1
Pokaż ćwiczenia:
ROGC3mJ9SH9NM1
Ćwiczenie 1
Wymyśl pytanie na kartkówkę związane z tematem materiału.
RvTi8QMZ2Cbeq1
Ćwiczenie 2
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
1
Ćwiczenie 2
RLTEY7R8L5Ni71
(Uzupełnij).
11
Ćwiczenie 3

Wymień podstawowe elementy konstrukcji noweli.

RTBVcTHHyoEUC
R19qa7Cxi0n9F1
(Uzupełnij).
RnUVyMp7Dly9t1
Ćwiczenie 4
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
21
Ćwiczenie 5

W cytowanym w e‑materiale artykule Artura Reitera autor stwierdza: Na etapie późniejszym nowela właściwie kontynuuje tradycje gatunku, pozostając gatunkiem literatury pięknej, czerpiąc jednocześnie z nowych wzorców (np. reportażu).

Wypisz spośród tekstów zamieszczonych w multimedium taki, który potwierdza powyższą tezę. Odpowiedź uzasadnij.

Rla1YRO9rmjz2
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 6

Stanisław Dygat uważany jest za pisarza polemizującego w swej twórczości z polską tradycją romantyczną, i o niej też jest mowa w cytowanym fragmencie opowiadania Karnawał. Zapoznaj się raz jeszcze z zamieszczonym poniżej fragmentem tego tekstu i zwróć uwagę na jego składnię. Odpowiedz na pytanie, czemu służą zastosowane przez autora zabiegi stylistyczne?

Stanisław Dygat Karnawał

Wieczorem poszliśmy ze wszystkimi na Fasching. Nie czułem się uspokojony. Niepokój powracał co chwila. To nie mogło tak zostać. Wiedziałem. Może ona nie wiedziała. I już wiedziałem, że zrobię coś bardzo złego, głupiego i nikczemnego. Nie wiedziałem jeszcze co, ale wiedziałem, że zrobię.  Muszę zrobić. I to nie dlatego, że byłem nikczemny, ale dlatego, że byłem Polakiem. I jako Polak nie mogłem załatwiać swoich najprostszych nawet spraw i najogólniej wszystkim znanych tak, jakby załatwiał je Francuz, Anglik czy choćby Czech. Musiałem załatwiać tak, aby nikt mnie nie rozumiał, może nawet Polacy też nie, tylko żebym ja sam siebie rozumiał. Po polsku, obciążony szarżami huzarów, szlacheckimi zwadami, liberum veto, Rejtanem, rozbiorami, powstaniami, zmartwychwstaniami, partyzantką, trzema wieszczami, czterema pancernymi i psem, faktem, że do dziś dnia nie wolno mi usiąść w warszawskiej restauracji przy stoliku zarezerwowanym dla Amerykanów, Francuzów albo Anglików, nawet gdy są puste, a wszystkie inne zajęte, filmami Wajdy, powieściami Żeromskiego, Ignacym Paderewskim i Okopami świętej Trójcy. Byłem Polakiem i jeszcze raz ulegałem mitom, które chciałem zwalczać, które uważałem za przestarzałe, nieprawdziwe i szkodliwe dla nowoczesnego Polaka Europejczyka, o jakim marzyłem. Wiedziałem, wiedziałem, że zrobię coś takiego, czego świat nie może zrozumieć, i będę cichym bohaterem, ponieważ nikt tym niezrozumieniem nie przejąłby się, gdyby nawet o tym, co zrobię, a co zrobię, jeszcze nie wiedziałem, nawet gdyby o tym co robię, dowiedział się. Świat mógł rozkoszować się niezrozumieniem Robbe‑Grilleta, francuskiej nowej fali, filmów Antonioniego i innych takich głupstw, mógł rozkoszować się i zachłystywać niezrozumieniem duszy rosyjskiej, już dawno w gruncie rzeczy zrozumiałej, ale świata nigdy nie obchodziła i nigdy obchodzić nie będzie niezrozumiałość Polaków, bo już tak musi być, aby dokonało się wszystko, co mówią święte i prorocze księgi naszych wieszczów, które już dawno należało spalić publicznie.

5 Źródło: Stanisław Dygat, Karnawał. Cytat za: Kazimierz Brandys, Tadeusz Borowski i inni, Polska nowela współczesna, Kraków 1987.
R1W1R9juZlYZt
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 7

Nowela Marii Konopnickiej Na wsi wesele była inspirowana, podobnie jak Wesele Stanisława Wyspiańskiego, prawdziwym wiejskim weselem, w którym pisarka brała udział; udało się nawet ustalić pierwowzory większości postaci. Utwór cieszył się wielką popularnością, podkreślano jego autentyczność i aktualność. Wypisz z przytoczonego fragmentu noweli te elementy, które stanowią bezpośredni komentarz do współczesnych wydarzeń społeczno‑politycznych w Polsce.

Teraz to wesele – kołaczą myśli. – Niby szczęście, a Pan Bóg raczy wiedzieć, jak Zuzi będzie za tym Cześkiem? On coś za bardzo lubi wódkę. Taki, co pije, to ją będzie i bił. Ale czy Zuzia co rozumie? Małom jej naprzypominała, jakie to było życie, kiedy się Szczepan upijał? Na nic. Zuzia na tatę nie da i słowa pisnąć. Ona mówi, że mężczyzna pić musi. Szkoda tego pierwszego narzeczonego. Jeszcze ładniejszy był jak Czesiek, a wódki nie brał do gęby.”. Tak, płakali, gdy z nim zerwała, bo go polubili jak syna, ale cóż mieli począć. Dziecku na drodze życia nie staną, a dziecko wybrało Cześka. Tamten jej był za niski. Bujny wzrost Cześka przeważył; a on, co on sobie do niej upatrzył? Może te morgi i to, że jedną tylko ma siostrę, mało będzie spłat, mało działów. „Ach, dolo, dolo, miłości między nimi niewiele widzę, tylko takie tam…” – smucą się myśli.

„A teraz jeszcze ten strach – skaczą myśli – żeby się to wesele bez bijatyki obeszło. Żeby się poczciwie odbyło.” – Małgorzatę aż ciarki przechodzą, jak sobie przypomni, co się nieraz wyprawia na weselach. Albo się pokrwawią, albo jeszcze gorszych rzeczy się dopuszczają. (…) „Co ten Michał – błądzą myśli – tak o ten ślub cywilny… O te spółdzielnie… On się chyba już po nowemu przerobił. Tyle gości, tyle roboty, nawet się z nim nie rozmówiłam o niczym. Ani z Anielą. Może by co takiego powiedzieli, oni są mądre. A mnie się już wszystko w głowie pomieszało. Takie ciężki było to życie, ledwo my się czegoś dochrapali, a tu masz, okazuje się, że to złe. Co za diabeł te spółdzielnie wymyślił, żeby zatruwać ludziom życie? Człowiek lat swoich doszedł, rozumu jakiego takiego nabył, a coś takiego się porobiło, że na starość jak kołowaty chodzi, nie wie, gdzie dobre, gdzie złe. Nic złego się nigdy nie chciało, a tu powiadają – wszystko w tobie niedobre, wszystko nie tak. Czy my zgłupieli, czy świat zwariował? Czego my doczekamy?

R3PWY9EGT2vCE
(Uzupełnij).
11
Ćwiczenie 8

Odpowiedz na pytania. Czy potrafisz wskazać w tekście elementy, które nie są charakterystyczne dla noweli? Jaki czas gramatyczny zastosował Ireneusz Iredyński w przytoczonym fragmencie noweli? Jaki efekt osiągnął w ten sposób?

– Wypij i chodźmy spać – mówi żona.
Otwieram oczy i patrzę na jej twarz; wyobraź sobie, że na pewno podoba się niejednemu mężczyźnie, że jakieś usta, widzę je: na górnej wardze siny zarost, całowałyby jej usta, i mówię: – Musimy się rozejść. – Znów przymykam oczy i widzę te męskie wargi stykające się z ustami mojej żony, powoli staje się wszystko zamazane, dalekie, wyobrażam sobie szosę zwężającą się perspektywicznie, te złączone wargi nikną w zwężającej się drodze, przypomina to efekty filmu rysunkowego.
– Nie żartuj – mówi żona.
Podnoszę powieki i patrzę na nią, wydaje mi się, że jej twarz wyraża pragnienie, bym zaprzeczył. Śmieszne – mówię do siebie bez słów – że wilgotność oczu, rozchylenie warg, podanie głowy do przodu może być wyrazem, a nawet pojęciem. – To prawda – mówię.
Teraz ona wstaje, przechodzi przez kuchnię, patrzę na jej biodra opięte wieczorową suknią, na poruszające się pośladki, chcę przypomnieć sobie chwile przyjemności, jakich z nią doznałem, lecz nie mogę. Znów przymykam oczy, nawet to nie pomaga. Pamiętam tylko stereotypy, mogło mi się to przydarzyć z innymi kobietami. Przepływają pod powiekami obrazy, gdzie ciała są podobne rzucającym się rybom, odblaskom lusterek, rybom, lusterko… Zasypiam.

RmJpCHx0kKPRx
(Uzupełnij).