Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Zastanówmy się najpierw, na czym polega relacja między tym, co jest poznawane (przedmiotem poznania), a tym, co poznaje (podmiotem poznania). Choć jest to złożona kwestia, uprośćmy ją tu do dwu głównych stanowisk, które istnieją w filozofii.

RealizmrealizmRealizm zakłada, że rzeczywistość istnieje i jest pierwotna wobec aktów poznawczych podmiotu.

R1NhQvvy8jy38
Zanim jutro rano, jak co dzień, podniesiesz się z łóżka, możesz zastanowić się, czy twój pokój nie jest przypadkiem pełen niewidzialnych krzeseł, na które wpadniesz, idąc do łazienki. Zazwyczaj jednak nie stawiamy sobie takich pytań, lecz zgodnie z tym, co dyktuje nam zdrowy rozsądek, zakładamy, że otaczająca rzeczywistość jest dokładnie taka, jaką ją postrzegamy. Takie stanowisko to realizm naiwny – skrajny przykład realizmu.
Źródło: Pxfuel, domena publiczna.

Filozoficzne postacie realizmu są oczywiście dużo bardziej subtelne niż realizm naiwny, mają one jednak wspólną podstawę – podmiot poznania jest według nich bierny. Poznanie polega więc na odtworzeniu tego, czym rzeczywistość sama w sobie jest. Wiedza odzwierciedla obiektywnie istniejącą rzeczywistość. Realistą w tym sensie był np. Arystoteles. 

Przeciwstawne stanowisko – idealizmidealizmidealizm – opiera się z kolei na założeniu, że to podmiot poznania jest pierwotny wobec poznawanych przez siebie przedmiotów i aktywny w tym sensie, że konstytuuje przedmiot swojego poznania.

R11qqiG37J99y
W swojej skrajnej wersji idealizm leży u podstaw pojawiającej się w filmach science fiction idei, że rzeczywistość nie istnieje, lecz jest symulacją wytwarzaną przez nasz umysł.
Źródło: Wallpaper Flare, domena publiczna.

Idealizm nie musi oczywiście prowadzić do solipsyzmusolipsyzmsolipsyzmu. Immanuel Kant uważał, że rzeczywistość sama w sobie istnieje, lecz nie możemy jej poznać (agnostycyzmagnostycyzmagnostycyzm). Rzetelna, naukowa wiedza dotyczy tylko fenomenówfenomenfenomenów, czyli przedmiotów poznania ukonstytuowanych przez sam podmiot.

Na gruncie epistemologii spór realizmu z idealizmem pozostaje nierozstrzygnięty. Możemy uznać, że nasza wiedza dotyczy obiektywnie istniejącej rzeczywistości, lecz tym samym redukujemy rolę podmiotu w poznaniu. Albo też dostrzeżemy aktywną rolę podmiotu, zgadzając się, że poznawane przez nas przedmioty są tylko wytworami poznającego je rozumu.

Dlaczego filozofia zwróciła się ku językowi?

Wiedzę, którą zdobywamy, możemy wyrazić tylko w języku. Jednakże zanim spór realizmu z idealizmem przybrał na sile, sam język nie był bynajmniej przedmiotem szczególnego zainteresowania filozofii. W gruncie rzeczy ograniczała się ona do dwu kwestii. Pierwsza dotyczyła relacji języka do rzeczywistości. Formułowane przez ludzi sądy mogą być prawdziwe lub fałszywe, zgodnie z klasyczną koncepcją prawdy.

R1dUrkg5gfCF6
Klasyczna, korespondencyjna teoria prawdy w sformułowaniu św. Tomasza z Akwinu głosiła, że prawda to zgodność tego, co jest w intelekcie, z rzeczywistością.
Źródło: Pxfuel, domena publiczna.

Druga kwestia dotyczyła problemu istnienia uniwersaliów, czyli tego, czy pojęcia mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości.

Jednak ogólnie rzecz biorąc, język jawił się jako neutralne poznawczo narzędzie, w którym człowiek odwzorowuje pierwotną wobec niego rzeczywistość. To idealizm teoriopoznawczy zakwestionował ten pogląd. Językoznawca i filozof Wilhelm von Humboldt (1767‑1835), nawiązując do teorii poznania Kanta, twierdził, że sposób, w jaki podmiot ujmuje przedmiot poznania, uwarunkowany jest pierwotnie przez język. Struktura języka odpowiada bowiem strukturze naszego myślenia, a zatem to język, którego używamy, narzuca rzeczywistości kategorialną ramę, w której możemy ją ująć.

Zwrot językowy w filozofii

Pod koniec XIX i na początku XX w. pojawiła się wśród filozofów idea, że tradycyjne spory filozoficzne – ze sporem realizmu i idealizmu na czele – są nierozstrzygalne, ponieważ zostały źle postawione. Filozofia nie dotyczy bowiem tak naprawdę ani istniejących realnie rzeczy, ani też istniejących idealnie pojęć, lecz słów – języka, w którym zostały one wyrażone. Sformułowanie nowego programu filozofii, która miała porzucić tradycyjne kategorie filozoficzne i uczynić swoim przedmiotem język, określone zostało mianem zwrotu lingwistycznego.

RjUgUIQaRGmfs
Termin „zwrot językowy” (lub „lingwistyczny”) – linguistic turn – został zaproponowany przez amerykańskiego filozofa Richarda Rorty’ego, przedstawiciela pragmatyzmu i postmodernizmu.
Źródło: Rortiana, licencja: CC BY-SA 4.0, dostępny w internecie: Wikimedia Commons.

W dalszej części lekcji zajmiemy się dwiema głównymi orientacjami filozofii języka oraz zapoznamy się z poglądami wybranych przedstawicieli tych dwu orientacji.

Filozofia analityczna

Za jednego z twórców filozofii analitycznej uważa się George’a Edwarda Moore’a, który postulował, aby naczelną metodą filozofii była analiza. Analiza to postępowanie polegające na tym, że pewną całość rozkłada się na części składowe. Zastosowanie jej do badania języka pozwoli ustalić dokładne znaczenie słów i wyrażeń, które już rozumiemy. Celem analizy jest wprowadzenie ładu i jasności myśli oraz uniknięcie błędów filozoficznych, które wynikają z niewłaściwego użycia języka.

Bertrand Russell (uznawany za drugiego, obok Moore’a, twórcę filozofii analitycznej) sądził, że analiza pozwoli rozłożyć całą wiedzę na jej najprostsze składniki, które nazywał zdaniami elementarnymi. Ujmują one najprostsze fakty – kiedy np. podchodzę do okna i mówię: „Pada”, rejestruję fakt, że za oknem pada deszcz.

Owe najprostsze elementy języka (zdania elementarne) i rzeczywistości (fakty) Russell nazywał atomami logicznymi (gr. atomos – niepodzielny), stąd też sama koncepcja nosi nazwę atomizmu logicznego. Atom logiczny ma zatem określać najprostszą sytuację, którą może opisać zdanie. Gdy więc fizykowi uda się zrobić zdjęcie fotonu emitowanego przez atom, będzie to fakt, czyli logiczny atom rzeczywistości. Takim samym faktem będzie jednak „padanie deszczu”.

RISR5v1aG6fsG
Może cię zastanowić, jak „padanie deszczu” może być faktem – czymś najprostszym, skoro deszcz składa się przecież z kropli wody. Podstawą ontologii Russela nie jest jednak fizyka, lecz logika. Gdy wyglądam przez okno, żeby sprawdzić, czy wziąć parasol, stany rzeczy, które mogę skonstatować, to „że pada” lub „że nie pada”. W tej sytuacji nie może być zatem nic prostszego niż deszcz lub jego brak.
Źródło: Pxhere, domena publiczna.

Atomizm logiczny stanowi również podstawę Traktatu logiczno‑filozoficznego Ludwiga Wittgensteina. Zakłada on, że świat składa się z faktów, a obrazem świata są zdania sensowne. Twierdzi tym samym, że język jest obrazem rzeczywistości. Innymi słowy, podobnie jak partytura jest obrazem muzyki, tak wypowiadane przez nas dźwięki lub zapisywane litery są obrazami faktów. Jak to jednak w ogóle możliwe, że język jest obrazem świata? Według Wittgensteina mają one wspólną formę logiczną – składnia logiczna języka odpowiada formie logicznej świata.

Ideę tę wyjaśnia, dokonując rozróżnienia na fakty i stany rzeczy. Stan rzeczy to każdy możliwy układ przedmiotów. Pomyśl o samochodzie. Jest możliwe, aby na chodniku obok twojego domu stał zaparkowany samochód. Możliwe jest również, że ktoś zostawił swój samochód na środku ulicy. Jest również możliwe, że ktoś wjechał samochodem w barierkę oddzielającą jezdnię od trawnika. Nie można jednak posadzić samochodu tak, jak sadzi się drzewo. Nie można również przyszyć go do koszuli, tak jak przyszywa się guzik. Przedmiot, którym jest samochód, może wejść w pewne możliwe relacje z innymi przedmiotami, tworząc stany rzeczy. Według Wittgensteina to właśnie logika decyduje, jakie to możliwości. To właśnie one stanowią jego formę logiczną.

Możesz teraz wyjrzeć przez okno. Samochód stoi na chodniku – to już nie stan rzeczy, lecz fakt. Możesz również powiedzieć: „Samochód stoi na chodniku”. Sposób, w jaki ujmujesz ten fakt za pomocą języka (jego logicznej składni), nie jest ani arbitralny, ani konwencjonalny – język ujmuje ów fakt, odzwierciedlając rzeczywistą formę logiczną.

Rozróżnienie faktów i stanów rzeczy ma doniosłe konsekwencje. Zdania, które odnoszą się do faktów, są prawdziwe. Zdania, które odnoszą się do stanów rzeczy, są sensowne. Jeśli nie wyjrzę przez okno, nie wiem, gdzie stoi samochód, ale mogę powiedzieć, że stoi on na miejscu parkingowym. Nie wiem, czy to prawda, ale jest to zdanie sensowne, ponieważ samochód może stać na miejscu parkingowym. Natomiast każde zdanie, które nie odnosi się do jakiegoś stanu rzeczy, jest według Wittgensteina bezsensem.

Wittgenstein wyrzuca tym samym poza nawias sensowności nie tylko spekulacje filozoficzne, lecz również wszystkie problemy, które zajmowały filozofię od jej zarania, dotyczące wartości, moralności czy sensu istnienia. Filozoficzny program Wittgensteina radykalnie ogranicza zadanie filozofii do faktycznego opisu świata. W konsekwencji program ten oznacza porzucenie filozofii na rzecz nauki.

RrLMswPum1a4W1
Obraz realistycznego malarza amerykańskiego Edwarda Hoppera, zatytułowany Nocne marki. Wittgenstein dążył do wyeliminowania z języka filozofii błędów, aby mógł on służyć do faktycznego opisu rzeczywistości. Jak pisał, „filozofia jest walką z opętaniem naszego umysłu przez środki naszego języka”. Wszystko, co przekracza opis stanu faktycznego, jest według Wittgensteina zbędne, zgodnie z ostatnią tezą jego Traktatu: O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Filozofia języka potocznego

Jeśli pierwszy raz masz do czynienia ze współczesną filozofią języka, może cię zdziwić, że czołowym przedstawicielem filozofii języka potocznego, która wyrasta z fundamentalnej krytyki filozofii analitycznej, jest ten sam Ludwig Wittgenstein. Po opublikowaniu Traktatu Wittgenstein zamilkł, by powrócić z Dociekaniami filozoficznymi, w których poddaje swoje pierwsze dzieło radykalnej krytyce.

Główny zarzut, który odnosi się w gruncie rzeczy do całej filozofii analitycznej, głosi, że niemożliwe jest dokonanie pełnej analizy każdego zdania. Zarzut ten łączy się z dwoma zasadniczymi poglądami na język, które Wittgenstein przyjął na etapie Dociekań. Po pierwsze, wbrew postulatom filozofii analitycznej, niemożliwe jest kompletne i ostateczne wyjaśnienie znaczenia nazw, którymi posługujemy się w zdaniach.

RGU6agOZTfNAG
Zastanawiając się nad tym, czym jest znaczenie nazwy, filozof Gottlob Frege posłużył się przykładem „Gwiazdy Wieczornej” i „Gwiazdy Porannej”. Obie nazwy odnoszą się do tego samego przedmiotu – planety Wenus. Choć więc może istnieć wiele nazw, to jeśli odnoszą się one do tego samego przedmiotu, mają to samo znaczenie. Koncepcja, zgodnie z którą znaczeniem nazwy jest przedmiot, do którego się odnosi, jest również elementem Traktatu Wittgensteina. W Dociekaniach zajął on przeciwne stanowisko – o znaczeniu słowa decydują rzeczywiste reguły jego użycia.
Źródło: Brocken Inaglory at the English Wikipedia, licencja: CC BY-SA 3.0, dostępny w internecie: Wikimedia Commons.

Zgodnie z ideałem filozofii analitycznej możliwe jest np. jasne i precyzyjne określenie znaczenia nazwy „dąb”. Gdy mówię więc: „To jest dąb”, mógłbym wyjaśnić to zdanie, zastępując w nim słowo „dąb” jego dokładnym opisem: „to jest drzewo o rozłożystych konarach i małych twardych owocach – żołędziach”. Wittgenstein twierdzi jednak, że byłyby to dwa różne, niesprowadzalne do siebie zdania. Zdanie, w którym pojawia się definicja, mogłoby zostać podyktowane uczniom szkoły podstawowej przez nauczycielkę przyrody. Wyobraź sobie teraz jednak inną sytuację. Przedszkolak słyszy od starszego rodzeństwa słowo „dąb” i pyta swojego rodzica: „Co to jest dąb?”. Ten zabiera je do parku, pokazuje rosnące w nim drzewo i mówi: „Zobacz, to jest dąb”. Rodzic wyjaśnia w ten sposób dziecku regułę użycia słowa „dąb” – zawsze, kiedy mówisz „dąb”, chodzi ci o drzewo, które wygląda właśnie w ten sposób.

Według Wittgensteina nauczycielka i rodzic, choć używają tego samego słowa, wcale nie mają tego samego na myśli. Nieprawdą jest, że każde użycie słowa odsyła do jego elementarnej definicji. Zamiast wyjaśniać coś, co w istocie nie ma żadnego wyjaśnienia, filozofia powinna ograniczyć się zatem do opisu rzeczywistego użycia języka (użytkowa teoria znaczenia). Tym samym powinna porzucić próby skonstruowania formalnego języka opisu rzeczywistości, skupiając się zamiast tego na języku potocznym.

R1cWw1bML4WM2
Użytkowa teoria znaczenia nawiązuje do pragmatyzmu, nurtu filozoficznego, który powstał w XIX w. w opozycji do idealizmu. Pragmatyzm uznaje za kryterium prawdziwości użyteczność sądu, a nie jego zgodność z rzeczywistością. Zwraca uwagę, że prawdziwość oraz znaczenie są nierozerwalnie związane z kontekstem, ten zaś zależy od użytkowników języka – ich intencji, wiedzy, potrzeb i celów.
Źródło: NASA Universe, Flickr, licencja: CC BY 2.0.

Drugi szczególnie istotny zwrot WittgensteinaDociekaniach dotyczył sensu zdania. W Traktacie określało go odniesienie do stanu rzeczy – każde zdanie może mieć zatem jeden sens. Wittgenstein z okresu Dociekań twierdzi natomiast, że jest to niemożliwe. Nazwy funkcjonują bowiem w ramach pewnej sytuacji, na którą składają się słowa, reguły ich użycia oraz zachowania użytkowników języka. Wittgenstein nazwał taką sytuację grą językową.

R1aHo9meEXukd
Tłumacząc ideę gry językowej, Wittgenstein posługiwał się analogią z grą w szachy. Porzucił ją jednak, gdy zauważył, że wprowadza ona rozmówców w błąd. Reguły gry w szachy są jasno i precyzyjnie określone oraz znane grającym. Tymczasem reguły gier językowych mogą być zmienne i niedokładnie określone. Nie posiadamy instrukcji używania języka – konieczność wyjaśnienia reguł używania słów pojawia się często dopiero w momencie, gdy miedzy „graczami językowymi” dojdzie do nieporozumienia.
Źródło: MichaelMaggs, licencja: CC BY-SA 3.0, dostępny w internecie: Wikimedia Commons.

Traktacie utrzymywał, że istnieje jeden, logiczny język opisu świata. W Dociekaniach spojrzał natomiast na język jako na wiele – być może nieskończenie wiele – niesprowadzalnych do siebie gier językowych, w których słowa i reguły ich użycia splecione są z ludzkimi zachowaniami oraz ich społecznym i kulturowym kontekstem.

Inną ważną postacią nurtu filozofii języka potocznego jest John Langshaw Austin. Zauważył on, że filozofia języka ogranicza się do analizy zdań, które opisują pewne stany rzeczy (nazywał je konstatywami), np. „Dziś świeci słońce”. Tymczasem Austina interesowały zdania, które stwarzają stany rzeczy. Przykładowo zdania: „Proszę, żebyś to zrobił”, lub: „Ogłaszam was mężem i żoną”, niczego nie opisują, lecz działają, czyli stwarzają pewien nieistniejący wcześniej stan rzeczy. Austin nazwał te wypowiedzi performatywami. W odróżnieniu od konstatywów, które mogą być prawdziwe lub fałszywe, performatywy są fortunne (działają skutecznie) lub niefortunne.

W badaniu języka interesowało Austina, w jaki sposób ludzie komunikują swoje intencje i wywierają za pomocą języka wpływ na innych ludzi. Na bazie rozróżnienia konstatywów i performatywów sformułował teorię aktów mowy, w której analiza języka została zastąpiona badaniem konkretnych zachowań językowych.

Akty mowy

Lokucja

Sam akt mowy, czyli dokonywanie wypowiedzi językowej.

[Masz zegarek?]

Illokucja

Intencja wypowiedzi, np. obiecywanie, proszenie, konstatowanie.

[PROŚBA]

Perlokucja

Skutek, czyli wywołane aktem mowy zachowanie odbiorcy.

[Odbiorca informuje, która jest godzina.]

Krytyka założeń filozofii analitycznej doprowadziła więc do zasadniczej zmiany zainteresowań w filozofii lingwistycznej – zamiast dążyć do jednego, jasnego języka formalnego, należy raczej opisywać rzeczywisty język potoczny. Oprócz tego ów drugi nurt filozofii lingwistycznej może prowadzić do daleko idących konsekwencji. Richard Rorty odrzuca mianowicie reprezentacjonizm, czyli fundamentalny dla filozofii analitycznej pogląd, że język odzwierciedla rzeczywistość.

Z perspektywy pragmatycznej zarówno logika, jak i język nauki okazują się tylko jedną z wielu gier językowych. Reguły, na mocy których odnoszą się one do przedmiotów swojego poznania, są z tego punktu widzenia konstytuowane społecznie i kulturowo. Radykalnie zmienia to zadanie filozofii. W perspektywie pragmatycznej filozofii języka ma ona badać reguły prawomocności różnych języków. Innymi słowy, stawia ona pytanie o to, co sprawia, że użytkownicy języka uznają wypowiedzi naukowców (lub innych użytkowników języka) za odnoszące się do rzeczywistości lub nie.

Z drugiej strony filozofia lingwistyczna stanowiła ważną inspirację dla tych nurtów antropologii kulturowej, które badają, w jaki sposób członkowie różnych kultur konstruują w języku świat, w którym żyją.

R15RwfhHiEOg6
Amerykański językoznawca George Lakoff postawił w 2004 roku tezę, że Partia Republikańska pokonała w wyborach Demokratów, ponieważ udało jej się narzucić język całej sferze publicznej. Przykładem może być powszechnie używane wyrażenie „ulga podatkowa” sprawiające, że użytkownicy języka automatycznie postrzegają podatki jako brzmię – zaś Republikanie postulują ich obniżkę. Według stanowiska nazywanego relatywizmem językowym, język determinuje (całkowicie lub częściowo) myślenie i sposób postrzegania rzeczywistości. Wywodzi się on z prac Edwarda Sapira i Benjamina Lee Whorfa, którzy byli badaczami języków rdzennych mieszkańców Ameryki.
Źródło: Gage Skidmore, Krassotkin, licencja: CC BY-SA 3.0, dostępny w internecie: Wikimedia Commons.

Podsumowanie

Od zwrotu lingwistycznego filozofia ma świadomość, że język wpływa na to, jak postrzegamy rzeczywistość. Omówiliśmy dwie główne tradycje filozofii lingwistycznej. Pierwsza stara się sformalizować język i doprowadzić go w ten sposób do czystej logicznie postaci, w której będzie on mógł skutecznie odnosić się do rzeczywistości. Filozofia ma zatem dostarczyć naukom szczegółowym jasnego języka opisu rzeczywistości. Druga tradycja kwestionuje pogląd, jakoby język miał w ogóle odnosić się do rzeczywistości. Znaczenie oraz sens wyrażeń językowych uważa ona za konstruowane i podtrzymywane przez użytkowników języka. Mówienie i komunikacja to nieustanny proces negocjowania, dookreślania i podtrzymywania znaczeń oraz sensu. Również reguły, na mocy których pewne języki – jak np. język nauk przyrodniczych – odnoszą się do rzeczywistości, ustalane są przez użytkowników języka. Język warunkuje z tego punktu widzenia nie tylko treść poznania – czyli to, jak postrzegamy rzeczywistość, lecz również jego prawomocność – czyli to, czy faktycznie ją opisujemy.

Słownik

agnostycyzm
agnostycyzm

(gr. agnostos – niepoznawalny) w teorii poznania jest stanowiskiem, które neguje możliwość poznania obiektywnej rzeczywistości i ogranicza zakres możliwego poznania do zjawisk

fenomen
fenomen

(gr. phainomenon – to, co się zjawia, pokazuje) zjawisko, czyli coś, co jest przedmiotem postrzegania; u Kanta fenomen jest przedmiotem poznania ukonstytuowanym przez podmiot; w odróżnieniu od niepoznawalnych rzeczy samych w sobie, fenomeny są w kantyzmie jedynymi możliwymi przedmiotami poznania

idealizm
idealizm

(gr. idea – kształt, wyobrażenie; łac. idealis – idealny) wszelkie stanowiska, które uznają, że myśl, świadomość i podmiot są pierwotne wobec bytu i rzeczy; idealizm teoriopoznawczy neguje możliwość poznania rzeczywistości zewnętrznej wobec podmiotu; idealizm ontologiczny (metafizyczny) zakłada, że rzeczywistość materialna jest wtórna wobec rzeczywistości duchowej, idealnej (idealizm obiektywny), lub też, że rzeczywistość zewnętrzna wobec podmiotu nie istnieje obiektywnie, lecz jedynie jako wrażenia, myśli i wyobrażenia podmiotu (idealizm subiektywny)

realizm
realizm

(łac. realis – rzeczywisty) stanowisko w ontologii, zgodnie z którym istnieją przedmioty zewnętrzne wobec poznającego podmiotu, oraz stanowisko w teorii poznania uznające, że możliwe jest ich poznanie

solipsyzm
solipsyzm

(łac. solus ipse – ja sam) skrajna postać idealizmu subiektywnego; zakłada, że istnieje jedynie podmiot („ja”), a cała rzeczywistość sprowadza się do jego wrażeń