Przeczytaj
„Wszyscy mamy nadzieję, że do wojny nie dojdzie”*
Indeks dolny * Romana Oszczakiewicz, cyt. za: Cezary Łazarewicz, 1939. Wojna? Jaka wojna?, Czerwone i Czarne, Warszawa 2019, s. 420. Indeks dolny koniec* Romana Oszczakiewicz, cyt. za: Cezary Łazarewicz, 1939. Wojna? Jaka wojna?, Czerwone i Czarne, Warszawa 2019, s. 420.
Napięcie w stosunkach między państwem polskim a Trzecią RzesząTrzecią Rzeszą zaczęło narastać w drugiej połowie 1938 r., ale od wielu lat te relacje nie układały się dobrze. Hitler nigdy nie krył, że jego celem była rewizja traktatu wersalskiego, w tym w szczególności połączenie z Prusami WschodnimiPrusami Wschodnimi, które oddzielał tzw. polski korytarzpolski korytarz. W październiku 1938 r. Hitler za pośrednictwem swojego ministra Joachima von Ribbentropa złożył polskiemu ambasadorowi w Berlinie Janowi Lipskiemu propozycję włączenia Wolnego Miasta Gdańska do Rzeszy, zbudowania eksterytorialnej autostrady przez województwo pomorskie oraz przyłączenia się Polski do sojuszu przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Propozycje te w formie kategorycznej były powtarzane jeszcze kilkakrotnie i za każdym razem strona polska je odrzucała. To czyniło inwazję Niemiec na Polskę niemal pewną. Katastrofa zbliżała się wielkimi krokami. „A jednak wszyscy mamy nadzieję, że do wojny nie dojdzie” – pisała w swoim pamiętniku Romana Balicka‑Oszczakiewicz pod datą 31 sierpnia 1939 r., na kilkanaście godzin przed tym, jak Hitler wydał rozkaz ataku na Polskę.
Władze przez długi czas utrzymywały w tajemnicy kwestię negocjacji z Hitlerem i jego żądań, społeczeństwo zatem nie odczuwało tak bardzo atmosfery strachu i nadciągającego kataklizmu. Panowało raczej przekonanie, że w tej „wojnie psychicznej […] nasi przeciwnicy ustąpią. Zwyciężymy na całej linii”**. Wiosną i latem nawet najsłynniejszy polski jasnowidz Stefan Ossowiecki nie przewidywał wybuchu wojny. Nie zdawano sobie dobrze sprawy z wiszącego nad Polską niebezpieczeństwa lub łudzono się, że nadciągająca nawałnica ominie kraj i przejdzie gdzieś obok. Przez ostatnie miesiące przed wybuchem wojny życie w Polsce toczyło się zwyczajnym trybem. Wczasy, bale, rauty, przyjęcia, wieczorki taneczne, polowania, spacery, kino – to wszystko wypełniało czas ciepłych miesięcy roku 1939.
Indeks dolny ** Anna Lisiecka, Wakacje 1939, Muza, Warszawa 2019, s. 28. Indeks dolny koniec** Anna Lisiecka, Wakacje 1939, Muza, Warszawa 2019, s. 28.
Dar serca
Sytuacja międzynarodowa II Rzeczypospolitej od początku jej istnienia była trudna. Położona między dwoma wrogimi mocarstwami: Związkiem Sowieckim i Niemcami, liczyła się z tym, że prędzej czy później będzie zmuszona stawić czoła wrogim sąsiadom. Na początku lat 30. sytuacja pozornie uległa poprawie. Pozornie – gdyż Niemcy pod przywództwem Adolfa Hitlera przystąpiły do realizacji szeroko zakrojonego programu reform. W Polsce zdawano sobie z tego sprawę, jak również z tego, że celem III Rzeszy jest zmiana granic wyznaczonych podczas konferencji wersalskiej. Dlatego Polacy intensywnie zaczęli się starać o wzmocnienie obronności kraju. Ze względu na niskie wpływy do budżetu możliwości zakupu nowoczesnego uzbrojenia ze środków państwowych były ograniczone. W tej sytuacji władze postanowiły odwołać się do ofiarności społeczeństwa i utworzyły w 1933 r. Fundusz Obrony MorskiejFundusz Obrony Morskiej, a dwa lata później, widząc powodzenie tej akcji, również Fundusz Obrony NarodowejFundusz Obrony Narodowej. Społeczeństwo polskie na apel władz zareagowało spontanicznie i z wielką ofiarnością. Polacy oddawali najcenniejsze dla siebie przedmioty osobiste, pamiątki rodzinne, dzieła sztuki (często o wielkiej wartości), a nawet obrączki ślubne. Łączna wartość wszystkich darów przekroczyła ok. 50 mln złotych. Pieniądze zostały przekazane na dozbrojenie kraju.
Pierwsze dni wojny
Z taką samą ofiarnością, z jaką składano dary na potrzeby dozbrojenia armii, społeczeństwo polskie przystąpiło do obrony swojego kraju w pierwszych dniach września 1939 r. Cywile uczestniczyli m.in. w akcji kopania schronów i rowów przeciwlotniczych. „Goniec Warszawski” z 28 sierpnia donosił:
[…] w piątek [25 sierpnia 1939 r.] zgłosiło się do pracy 2000 osób, w sobotę liczba ta wzrosła do 6500, w niedzielę zarejestrowano przeszło trzykrotnie większy napływ ochotników. Ogółem przyjąć można, że w niedzielę rano pracowało przy budowie rowów około 20 000 osób. Pierwsi ochotnicy zaczęli zgłaszać się w niedzielę już o godzinie 3 rano. Wśród tłumów widziało się osoby ze wszystkich sfer i stanów społecznych. Uwagę zwracał duży odsetek kobiet.
Wyjaśnij, dlaczego kopanie rowów było ważne podczas prowadzenia działań wojennych.
Ludność cywilna aktywnie uczestniczyła w akcji niesienia pomocy osobom ewakuowanym z terenów położonych w pobliżu frontu i często szukającym schronienia w stolicy. Brała także udział w ratowaniu zabytków i dzieł sztuki. Na ulicach pojawiły się patrole składające się z cywilów. Ich zadaniem było przeciwdziałanie kradzieżom i rozbojom, do których przyczyniało się rozprężenie pierwszego okresu wojny.
Czas wojny był też okresem dużych zmian w funkcjonowaniu administracji i służb miejskich. Ludność cywilna włączyła się w działania mające na celu przeciwdziałanie skutkom bombardowań (np. zniszczeniom budowlanym, zniszczeniom instalacji elektrycznej i gazowej) oraz przywrócenie w miarę normalnego życia w miastach. Cywile uczestniczyli także w działaniach obrony przeciwlotniczej biernej, zajmowali się np. obserwacją punktów i alarmowaniem o zbliżającym się zagrożeniu.
Nie wszyscy uczestniczyli w obronie cywilnej w sposób czynny. Niektórych paraliżował strach i przyjmowali oni postawę wyczekującą, inni po prostu nie poczuwali się do tego obowiązku. Niemniej o powodzeniu wielu akcji tuż przed wybuchem wojny i w pierwszym okresie jej trwania decydowało zaangażowanie ludności cywilnej.
Duch i postawa ludności cywilnej były wspaniałe. W przededniu natarcia wroga, o krok od luf dział, w cieniu pikujących bombowców, nie przebrzmiało bez echa żadne wezwanie, żadna nasza prośba.
Słownik
fundusz utworzony przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 1936 r. celem zgromadzenia dodatkowych środków na dozbrojenie armii i inwestycje wojskowe
ochotnicza organizacja zrzeszająca ludność cywilną, została powołana z inicjatywy Polskiej Partii Socjalistycznej i działała od 6 września 1939 r.; jej celem było organizowanie obrony Warszawy
specjalny fundusz prowadzący zbiórkę środków na dozbrojenie marynarki wojskowej, utworzony w 1933 r.
fundusz powołany w 1939 r. dekretem prezydenta Rzeczypospolitej, którego celem było gromadzenie środków na dozbrojenie polskich sił powietrznych i zorganizowanie obrony przeciwpowietrznej
nieoficjalna nazwa państwa rządzonego przez Adolfa Hitlera od czasów jego nominacji na kanclerza w 1933 r. i istniejąca do końca II wojny światowej w 1945 r.
(niem. Provinz Ostpreußen) część Królestwa Pruskiego powstała w wyniku I rozbioru Rzeczypospolitej w 1772 r. z części ziem Prus Królewskich i Książęcych (dzisiejsza Warmia i Mazury)
nazwa pojawiająca się w niemieckiej propagandzie na określenie polskiego Pomorza, które oddzielało Niemcy od Prus Wschodnich
rozgrywki sportowe zorganizowane w 1939 r. przez Związek Dziennikarzy Sportowych, z których dochód został przekazany na Fundusz Obrony Narodowej
działania mające na celu przygotowanie się do konfliktu poprzez zbieranie pieniędzy albo pomoc w różnych akcjach niewymagających doświadczenia wojskowego, np. przy kopaniu rowów
Słowa kluczowe
III Rzesza, polski korytarz, II wojna światowa, dzieje II Rzeczypospolitej
Bibliografia
T. Kośmider, Ludność cywilna w obronie swojej stolicy, w: Warszawa we wrześniu 1939 roku, red. C. Grzelak, Rytm, Warszawa 2004.
C. Łazarewicz, 1939. Wojna? Jaka wojna?, Warszawa 2019.
A. Lisiecka, Wakacje 1939, Warszawa 2019.
Warszawa we wrześniu 1939 roku, red. C. Grzelak, Rytm, Warszawa 2004.