Sprawdź się
Znajdź synonimy słowa „smutek” i ułóż je w kolejności od najłagodniejszych (określających najmniej dotkliwe odczucia) do najmocniejszych. Wyszukaj w Hymnie Juliusza Słowackiego cytaty ilustrujące różne rodzaje smutku, którego doświadcza podmiot liryczny.
Sformułuj dwa argumenty potwierdzające tezę, że Hymn można uznać za przykład poetyckiej modlitwy.
Wyjaśnij, jaki związek dostrzegasz między naturą otaczającą postać mówiącą a stanem ducha i refleksjami „ja” lirycznego.
Przeczytaj podany fragment tekstu Jacka Lyszczyny i napisz dialog, jaki mógłby prowadzić podmiot liryczny z Bogiem.
Dwa Hymny Juliusza SłowackiegoCały Hymn jest [...] swego rodzaju spowiedzią, wyznaniem niepokojów, obaw i — win, gdyż w tych okolicznościach, wobec roztaczanych przed oczyma wędrowca barw zachodu słońca już sam smutek tak kontrastujący ze wspaniałością otoczenia i pozornie nieuzasadniony, wprowadzający dysharmonię, odczuwany musi być jako swego rodzaju wina. Drugi istotny moment — to sytuacja rozmowy z Bogiem [...]. Cały Hymn jest bowiem rozmową, nie monologiem, jak z pozoru mogłoby się zdawać, gdyż wypowiedzi podmiotu są replikami, tyle że druga strona przemawia za pomocą niekonwencjonalnych środków, nie słowami, ale pejzażem, wspaniałością zjawisk przyrody, patosem historii i przemijającego czasu, wreszcie nieskończonością wszechświata. Tak właśnie toczy się ta dziwna, pełna dramatycznego napięcia rozmowa człowieka ze Stwórcą, w zagubieniu na wodach rozciągających się aż po kres horyzontu, w świetle ostatnich promieni zachodzącego słońca.
Dokonaj interpretacji porównawczej Hymnu Juliusza Słowackiego i utworu Smutno nam, Boże! Kornela Ujejskiego.
Smutno nam, Boże!Od Twego ludu, co w mękach umiera,
Ostatnia może dochodzi Cię skarga,
Bo nas już robak toczy i pożera,
I serce targa,
Bo tylko próchno świeci w naszej korze.
Smutno nam, Boże!
Choć nas Twój palec ostrzega strażniczy,
Dzieci‑sieroty błądzimy śród grzechów,
Ależ my, Panie wypili goryczy
Krocie kielichów,
Ależ my, Panie wyleli krwi morze...
Smutno nam, Boże! Na naszych braci palące się stosy,
Na naszych synów pragnących na palu
Gromy dorzucasz... miast chłodu i rosy!
Och, toż my w żalu
Wołamy gardłem zakutym w obrożę...
Smutno nam, Boże!
Pełni jesteśmy płaczu i żałoby,
Że domy nasze wróg kiedyś posiędzie
I znieważając wodzów naszych groby
PlwaćPlwać na nie będzie,
Że nasze kości po świecie rozorze...
Smutno nam, Boże!
Że dotąd dębom skołysanym nocą
Ojczyste słowa szeleszczą nad głową,
Że w całej ziemi jaskółki świegocą
Rodzinną mową,
A wielu synów pogardza nią może...
Smutno nam, Boże!
Że wszelkie ptactwo, co w obcy kraj leci,
Wiosną – łańcuchem pieśń powrotu nuci,
A z naszych braci pędzonych w zamieci
Żaden nie wróci –
Ciałami tylko wytyczą bezdroże...
Smutno nam, Boże!
Że wróg w lichwiarskie porwał nas objęcie,
Łzami‑perłami naszymi frymarczyfrymarczy,
A my bezsilni! i znać już pęknięcie
Na naszej tarczy,
Że wrogów na niej nie kruszą się noże...
Smutno nam, Boże!
I już więc nigdy, Panie, nie pocieszysz
Lud twój pokutny? Więdniemy jak liście
Pod Twoim okiem, a Ty nie przyśpieszysz
Zbawienia przyjście?!
Toż choć przed tobą klękamy w pokorze...
Smutno nam, Boże!1846 r.