Przeczytaj
Przez całe stulecia uważano, że biblijny Raj znajduje się w jakimś konkretnym, rzeczywistym miejscu, wobec czego usilnie starano się go odnaleźć. Począwszy od XVI w. przestano szukać biblijnego Raju na ziemi, a zamiast tego zaczęto się zastanawiać, gdzie pierwotnie Raj się znajdował i dlaczego zniknął z powierzchni naszej planety. Na przestrzeni ponad dwóch stuleci powstało kilkaset tomów szczegółowo badających tę problematykę − zgłębienie tej literatury zajęłoby dzisiaj sumiennemu badaczowi całe życie. Jeden z XVIII‑wiecznych autorów, Pierre Daniel Huet, relacjonuje historię tych badań następująco:
Traktat na temat położenia Raju ziemskiegoRoVPXlQmk0GG7 Umieszczano go [Raj – T.M.] w trzecim lub czwartym Niebie, w Niebie księżycowym, na samym Księżycu, na górze sąsiadującej z Niebem księżycowym, w pośrednim regionie napowietrznym, nad ziemią, pod ziemią, w ukrytym i nieznanym człowiekowi miejscu. Umieszczano go pod biegunem północnym, w Tatarstanie, w miejscu, które obecnie zajmuje Morze Kaspijskie. Inni go odsuwali do najdalszych granic Południa, na Ziemię Ognistą. Kilku umieszczało go w Lewancie lub na brzegach Gangesu, lub na Cejlonie, wywodząc zgoła nazwę Indii od nazwy Edenu. Umieszczano go w Chinach czy nawet za Lewantem, w jakimś nieznanym miejscu. Niektórzy lokowali go w Armenii; niektórzy w Afryce pod równikiem; inni na Wschodzie w okolicach zwrotnika; a jeszcze inni na górach Księżyca, skąd jakoby wypływa Nil. Większość umieszczała go w Azji; jedni w górnej Armenii; inni w Mezopotamii lub w Asyrii, albo też w Palestynie. Znaleźli się nawet tacy, którzy chcieli nim uhonorować naszą Europę.
Wolter, który znał bardzo dobrze tego typu literaturę, o jednym ze specjalistów w tej dziedzinie – benedyktynie dom Calmecie – pisze:
ŚwiatowiecPoczciwy Calmet [...] ów naiwny zbieracz tylu mrzonek i głupstw, ów człowiek, którego prostota ducha uczyniła przydatnym każdemu, kto ma ochotę pośmiać się ze starożytnych głupstw.
Już te dwa cytaty ukazują punkt wyjścia czy wyzwanie, przed którym stoi oświecenie. Ludzkość, zdaniem filozofów oświeceniowych, w sposób zupełnie jałowy i bezproduktywny bada najbardziej fantastyczne zagadnienia, czego efektem w najlepszym przypadku jest makulatura, a w najgorszym wojny na tle religijnym. Powstawało tysiące książek bez żadnej wartości, opierających się na błędnych przesłankach i prowadzących do fantastycznych wniosków. Pewien polski franciszkanin, Wojciech Dębołęcki (1585−1646), opublikował w 1633 r. dziełoWywód jedynowłasnego państwa świata, w którym stosując argumenty logiczne, filologiczne i historyczne, dowiódł w „niezbity” sposób, że w Raju Adam i Ewa mówili po polsku, że Polacy jako Sarmaci wywodzą się od jednego z synów Adama i że w związku z tym Jagiellonowie powinni zasiadać na tronie w Jerozolimie.
Oświecenie stanowi reakcję na tego rodzaju mentalność: proponuje zakrojony na szeroką skalę projekt reformy ludzkiego myślenia. Filozofowie oświeceniowi są jednak świadomi, że sama wiara w rozum nie wystarcza, nie wystarcza też wzorowanie filozofii na matematyce czy geometrii. Wielkie systemy XVII stulecia są abstrakcyjne i oderwane od konkretnego życia, dostosowują fakty do racjonalnychracjonalnych założeń, podczas gdy powinno być odwrotnie: to, co rozumne, należy wywieść z rzetelnie zgromadzonych faktów. Wzorem nauk stają się więc dla filozofów oświeceniowych biologia i chemia, które swoje tezy, tak jak to postulują John Locke i David Hume, opierają na doświadczeniu, a nie na abstrakcyjnym wywodzie. Filozofowie oświeceniowi chcą zastosować tę metodę do kwestii moralnych, politycznych i społecznych, wierząc w analogiczny do nauki postęp w tych dziedzinach. Postęp ten ma być mozolny, wynikający z badania konkretu, a nie z przyjęcia całościowej wizji świata. Ma on też zastąpić tradycyjną religię. Filozofia oświecenia w swym ataku na przesądy i zabobony oskarża religię nie tylko o to, że nie przyczynia się do szczęścia ziemskiego człowieka, lecz także, iż wręcz jest jednym z głównych przyczyn nieszczęść. Wolter wylicza, że począwszy od drugiego stulecia do czasów współczesnych:
Światowiecz miłości do Boga zamordowano, utopiono, spalono, połamano kołem i powieszono nie mniej niż dziewięć milionów czterysta sześćdziesiąt osiem tysięcy osiemset osób.
Punktem krytykikrytyki filozofów oświeceniowych jest więc też koncepcja teodycei. Zło istnieje w świecie, temu zaprzeczyć nie sposób. Jak je jednak wyjaśnić, zwłaszcza przy założeniu, że istnieje doskonały Bóg, który stworzył świat?
Słownik
(gr. empeiria – doświadczenie) kierunek filozoficzny głoszący, że źródłem wszelkiej wiedzy jest doświadczenie; przedstawiciele francuskiego oświecenia (m.in. Diderot, Wolter) postulowali koncepcję uporządkowanej i powszechnie dostępnej wiedzy opartej na obserwacji; oraz akcentowali znaczenie nauk empirycznych w życiu społecznym.
(gr. enkyklopaideia, od enkỷklios – tworzący krąg, całkowity, paideía - wykształcenie) tworzący krąg, całkowity, paideía - wykształcenie) grupa myślicieli francuskich okresu oświecenia; nazywali siebie Stowarzyszeniem Ludzi Nauki; do najwybitniejszych przedstawicieli należeli: Jean Le Rond d’Alembert, Denis Diderot, Monteskiusz, Jean‑Jacques Rousseau, Wolter; w latach 1751‑1780 wydali Encyklopedię albo Słownik rozumowany, nauk, sztuk i rzemiosł; praca składała się z 27 tomów z tekstem, 11 tomów z tablicami i diagramami oraz 5 tomów uzupełnień i 2 tomy indeksów
(gr. kritikós – osądzający) nurt filozoficzny ograniczający naukowe roszczenia maksymalistyczne do stwierdzeń raczej minimalistycznych, lecz pewnych; zgodnie z doktryną Immanuela Kanta teoria poznawcza musi poprzedzać wszelkie inne dociekania
(gr. naturalis – naturalny) kierunek filozoficzny uznający za jedyną rzeczywistość świat materialny (przyrodę), odrzucający istnienie rzeczywistości pozanaturalnej (nadprzyrodzonej)
(łac. ratio – rozum) kierunek filozoficzny, który zapoczątkował Kartezjusz; niezależny i samowystarczalny rozum ludzki odgrywa główną rolę w procesie poznania; jest wyłącznym źródłem wiedzy o świecie
(łac. saecularis – świecki) proces społeczno‑kulturowy polegający na uwolnieniu różnych dziedzin życia społecznego (nauka, filozofia, kultura, oświata, polityka) spod wpływów religii i kościoła
(łac. utilitas – korzyść, wygoda) doktryna etyczna głosząca, że pożytek jednostki lub społeczeństwa stanowi najwyższy cel moralny ludzkiego postępowania; zakłada również, że dążenie do dobra osobistego sprzyja pomnożeniu dobra społecznego; dążenie do osiągania celów praktycznych, korzyści, wygód