybór M. Jastrun, Wrocław 1965, s. 13.

Podobieństwo albatrosa i poety zostało przez Baudelaire’a wskazane wprost – artysta wyjaśnił przesłanie wiersza w ostatniej strofie. Jego następcy, w tym polscy symboliści, unikali jednoznaczności. Kiedy sięgali po motyw albatrosa, pozostawiali czytelnika w domysłach, ta jak to uczynił w swoim Albatrosie Kazimierz Przerwa‑Tetmajer (1865–1940):
AlbatrosCisza na oceanie, nie drgnie jedna fala,
ciemno‑modra płaszczyzna nieruchomo leży;
na fali, skąd już nie znać sinych wstąg wybrzeży,
siadł albatros od lądów i ludnych wysp z dala.Marzy i żaden gwar mu ciszy nie zamąca,
marzy – – ziemia daleko i daleko życie…
utonąwszy oczyma w świetlistym błękicie,
na ciemno‑modrej wodzie bieli się wśród słońca.Zadumane, niezmierne dokoła milczenie,
w bezbrzeż sfer zapatrzony spokój, sen przedwieczny,
zda się, w kryształ promienny ściął się krąg słoneczny
i wielkie skrysztaliło się nieba sklepienie.Ptak śni – i zdaje mu się, że Bóg ziemi jeszcze
nie stworzył, tylko woda nieruchoma, senna
leży pod sennym niebem, bezkreśna, bezdenna…
śni – sen mu przerwą wichry, pioruny i deszcze.Wówczas na wielkich skrzydłach z szumem się podniesie,
wrzący ocean muśnie po spienionej grzywie,
rzuci się w pierś orkanom huczącym straszliwie
i ponad burzą w cichym zawiśnie bezkresie.A gdy burza ucichnie, gdzieś na skale dzikiej
usiądzie suszyć pióra od deszczu wilgotne,
i patrząc w słońce, jak on, dumny i samotne,
słuchać w skałę bijących fal sennej muzyki.Źródło: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Albatros, [w:] Poezje wybrane, oprac. J. Krzyżanowski, Wrocław 1968, s. 25–26.
Lunatycy i ślepcy
Symboliści szukali inspiracji w niezwykłych wewnętrznych stanach. Interesowały ich wszelkie doświadczenia wymykające się racjonalnemu poznaniu oraz ludzie szczególnie predysponowani do ich odczuwania, tacy jak mistycymistycy.

Nie mniejszą uwagą obdarzali somnambulikówsomnambulików oraz osoby niewidome. W świecie literackim szerokim echem odbił się dramat Maurice’a Maeterlincka Ślepcy. Tytułowe postaci można interpretować szeroko – nie tylko jako osoby pozbawione wzroku, lecz także jako wszystkich ludzi zagubionych w ogromie i tajemniczości świata.
ŚlepcyPierwszy ślepy od urodzenia.
Coś spada koło nas!
Najstarszy śpieciec.
To leci z góry, nie wiem, co to jest…
Piąty ślepiec.
Któż to dotknął mych rąk? Spałem; dajcie mi spać!
Najstarszy ślepiec.
Nikt nie dotykał twych rąk.
Piąty ślepiec.
Któż to wziął mnie za ręce? odpowiadajcie głośno, nie dosłyszę trochę…
Najstarszy ślepiec.
My sami tego nie wiemy.Źródło: Maurice Maeterlinck, Ślepcy, [w:] Wybór pism dramatycznych, tłum. Z. Przesmycki, Wrocław 1994, s. 57.

Ważną cechą twórczości Maeterlincka był oniryzmoniryzm. Dramaturg kreował swoje utwory na wzór marzeń sennych, inspirując się ich głębią i zagadkowością. Wizje doświadczane w czasie spoczynku doskonale wpisywały się w programową wieloznaczność symbolizmu. Motyw snu często powracał w poezji Leopolda Staffa (1878–1957), czego świadectwem jest na przykład wiersz Tajemnica:
TajemnicaJa wiem, ja wiem,
Co o cichej północy się dzieje…Błękitnym snem
Mego parku jaśnieją aleje…Za sosny pień
Cisza trwożna, bez tchu i bez ducha,
Skryła się w cień,
Oczy dłonią zasłania i słucha…Krok cichych stóp
Śmierć przyspiesza, bo drży, że się spóźni…
Pachnie jej łup…
Nową kosę ukradła gdzieś z kuźni…Wśród wonnych róż
Gra oślepły od długich łez grajek…
Dziś skona… Już
Najcudniejszą wyśpiewał z swych bajek…Dziecię wśród łez
Szuka matki przez traw mknąc kobierzec…
Zgon dał jej kres…
Byle o tym dziesięciu nic nie rzec…Wiem, co śni las…
Pełna cudów noc jasna, tęskniąca
Zbyt długi czas
W myśl mą blaskiem wglądała miesiąca…Zbyt długo, zbyt
We mnie ciszą wtapiała się głuszy…
I nim wstał świt,
Zakochała się noc w mojej duszy…Miłosnym tchem
Teraz w głąb mą zwierzenia swe sieje…
Ja wiem, ja wiem,
Co o cichej północy się dzieje…Źródło: Leopold Staff, Tajemnica, [w:] Wybór poezji, wybór M. Jastrun, Wrocław 1963, s. 21–22.

Symbolizm wywarł na lirykę Młodej Polski istotny wpływ, o czym świadczyły zbieżność tematów i poetyki utworów, a także liczne wzmianki w ówczesnych teoretycznych artykułach o poezji. Polskie realizacje nie były jednak kalką osiągnięć Verlaine’a czy Maeterlincka. Twórczość rodzimych artystów, takich jak Staff czy Tetmajer, z pewnością pozostawała pod wpływem symbolistów, lecz nie można jej w ten sposób jednoznacznie przyporządkować. Poeci inspirowali się różnymi kierunkami literackimi swoich czasów i brali z nich to, co uznali za odpowiednie do wyrażenia własnej wizji sztuki.
Słownik
ludowe określenie tataraku zwyczajnego
(wł. Bergamo – miasto w północnych Włoszech) XVIII‑wieczny taniec i melodia taneczna pochodzące z miasta Bergamo
kierowane przez Zenona Przesmyckiego czasopismo literacko‑artystyczne wydawane w latach 1901–1907, uznawane za jeden z najważniejszych periodyków o tematyce kulturalnej okresu Młodej Polski
(gr. muupsilonsigmatauiotakappaός, mystikós) termin określający różnorodne przeżycia religijne oparte na indywidualnej więzi z rzeczywistością pozazmysłową, Bogiem
(gr. ὄnuepsiloniotarhoomicronς, óneiros) konwencja literacka polegająca na kreowaniu świata przedstawionego na podobieństwo snu
w mitologii słowiańskiej demon uosabiający wiatr i powietrzne wiry; też: poświściel, pochwist, pogwizd
(łac. somnus – sen, ambulare – spacerować) potocznie lunatyzm, zaburzenie snu polegające na niezależnej od świadomości, niekontrolowanej, automatycznej aktywności ruchowej w czasie spoczynku
(łac. suggestio) w literaturze rodzaj wypowiedzi pośredniej, polegającej na stosowaniu aluzji, aby wywołać u czytelnika określony nastrój, wzruszenie lub refleksję
(gr. sýmbolon) wieloznaczny, postrzegany zmysłowo odpowiednik jakości niemających określenia w systemie językowym, opierający się na sugerowaniu wzruszeń i nastrojów, w przeciwieństwie do alegorii nie posiadający utrwalonego w kulturze znaczenia