Przeczytaj
Poeta ładu i pogody ducha
TrenyTreny to dzieło wydane w 1580 roku, na cztery lata przed śmiercią poety. Tworząc cykl poświęcony zmarłej córce, Kochanowski miał już ugruntowane poglądy i jasno sformułowaną filozofię życiową, która najpełniejszy wyraz znalazła w jego pieśniach. Na ich kartach niejednokrotnie odwoływał się m.in. do myśli głoszonych przez starożytnych stoikówstoików.
Renesansowa koncepcja człowieka w „Trenach” Jana KochanowskiegoW utworach poetyckich Kochanowskiego wielokrotnie spotykamy dowody optymistycznego widzenia świata i człowieka. Poetę, wrażliwego obserwatora, cieszył harmonijny ład, rozumny porządek wszechrzeczy — tak było przecież w napisanym w młodości hymnie do Boga. Człowiek renesansu z otuchą wita odwiecznie powtarzalny cykl odradzania się świata przyrody po zimowej martwocie — „Serce roście patrząc na te czasy!”.
Kryzys światopoglądowy
Treny są niewątpliwie zapisem głębokiego przeżywania żałoby, ale przede wszystkim w sposób złożony i dojrzały wyrażają myśli filozofa, stawiającego pytania dotyczące najistotniejszych problemów egzystencjalnychegzystencjalnych.
Są to pytania zarówno zrozpaczonego ojca, cierpiącego myśliciela‑pisarza oraz pogrążonego w żałobie chrześcijanina. Pomimo że Treny zostały ufundowane na osobistej tragedii, warto pamiętać, że Kochanowski uczynił z niej zaledwie punkt wyjścia do intelektualnego zobrazowania kryzysu światopoglądowego człowieka renesansu. Śmierć córki potraktował więc jako materiał literacki, jako swoistą maskę liryczną, zza której mógł w pełni wyartykułować, nie zważając na ówczesne konwencje i konwenanse, a nawet osobiste rozczarowanie epoką, w której przyszło mu żyć.
„Treny” Jana Kochanowskiego. Próba interpretacjiZłamanie się optymizmu renesansowego i kryzysy filozoficzny, udokumentowane w Trenach, łączyło się częstokroć w ciąg przyczynowy ze śmiercią ukochanej córeczki. Podstawy tej interpretacji są oczywiste, jednakże problemu w pełni nie wyczerpują. Kryzys światopoglądowy ujawnił się czy zaostrzył z powodu tragedii rodzinnej, ona nadała mu siłę i autentyczność przeżycia, dała mu wagę i wymowę rzeczywistego cierpienia – ale wcale go nie zapoczątkowała. Poglądy najistotniejsze skądinąd dla problematyki filozoficznej Trenów, formułował Kochanowski znacznie wcześniej niż Treny powstały, wcześniej może niż Orszulka ujrzała światło dzienne.
W świetle takiej optyki głównym bohaterem Trenów staje się ojciec. Kochanowski skupił się więc na wątkach autotematycznych, które dotyczyły przede wszystkim otwartej krytyki renesansowej myśli filozoficzno‑artystycznej.
„Treny” Jana Kochanowskiego w świetle estetyki recepcji i oddziaływaniaW Trenach Kochanowski wystąpił jawnie i wręcz manifestacyjnie w roli krytyka (w etymologicznym znaczeniu tego słowa) własnej twórczości. Wybór roli nie wykraczał jeszcze poza ramy możliwych oczekiwań odbiorcy. W obrębie horyzontu oczekiwań rola ta jednak miała „zarezerwowane” konwencją miejsce w linearnym porządku utworu: exordiumexordium lub zakończenie. Ustalona była także topika takich wypowiedzi i ich funkcja. Poeta naruszył związane z tym przyzwyczajenia odbiorcy: jako krytyk zabierał głos poza wstępem i zakończeniem utworu, nacechował polemicznie swoją wypowiedź i wreszcie wykorzystał to nacechowanie do osiągnięcia poetyckiego efektu — hiperbolizacji ludzkiego cierpienia. Naruszając normę decorumdecorum i renesansowe poczucie harmonii, jednocześnie też chcąc zapewnić sobie kontakt z odbiorcą, był poeta niejako do tej hiperbolizacji „zmuszony”. Stanowiła bowiem ona jeszcze jeden sposób łagodzenia dystansu między niestosowną „naturą” przedmiotu a wybraną konwencją gatunkową. Polemicznie nacechowana refleksja autotematyczna koncentruje się w Trenach zarówno na programie „wysokiej” liryki, opartej na wzorze „poważnych” pieśni Horacego, jak na filozoficzno‑moralnej treści wyrażanej w tych utworach.
Treny są więc w rzeczywistości przestrzenią, w obrębie której Kochanowski dokonuje rozliczenia ze swoimi antycznymi mistrzami. W Trenie XVI zwraca się np. do Cycerona, który nauczał rozumnej równowagi życiowej, umiaru w wyrażaniu emocji oraz pewności co do naturalnej ludzkiej roztropności:
Tren XVICzemu tak barzo córki swej żałujeszIndeks górny 11 Indeks górny koniec11?
Wszak sie ty tylko sromoty wiarujeszIndeks górny 22 Indeks górny koniec22;
Insze wszelakie u ciebie przygody
Ledwe nie godyIndeks górny 33 Indeks górny koniec33.Śmierć, mówisz, straszna tylko niezbożnemu;
Przeczże sie tobie umrzeć cnotliwemu
Nie chciało, kiedyś prze dotkliwą mowęIndeks górny 44 Indeks górny koniec44
Miał podać głowęIndeks górny 55 Indeks górny koniec55?Wywiódłeś wszytkim, nie wywiódłeś sobie;
Łacniej rzec, widzę, niż czynić i tobie,
Pióro anielskie; duszę toż w przygodzie,
Co i mnie bodzie.Człowiek nie kamień, a jako sie stawi
Fortuna, takich myśli nas nabawiIndeks górny 66 Indeks górny koniec66.
Przeklęte szcześcieIndeks górny 77 Indeks górny koniec77! Czy snaćIndeks górny 88 Indeks górny koniec88 gorzej duszy,
Kto rany ruszy?
Nowych filozoficznych patronów Kochanowski określił w Trenie I:
Tren IWszytkiIndeks górny 99 Indeks górny koniec99 płacze, wszytki łzy HeraklitoweIndeks górny 1010 Indeks górny koniec1010
I lamenty, i skargi SymonidoweIndeks górny 1111 Indeks górny koniec1111,
Wszytki troski na świecie, wszytki wzdychania
I żale, i frasunkiIndeks górny 1212 Indeks górny koniec1212, i rąk łamania,
Wszytki a wszytki zarazIndeks górny 1313 Indeks górny koniec1313 w dom sie mój nościeIndeks górny 1414 Indeks górny koniec1414,
A mnie płakaćIndeks górny 1515 Indeks górny koniec1515 mej wdzięcznejIndeks górny 1616 Indeks górny koniec1616 dziewki pomościeIndeks górny 1717 Indeks górny koniec1717
Przywołując postaci Symonidesa i Heraklita, poeta wskazuje kontekst filozoficzny i literacki swego dzieła. Simonides z Keos był greckim autorem utworów o charakterze żałobnym, w których snuł refleksje na temat ludzkiego życia i śmierci, natomiast Heraklita z Efezu, głoszącego, że wszystko przemija, a dzieje człowieka to nieustanna walka przeciwieństw, już w czasach starożytnych nazywano „Płaczącym Filozofem”.
Filozoficzne poszukiwania
Tren I poeta kończy słowami: Nie wiem, co lżej: czy w smutku jawnie żałować, czyli się z przyrodzeniem gwałtem mocować
. Rozważa dwie postawy: bierne pogrążenie się w smutku lub mocowanie się z sobą samym i światem, aby spróbować zrozumieć naturę losu ludzkiego. W kolejnych trenach cierpiący ojciec, ale także filozof, humanista podejmuje trudne tematy egzystencjalne i stawia liczne pytania. Kto decyduje o naszym losie? Dlaczego człowiek cierpi i czy jest odpowiedzialny za swoje cierpienie? Jaka siła rządzi światem? Jaka jest rola Boga?
Wokół „Trenów” Jana Kochanowskiego: szkice historycznoliterackieJest w tym jakiś pierwiastek prometejski, próba „wydarcia” Absolutowi części władzy, kompetencji i — przede wszystkim — wiedzy. Bohater liryczny podejmuje bowiem bój w imię prawdy, bo jako przywykły do racjonalizmu humanista wielu kwestii nie rozumie, np.: dlaczego dziecko umiera wcześniej niż rodzic? Dlaczego istnieje cierpienie? Gdzie znajdują się dusze po śmierci? I czy te dusze w ogóle gdziekolwiek się znajdują? Kontrowersyjne opinie budzą dwa krótkie zwroty z Trenu X:
Gdzieśkolwiek jest, jesliś jest, odczytywane niekiedy jako bluźniercze wobec Boga lub obrazoburcze. A tymczasem są one po prostu zobiektywizowanymi słowami filozofa i uczonego, który chce w i e d z i e ć. Postawa badacza zawsze staje się w pewnym sensie „obrazoburcza”, bo dociekający prawdy — jeśli chce rzecz jakąś naprawdę poznać lub zrozumieć — wyzbywa się wszelkich uprzedzeń, wiedzy pozarozumowej, a nawet wiary. Wychodzi od stwierdzenia „nie wiem”.
Słownik
(łac. existere < ex – na zewnątrz; sistere – stać, znajdować się) związany z egzystencją, czyli istnieniem
(gr. éschatos – ostatni + lógos – nauka, słowo) część doktryny religijnej, także teoria filozoficzna, traktująca o sprawach ostatecznych i losach pośmiertnych człowieka
doktryna filozoficzna widząca najwyższe dobro w cnocie pojmowanej jako życie zgodne z zasadami rozumu; według stoików szczęście osiągamy dzięki wewnętrznemu spokojowi i niewzruszoności wobec tego, co od człowieka nie zależy
(gr. threnos – opłakiwanie, pieśń żałobna) jeden z gatunków poezji żałobnej, pieśń lamentacyjna, w której znajduje wyraz żal po śmierci zmarłej osoby oraz uznanie dla jej zalet i zasług.
(łac. decoro - ozdabiam) – zasada zgodności treści z formą; jednorodność stylistyczna zapoczątkowana w starożytności przez Arystotelesa, a wykorzystywana na przykład w renesansie i oświeceniu; zgodnie z zasadą decorum utwory o doniosłej tematyce należało pisać stylem wysokim, a o lekkiej – stylem niskim, zbliżonym do mowy potocznej