Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Zapoznaj się z poniższym schematem, a następnie wykonaj polecenia.

R8XX4nyo8NH6A1
Obraz przedstawia brodatego mężczyznę siedzącego po środku izby biednego domostwa. To lekarz, który bada małe dziecko. Wokół niego zgromadzeni są rodzice dziecka. W tle widoczny jest sznurek, na którym rozwieszono pranie. 1. Ojciec Dominująca rola ojca w większości europejskich domów robotniczych nie podlega dyskusji. Reprezentował on interesy rodziny na zewnątrz, był centralną postacią wewnątrz domu. Przewaga mężczyzny nad kobietą w XIX-wiecznym gospodarstwie domowym po części wynikała z tradycji, po części zaś — z warunków ekonomicznych. Mężczyzna pracujący w fabryce zarabiał zwyczajnie więcej.
W Królestwie Polskim w drugiej połowie XIX w. w jednej z tkalni wełny tygodniowa stawka za pracę mężczyzny oscylowała między 3 a 10 rublami, długość dnia roboczego wynosiła zaś 12–15 godzin z łączną przerwą ok. 1–2 godzin. Praca na nocnej zmianie obejmowała przy tym wyłącznie mężczyzn i była niewiele krótsza od dziennej —między 10 a 12 godzin.

Robotnicy fabryk bawełny wstają o piątej rano, od szóstej do ósmej pracują, by wrócić na 30–40 minut do domu na śniadanie składające się przeważnie z herbaty, kawy i pieczywa. Wracają do fabryk na trzy godziny, by o dwunastej znów wrócić do domu, tym razem na obiad. Wśród tych z najniższym uposażeniem obiad to gotowane ziemniaki, smalec, masło czy czasami kawałek mięsa. Rodzina pośpiesznie zjada, po czym wszyscy wracają do swoich zajęć. Praca w fabryce trwa średnio do siódmej wieczorem, godzinie, o której przychodzi czas na odprężenie i ostatni posiłek, zazwyczaj trochę chleba i herbata z niewielką ilością alkoholu.
James P. Kay-Shuttleworth, cyt. za: Wiek XIX w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii, studentów i uczniów, red. M. Sobańska-Bondaruk, S. Lenard, Warszawa 1998, s. 136, 2. Matka Pozycja matki w XIX-wiecznym społeczeństwie europejskim była bez porównania gorsza od pozycji ojca. Robotnice nie zawsze znajdowały pracę po zamążpójściu, dlatego też wiele z nich żyło samotnie. Podejmowania pracy nie ułatwiał również mężatkom krytyczny, z reguły, stosunek partnera do tej kwestii, aczkolwiek trudna sytuacja materialna większości rodzin robotniczych zmuszała najczęściej „głowę rodziny” do pogodzenia się z jakąś formą zatrudnienia żony. Warunki tego zatrudnienia nie były zresztą najlepsze.
W Królestwie Polskim w drugiej połowie XIX w. w jednej z tkalni wełny tygodniowa stawka za pracę kobiety oscylowała między 2,5 a 6 rublami, długość dnia roboczego wynosiła zaś 12–15 godzin z łączną przerwą ok. 1–2 godzin.

W niektórych miejscowościach Anglii kobiety zajmują się wyrabianiem cegły. Układają suszące się cegły w rzędy na ziemi, pomagają przy deptaniu gliny, chodzą boso po mokrej glinie, a czasem i po rozgrzanych rurach. Tysiące kobiet pracuje w fabrykach: w farbiarniach, w zakładach powroźniczych, w hutach, w fabrykach bawełny, kleju, naczyń glinianych, tytoniu; pracują też w ogrodach warzywnych i owocowych, w polu, a zawsze przypada na nie najtrudniejsza i najwięcej przykra robota.
W okręgu Wiganu wyrobem gwoździ trudnią się kobiety. Można tam także widzieć kobiety pracujące w kanałach, już to podnoszące śluzy, już to poganiające konie, czasem nawet ciągnące po kanale Gabary.
Kobiety również pracują w nadmiernie rozgrzanych ścianach fabryk bawełnianych; ażeby jako tako znosić rozpalone powietrze, zmuszone są pracować na wpół nago. Wir kół maszynowych wytwarza kurz tak nieznośny, że biedne pracownice zatykają sobie nos i usta gałganami lub watą, ażeby uniknąć uduszenia. Po skończonej robocie każda z nich wychodzi oblepiona brudem i klejowatym pyłem bawełny.

Hedwig Dohm, Kobieta i wiedza, Warszawa 1884, s. 10–11

Nie ma wychowania publicznego dla dziewcząt, nie ma wykształcenia zawodowego, nie ma sposobu życia bez małżeństwa, nie ma małżeństwa bez posagu. Jako żony nie posiadają prawnie swego majątku, nie mogą ani dać, ani przyjąć zostają pod naciskiem wiecznego zakazu. Jako matki, nie mają równego prawa w kierowaniu wychowaniem dzieci, nie mogą ani dozwalać, ani przeszkadzać im w zawieraniu związków małżeńskich, ani oddalać ich z rodzicielskiego domu, ani też je w nim zatrzymywać. Jako obywatelki nie mogą być ani opiekunkami innych sierot, oprócz swych synów lub wnuków, ani należeć do rad familijnych, ani być świadkami przy testamentach. Nie mają prawa w urzędzie stanu cywilnego oznajmiać urodzenia dziecka! Ktoraż klasa rzemieślników jest najnędzniejsza? Kobiety. Na kogo spadają wszystkie ciężary dzieci naturalnych? Na kobiety.
Ernest Legouvé, Dzieje moralne kobiet, t.1, Warszawa 1873, s. 10, 3. Dzieci W rodzinie robotniczej dziecko nie było obiektem szczególnej troski, jeśli chodzi o kwestię wychowania. Brak zaangażowania rodziców w sprawy związane z kształtowaniem się ich potomstwa tłumaczy się najczęściej trudnymi warunkami bytowymi, a także dużą liczbą dzieci w rodzinie, wysoką śmiertelnością niemowląt, jak również niskim poziomem wykształcenia. Problemy materialne rozwiązywano poprzez wysyłanie dzieci do pracy. Zatrudnianie sześcio- i siedmiolatków stanowiło element codzienności i dopiero kolejno ustawy (wprowadzane w różnych krajach europejskich w różnych okresach) ograniczyły ten proceder.
W Królestwie Polskim w drugiej połowie XIX w. w jednej z tkalni wełny tygodniowa stawka za pracę małoletniego oscylowała między 1 a 1,5 rubla, długość dnia roboczego wynosiła zaś 8–10 godzin z łączną przerwą ok. 1–2 godzin.

Ktokolwiek przechadzał się po biedniejszych dzielnicach Manchesteru, ktokolwiek, szczególnie w niedzielę, zapuszczał się w to mrowisko, dziwił się zapewne na widok takiej liczby dzieci biegających boso, w podartych koszulach, umorusanych i źle uczesanych. Te dzieci między drugim a dziesiątym życia tłoczą się wszędzie, obierają sobie za miejsca zabaw śmietniki i błotniste kałuże. Radość ich spojrzeń to chwilowy i iluzoryczny tryumf ludzkiej natury, która potrafi przetrwać tak hańbiące warunki bytu. Przechodzień mógłby jeszcze uwierzyć w ich szczęście, gdyby nie natrętnie powracająca wizja okropnego przeznaczenia, które ciąży na nich niczym fatum i czuwa nad ich losem. Tak przebiega dzieciństwo, z dala od kościoła, szkoły, bez jakiejkolwiek opieki. Te dzieci są wolne, jednak każdy dzień tej wolności przybliża do zgubnego jutra.
Począwszy od osiągnięcia wieku sześciu lat dzieci są wysyłane przez rodziców do pracy w mieście. Z reguły mogą do domu nie wracać bez pieniędzy. Zaczepiają ludzi żebrząc o jałmużnę, szukają jakiejkolwiek pracy, a już w wieku dwunastu lat niektóre decydują się kraść i prostytuować. Ich los wydaje się z góry przesądzony.

Źródło: Eugène Buret, cyt. za: Wiek XIX w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii, studentów i uczniów, oprac. M. Sobańska-Bondaruk, S.B. Lenard, Warszawa 1998, s. 137.

[…] miałem 7 lat to musiałem postronki kręcić u powroźnika. Zarabiałem rubel 20 kopiejek na tydzień. […] Do pracy poszedłem w 1910 roku do Scheiblera. Ojciec znał majstra, poprosił go, żeby mnie wziął do pracy. Pracowałem na wykończalni przy towarze. Przesuwałem bele materiału, żeby się suszyły. Zarabiałem 3 ruble na tydzień, oddawałem matce. Na niedzielę matka dawała po 15 kopiejek na karuzelę. […] To była ciężka praca dla dziecka, gorąco było, nogi bolały.
Źródło: Aneta Bołdyrew, Dziecko w rodzinie robotniczej w Królestwie Polskim na przełomie XIX i XX wieku. Warunki życia i normy wychowania, [w:] „Wychowanie w Rodzinie”, t. 7, Wrocław–Jelenia Góra 2013, s. 193., 4. Warunki mieszkaniowe Warunki mieszkaniowe klasy robotniczej różniły się w zależności od kraju. Najczęściej jednak były, bez względu na region, nie do pozazdroszczenia. Większość mieszkań była po prostu przeludniona. Normalny element krajobrazu miejskiego stanowiły niewielkie lokale zamieszkiwane przez blisko 10 osób, przy czym na początku XX w. w Łodzi aż 66 proc. wszystkich mieszkań to były mieszkania jednoizbowe. To przypadek bynajmniej nie odosobniony w skali europejskiej.
W okresach największego „głodu” mieszkaniowego wynajmowano nawet łóżka. Zdarzało się, że to samo łóżko zajmowane było przez dwóch robotników w systemie zmianowym: robotnik pracujący w nocy spał na nim w ciągu dnia, po czym odstępował je koledze pracującemu w nocy.

Jak mieszkają robotnicy? […] Nie zatrzymuję się przed domkami drewnianymi, lecz staję przed jedną z okazalszych tam kamienic. Posiada ona dajmy na to osiem lokalów po dwie izby każdy. […] W izbach panuje straszny zaduch, brud szpadlem byłoby można zgarniać; izdebki są ciasne, niskie, o małych oknach, a dom cały licho budowany, stąd ciągła wilgoć i stałe zimno. Przypatrzmy się urządzeniu którejkolwiek z izb: dwa liche łóżka, kołyska, tapczan, trochę naczyń kuchennych, stolik, dwa krzesełka z połamanymi nogami, ławka, piecyk kuchenny, gliniany, a wszystko to wraz z pościelą, czymś w rodzaju firanek w oknach i skrzynką do rzeczy — nędzne i cuchnące. W tej właśnie izbie mieszka para małżeńska, która chodzi do fabryki; tak zwany stołownik — kawaler, również robotnik fabryczny; baba do pilnowania dzieci i gotowania posiłku oraz troje drobnych dzieci — razem 7 osób. W izbie tej wszyscy sypiają, gotują, jadają, chorują i załatwiają mnóstwo czynności w gospodarstwie i życiu domowym niezbędnych. Takie jest typowe mieszkanie przeciętnego robotnika łódzkiego.
Źródło: „Goniec Łódzki” z dn. 21 marca (2 kwietnia) 1898, nr 40, s. 1.
Lekarz badający dziecko w biednej włoskiej rodzinie. Litografia Florimonda van Loo na podstawie ilustracji flamandzkiego artysty Edouarda de Jans’a, druga połowa XIX wieku
Źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY 4.0.
Polecenie 2

Wypisz niedogodności życia XIX‑wiecznych robotników, biorąc za punkt odniesienia dzisiejsze standardy mieszkaniowe.

RnvQmyq1P8aPE
(Uzupełnij).
Polecenie 3

Czy zgadzasz się z tezą Ernesta Legouvé, że w XIX w. najnędzniejszą klasą rzemieślników są kobiety? Uzasadnij swoje stanowisko.

RUlOW5ZBBUAtv
(Uzupełnij).