Sprawdź się
Dopisz 5 synonimów do słowa „religijny”.
Zapoznaj się z fragmentem powieści i zaznacz, w jakich okolicznościach odbywa się rozmowa. Oceń prawdziwość zdań. Zaznacz P, jeśli zdanie jest prawdziwe, lub F – jeśli jest fałszywe.
Chłopi– A to i dobrodziej naucza, żeby szanować starszych. Napij no się, Kuba, na zgodę i słuchaj, coć rzeknę, a sam się pomiarkujesz, że co parobek, to nie gospodarz… Kużden ma swoje miejsce i la każdego co innego Pan Jezus wyznaczył. Wyznaczył ci Pan Jezus twoje, to go się pilnuj i nie przestępuj, na pierwsze miejsce się nie pchaj i nie wynoś się nad drugie – bo zgrzeszysz ciężko. I sam dobrodziej ci powtórzy to samo, że tak być musi, bych porządek na świecie był. Miarkujesz se, Kuba?
– Nie bydłem przeciech i swoje pomyślenie mam.
– To baczże, byś się nad drugie nie wynosił.
– I… inom bliżej ołtarza chciał być…
– Pan Jezus z każdego kąta słyszy, nie bój się. I po co się pchać między najpierwsze, kiej wszyscy wiedzą, ktoś jest?
– Juści, juści… gospodarzem byłbym, to i baldach nosić bym nosił, a i dobrodzieja pod pachę wiódł, i w ławkach siadał, i z książki głośno śpiewał… a żem ino parobek, chocia i syn gospodarski, to mi w kruchcie stać abo przed drzwiami, jako te pieski… – powiedział smutno.
– Takie już na świecie urządzenie jest i nie twoja głowa zmieni.
– Pewnie, że nie moja, pewnie.
PYTANIE | PRAWDA | FAŁSZ |
Wypowiedź Boryny odnosi się do sytuacji, kiedy Kuba zajął przednie miejsce w kościele podczas mszy świętej. | P □ | F □ |
Dobrodziej to dziad, który był w Ziemi Świętej. | P □ | F □ |
Powiedzenie: „a sam się pomiarkujesz, że co parobek, to nie gospodarz” oznacza, że każdy z wymienionych ma inne zadania do wypełnienia. | P □ | F □ |
Nakaz Boryny: „na pierwsze miejsce się nie pchaj i nie wynoś się nad drugie” odwołuje się do nauczania ewangelicznego. | P □ | F □ |
Maciej przemawia do Kuby w dobrej intencji, mając na myśli tylko względy religijne. | P □ | F □ |
Słowa: „Takie już na świecie urządzenie jest” oznacza, że panuje ustalona hierarchia w społeczeństwie. | P □ | F □ |
Boryna czuje się lepszy od Kuby, bo ksiądz poprosił go o noszenie nad nim baldachimu podczas procesji. | P □ | F □ |
Kościół naucza o pokorze i niewywyższaniu się, ponieważ taki porządek pomaga w utrzymaniu karności i posłuszeństwa ludzi. | P □ | F □ |
W kościele każdy zajmuje miejsce tam, gdzie jest wolne. | P □ | F □ |
Najbogatsi i przez to wyróżnieni chłopi mają przywilej przewodzenia w procesji. | P □ | F □ |
Zapoznaj się z poniższym fragmentem, a następnie ustal, czego dowiadujemy się o Rochu z I tomu powieści (Jesień)? Zaznacz zdania odnoszące się do tej postaci.
Chłopi— Skąd on jest?
— Skąd? Ze świata szerokiego, abo to kto wie? — Nachyliła się nieco, wzięła główkę na dłoń, obcinała liście i mówiła szybko, coraz głośniej, żeby i drugie słyszały: — Co trzecią zimę przychodzi do Lipiec i u Boryny zakłada kwaterę… Rochem kazał się przezywać, choć mu ta pewnie i nie Roch… Dziad jest i nie dziad, kto go tam wie… ale pobożny człowiek i dobry… ino mu tej obrączki nad głowę, a byłby rychtyk kiej te świątki na obrazach. Różańce ma na szyi obcierane o grób Jezusowy… obrazki dzieciom daje święte, a jak niektórym, to i takie z królami, co to z naszego narodu przódzi wychodziły… i książki pobożne ma i takie, w których stoi wszystko, i historie różne o świecie… czytał je przecież mojemu Walkowi, to i ja, i mój słuchalim, inom przepomniała, bo i wymiarkować ciężko… A nabożny taki, że z pół dnia przeklęczy, drugi raz pod krzyżem albo i gdzie w polu, a do kościoła ino na mszę chodzi. Dobrodziej zapraszał go do siebie, na plebanię, to mu rzekł:
— Z narodem mi ostać, nie na pokojach moje miejsce…
— Miarkują też wszyscy, że nie musi być z chłopskiego stanu, choć mówi jak wszystkie, i nauczny jest; jakże, z Żydem gadał po niemiecku, a we dworze w Drzazgowej — to z panienką, co była la zdrowia w ciepłych krajach, też rozmówił się po zagranicznemu… a od nikogo nic nie weźmie, tyle co tę kapkę mleka i kromkę chleba, a i za to jeszcze dzieci uczy… powiedają…
Zapoznaj się z poniższym fragmentem powieści, a następnie dokończ ustnie opowieść Rocha. Odpowiedz pisemnie na podane pytania.
ChłopiNaraz pies jął skowyczeć w sieni i tak przeraźliwie zawył, że umilkli wszyscy. [...] Roch rzucił się do sieni tak prędko, że o mało się nie przewrócił o szatkownicę.
– I nic... chłopak któryś przyciął psu ogon drzwiami i bez to tak wył! [...}
Roch powrócił mocno wzburzony, oswobodzić musiał psa, bo skowyt było słychać już gdzieś w opłotkach.
– I pies stworzenie boskie, i czuje krzywdę jako i człowiek... Pan Jezus miał też swojego pieska i nie dał nikomu go krzywdzić... – powiedział porywczo.
Roch milczał chwile, a potem podniósł siwą głowę [...] i ozwał się cicho, przebierając palcami ziarna różańca...
– … W owy czas daleki…
Kiej Pan Jezus jeszcze po ziemi chadzał i rządy nad narodem sam sprawował, stało się to, coć wam rzeknę…
[…]
I szedł Pan Jezus… szedł… aż i przyszedł do lasu…
Odpoczął se w cieniu niezgorzej, ochłodził wodą i coś niecoś z torby przegryz, potem wyłamał niezgorszy kijaszek, przeżegnał się i wlazł w bór.A bór był stary i gęsty, a błota nieprzebyte […], że musi sam Zły tam domował, a gąszcze, że i niektóremu ptakowi łacno przemknąć się nie było. Jeno Pan Jezus wszedł, a tu kiej Zły borem nie zatrzęsie, kiej nie zacznie wyć, kiej nie zacznie łamać chojarów. [...] Ciemność się stała, że chocia oko wykol – a tu szum, a tu trzask, a tu zawierucha..., a tu jakieś zwierzaki, pomioty diabelskie wyskakują i szczerzą kły... i warczą... i straszą...
Ale i Panu Jezusowi dość było tego głupiego strachania, i że pilno na odpust, to przeżegnał bór i zaraz wszystkie Złe i ze swoimi kumami przepadli w oparzeliskach.
Ostał się ino taki dziki pies, bo w ony czas pieski nie były jeszcze z ludźmi pobratane.Ten ci to pies ostał i leciał za Panem Jezusem, szczekał, to docierał do świętych nóżek Jego, to udarł zębcami za porteczki, to kapot Mu ozdarł i za torby chytał [...] ale Pan Jezus, jako że był litościwy i krzywdy nijakiemu stworzeniu zrobić by nie mógł, a mógł go kijaszkiem przetrącić abo i zasie samym pomyśleniem zabić, to ino powieda:
– Naści, głupi, chlabaszka, kiejś głodny – i rzucił mu z torby.
Ale pies się rozeźlił i zapamiętał, że nic, ino kły szczerzy, warczy, ujada, a dociera i całkiem już psuje Jezusowe porteczki.
– Chlebam ci dał, nie ukrzywdził, a obleczenie mi rwiesz i szczekasz po próżnicy. Głupiś, mój piesku, boś Pana swego nie poznał. Jeszcze ty za to człowiekowi odsłużysz i żyć bez niego nie poradzisz... – powiedział Pan Jezus mocno, aż pies siadł na zadzie, potem zawrócił, ogon wtulił między nogi, zawył i kiej ogłupiały pognał w cały świat.
Zapoznaj się z fragmentem powieści, a następnie dokończ poprawnie zdania.
ChłopiKuba wyjął z zanadrza parę oszczędzonych skibek chleba, rwał je w glonkiglonki, przyklękał i rozrzucał po mogiłach.
– Pożyw się, duszo krześcijańska, co cię wypominam w wieczornym czasie, pożyw się, pokutnico człowiecza, pożyw się! – szeptał z przejęciem.
– Wezną to? – pytał cicho Witek zatrwożonym głosem.
– Przeciech! Ksiądz żywić nie da!… w beczki drugie kładą, ale tym biedotom nic z tego… Księdzowe albo i dziadoskie świnie mają wyżerkę… a dusze pokutujące głód cierpią…
– Przyjdą to?…
– Nie bój się… Wszystkie te, co czyścowe męki cierpią… wszystkie. Pan Jezus odpuszcza je na ten dzień na ziemię, żeby swoich nawiedziły…
– Żeby swoich nawiedziły! – powtórzył z drżeniem Witek.
– Nie bojaj się, głupi, zły dzisiaj nie ma przystępu, wypominkiwypominki ano odganiają go, i te pacierze, i te światła… A i Pan Jezus sam chodzi se dzisiaj po świecie i liczy, gospodarz kochany, co mu ta jeszcze dusz ostało, aż se wybierze wszystkie, wybierze… Dobrze baczębaczę, jak matula mówili, a i stare ludzie przytwierdzają…
– Pan Jezus se chodzi dzisiaj po świecie! — szeptał Witek i oglądał się bacznie…
Na podstawie poniższego fragmentu oraz całej części 1 Chłopów przygotuj się do dyskusji i zbierz argumenty na temat religijności chłopskiej. Uzupełnij tabelę.
ChłopiNiedzielny to był dzień i chociaż dzwony jeszcze nie przedzwaniały do kościoła, a już we wsi wrzało kieby w ulu. Z pół wsi szykowało się na wesele Borynowe z Jagną. […]
Na sumę mało kto poszedł, gniewał się o to dobrodziej, że la wesela zapominają o służbie Bożej — co było i prawdą, ale naród to sobie rozumiał, że i wesela takie nie co niedziela się odprawiają.
Odwołując się do ćwiczeń z lekcji, scharakteryzuj religijność ludową w Chłopach.