Sprawdź się
Tekst źródłowy do ćwiczeń
Szare eminencje zachwytuJakże się cieszę,
że jesteś niebem i kalejdoskopem,
że masz tyle sztucznych gwiazd,
że tak świecisz w monstrancji jasności,gdy podnieść twoje wydrążone
pół – globu
dokoła oczu,
pod powietrze.Jakżeś nieprzecedzona w bogactwie,
Łyżko durszlakowa!Piec też jest piękny:
ma kafle i szpary,
może być siwy,srebrny,
szary – aż senny…a szczególnie kiedy
tasuje błyski
albo gdy zachodzi
i całym rytmem swych niedokładności
w dzwonach palonychpolanych biało
wpływa w żywioły
obleczeń monumentalnych.
Odpowiedz na pytanie, jak nagromadzenie środków stylistycznych w wierszu Szare eminencje zachwytu wpływa na jego odbiór? Uzasadnij, wykorzystując cytaty.
Miron Białoszewski potrafił bawić się językiem, eksperymentował ze słowami. Przyjrzyj się poniższej ilustracji, na której znajduje się tablica umieszczona przez władze Warszawy. Które słowo znajdujące się na niej jest swoistym hołdem złożonym Białoszewskiemu? Wyjaśnij pochodzenie tego wyrazu.
Zapoznaj się z wierszem Mirona Białoszewskiego Mironczarnia, a następnie uzupełnij luki w poniższych zdaniach.
Mironczarniamęczy się człowiek Miron męczy
znów jest zeń słów niepotraf
niepewny cozrobień
yeń
Ja stróż, latarnikJa
stróż
latarnik
nadaję z mrówkowca
Nie zabłądźcie.
Bądźcie.
Mijajcie, mijajmy się,
Ale nie omińmy.
My!
Wy! Co latacie
i jesteście popychani!
O blokowiskach pisał nie tylko Miron Białoszewski. Na podstawie poniższych tekstów uzupełnij tabelę, łącząc fragmenty tekstów z właściwymi określeniami.
Każdy z nas ma schronienieKażdy z nas ma schronienie
Każdy z nas ma schronienie w betonie,
oprócz tego po jednym balkonie,
na nim skrzynkę, gdzie sadzi begonie;
odbywamy śmierci i porody,
oglądamy prognozę pogody,
aby żyć, mamy powody;
jednocześnie nam biją godziny,
jednakowo się kłócimy, godzimy,
odpoczynek nasz jest jaki? – godziwy;
Z okna widać w porze szarówki
stuwatowe w innych oknach żarówki;
a pod blokiem kredens z ciężarówki
właśnie znosi firma transportowa
i ktoś dźwiga – ależ się zmordował –
sofę, która jest jak zawsze bordowa.
Przewodnik po warszawskich blokowiskachAkt oskarżenia jest bardzo długi: że brzydkie, że nieludzkie, że można się na nich zgubić, że niebezpieczne…
Stolica z betonu, czyli krótka historia warszawskich blokowiskPoszczególne osiedla, nawet jeśli były projektowane jako odrębne zespoły, różniące się czasem powstania, użytymi technologiami i obowiązującymi w danej epoce normatywami, zlewają się w jedną homogeniczną magmę, w której człowiek staje się już tylko numerem statystycznym. Monotonia identyczności i brak tożsamości osiedli doprowadziły do rozpadu powiązań przestrzennych. Życie w bloku to doświadczenie zupełnie różne od mieszkania w domu czy kamienicy. […] To jednoczesne nagromadzenie (choć przy oddzieleniu ścianami) i odosobnienie (ale przy odgłosach życia za ścianą), bycie razem i zarazem osobno, czyli dziwaczne blokowanie.