Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Śmierć jako motyw sztuki wieków średnich

Śmierć to jeden z najważniejszych motywów sztuki średniowiecznej. O przyczynach jego popularności tak pisze Marcin Włodarski:

suplikacja
RGWpO2YyV2oz41
Drzeworyt, ilustrujący zasadę memento mori
Źródło: dostępny w internecie: Pixabay.com, domena publiczna.
Marcin Włodarski Ars moriendi w literaturze polskiej XV i XVI w.

Schyłek średniowiecza był okresem, który w sposób szczególny oswajał ludzi ze zjawiskiem śmierci, czynił śmierć bliską każdemu człowiekowi. Dużą rolę odgrywały tutaj klęski żywiołowe, gnębiące ówczesną ludzkość prawie bez przerwy. Były one uważane za wyraz gniewu Bożego i tylko do Bożej łaskawości mógł się odwołać znękany i przerażony człowiek. Błagał więc Boga o litość, a świadectwo tego znajdujemy w śpiewanych do dzisiaj w Kościele katolickim suplikacjachsuplikacjasuplikacjach: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie”. Nieprzypadkowo na pierwszym miejscu wymienia się tu „powietrze”, czyli zarazę, a tuż za nią głód. Epidemie dżumy i innych chorób zakaźnych szczególnie dały się we znaki w XIV i XV w., choć występowały już wcześniej, a także nie skończyły się w XV w., lecz – z mniejszą wprawdzie częstotliwością – pojawiały się w dwóch następnych stuleciach. […] Zdarzały się jednak okresy, kiedy kolejno rok po roku dany obszar był nawiedzany przez epidemię. W końcu ludzie już tak „zżyli się” z powietrzem morowym, że całkowite jego ustąpienie wydawało się im niepodobieństwem. […] Śmierć zaskakiwała ludzi nagle: czy to na ulicy, czy w domu, we śnie lub przy pracy. Z dziejami „czarnej śmierci” wiążą się dwa zjawiska: wędrówki biczowników i prześladowania Żydów. Biczownicy przez uprawianie publicznej pokuty usiłowali przebłagać Boga i odwrócić Jego gniew. Na Żydów natomiast padło podejrzenie, iż to oni właśnie przez zatruwanie studzien powodują powstawanie zarazy. Prześladowania, jakie nastąpiły w różnych krajach, stały się przyczyną masowej emigracji wyznawców religii Mojżeszowej. W ten sposób wędrówki Żydów oraz innych ludzi z terenów objętych epidemią powodowały przenoszenie zarazy z miejsca na miejsce. Wielkie arterie komunikacyjne stawały się szlakami śmierci. Zarazom towarzyszył najczęściej głód i czynił on wcale nie mniejsze spustoszenia wśród ludzi niż „powietrze”. Głód też, a właściwie obawa przed nim była jedną z przyczyn zgłaszania się wielkich mas chłopstwa z terenów dotkniętych klęską nieurodzaju na wyprawy wojenne, zwłaszcza na wyprawy krzyżowe. Wojen zaś w średniowieczu nie brakowało. […] Zaraza, głód, wojny niezależne od woli ówczesnych ludzi oswajały ich z widokiem śmierci, nie pozwalały o niej zapomnieć. Ale nie były to jedyne okazje obcowania z nią. Człowiek tamtych czasów chętnie patrzył na śmierć, zwłaszcza kiedy nie groziła ona jemu samemu. Publiczne egzekucje gromadziły mnóstwo ludzi żądnych uczestniczenia w tym swoistym misterium. Ustawiczne przebywanie w zaklętym kręgu śmierci nie mogło pozostać bez wpływu na psychikę ludzką. […] Ku sprawom śmierci kierowała także zainteresowania wiernych uznawana filozofia, nauka Kościoła. Według Ewangelii człowiek po sprawiedliwym życiu na ziemi ma zapewnione wejście do Królestwa Bożego. […]

1 Źródło: Marcin Włodarski, Ars moriendi w literaturze polskiej XV i XVI w., Kraków 1987, s. 7–13.

Śmierć, ani w literaturze, ani w sztukach plastycznych, nie była przedstawiana w jeden sposób. W zależności od tego, jak bardzo autor chciał epatować grozą, wizerunek ten się zmieniał. Zawsze jednak twórcom średniowiecza przyświecała zasada memento morimemento morimemento mori, która miała być drogowskazem dla wszystkich tych, którzy chcieliby zejść na drogę grzechu i nieprawości. Wizerunek śmierci w kulturze średniowiecznej miał przypominać, że ostatecznym celem człowieka nie jest życie doczesne, a życie wieczne i radowanie się z Bogiem w Królestwie Niebieskim.

Johan Huizinga Jesień średniowiecza

Duch człowieka średniowiecznego, odżegnując się od świata, zawsze z lubością przebywał wśród prochu i robactwa: już i traktaty kościelne, głoszące pogardę dla świata, potrafiły przedstawić wszelkie okropności rozkładu. Ale dokładne odmalowanie szczegółów tego wyobrażenia następuje nieco później. Dopiero pod koniec XIV stulecia motyw ten podejmuje sztuka plastyczna; właśnie około roku 1400 osiągnięto pewien konieczny stopień w rozwoju realistycznej ekspresji, który umożliwiał przedstawienie rozkładu zwłok w rzeźbie czy malarstwie. W tym samym czasie motyw ten przenika z literatury kościelnej do ludowej. Jeszcze w połowie wieku XVI znajdujemy na nagrobkach różne przerażające podobizny nagich zwłok, zgniłych albo skurczonych, z powykręcanymi członkami i rozwartymi ustami, z wnętrznościami, w których kłębi się robactwo. Myśl ludzka nieustannie powraca do tego strasznego obrazu. [...]
Wizerunek śmierci od stuleci znany był w ujęciu plastycznym i literackim pod kilkoma postaciami: jako apokaliptyczny jeździec, który galopuje po stosach leżących na ziemi ciał, jako megieramegieramegiera zlatująca w dół na skrzydłach nietoperza (np. na Campo Santo w Pizie), wreszcie jako szkielet z kosą lub łukiem i strzałą, czasem jadący na wozie ciągnionym przez woły, niekiedy wierzchem na wole lub krowie. Ale fantazji nie wystarczało samo tylko upersonifikowanie postaci śmierci.

2 Źródło: Johan Huizinga, Jesień średniowiecza, Warszawa 1992, s. 170–175.
megiera

Ars moriendi

Ars moriendi to określenie średniowiecznej sztuki umierania, która swe korzenie ma w filozoficznej myśli antyku:

Maciej Włodarski Ars moriendi w literaturze polskiej XV i XVI w.

[…] należy przede wszystkim wyjaśnić sam termin sztuka umierania (ars moriendi) bądź też „sztuka dobrego umierania” (ars bene moriendi). W tym celu zajrzyjmy jeszcze raz do pism Cycerona i Seneki. Nie znajdziemy tam wprawdzie wyrazu „ars” użytego w zajmującym nas właśnie kontekście, lecz dostrzeżemy jego synonimy, kierujące nas ku jednemu z właściwych mu znaczeń. Seneka zachęcając do zmiany sposobu życia w odpowiednim do tego momencie pisze m.in.: „Na obranej w takim kierunku drodze życia czekają cię skarby szlachetnych nauk, zamiłowanie i ćwiczenie się w cnocie, zapomnienie o namiętnościach, umiejętność życia i umierania (vivendi ac moriendi scientia), głęboki i trwały pokój”. W innym natomiast traktacie, przytaczając słowa Epikura, dodaje do nich taki komentarz: „[Epikur] powiada: «Przygotuj się do śmierci – nawet, jeśli przejść do bogów byłoby dla ciebie dogodniej». Znaczenie tych słów jest jasne: chwalebna to rzecz nauczyć się umierać (mortem condiscere)”! Wreszcie Cycero, powołując się na Sokratesa, stwierdza: „A czymże innym jest odrywanie duszy od ciała, jeśli nie nauką umierania (mori discere)”. Użyte tutaj wyrażenia i zwroty takie, jak: scientia moriendi, condiscere mortem, discere mori – wskazują, że występujący w późniejszych traktatach termin „ars” oznaczał zbiór przepisów, reguł z zakresu pewnej dziedziny wiedzy (teorię jakiejś praktycznej umiejętności), w tym wypadku była to umiejętność umierania.

3 Źródło: Maciej Włodarski, Ars moriendi w literaturze polskiej XV i XVI w., Kraków 1987, s. 17.
RmxZGYlF8kr8n1
Ilustracja ze średniowiecznej księgi dobrego umierania.
Źródło: dostępny w internecie: Flickr.com, domena publiczna.

W średniowiecznej Europie powstało wiele podręczników dobrego umierania. Do najważniejszych zalicza się teksty Jana Gersona i Mateusza z Krakowa. Zazwyczaj były to obszerne traktaty filozoficzno‑teologiczne, w których autorzy dawali szereg rad, jak należy dobrze, czyli pobożnie, umrzeć. Rozprawy te dotyczyły tych osób, które leżały chore na łożu śmierci i oczekiwały jej nadejścia. Nie dotyczyły natomiast śmierci nagłej, np. podczas walki. Przepisy związane z dobrym umieraniem zakładały, że wokół umierającego będzie zbierać się rodzina, znajomi, przyjaciele, gdyż w średniowieczu śmierć miała charakter publiczny, a nie intymny. Umierający powinien zmówić modlitwy, np. do Matki Bożej, Anioła Stróża, apostołów, męczenników, przystąpić do spowiedzi i przyjąć Komunię Świętą, wyrazić głośno żal za popełnione grzechy i prosić wszystkich o przebaczenie win. Towarzyszący mu ludzie powinni natomiast pokazywać mu wizerunki świętych, zapalić świece, wyliczać przykazania, kropić go święconą wodą, a także odmawiać modlitwy, gdy umierający nie może już mówić. Wszystkie traktaty wspominają także, że najważniejsze jest zapewnienie sobie czyjejś pomocy podczas umierania. Głównym celem tworzenia takich podręczników było miłosierdzie - ich autorzy chcieli nieść pomoc umierającym, zarówno osobom świeckim, jak i zakonnikom.

Danse macabredanse macabreDanse macabre

R1TJJo8xLKXH51
Przedstawienie motywu danse macabre autorstwa XIX-wiecznego malarza, Jamesa Tissot, 1860, Muzeum d'Orsay, Paryż
Źródło: dostępny w internecie: Flickr.com, domena publiczna.

Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią, znana również jako Dialog mistrza Polikarpa ze Śmiercią, to tekst, który został zapisany w 1463 roku. Anonimowy autor korzystał z dokonań starożytnych, dialogi były bowiem znane chociażby z tekstów Platona. Rozmowa… to najdłuższy znany polski wiersz średniowieczny, którego pierwowzoru należy szukać w twórczości łacińskiej XIV wieku. Głównym tematem utworu jest rozmowa spersonifikowanej śmierci i Polikarpa, wielkiego mędrca i wybranego mistrza (magistra). Polikarp modlił się wcześniej do Boga, by zobaczyć śmierć w jej postawie. I rzeczywiście śmierć do niego przychodzi. Wygląda jak rozkładające się zwłoki, co powoduje, że przerażony Polikarp zachowuje się niczym wiła, czyli błazen. Śmierć przedstawia mu powód swojej wizyty i uspokaja, śmiejąc się, że jeszcze nie po niego przyszła. W długim dialogu opowiada, jak zabiera z sobą ludzi różnych stanów, w różnym wieku, wykonujących różne zawody. Utwór anonimowego autora jest realizacją ikonograficznego motywu tańca śmierci.

Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią

Morzę wszytko ludzskie plemię:
Morzę mądre i też wiły,
W tym skazuję1skazuję swoje siły;
I chorego, i zdrowego,
Zbawię żywota każdego;
Lubo2Lubo stary, lubo młody,
Każdemu ma kosa zgodzi3zgodzi;
Bądź ubodzy i bogaci,
Szwytki4Szwytki ma kosa potraci;
Wojewody i czestniki5czestniki,
Wszytki świecskie miłostniki6świecskie miłostniki,
Bądź książęta albo grabie7grabie,
Wszytki ja pobierzę k sobie.
Ja s krola koronę semknę8semknę,
Za włosy ji pod kosę wemknę9wemknę;
Też bywam w cesarskiej sieni10w cesarskiej sieni,
Zimie11Zimie, lecie i w jesieni.
Filozofy i gwiazdarze12gwiazdarze,
Wszytki na swej stawiam sparze13na swej stawiam sparze;
Rzemieślniki, kupce i oracze,
Każdy przed mą kosą skacze;
Wszytki zdradźce i lifniki14lifniki
Zostawię je nieboszczyki.
Karczmarze, co źle piwa dają15źle piwa dają,
Nieczęsto na mię wspominają;
Jako swe miechy natkają16Jako swe miechy natkają,
W ten czas mą kosę poznają:
Kiedy nawiedzą mą szkołę,
Będę jem lać w gardlo smołę.
Jedno17Jedno się poruszę.

4 Źródło: Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią, [w:] Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, wybór W. Rzepka, W. Wydra, Wrocław 1995, s. 268–277.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17

Słownik

ars moriendi
ars moriendi

(łac. sztuka umierania) – w literaturze zbiór rozważań, wskazówek i napomnień służących przygotowaniu się człowieka na przyjęcie śmierci

danse macabre
danse macabre

(fr. taniec śmierci) – motyw w kulturze przedstawiający alegoryczny taniec spersonifikowanej śmierci, która w korowodzie wiedzie ludzi różnych stanów. Miał za zadanie przypominać ludziom o zbliżającym się kresie życia

eschatologia
eschatologia

(gr. éschatos - ostateczny, lógos - słowo, nauka) – część doktryny religijnej dotycząca ostatecznego przeznaczenia świata, ludzkości i człowieka, ściśle związana z uznawanymi w danej religii koncepcjami czasu, historiozofią i antropologią

groteska
groteska

(wł. grottesca) – kategoria estetyczna oparta na połączeniu w obrębie jednego dzieła elementów sprzecznych, np. komizmu i tragizmu, i przejaskrawieniu elementów świata przedstawionego

memento mori
memento mori

(łac. pamiętaj o śmierci) – rodzaj pozdrowienia (przywitania) używany w zakonach, np. kamedułów. Zdanie miało przypominać, że śmierć przychodzi niespodziewanie, więc każdy powinien być na nią przygotowany, prowadząc pobożne życie i wyrzekając się przyjemności życiowych