David HumeDavid HumeDavid Hume - obok dwu innych filozofów – Johna Locke'aJohn LockeJohna Locke'a (1632‑1704) oraz Georga BerkeleyaGeorg BerkeleyGeorga Berkeleya (1685 – 1753) – jest twórcą filozoficznej szkoły brytyjskiego empiryzmu. W badaniach szkoły brytyjskiej za punkt wyjścia przyjmowano istnienie treści umysłu i przyglądano się im, dążąc do wyjaśnienia ich genezy oraz wartości poznawczej. Przedmiotem badań były więc nie tyle rzeczy, ile nasze przedstawienia (percepcje) rzeczyrzeczyrzeczy. Szkoła Hume'a podzielała z wcześniejszymi wersjami empiryzmu przekonanie, że źródłem wiedzy jest doświadczenie i że umysł nie zawiera treści wrodzonych, ale samo doświadczenie rozumieli szerzej, włączając doń, poza zmysłowympoza zmysłowympoza zmysłowym, także doświadczenie wewnętrznych aktów psychicznych.

R13tCw3bRhKOJ1
David Hume
Źródło: domena publiczna.

Program Hume'a zawierał oba powyższe sposoby badania – filozof ten wyjaśniał i pochodzenie, i wartość naszej wiedzy, dążąc do eliminacji treści niepochodzących z doświadczenia. Przyjmował, że w umyśle naszym znajdują się percepcje, które podzielił na impresje – wrażenia wywodzące się bezpośrednio z doświadczenia, oraz idee – kopie i złożenia pojedynczych wrażeń. Wartość poznawcza przysługuje w sposób oczywisty impresjom, jako że są zakorzenione bezpośrednio w doświadczeniu, natomiast wartość poznawcza idei jest wątpliwa i powinna być weryfikowana poprzez ich zgodność z impresjami.

Co poznajemy w impresjach? Pojedyncze fakty – twierdził Hume – to one są pierwszym obszarem wiedzy prawomocnej. Drugim natomiast są twierdzenia matematyki, np. proporcje ilościowe czy relacje geometryczne, z tym że twierdzenia te mają charakter formalny i nie dotyczą świata rzeczywistego, są jedynie wewnętrzną grą umysłu. Teza Hume'a jest więc następująca: wiedza jest prawomocna tylko wówczas, gdy wywodzi się bezpośrednio z doświadczenia lub gdy ma charakter formalny – matematyczny bądź logiczny.

Rygorystyczne trzymanie się powyższego poglądu stawia jednak filozofa przed pytaniem o prawomocność sądów ogólnych o rzeczywistości, one bowiem wykraczają poza ściśle rozumiane doświadczenie. Na przykład sąd Jabłonie kwitną w maju wykracza poza doświadczenie dwojako – po pierwsze dlatego, że mamy np. marzec i nie doświadczyliśmy przecież tegorocznego majowego kwitnienia, po drugie dlatego, że zdanie dotyczy wszystkich jabłoni, a więc także tych, których kwitnienia nigdy nie obserwowaliśmy. Tego rodzaju zdanie ogólne można wywieść z doświadczenia jedynie jako wniosek rozumowania indukcyjnego, jednak indukcja daje wiedzę prawdopodobną, zaś Hume żądał pewności.

Zdaniem Hume'a wykraczamy poza doświadczenie także wówczas, gdy łączymy fakty w konieczny związek przyczyny i skutku. Twierdzimy na przykład, że ilekroć zajdzie fakt X (przyczyna), tylekroć zajdzie fakt Y (skutek), co jest oczywistym nadużyciem, nie doświadczyliśmy bowiem wszystkich sytuacji, w których zaszedł fakt X. Z doświadczenia możemy wnioskować co najwyżej o następstwie dwu faktów, które postrzegliśmy ileś razy, nie zaś o ich koniecznym związku. W podobny sposób wykraczamy poza fakty, kiedy odwołujemy się do kategorii metafizycznych, np. kategorii substancjisubstancjasubstancji. Polega to na odnoszeniu wszystkich faktów do substancji jako rzekomo istniejącego i trwałego ich podłoża. Krytyka Hume'a dotyczyła zarówno substancji zewnętrznej, jak i wewnętrznej, czyli tego, co filozofowie nazywali też „ja”, duszą bądź jaźnią. Dla metafizyka substancja wewnętrzna stanowiła warunek i trwałe podłoże aktów psychicznych oraz tożsamości jednostki, dla Hume'a, który nie dopuszczał możliwości wyjścia w poznaniu poza konkretne akty psychiczne, była jedynie urojeniem.

Krytykę tę Hume uzupełnił o ciekawe pytanie dotyczące uporczywości, z jaką wykraczamy poza fakty, porządkując rzeczywistość wedle przyczyn i skutków. Owszem – twierdził – przyczynowe tłumaczenie świata jest codziennym poznawczym nadużyciem, ale nie należy traktować go jako zwykłej pomyłki, tylko jako konieczny nawyk lub instynkt mający źródło w psychice. Po prostu nawykowo łączymy często następujące po sobie fakty w relację przyczyny i skutku. Podobny nawyk leży u źródła używania pojęć metafizycznych i przydawania ich przedmiotom realności.

Bezlitosny krytycyzm Hume'owskich analiz, który oczyszczał poznanie z wszelkich treści pozadoświadczalnych, odebrał legitymację prawowitej wiedzy nie tylko zawiłościom metafizyki i teologii i nie tylko ogólnym sądom rodzących się nauk przyrodniczych. Objął wszystkie pojęcia abstrakcyjne, których istnieniu w umyśle brytyjski filozof wprost zaprzeczał, zajmując stanowisko skrajnie nominalistycznenominalizmnominalistyczne. Hume nie widział też możliwości prawomocnego rozstrzygnięcia opozycji realizmu i idealizmu epistemologicznegorealizm epistemologiczny vs. idealizm epistemologicznyrealizmu i idealizmu epistemologicznego. Na jakiej podstawie – pytał - przypisujemy nieprzerwane istnienie przedmiotom nawet wówczas, gdy nie są dane zmysłom; oraz: dlaczego przyjmujemy, że mają one istnienie odrębne od umysłu i percepcji? I odpowiadał – takich podstaw nie ma w doświadczeniu, natomiast za wytwarzanie przeświadczenia o odrębnym i ciągłym istnieniu przedmiotów odpowiadają umysł i  wyobraźnia.

R1V7DHroQVqwZ
Pomnik Hume`a w Edynburgu.
Źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 4.0.

Empirystyczna krytyka w wersji Hume'owskiej objęła także kwestie religijne. Hume nie oponował przeciwko religii, uznając ją za psychologiczną konieczność, ale oponował przeciwko roszczeniom do oparcia religii na wiedzy. Na gruncie empirystycznej koncepcji poznania nie ma – zdaniem Hume'a - możliwości rozstrzygnięcia problemu istnienia Boga lub uzasadnienia innych dogmatów wiary. Religia jest ludzkim zjawiskiem wyjaśnialnym na gruncie badań psychologicznych i historycznych, lecz kwestie religijne mogą być rozstrzygane na gruncie wiary, a nie wiedzy.

Jak łatwo się domyślić, Hume nie pozostawił nam systemu filozoficznej wiedzy o świecie, bowiem szkocki filozof sam zagrodził sobie drogę do tego rodzaju twórczości. Okazało się, że sławiona przez niego rozumna analiza poznania nie zostawia miejsca dla wiedzy wykraczającej poza jednostkowe fakty. Zostawił jednak Hume wzory ciekawej i dociekliwej krytyki, która nie jest po prostu polemiką z jakimiś poglądami na świat, tylko ciągłym zapytywaniem o prawomocność przyjmowanych (często niejawnie) założeń dotyczących procesu poznania oraz analizą jego psychologicznych uwarunkowań. Rygoryzm Hume'a nader dosadnie wyrażony jest w następującym zdaniu:

David Hume Badania dotyczące rozumu ludzkiego

Biorąc do ręki jakiś tom traktujący np. o teologii albo szkolnej metafizyce, zapytujemy: Czy zawiera jakieś rozumowanie abstrakcyjne, dotyczące wielkości lub liczby? Nie. Czy zawiera jakieś oparte na doświadczeniu rozumowanie dotyczące faktów i istnienia? Nie. A więc w ogień z nim, albowiem nie może zawierać nic prócz sofisterii i złudzeń!

2 Źródło: David Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. K. Twardowski, J. Łukasiewicz, Warszawa 1977, s. 200.

Wyjąwszy oczywiście postulat palenia książek, późniejsza filozofia zasymiluje osiągnięcia Hume'a zwłaszcza na terenie Wielkiej Brytanii. To m.in. Hume'owi filozofia zawdzięcza świadomość udziału w poznaniu czynników psychologicznych, powściągliwość w uprawianiu metafizycznej spekulacji oraz żądanie jasnego wykładania znaczeń używanych pojęć i argumentów. Lepiej – zdaniem wielu kontynuatorów Hume'owskiej myśli - wiedzieć mniej, ale przejrzyście i w sposób dobrze uzasadniony, niż wiedzieć pozornie więcej za cenę niejasności i pomieszania.

Krytycyzm Hume'a przydaje się nie tylko do rozważania kwestii filozoficznych. Przydaje się wszędzie tam, gdzie spotykamy się ze świadomym lub nieświadomym przesłanianiem rzeczywistych poglądów i intencji różnymi rodzajami „nowomowy”, tyradami pozującymi na metafizyczną głębię lub manipulowaniem znaczeniami słów. Dwa podstawowe pytania Hume'a, które należy zadać pod adresem każdego komunikatu – Skąd to wiesz?Co to znaczy? - warto mieć zawsze „pod ręką”.

rzeczy
poza zmysłowym

Słownik

David Hume
John Locke
Georg Berkeley
nominalizm
nominalizm

(łac. nominalis – dotyczący imienia) stanowisko filozoficzne związane z tzw. sporem o powszechniki (uniwersalia), zaprzeczające pozaumysłowemu istnieniu przedmiotów abstrakcyjnych, n. skrajny neguje także istnienie pojęć ogólnych w umyśle

realizm epistemologiczny vs. idealizm epistemologiczny
realizm epistemologiczny vs. idealizm epistemologiczny

opozycja stanowisk filozoficznych oparta na innym rozstrzygnięciu kwestii poznawalności rzeczywistości pozaumysłowej; realizm przyznaje, że w poznaniu mamy daną obiektywną rzeczywistość pozaumysłową, idealizm to kwestionuje

substancja
substancja

(łac. substare – znajdować się pod czymś) wieloznaczne pojęcie metafizyki klasycznej, tutaj oznacza coś podstawowego, realnie i trwale istniejącego, podłoże zjawisk