Tekst do ćwiczeń

Adam Mickiewicz Romantyczność

Słuchaj, dzieweczko!
– Ona nie słucha –
To dzień biały! to miasteczko!
Przy tobie nie ma żywego ducha.
Co tam wkoło siebie chwytasz?
Kogo wołasz, z kim się witasz?
– Ona nie słucha. –
To jak martwa opoka
Nie zwróci w stronę oka,
To strzela wkoło oczyma,
To się łzami zaleje;
Coś niby chwyta, coś niby trzyma;
Rozpłacze się i zaśmieje.

„Tyżeś to w nocy? – To ty, Jasieńku!
Ach! i po śmierci kocha!
Tutaj, tutaj, pomaleńku,
Czasem usłyszy macocha!
Niech sobie słyszy, już nie ma ciebie!
Już po twoim pogrzebie!
Ty już umarłeś? Ach! ja się boję!
Czego się boję mego Jasieńka?
Ach, to on! lica twoje, oczki twoje!
Twoja biała sukienka!
I sam ty biały jak chusta,
Zimny, jakie zimne dłonie!
Tutaj połóż, tu na łonie,
Przyciśnij mnie, do ust usta!
Ach, jak tam zimno musi być w grobie!
Umarłeś! tak, dwa lata!
Weź mię, ja umrę przy tobie,
Nie lubię świata.
Źle mnie w złych ludzi tłumie,
Płaczę, a oni szydzą;
Mówię, nikt nie rozumie;
Widzę, oni nie widzą!
Śród dnia przyjdź kiedy... To może we śnie?
Nie, nie... trzymam ciebie w ręku.
Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku?
Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie!
Mój Boże! kur się odzywa,
Zorza błyska w okienku.
Gdzie znikłeś? Ach! stój, Jasieńku!
Ja nieszczęśliwa”.

Tak się dziewczyna z kochankiem pieści,
Bieży za nim, krzyczy, pada;
Na ten upadek, na głos boleści,
Skupia się ludzi gromada.

„Mówcie pacierze! – krzyczy prostota –
Tu jego dusza być musi.
Jasio być musi przy swej Karusi.
On ją kochał za żywota!”
I ja to słyszę, i ja tak wierzę,
Płaczę i mówię pacierze.

„Słuchaj dzieweczko” – krzyknie śród zgiełku
Starzec i na lud zawoła:
„Ufajcie memu oku i szkiełku,
Nic tu nie widzę dokoła.
Duchy karczemnej tworem gawiedzi,
W głupstwa wywarzone kuźni.
Dziewczyna duby smalone bredzi,
A gmin rozumowi bluźni”.
„Dziewczyna czuje – odpowiadam skromnie –
A gawiedź wierzy głęboko;
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!”

romantycznosc Źródło: Adam Mickiewicz, Romantyczność, [w:] Wiersze, t. 1, oprac. Cz. Zgorzelski, Warszawa 1982.
Pokaż ćwiczenia:
R1SpIU39FCZtn1
Ćwiczenie 1
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
Rfu9GSVOgh87n1
Ćwiczenie 2
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
11
Ćwiczenie 3
Rpa97rtdqMIMx
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
11
Ćwiczenie 4

Podaj środek stylistyczny, który dominuje w utworze i wyjaśnij, dlaczego sięgano głównie po ten, a nie inny chwyt literacki.

RWAZcuemUzLkj
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 5

Karusia wyznaje: Nie lubię świata. Wypisz i skomentuj fragmenty, które pokazują, dlaczego nie potrafi się ona odnaleźć w otaczającej rzeczywistości.

R16qRAHEjS1Wc
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 6

Podaj i opisz moment, w którym lud zmienia swoją postawę wobec Karusi.

R1Xfjunzv6fB7
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 7

Podaj w utworze Mickiewicza cechy ballady jako gatunku.

Ryhi1YFVmr9bZ
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 8

Na podstawie fragmentu artykułu Czesława Zgorzelskiego scharakteryzuj ludowość obecną w Romantyczności.

1
Czesław Zgorzelski O pierwszych balladach Mickiewicza

Ale i historyczne, i miłosne dumy pojmują tę swoją „ludowość“ na sposób sentymentalny. Postulat prostoty i naiwności „gminnej“ ograniczają do tkliwości uczuć serdecznych i rezygnacji z retorycznego patosu liryki klasycystycznej. W rezultacie doprowadza to do stosunkowego ograniczenia „ozdób“ wysokiej poezji na wzór bardziej naturalnego i „prostszego“ stylu ówczesnych sielanek. One to zatem oraz „heroidy“ i niektóre odmiany elegijnej liryki sytuacyjnej zajmują najbliższe tereny sąsiadujące z dziedziną wyznaczoną dumie przez ówczesnych teoretyków poezji.

2 Źródło: Czesław Zgorzelski, O pierwszych balladach Mickiewicza, „Pamiętnik Literacki” 1948, nr 38, s. 73.
Ryhi1YFVmr9bZ
(Uzupełnij).