Sprawdź się
Zapoznaj się z tekstem i wykonaj polecenie.
Sąd uznał, że były już dziekan AGH to kłamca lustracyjnyKrakowski sąd na trzy lata zakazał pełnienia funkcji publicznych prof. Lechowi B., bo uznał, że były już dziekan z AGH to kłamca lustracyjny.
Prof. Lech B. w styczniu 2008 r. złożył oświadczenie lustracyjne w związku z pełnieniem funkcji dziekana na jednym z wydziałów Akademii Górniczo- Hutniczej.
Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie 7 lat analizował materiały w archiwach i dopiero w 2015 r. zakwestionował prawdziwość dokumentu.
Lech B. lipcu 1981 r. wyjechał na staż naukowy fundacji Humboldta do Niemiec. Trafił do Uniwersytetu Technicznego Clausthal. Dostał też zgodę na przyjazd żony i synów.
Zjawił się po nich w grudniu 1981 r. w Krakowie. Mieli wyjechać do Niemiec 14 grudnia. Nieoczekiwanie dzień wcześniej wprowadzono w Polsce stan wojenny i dokumenty wyjazdowe unieważniono.
W tamtym czasie naukowcem zainteresował się wywiad. 20 stycznia 1982 r. Lech B. przyszedł na rozmowę w wydziale paszportowym krakowskiej komendy policji. Przyjął go ppor. Andrzej A. z wywiadu naukowo‑technicznego, który przedstawił się fikcyjnym nazwiskiem: Fabiszewski. Odbył rozmowę sondażową, podczas której Lech B. opowiedział o swojej sytuacji rodzinnej, naukowej i zawodowej. Sugerował kilka razy, że domyśla się, że chodzi o współpracę z wywiadem, więc z uwagi na zdenerwowanie gościa Fabiszewski zrezygnował z formalnego werbunku.
Zapoznaj się z tekstem i wykonaj polecenie.
Ustawa z dnia 18 października 2006 r.o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentówStwierdzamy, że praca albo służba w organach bezpieczeństwa państwa komunistycznego, lub pomoc udzielana tym organom przez osobowe źródło informacji, polegające na zwalczaniu opozycji demokratycznej, związków zawodowych, stowarzyszeń, kościołów i związków wyznaniowych, łamaniu prawa do wolności słowa i zgromadzeń, gwałceniu prawa do życia, wolności, własności i bezpieczeństwa obywateli, była trwale związana z łamaniem praw człowieka i obywatela na rzecz komunistycznego ustroju totalitarnego. Mając na względzie powyższe, a także konieczność zapewnienia obsady funkcji, stanowisk i zawodów wymagających zaufania publicznego przez osoby, które swoim dotychczasowym postępowaniem dają i dawały w przeszłości gwarancje uczciwości, szlachetności, poczucia odpowiedzialności za własne słowa i czyny, odwagi cywilnej i prawości, oraz ze względu na konstytucyjne gwarancje zapewniające obywatelom prawo do informacji o osobach pełniących takie funkcje, zajmujących takie stanowiska i wykonujących takie zawody, stanowi się, co następuje.
Zapoznaj się z tekstem i wykonaj polecenie.
Rewolucja nie całkiem aksamitnaAsumptem do wprowadzenia w życie ustawy lustracyjnej w byłej Czechosłowacji stał się raport specjalnej komisji parlamentarnej, tzw. Komisji 17 Listopada, która zwróciła uwagę na powiązania części deputowanych wybranego już w sposób demokratyczny parlamentu z StB (odpowiednik polskiej SB). W efekcie, w październiku 1991 r. słowaccy i czescy deputowani zdecydowali o konieczności przedstawiania zaświadczeń, wykluczających możliwość współpracy z komunistyczną służbą bezpieczeństwa przez wszystkich pracowników administracji państwowej, policji, wojska i więziennictwa oraz przez osoby zajmujące wyższe stanowiska kierownicze w publicznym radiu i telewizji, przedsiębiorstwach państwowych i spółkach z udziałem skarbu państwa. Ustawa zamknęła dostęp do powyższych instytucji także etatowym funkcjonariuszom StB, członkom czechosłowackiego ORMO, działaczom partii komunistycznej, od szczebla powiatowego wzwyż (z wyjątkiem okresu Praskiej Wiosny i osób represjonowanych później przez władze).
Po rozdzieleniu Czechosłowacji obie nowo powstałe republiki przejęły większość norm prawnych, uchwalonych w czasie istnienia federacji, w tym także ustawę lustracyjną. Szybko wyszło jednak na jaw, że praktyka realizacji tej ostatniej w obu krajach jest mocno odmienna. Ustawa lustracyjna na Słowacji przestała być bowiem realizowana już wiosną 1994 r., kiedy Słowackiej Służbie Informacyjnej (SIS) wygasło prawo do wydawania zaświadczeń lustracyjnych, a rząd premiera Mecziara konsekwentnie udawał, że tego nie zauważa.
(…)
Inaczej potoczyły się losy dekomunizacji w Czechach. Latem 1993 r. parlament czeski przyjął ustawę, na mocy której określono, że w przypadku przestępstw politycznych reżimu komunistycznego, okres przedawnienia będzie się liczył nie od momentu popełnienia czynu przestępczego, ale od momentu praktycznej możliwości jego ścigania, czyli od 1990 r. Na mocy tej samej ustawy utworzono Urząd ds. Dokumentacji i Ścigania Zbrodni Komunizmu. Mimo silnego oporu lewicy oraz weta prezydenta Havla, argumentującego, że lustracja w Czechach „była dzieckiem rewolucji i jako taka przestała już być niezbędna”, prawicowa większość w parlamencie przeforsowała w 1995 r. przepis o przedłużeniu ważności ustawy lustracyjnej do końca 2000 r. Rok później parlament przyjął także ustawę o udostępnieniu zawartości teczek poszkodowanym obywatelom. Odpowiedź na pytanie o konkretny efekt tych wszystkich regulacji prawnych nie jest jednak, wbrew pozorom, oczywista.
Zapoznaj się z fragmentami ustaw regulujących lustrację w Polsce i wykonaj polecenie.
Ustawa A
Ustawa (...)Art. 24
1. Sąd rozpoznaje odwołanie w składzie 3 sędziów, z wyłączeniem tych sędziów, którzy uczestniczyli w wydaniu orzeczenia w pierwszej instancji. W składzie tym zasiada co najmniej 2 sędziów sądu apelacyjnego, w tym przewodniczący.
2. Odwołanie rozpoznaje się na rozprawie.
3. Sąd wyznacza termin rozprawy nie później niż na 30 dzień od dnia otrzymania odwołania.
4. Orzeczenie Sądu wydane w drugiej instancji jest prawomocne.
5. Od orzeczenia Sądu wydanego w drugiej instancji przysługuje kasacja. Kasacja wniesiona przez Rzecznika jest zwolniona od opłaty.
6. Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację w terminie 3 miesięcy od daty jej wniesienia.
Ustawa B
Ustawa (...)Art. 21
1. Do osoby poddanej postępowaniu lustracyjnemu, zwanej dalej „osobą lustrowaną”, mają zastosowanie przepisy dotyczące oskarżonego w postępowaniu karnym.
2. Do prokuratora Biura Lustracyjnego i prokuratora oddziałowego biura lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w postępowaniu lustracyjnym mają zastosowanie przepisy dotyczące oskarżyciela publicznego w postępowaniu karnym. Udział prokuratora Biura Lustracyjnego lub prokuratora oddziałowego biura lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w postępowaniu lustracyjnym jest obowiązkowy.
Zapoznaj się z tekstem i wykonaj polecenie.
Ekspert o lustracji: Polska wypada źle na tle innych krajów, jesteśmy niemal na końcu– Na kwestii lustracji bardzo mocno zaważyło stopniowe przejście z jednego ustroju do drugiego. Tam, gdzie doszło do gwałtownych przemian, np. w Czechosłowacji, rozstrzygnięcia lustracyjne były znacznie szybsze. W Polsce, Okrągły Stół i jego następstwa spowodowały, że opór przeciwko lustracji był bardzo duży. Nie weszła w życie także dekomunizacja, co spowodowało, że wysoko postawieni funkcjonariusze PRL, w tym także agenci dawnych służb, zrobili kariery, także na szczeblu państwowym – pełnili funkcje ministrów czy ambasadorów – wyjaśnia ekspert.
Zdaniem eksperta, powodów nierozliczenia z przeszłością należy także doszukiwać się w specyficznej na tle krajów postkomunistycznych historii Polski w latach 80.
– Utworzenie w Polsce „Solidarności” – elity antykomunistycznej, spowodowało, że aparat władzy inwigilował to środowisko z bardzo dużym natężeniem. Inne kraje postkomunistyczne aż takiego nacisku jak Polska nie odczuły, jeśli chodzi o kwestię inwigilowania i pozyskiwania tajnych współpracowników.
– Środowisko, które po obaleniu komunizmu w Polsce, doszło do władzy, było siłą rzeczy w mniejszym lub większym stopniu infiltrowane przez SB, co utrudniło podejście do lustracji – wyjaśnia.
– Wśród elit, które wykształciły się po ’89 r., zabrakło także podstawowego zrozumienia dla kwestii rozliczenia się z przeszłością. Wiele rzeczy nie zostało również początkowo zrobionych po to, żeby nie drażnić Związku Radzieckiego, którego wojska nadal stacjonowały w Polsce – dodaje.
Zapoznaj się z materiałem źródłowym i wykonaj polecenie.
Źródło I
LustracjaNiestety, wiele wskazuje na to, że w dyskursie politycznym na prawicy zaczyna dominować sankiulotyzm, który nie ma nic wspólnego z konserwatyzmem i prawicowym rozumieniem polityki. Gwoli prostego opowiedzenia się: jestem zwolennikiem lustracji, ale nie otwarcia archiwów na oścież. Zajmuję takie stanowisko z następujących powodów: 1. Istotą totalitaryzmu jest brak prywatności. Celem każdego reżimu totalitarnego jest atomizacja, rozproszkowanie życia społecznego, a następnie totalna kontrola każdej poszczególnej jednostki. Temu celowi służyło m.in. SB, które dbało o to, aby życie prywatne wszystkich osób podejrzanych było starannie śledzone, nadzorowane i kontrolowane. Odejście od totalitaryzmu oznacza – przynajmniej dla mnie – zaprzestanie przez państwo inwigilacji i zbierania danych. Zaznaczam z całą mocą: istotą totalitaryzmu nie jest brak demokratycznego pochodzenia władzy, ale zakres kompetencji tejże władzy państwowej. Odejście od totalitaryzmu to odejście od wszechpotężnej kontroli i m.in. zbierania informacji o obywatelach. Otwarcie archiwów IPN jest niczym innym niż zwycięstwem (pośmiertnym) totalitaryzmu. Oto nagle, po 18 latach po upadku PRL, wszystko co SB zebrało o prywatnych osobach ma zostać „wysypane”, udostępnione do czytania wszystkim. O ile wtedy te informacje o naszym prywatnym życiu miało w rękach SB – i traktowaliśmy to jako bezprawie – teraz ma stać się własnością wszystkich Polaków. Z pewnością tysiące inwigilowanych ludzi sobie czegoś takiego nie życzy. Bo jakim prawem? Wyobraźmy sobie, że SB zbierając informacje o prywatnym życiu Jana Kowalskiego, ustaliła, że zdradza żonę i ma kochankę, albo i dwie. Informacje o tym znajdują się w teczce Jana Kowalskiego. Otwarcie archiwów IPN oznaczać będzie, że małżonka Jana Kowalskiego dowie się o tym. Czy będzie dzięki temu szczęśliwsza? Ile małżeństw przeżyje kryzys, rozpadnie się w wyniku ujawnienia zasobów archiwalnych?
Źródło II