Sprawdź się
Teksty do ćwiczeń
O swej pannieBiały jest polerowny alabastralabastr z KarraryKarrary,
Białe mleko przysłane w sitowiu z koszaryw sitowiu z koszary,
Biały łabęć i białym okrywa się piórem,
Biała perła nieczęstym zażywana sznuremnieczęstym zażywana sznurem,
Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany,
Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany,
Ale bielsza mej panny płećpłeć twarzy i szyje
Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije.
NiestatekOczy są ogień, czoło jest zwierciadłem,
Włos złotem, perłą ząb, płećpłeć mlekiem zsiadłem,
Usta koralem, purpurą jagodyjagody –
Póki mi, panno, dotrzymujesz zgody.
Jak się zwadzimy – jagody są trądem,
Usta czeluścią, płeć blejwasem blademblejwasem bladem,
Ząb szkapią kością, włosy pajęczyną,
Czoło maglowniąmaglownią, a oczy perzynąperzyną.
Pszczoła w bursztynieWidomie skryta w przeczystym bursztynie
Zda się, że w własnym miedzie pszczoła płynie.
Wzgardzona będąc, gdy żyła pod niebem,
Teraz jest droższa trumną i pogrzebem.
Tak się jej wierna praca zapłaciła,
Snadź sama sobie tak umrzeć życzyła.
Niech KleopatraKleopatra nie pochlebia sobie,
Kiedy w kształtniejszym mucha leży grobie.
Pieśń abo Tren XXXVIII od wiosnyWesołe czasy wdziecznej nastawają wiosny,
Minęła blada zima, minął już czas posnyposny,
Nową barwę świat bierze trybem swej natury,
Po równych łąkach ścieląc szmaragd i purpury.
Gdzie człowiek okiem rzuci,
Nigdzież go nie zasmuci.Mnie tylko oczy bolą, jam sam jeden, który
I na barwiste łąki, i na śliczne góry
Śmiele patrzeć nie mogę; bliski lub daleki
Ich prospektprospekt podnieść na się nie da mi powieki.
Łzami podeszłe oczy
Wieczna mi zima mroczy.Pełen świat zapaszystejzapaszystej z rozlicznych ziół woni,
Kiedy lekkim wietrzykiem zaszumi FawoniFawoni.
Niechaj Arab balsamem zaprawuje szuszkiszuszki,
Dosyć na Polskę róże, fijołki, łanuszkiłanuszki.
Jakimkolwiek sposobem
Mnie wszytko trąci grobem.Niech mnie kto ambrąambrą karmi, niech mi hizophizop ściele,
Fraszka lasy indyjskie, asyryjskie ziele.
Niechaj najrozkoszniejsze perfumy się zniesą,
Mirra, piżmopiżmo, kadzidło nic mi są, nic nie są.
Nie masz dla mnie dziardynudziardynu
Po tobie, wdzięczny synu.Czego się tylko dotchniesz, wszytko pełne wdzięku,
Wszytko odmłodnie, jakby zakwitnęło w ręku,
Pieszczone latorośli, miękki[e] listylisty jeszcze,
Kwiatki, przyszłych owoców nieomylne wieszcze,
Weselą gospodarza,
A mnie pokrzywa parza.Czego się tylko dotknę, najmniej mi nie lubo;
Nigdzież mi miękko, wszędzie ostro, twardo, grubo,
Wszytko mi wrzody czyni na sercu i krosty,
Wszytko, czego pomacam, ciernie, głogi, osty.
Wszytko mnie w serce kole:
I lipy, i topole.Każdy ptak śpiewa głosem swojego rodzaju,
Inszy przyszłą pociechę wysiadują w jaju.
Pełen krzykukrzyku każdy las, pełna każda knieja,
Każdego swoja cieszy oprócz mnie nadzieja.
Mnie, choć piejąchoć pieją syreny,
Po staremu płacz, treny.Niech się skarżą słowicy, wabią jemiołuchyjemiołuchy,
Kanarki, szczygły, czyże śpiewają, jam głuchy;
Nie ptaszek, niech Orfeus swej zażyje lutniOrfeus swej zażyje lutni,
Im kto gra albo śpiewa piękniej, tym mnie smutniéj.
Za swym wdziecznym StefanemStefanem
Kluję pierś z pelikanemKluję pierś z pelikanem.[...]
Upadła moja wiosna, kiedy nie mam ciebie,
Gdzie pojźrę, nic nie widzę, tylko kier a zgrzebiekier a zgrzebie.
Dotchnę się – wrzód; wącham – smród; słucham – płacz żałosny;
Jem‑li co – żółć; przysmaki najwdzieczniejszej wiosny
Wszytkie równam piołynupiołynu
Bez ciebie, drogi synu!
Pieśń abo Tren XL od jesieniŻyzna jesień! To, co się na wiosnę zieleni,
Co przez lato dojźreje, zbieramy w jesieni.
Trzeszczą piętra pod żytem,
Są i pszenice przy tem.
Są owsy, są jęczmiony, groch i tatarkitatarki,
Za ziarko dał Bóg dziesięć, bodaj z Nim frymarkibodaj z Nim frymarki![...]
Toż gdy w sadach z gałęzi owoc zbierze gibkiéj,
Wnet po spuszczonych stawach brakujebrakuje na rybki;
Wziąwszy karpie i szczukiszczuki
Puści nazad ich wnukiPuści nazad ich wnuki.Jest okuń, są karasie, nie tu koniec jeszcze,
Są liny w grubej skórze, są i miękkie leszcze;
Dogodzą w piątekDogodzą w piątek wielce
I płocice, i jelce.[...]
Ja sam nie znam jesieni; ani mnie PomonaPomona
Jabłki, ani ucieszą z winohradu gronawinohradu grona.
Wszędy żałosne pustki,
Łez tylko pełne chustki.Nie dbam o żadne zboża, o ryby, o miody,
Dosyć na mnie w tym żalu kęs chleba do wody.
I lecie, i jesieni
Wszytko mi się mieni.I chociaż to wszytko jest, a komuż zostanie,
Gdy cię nie masz, ach nie masz, mój złoty Stefanie!
Cóż mi już po tym wszytkim?
I świat w oczach mych brzydkim.
Napisz tekst, w którym wyjaśnisz:
co spowodowało, że w oczach podmiotu lirycznego wytworzyło się przekonanie o pięknie adresatki wiersza Niestatek;
z jakiej przyczyny doszło do zmiany optyki i zrozumienia, że uroda panny była iluzoryczna?
Postawę podmiotu lirycznego w wierszu Jana Andrzeja Morsztyna pt. Niestatek można określić jako cyniczną. Wymień co najmniej pięć synonimów słowa „cyniczny”, pasujących do opisu postawy podmiotu lirycznego.
Wyjaśnij, w jaki sposób podmiot liryczny wiersza Jana Andrzeja Morsztyna Pszczoła w bursztynie wykazał, że piękno grobowca Kleopatry jest iluzoryczne. Zapisz, jakie przemyślenia na temat prawdziwych wartości chciał w ten sposób przekazać.
Zinterpretuj fragment wiersza Jana Andrzeja Morsztyna Pszczoła w bursztynie: pszczoła [...] / Wzgardzona będąc, gdy żyła pod niebem, / Teraz jest droższa trumną i pogrzebem
. Zapisz, jakie relacje między życiem a śmiercią przedstawia Morsztyn w utworze.
Ułóż plan wystąpienia, w którym wyjaśnisz cel sięgnięcia przez Wacława Potockiego w wierszach Pieśń abo Tren XXXVIII od wiosny oraz Pieśń abo Tren XL od jesieni po poetykę iluzji oraz wskażesz zabiegi, które służyły jej tworzeniu.