Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
RLBrwdFNzPZ1K1
Oś czasu. Rok 563 przed naszą erą. Niedawne wykopaliska w Lumbini, czyli miejscu narodzin Siddhartha, wydają się potwierdzać legendę o tym, że urodził się podczas podróży, w którą wybrała się jego matka Mahamaya. Znaleziono tam bowiem kaplicę wzniesioną wokół drzewa, pod którym przyszedł na świat. Budowla powstała jeszcze za życia Buddy, co świadczy o tym, jak dużym szacunkiem darzono go już wtedy, kiedy żył i nauczał. Zdjęcie przedstawia kamień w szklanej gablocie. Rok 530 przed naszą erą. Król Suddhodana zapewnił synowi dostatnie życie z dala od biedy i cierpień. Legendy buddyjskie głoszą, że księcia tak skutecznie odcięto od realnego życia, że nic nie wiedział o brzydocie, chorobach czy śmierci. Jednak po przestudiowaniu wypowiedzi Buddy, spisanych tuż po jego śmierci w sutrach, wielu uczonych uznało, że był on wyjątkowo dobrze wykształcony. Państwo-miasto jego ojca leżało na tzw. Drodze Północnej, która była szlakiem handlowym łączącym Indie z Iranem, a poprzez niego – ze światem śródziemnomorskim. Dwór Suddhodana zatem musiał gościć kupców z Zachodu. Trudno sobie wyobrazić, by młody książę nie brał udziału w ucztach i dyskusjach z ludźmi z dalekich krain i dzięki temu nie zdobywał nowej wiedzy. W wyniku tych kontaktów i rozpadu dawnego plemiennego społeczeństwa w całych północnych Indiach pojawiały się nowe prądy intelektualne, filozoficzne i religijne, które musiały również zawitać do Kapilavastu. Pod wpływem rozmyślań nad własnym życiem Siddhartha postanowił uciec z pałacu. Podczas ucieczki spotkał pewnego starca – umierającego ascetę, który często medytował. To był punkt zwrotny w życiu księcia. Siddhartha poznał cierpienie i zrozumiał, w jakiej ułudzie żył dotychczas. Obraz przedstawia mężczyznę w pozycji półleżącej na szezlongu. Podchodzą do niego dwie kobiety, które niosą na tacach jedzenie. Lata 530–524 przed naszą erą. Joga, medytacja, ruch ascetów – wszystkie te zjawiska były w tamtym okresie odpowiedzią na niepokoje społeczne i religijne wiążące się z kryzysami społecznymi i religijnymi. Stara bramińska religia, z jej skrajnym rytualizmem, oraz system kastowy nie odpowiadały już na filozoficzne i egzystencjalne pytania społeczeństwa. Dlatego Siddhartha, jak wielu mu podobnych, zaczął szukać nauczycieli (guru), którzy pomogliby mu posiąść nową wiedzę i odnaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania. Młody adept bardzo szybko opanowywał nauki i techniki swoich guru, więc po jakimś czasie za każdym razem odchodził z ich szkół zniechęcony. Zrażony tymi doświadczeniami Siddhartha zwrócił się ku ascezie. Buddyjskie przekazy mówią, że nie było takiej praktyki ascetycznej, której by nie wykonywał. Istnieją posągi Buddy, przedstawiające jego wychudzone ciało, które przypominają bardziej szkielet niż człowieka. Podobno książę jadł ziarnko ryżu dziennie, pił własny mocz i potrafił przebywać w jednej pozycji przez kilkadziesiąt dni. Nadal jednak te praktyki nie odpowiadały na jego najważniejszą, egzystencjalną wątpliwość. Sześć lat w gaju nad brzegiem rzeki Niranjana, spędzonych z innymi ascetami, wśród których wyróżniał się gorliwością, wydawało się Siddhartowi latami straconymi. Jedna z najpiękniejszych przypowieści buddyjskiej głosi, że właściwe zrozumienie tego, jak powinna wyglądać asceza, spłynęło na niego, kiedy podsłuchał rozmowę dwóch muzyków. Podczas niej mistrz powiedział do ucznia: Jeśli napniesz strunę za mocno pęknie, a jeśli będzie zbyt luźna, nie wyda właściwego dźwięku., Zdjęcie przedstawia posąg Buddy. Rok 525 przed naszą erą. Jak przekazuje tradycja, w tym roku dziewczyna z sąsiedniej wioski uratowała życie Siddhartha, karmiąc go kleikiem ryżowym. Odzyskawszy siły, usiadł w postawie medytacyjnej pod olbrzymim figowcem, który rósł na skraju wioski Bodhgaya. Spędził tam 49 dni, które przyniosły niezwykły efekt końcowy podczas majowej pełni księżyca. O świcie tego dnia książę osiągnął najwyższe samoświecenie i stał się Buddą, czyli przebudzonym. Zdjęcie przedstawia świątynię, z której wyrasta rozłożyste drzewo. Przed świątynią na ziemi siedzi mnich. Lata 525–479 przed naszą erą. Od udzielenia pierwszych nauk pięciu ascetom, z którymi Siddhartha wcześniej praktykował, rozpoczyna się działalność misyjna Buddy. Jego rewolucyjne podejście do praktyki i systemu kastowego oraz walka z braminami i ascetami przysporzyły mu wielu zwolenników. Najbardziej reprezentatywnymi grupami społecznymi dla wczesnego buddyzmu byli wieśniacy, kupcy i asceci. Budda głosił swoje nauki w formie kazań. Wykorzystywał w nich wiele środków retorycznych ułatwiających zapamiętywanie, m.in.: powtórzenia, aliteracje czy rymy. Jego wspólnota bardzo szybko się rozrastała, co powodowało nieuniknione konflikty z władzą. Zdjęcie przedstawia grupę mnichów, która idzie gęsiego przez las. Rok 480 przed naszą erą. Budda zmarł w mieście Kushinagar, niedaleko rzeki Hiranjavati w północnych Indiach. Znane są różne opowieści o jego śmierci. Jedna z nich mówi o otruciu na polecenie miejscowych władz, inna – że zmarł z przyczyn naturalnych. Nauczanie Buddy trwało 45 lat. Wśród znanych nam założycieli religii należałoby go uznać za rekordzistę. Przyczyna śmierci Buddy jest w gruncie rzeczy nieistotna. Żył na tyle długo, by przekazać uczniom wszystkie swoje nauki. Jego ostatnie słowa, zapisane w Kalama Sutrze, brzmiały:

Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym”. Obraz przedstawia Buddę leżącego na ziemi. Ma głowę opartą na ręku. Wokół jego głowy znajduje się poświata. Wzdłuż jego ciała są płatki kwiatów. Wokół Buddy zgromadzeni są mnisi oraz bożki.
Źródło: Englishsquare.pl sp. z o.o., licencja: CC BY-SA 3.0.

Koło Dharmy

Pierwsze kazanie, jakie Budda wygłosił po przebudzeniu, dotyczyło czterech szlachetnych prawd. Ten moment buddyści nazywają wprawieniem w ruch koła Dharmy.

R1ZL6EL8uwy0O
Źródło: Pixabay, domena publiczna.
Sutta o Wprawieniu w Ruch Koła Dhāmmy

Narodziny są dukkhadukkhadukkha, starzenie się jest dukkha, śmierć jest dukkha; rozpacz, lament, ból i napięcie są dukkha; powiązanie z niechcianym jest dukkhą; rozłąka z upragnionym jest dukkha; nieosiągnięcie pożądanego jest dukkha. Pokrótce, pięć znikających zespołów jest dukkha.

C1 Źródło: Sutta o Wprawieniu w Ruch Koła Dhāmmy, tłum. M. Dłużak.
  1. Pierwsza szlachetna prawda o cierpieniu

  2. Druga szlachetna prawda o przyczynie cierpienia

  3. Trzecia szlachetna prawda o ustaniu cierpienia

  4. Czwarta szlachetna prawda o ścieżce prowadzącej do ustania cierpienia

Pierwsza szlachetna prawda o cierpieniu

Głównym pojęciem, którym Budda zajmuje się w swoim nauczaniu i swojej filozofii, jest dukkhadukkhadukkha. W pierwszej szlachetnej prawdzie o cierpieniu oznajmia, że to, czego doświadczamy, w gruncie rzeczy przynosi nam cierpienie. W przeciwieństwie do filozofii europejskiej i niektórych filozofii Wschodu, w których egoegoego jest trwałym bytem, dla Buddy jest ono zespołem procesów, a ponieważ procesy te są nietrwałe, ego jest złudzeniem. W zależności od tego, jak silne jest to złudzenie, Budda rozróżnia trzy stopnie cierpienia.

RPzzuPCc76RL8
W cytowanym fragmencie z Sutry o Wprawianiu w Ruch Koła Dhāmmy pojawia się termin pięć znikających zespołów. Tym określeniem Budda opisywał zjawiska psychofizyczne, które zachodzą u czujących istot. Sanskryckie słowo skhanda oznacza właśnie skupisko, zespół, zbiór. Skupiska są podstawą, dzięki której wyobrażamy sobie i doświadczamy własnego ja (ego). Wydaje nam się, że nasza indywidualna tożsamość, która istnieje sama z siebie, jest wrodzona i trwała. Kiedy doświadczamy odrębnie istniejącego ciała, powstają różnego rodzaju uczucia: obojętne, nieprzyjemne i przyjemne, a dzięki nim postrzegamy świat w indywidualny sposób. Nasza percepcja jest więc uwarunkowana uczuciami. Tworzą one formacje mentalne: gniew, zazdrość, pychę, głupotę i pożądanie, które powodują cierpienie. Najsubtelniejszy poziom świadomości jest uwarunkowany niewiedzą o tym, jak działa umysł. Zrozumienie tego, jak funkcjonuje nasz umysł i „jakimi rzeczy są”, jest warunkiem przebudzenia.
Źródło: Pixabay, domena publiczna.
Pierwszy stopień

Starość, choroba i śmierć. Im silniejsze przywiązanie do ciała i złudzenia ja, tym większe cierpienie.

Drugi stopień

Cierpienie zmiany. Oczywistym jest, że przywiązujemy się do sytuacji, osób, rzeczy w naszym otoczeniu. Musimy jednak pamiętać, że nic z tego nie jest trwałe.

Trzeci stopień

Cierpienie niewiedzy. Świadomość tego, że w gruncie rzeczy wszystko jest uwarunkowane, dałaby nam kontrolę nad własnym życiem. Dlaczego tak się nie dzieje? Ponieważ nasz umysł przykryty jest zasłonami. Jest jak oko, które widzi wszystko dookoła, ale samo siebie nie widzi.

Druga szlachetna prawda o przyczynie cierpienia

Przyczyną całego cierpienia jest niewiedza. Kiedy czegoś doświadczamy, pojawia się w nas podział na doświadczającego i samo doświadczenie. Jest to typowy dualizm. Czujemy się naturalnie oddzieleni od rzeczy, na którą patrzymy. Jako podmiot, czyli ja, umysł przyzywa swoją zdolność do doświadczania, ale swoje bogactwo – jak mówi Budda – mylnie bierze za coś odrębnego, czyli przedmiot. Budda stwierdza też, że te dwie skrajności są iluzoryczne. Nie można znaleźć żadnego trwałego ja w ciele ani w uczuciach (ciało jest równie zmienne, jak uczucia; komórki ciała z naszego dzieciństwa już nie istnieją, gdy jesteśmy dorośli). Natomiast rzeczy są uwarunkowane tym, że je postrzegamy – poza tym są zespołem warunków, a to sprawia, że muszą się kiedyś rozpaść, gdyż są nietrwałe.
Nasz umysł jest silnie przyzwyczajony do dualizmu. Z dualistycznego postrzegania wyłaniają się emocje, a z nich – przywiązanie do emocji i niechęć do nieprzyjemnych uczuć oraz pomieszanie tych dwóch kategorii, czyli uczucia obojętne i niezdecydowane.

Trzecia szlachetna prawda o ustaniu cierpienia

Jest to najbardziej optymistyczną z prawd. Budda mówi w niej, że istnieje cel, którym jest wyzwolenie umysłu z niewiedzy. Jeśli za pomocą intelektu zrozumiemy, że ego jest iluzją, zespołem procesów, a nie trwałym bytem, a następnie doświadczymy stanu braku ego, osiągniemy wyzwolenie. W tym stanie nie mogą się pojawiać zasłony umysłu, a przeszkadzające uczucia nie mają podstawy, na której mogłyby się rozwijać. Na tym etapie pojawia się bogactwo bezosobowego umysłu, który rozumie, że jego natura nie jest różna od natury wszelkich zjawisk. To właśnie nazywamy nirwanąnirwananirwaną.

RbgxbhErVQ1DV
Z pojęciem nirwany wiąże się określenie siunjata, czyli pustka, co w buddyjskich naukach oznacza bezjaźniowość i nietrwałą naturę wszystkich rzeczy. W europejskiej interpretacji tego terminu jedną z najczęstszych pomyłek jest utożsamianie go z nicością lub próżnią. Przyczyniły się do tego teksty SchopenhaueraNietzschego, którzy wyrywkowo znali pisma buddyjskie, pojmowali więc ten termin błędnie, przez co przez wiele lat buddyzm zaliczano w Europie do systemów nihilistycznych.
Źródło: Pixabay, domena publiczna.

Czwarta szlachetna prawda o ścieżce prowadzącej do ustania cierpienia

Przez lata nauczania Budda pokazywał uczniom praktyczne sposoby osiągania wyzwolenia. Była to ośmioraka ścieżka, która opisuje właściwe postępowanie człowieka i zaleca, by nie zabijać, nie kraść itd. Budda pokazał także uczniom praktyki medytacyjne, które po jego śmierci były rozwijane. Każdego z uczniów traktował indywidualnie, a swoją naukę – jako swego rodzaju aptekę z lekami na różne choroby. Symboliczna liczba 84 tysięcy nauk pozostawionych przez niego dotyczy właśnie tego aspektu. Według Buddy umysł każdego człowieka ufundowany jest na innym splamieniu umysłu lub ich związku. Na przykład wielu z jego uczniów było gniewnymi ludźmi. Budda przygotował dla nich nauki polegające na odcięciu źródeł gniewu. Zapewniała to dyscyplina podobna jak u mnichów oraz ściśle uregulowany tryb życia. Dla każdej z pięciu trucizn umysłu istnieją specjalne nauki. Oczywiście nie występują tzw. czyste przypadki, dlatego tak ważna w filozofii i praktyce buddyjskiej jest relacja nauczyciel–uczeń. Ten pierwszy, by dostosować nauki do ucznia, musi go najpierw poznać. Dopiero wtedy nauczanie ma jakikolwiek sens.

R1IwwQwTB6FGi1
Obraz przedstawia wielkiego czerwonego stwora, który trzyma koło. Na kole znajdują się mniejsze obrazy, które przedstawiają różne sceny. Nad stworem unosi się na chmurze postać wskazująca na symbol buddyzmu.
Źródło: Wonderlane, dostępny w internecie: Wikimedia Commons, licencja: CC BY 2.0.
R1581T2ziTxcL
Prezentacja multimedialna.

Buddyzm a filozofia zachodnia

Myśliciele buddyjscy przyjęli szereg założeń, które są zazwyczaj odrzucane przez filozofię europejską. Po pierwsze, w odróżnieniu od niej filozofia Wschodu traktuje doświadczenia cielesne jako główny surowiec dla refleksji filozoficznej. Po drugie, w buddyzmie istnieje uzgodniona, hierarchiczna struktura wszechświata, która mówi o stopniach poznania rzeczywistości oraz o poznaniu zależnym od duchowej dojrzałości. Tymczasem w filozofii europejskiej uznano, że nauki przyrodnicze mają wyjątkową wartość poznawczą, jako jedyne traktują o rzeczywistości wszechświata i dostarczają niezbędnej wiedzy.

RuRWteZL1M1x9
Filozofia zachodnia promuje przede wszystkim naukę. Na Zachodzie im bardziej filozofia związana jest z nauką, tym bardziej jest skłonna do formułowania zasad matematycznych i reguł polegających na weryfikowaniu powtarzalnych obserwacji.
Źródło: Pixabay, domena publiczna.

Filozofia Zachodu odrzuca też przekonania, że siły duchowe mogą wpływać na wydarzenia i życie po śmierci. Te kwestie są zazwyczaj pomijane, ponieważ nie zostały udowodnione metodami naukowymi, a filozofia Zachodu pozostaje w dużej mierze odpowiedzią na rozwój technologii i cywilizacji.

RyQ31Jbu4NU4e1
Filozofia w pierwotnym znaczeniu była „umiłowaniem mądrości” a jej celem było systematyczne poznanie całości rzeczywistości.
Źródło: Pixabay, domena publiczna.

Buddyzm, podobnie jak filozofia zachodnia tworzy system wiedzy, który zakłada pewien stopień intelektualizmu i używa rozumowania. Mimo to znacząco różni się od filozofii zachodniej, m.in. tym, że w dużej mierze opiera się na duchowych potrzebach człowieka, zmierzającego do zbawienia od świata. Z jednej strony, można mówić o buddyzmie jako o systemie całkowicie odmiennym od tych tworzonych na gruncie europejskim. Z drugiej strony, w filozofii zachodniej widać pewien rodzaj pokrewieństwa z buddyzmem u tych filozofów, którzy rozważają takie problemy, jak: odwieczne tradycje czy istotę praktyk duchowych, lub snują refleksje o życiu duchowym społeczeństwa.

W systemie europejskim najbliższy buddyzmowi był grecki sceptycyzm, który wykazywał zaskakujące podobieństwo w zamiarze i strukturze. W sceptycyzmie dostrzegamy tę samą tendencję, co w buddyzmie, mianowicie odchodzenie od czysto teoretycznego intelektualizmu. Sceptycy byli postrzegani jako ci, którzy niczego nie udowadniali. Poznanie rzeczywistości i świata było dla nich ukryte i niemożliwe.

RNmMcke4LRgBb1
Orygenes wyodrębnił wśród chrześcijan grupę wiernych duchowych, mistyków i świętych, oświecanych światłem Chrystusa, które wlewa w ich dusze głębszą wiedzę i mądrość Bożą. Stanowisko Orygenesa nazywane jest gnozą chrześcijańską.
Źródło: Portret Orygenesa, Wikimedia Commons, domena publiczna.

Istnieje też bliskie podobieństwo filozofii buddyjskiej i poglądów myślicieli mistycznych, którzy przypisywali decydujące znaczenie bytom duchowym. Ich koncepcja mądrości jest bardzo bliska myśli prajnaparamityprajnaparamitaprajnaparamity – sześciu wyzwalających działań. Podobnie gnostyckie i neoplatońskie sposoby myślenia są dostrzegane, zwłaszcza u ProculusaDamaskiosa oraz OrygenesaDiogenesa Areopagity, którzy w swojej mistycznej teologii przedstawiali rodzaj chrześcijańskiej Sutry Serca. Największe podobieństwa widać u takich wielkich mistyków, jak Mistrz Eckhart, RuysbroeckSuso. Eckhart opisywał  „pustynię Boga” i „bezczynną pustkę”, łączące się z całkowitym poddaniem, autonegacją i samounicestwieniem człowieka, który - dzięki temu - może do Boga „przylgnąć”. Ruysbroeck mówił o „człowieku widzącym Boga” i uważał, że duch człowieka i Boga jest niezróżnicowany.

Tego typu mistycyzm europejski wyblakł w kwietyzmie Moline’a i pani Guyon. Dopiero po Rewolucji Francuskiej podstawowe prawa życia duchowego zostały na nowo odkryte przez takich poetów, jak Blake, Shelley, WordsworthColeridge. W ich twórczości widać wiele podobieństw do filozofii buddyjskiej.

RqNKHoQ0PdFNX1
Schopenhauer pod koniec życia był pod silnym wpływem buddyzmu. Doszedł do wniosku, że ludzie mają dostęp do tylko jednego bytu rzeczywistego – do własnego wnętrza.
Źródło: J. Schäfer, Fotografia Artura Schopenhauera z 1859 r., Wikimedia Commons, domena publiczna.

Do grona filozofów, których inspirowała myśl Wschodu, należał też Arthur Schopenhauer. Przyjmował on, że należy rezygnować ze wszelkich pragnień, prowadzić ascetyczny tryb życia i traktować świadomość własnej tożsamości jako byt wewnętrzny związany z istotą wszystkich istot i z rdzeniem świata. Pokazywał, że życie jest w istocie cierpieniem, a ludzkie pragnienia nie mogą się zrealizować. Przypisywał to cierpienie woli życia, która wtrąca człowieka w złudzenie. Dla Schopenhauera wybawieniem było zaprzeczenie woli życia, które można było osiągnąć dzięki ascezie i wyrzeczeniu się samego siebie, ateizmowi oraz zaprzeczeniu istnienia niematerialnej i niezmiennej duszy, wierze w reinkarnację, współczuciu jako podstawie moralności i na koniec – obojętności na osiągnięcia ludzkości.

W późniejszych czasach zachodni filozofowie już bezpośrednio korzystali z tradycji buddyjskich – szczególnie w sferze etyki. Buddyjskie i zachodnie tradycje moralne nadal angażują się w owocny dialog, mimo że buddyjska etyka, czy też buddyjskie tradycje etyczne, nie do końca pasują do filozofii dominującej na Zachodzie. Dziś ten dialog jest najbardziej widoczny w twórczości buddyjskich nauczycieli, aktywistów i uczonych, którzy wykorzystują etykę buddyjską do rozważań o współczesnych problemach: ochronie środowiska, etyce biomedycznej, prawach człowieka i prawach zwierząt, zapobieganiu przemocy, walce o sprawiedliwość i pokój, a także w psychologii i psychoterapii.

Słownik

dukkha
dukkha

(pi. dukkha – gorycz, nieszczęśliwość, cierpienie, ból, niedola, trudność, bolesność) buddyjskie określenie pochodzące z sanskrytu, oznaczające cierpienie lub bolesność; często jest też tłumaczone jako psychiczny dyskomfort związany z brakiem trwałego zadowolenia

ego
ego

(łac. ego – ja) świadoma część osobowości

eternalizm
eternalizm

pogląd mówiący o tym, że istnieje jakaś rzeczywistość, która nie zależy od żadnych warunków

karma
karma

(sanskr. karma – czyn, dzieło) w indyjskich religiach i indyjskiej filozofii: suma uczynków człowieka, decydująca o charakterze wcielenia w łańcuchu reinkarnacji

nihilizm
nihilizm

(łac. nihil – nie) całkowita relatywizacja ogólnie przyjętych norm i wartości

nirwana
nirwana

(sanskr. nirwana – ostateczne uwolnienie) stan, który w ciągu przemian żywotów (reinkarnacji) jest ostatecznym wyzwoleniem od bytu indywidualnego, bólu, pragnień i namiętności; też: osiągnięcie najwyższej szczęśliwości, spokoju i prawdy absolutnej

prajnaparamita
prajnaparamita

(sanskr. prajñāpāramita) w buddyzmie oznacza „doskonałość mądrości”; odnosi się do tego doskonałego sposobu postrzegania natury rzeczywistości