Sprawdź się
Teksty do ćwiczeń
KtóryKtóry stworzyłeś
pasikonika jak szmaragd z oczami na przednich nogach
czerwoną trajkotkę z wąsami na głowie
bociana gimnastykującego się na łące
kruka niosącego brodę z dłuższych piór
barana znającego tylko drugą literę łacińskiego alfabetu
kolibra lecącego tyłem
słonia wstydzącego się umierać może dlatego że taki duży
osła tak miłego że głupiego
kowalika chodzącego do góry ogonem
zresztą wszystkich co nie wiedzą dlaczego ale wiedzą jak
kanciaste orzeszki buku co pękają tylko na czworo
anioła po nieobecnej stronie - bez własnego pogrzebu z braku ciała
żabę grającą jak nakręcony budzik
nieśmiertelniki wiodące - więc prawidłowe i nieprawdziwe
dyskretną rozpacz jak pogodne krakanie
logiczną formułkę nad przepaścią
niezawinioną winę
psiaka z półopadniętym uchem
łzę jak skrócony rachunek
chyba jeszcze nie powstał na serio świat
jeszcze trwa Twój uśmiech niedokończony
Który stwarzasz jagodyTy który stwarzasz jagody
królika z marchewką
lato chrabąszczowe
cień wielki małych liści
zawilec półobecny bo uwiędnie zanim go się przyniesie do domuczosnek niedźwiedzi dla trzmieli
smutek roślin
wydrę na krótkich nogach
ślimaka co zasypia na sześć miesięcy
niezgrabny śnieg co ma wdzięk zanim zacznie tańczyć
serce choćby na chwilęspraw
niech poeci piszą wiersze prostsze od wspaniałej poezji
StwarzałBóg stwarzał wszystko by poznawać siebie
stąd barwa biała zawsze lekka, zielona spokojna
żółta pliszka bo taką i o zmroku widać
jeż na brzegu lasu dowcipne szparagi
ktoś kto umarł przed chwilą wyleciał wesoły
koniec wszystkich spraw naszych wspaniale niejasny
lwica co ogon chwali skoro nie ma grzywy
nietoperz co składa skrzydła i opada szybko
zając co się odbija tylnymi nogami
księżyc jak rencista co wyszedł się martwić
gwiazda polarna co wskazuje biegun
ogromna kula ziemska i świat nieokrągły
jaskinie latem zimne widziane pod wodą
i czas najważniejszy – choć nie wie co będzie
miłość lub inaczej wszystko i daleko
Witajcie, kochane góryWitajcie, kochane góry,
O, witaj, droga ma rzeko!
I oto znów jestem z wami,
A byłem tak daleko!Dzielili mnie od was ludzie,
Wrzaskliwy rozgwar miasta,
I owa śmieszna cierpliwość,
Co z wyrzeczenia wyrasta.Oddalne to są przestrzenie,
Pustkowia, bezpłodne głusze,
Przerywa je tylko tęsknota,
Co ku wam pędzi duszę.I ona mnie wreszcie przygnała,
Że widzę was oko w oko,
Że słyszę, jak szumisz ty wodo,
Szeroko i głęboko.Tak! Chodzę i patrzę i słucham —
O jakżeż tu miło! jak miło! —
I śledzę, czy coś się tu może
Od kiedyś nie zmieniło?Nic, jeno w chacie przydrożnej
Zmarł mój przyjaciel leciwy
I uschły dwie wierzby nad rowem,
Strażniczki wiosennej niwy.A za to świeżem się liściem
Pokryły nasze jesiony
I jaskry się złocą w trawie
Zielonej, niepokoszonej.A za to płyną od pola
Twórcze podmuchy wieczności,
Co śmierć na życie przetwarza
I ścieżki myśli mych prości.Witajcie, kochane góry,
O, witaj, droga ma rzeko!
I oto znów jestem z wami,
A byłem tak daleko!
W tabeli zawarto cytaty z wybranych utworów Jana Twardowskiego. Określ, jakie cechy franciszkańskiej duchowości można dostrzec w przytoczonych fragmentach.
Opisz koncepcję Boga i świata przedstawioną w utworach ks. Jana Twardowskiego.
Opisz, w jaki sposób w wierszach ks. Jana Twardowskiego zostaje ukazany człowiek.
Podaj argumenty wskazujące na to, czy twórczość ks. Twardowskiego można określić jako przesyconą franciszkańską wizją świata. Posłuż się cytatami z utworów poety.
Porównaj franciszkańską wizję świata przedstawioną w wierszach ks. Jana Twardowskiego z wyobrażeniem świata prezentowanym w Księdze ubogich Jana Kasprowicza. Zwróć uwagę zarówno na podobieństwa, jak i różnice.
Zapoznaj się z wierszem Zbigniewa Herberta Pica Pica L i odpowiedz na pytania:
Jakie elementy franciszkańskiej wizji świata zostały wykorzystane w utworze?
W jaki sposób został przedstawiony w utworze Jan Twardowski?
Jaki jest stosunek podmiotu do bohatera lirycznego?
Na czym polega polemika między Zbigniewem Herbertem i Janem Twardowskim?
Pica Pica L.od wczesnej wiosny
do późnej jesieni
rankiem
za oknem mojej sypialni
przelatuje
sroka
w annałach
kronikach
tablicach genealogicznych
zwana Pica Pica
z rodu kondotierów
krwawych i podstępnych
niech nas nie zwodzi
czystość kolorów
soczyste listowie nieba
niepokalana biel śniegu
tylko jej śpiew
śpiew grzechotnika
odsłania jej
prawdziwy charakter
morderczyni niemowląt
należałoby
powściągnąć zachwyt
przestrzegać
piętnować
rzucić klątwę
zedrzeć z niej
obłok zachwytu
którym osłania zbrodnię
wtrąca w wahanie
lekkomyślne dusze
co zatem czynić
co czynić wypada
-- ha
wiem co zrobię
wynajmę
księdza Jana Twardowkiego
piewcę rodzimego drobiu
jako Egzorcystę Natury
do specjalnych poruczeń
kiedy ksiądz
wyjdzie nagle z cienistego
konfesjonału zagajnika
ptaszysko może dostać
zawału serca ze strachu
i na miejscu skonać
zresztą księdzu przyda się także
trochę ruchu
na świeżym powietrzu
od wczesnej wiosny
do późnej jesieni
rankiem
za oknem mojej sypialni
przelatuje
sroka
w annałach
kronikach
tablicach genealogicznych
zwana Pica Pica
z rodu kondotierów
krwawych i podstępnych
niech nas nie zwodzi
czystość kolorów
soczyste listowie nieba
niepokalana biel śniegu
tylko jej śpiew
śpiew grzechotnika
odsłania jej
prawdziwy charakter
morderczyni niemowląt
należałoby
powściągnąć zachwyt
przestrzegać
piętnować
rzucić klątwę
zedrzeć z niej
obłok zachwytu
którym osłania zbrodnię
wtrąca w wahanie
lekkomyślne dusze
co zatem czynić
co czynić wypada
-- ha
wiem co zrobię
wynajmę
księdza Jana Twardowkiego
piewcę rodzimego drobiu
jako Egzorcystę Natury
do specjalnych poruczeń
kiedy ksiądz
wyjdzie nagle z cienistego
konfesjonału zagajnika
ptaszysko może dostać
zawału serca ze strachu
i na miejscu skonać
zresztą księdzu przyda się także
trochę ruchu
na świeżym powietrzu