Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
1
Pokaż ćwiczenia:
R3gLP8SUWVaiS1
Ćwiczenie 1
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
11
Ćwiczenie 2

Odpowiedz na pytanie, jakie wydarzenia historyczne przywiodły rodziców Stefana Chwina (a zarazem bohaterów Krótkiej historii) do Gdańska?

RqIZ8GFw95vIn
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
R1IoQioiwfyU21
Ćwiczenie 3
Wymyśl pytanie na kartkówkę związane z tematem materiału.
21
Ćwiczenie 4

Wypisz z poniższego fragmentu Krótkiej historii te elementy, które świadczą o przenikaniu się w powieści narratora dziecięcego oraz dorosłego.

Stefan Chwin Krótka historia pewnego żartu

Sala kina „Delfin” była długa, niska i wąska jak ciepły futerał na skrzypce. Fotele wybite bordowym pluszem, pamiętające jeszcze lata czterdzieste, głębokie, stabilne, z mosiężnymi ćwiekami i brązowym obramowaniem na oparciach, stały w stu rzędach przykręcone śrubami do pochyłej podłogi, która wznosząc się płynnie ku górze, znikała w półmroku pod pięcioma okienkami kabiny kinooperatora. (…) Podczas filmowego seansu wyciągniętą ręką strzelaliśmy pestkami czereśni w ogolone głowy uczniów z klas młodszych, którzy siedzieli na gorszych miejscach, to znaczy przed ekranem. 

Gdy tylko na ekranie pojawiał się Hitler, a sławny aktor Andrzej Łapicki zaczynał dobitnie wyliczać jego grzechy, całym kinem wstrząsał nasz ryk, gwizd i śmiech. Nie pomagały napominania nauczycielki pani Jadwigi, która swoim dźwięcznym sopranem próbowała przekrzyczeć wzbierającą burzę i skłonić nas do stosownej powagi. Tupaliśmy, krzyczeliśmy, wyliśmy. „Adolf! Hycler! Adolf! Hycler!” O, cóż za radość! O, cóż za używanie! Co za boska bezkarność, tak wyć w ciemnej sali kinowej jak młode wilki, wiedząc, że możemy sobie pozwolić na wszystko.

3 Źródło: Stefan Chwin, Krótka historia pewnego żartu, Gdańsk 2011.
RVZ9h66x8RCyJ
Wymyśl pytanie na kartkówkę związane z tematem materiału.
21
Ćwiczenie 5

W poniższym fragmencie Krótkiej historii pewnego żartu podkreśl wszystkie epitety odnoszące się do palisandrowej szafki lub jej otoczenia. Czemu służy takie nagromadzenie epitetów?

R1G4s20YYzNxL
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
R1Lg56FHVmZAk
(Uzupełnij).
RCnEcIOliHTNt
Wymyśl pytanie na kartkówkę związane z tematem materiału.
21
Ćwiczenie 6

Z przytoczonego fragmentu wypisz te elementy opisu, które służą „ożywieniu” szafki. Odpowiedz na pytanie, jaką funkcję pełni ten zabieg?

RBGHV0mplMCzd
Wymyśl pytanie na kartkówkę związane z tematem materiału.
31
Ćwiczenie 7

Paulina Wojtowicz‑Maryjka w swojej pracy doktorskiej zbadała obecność kategorii wzniosłości w powieściach Stefana Chwina. Odnieś poniższy cytat z tej pracy do fragmentów Krótkiej historii pewnego żartu znajdujących się w Multimedium. Podaj, który fragment (lub które fragmenty) Krótkiej historii najlepiej współgra twoim zdaniem z cytatem zamieszczonym poniżej? Odpowiedź uzasadnij.

Paulina Wojtowicz-Maryjka Figury wzniosłości w twórczości Stefana Chwina

(…) To bowiem wzniosłość pozwala pisarzowi określić sposoby obecności bohaterów w powieściowej rzeczywistości. Przytłoczeni trudnymi doświadczeniami, nie dającymi się wyjaśnić zbiegami okoliczności, które znacząco wpływają na ich egzystencję, stają oni przed wielkim niesprzyjającym światem, w który wpisana jest jednak, choć oddalona do nieskończoności, świadomość obecności wyższego bytu, Boga, Absolutu. Jest to perspektywa wiary i towarzyszących jej nieustannie wątpliwości, które rodzą się w spotkaniu z obojętnością świata. Wzniosłość jest więc u Chwina silnym przeżyciem estetycznym, powstającym ze sprzeczności doświadczenia przemijania, śmierci oraz zachwytu nad kruchymi i pięknymi przejawami istnienia.

2 Źródło: Paulina Wojtowicz-Maryjka, Figury wzniosłości w twórczości Stefana Chwina, Rzeszów 2015.
RPYWS6fh2ynW4
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
311
Ćwiczenie 8

Pisarz Paweł Huelle (ur. 1957), nieco młodszy od Chwina gdańszczanin, również napisał powieść, której akcja toczy się w Gdańsku, w latach 50. XX w., zatytułowaną Weiser Dawidek (1987). Porównaj fragment książki Pawła Huelle z fragmentem Krótkiej historii pewnego żartu i wypełnij poniższą tabelę. Podaj treściowe i formalne elementy wspólne oraz różnice. Dla ułatwienia w tabeli podano kategorie, które należy wziąć pod uwagę.

Paweł Huelle Weiser Dawidek

Bo Weiser pokazał nam inną drogę do domu niż ta, którą przybyliśmy do oliwskiego zoo. Nie było więc tramwajowej pętli ani rozklekotanego tramwaju linii numer dwa, który kursując wtedy między Targiem Węglowym a Oliwą, przejeżdżał obok zajezdni, naszej szkoły i kamienicy. Była za to droga Doliną Radości w górę, obok nieczynnej kuźni cystersów nad dopływem Oliwskiego Potoku, były trawy wysokie do kolan na płaskowyżu, skąd, jak z Bukowej Górki, widać było morze, były głębokie jary i rozpadliny w cieniu bukowych liści, i był wąski, piaszczysty trakt przez sosnowy starodrzew, który miejscami mieszał się z brzozowymi zagajnikami i leszczynową gęstwiną. 

Teraz brzmi to jak liryczne kwękanie po utraconym raju, ale kiedy Weiser pokazał nam miejsce obok źródła, w którym Fryderyk Wielki odpoczywał na polowaniu, albo kiedy na prześwietlonej słońcem polanie zatupotały wypłoszone sarny, lub kiedy zbieraliśmy pełnymi garściami słodkie maliny, wtedy był to dla nas raj odnaleziony, daleki od miasta, powabny i wciągający jak mroczny chłód katedry w upalny dzień.

4 Źródło: Paweł Huelle, Weiser Dawidek, Warszawa 1987, s. 92.
Stefan Chwin Krótka historia pewnego żartu

Za rynkiem szło się w stronę śluzy, potem skręcało się za starym młynem i ścieżką zasypaną bukowymi liśćmi wchodziło się w sosnowy las. Ścieżka prowadziła na najwyższe wzgórze w okolicy, gdzie można było zobaczyć ślad po „tamtych” – chyba najdziwniejszy. Wzgórze nazywało się Pachołek, dawniej Karlsberg i wznosiło się po drugiej stronie młyńskiego stawu. Przed wojną na Karlsbergu stała ceglana wieża widokowa ze spiczastym szczytem i galeryjką dla widzów, zupełnie podobna do średniowiecznych baszt zamku w Malborku. 

Jakże lubiłem ten piękny spacer! Szliśmy z ojcem pod niskimi gałęziami młodych buków wąską ścieżką, słońce migotało w gałęziach wielkich sosen, w słabych powiewach wiatru szeleściły grabowe liście, po srebrzystych, kolumnowych pniach przepływały cienie chmur, płynących od strony Kaszub, w suchych liściach na ziemi leżały kosmate, bukowe orzeszki, sosnowe szyszki i kruche kawałki gałęzi, trzaskające pod podeszwą na każdym kroku. Ojciec rozpinał koszulę pod szyją, oddychał głęboko, bo trochę się męczył przy wchodzeniu pod górę. Mówił, że ścieżkę na morenowych wzgórzach usypali jeszcze w latach trzydziestych najpewniej chłopaki z Hitlerjugend. Powietrze pod drzewami było chłodne, pocięte ukośnymi promieniami słońca przesianego przez korony drzew, pachniało leśną ściółką i świeżo zrąbaną sośniną. (…) 

5 Źródło: Stefan Chwin, Krótka historia pewnego żartu, Gdańsk 2011, s. 27–28.
R1CxJm1hHAIFf
Wymyśl pytanie na kartkówkę związane z tematem materiału.