Topografia Młodej Polski
Kraków to artystyczna stolica Młodej Polski. Tutaj wydawane były najbardziej wpływowe czasopisma, powstawały kultowe kawiarnie i kabarety, a opinię publiczną nieustannie szokowały nonszalanckie wybryki bohemy. Warto jednak pamiętać także o dwóch innych, niemniej istotnych ośrodkach polskiej kultury i sztuki przełomu wieków – światowym Lwowie i otoczonym kojącą zmysły przyrodą Zakopanem.
1) Dowiedz się, jakie miejsca, związane z młodopolską kulturą i sztuką, znajdują się w Krakowie, Lwowie i Zakopanem. Przygotuj 15‑minutową prezentację, w której przedstawisz najciekawsze z nich.
2) Na czym polega secesyjny charakter dzieł sztuki architektonicznej Krakowa czasów Młodej Polski? Wybierz jeden przykład takiego tekstu kultury i zanalizuj go z wykorzystaniem dowolnej definicji secesji w sztuce.
3) Jakie – twoim zdaniem – miejsca w dużym mieście mogą służyć rozowjowi kultury i sztuki?
Kraków
Kraków, mimo że był miastem niewielkim i prowincjonalnym, stał się u schyłku XIX wieku głównym ośrodkiem kulturalno‑artystycznym Młodej Polski. To tutaj w 1898 roku osiedlił się po powrocie z Berlina i norweskiego Kongsvinger pisarz Stanisław Przybyszewski – bezkompromisowy przywódca cyganeriicyganerii i niepodważalny autorytet dla wielu młodych twórców. Był on nie tylko charyzmatycznym wzorem artysty, podporządkowującego sztuce całe swoje życie, lecz także propagatorem nowych, europejskich trendów, będących inspiracją dla rodzimych artystów. Szczególne znaczenie w tym kontekście miało czasopismo „Życie”, którego redakcję Przybyszewski objął po zamieszkaniu w Krakowie. Ośrodkiem spotkań młodopolskiej cyganerii były krakowskie kawiarnie, gdzie w oparach papierosowego dymu i przy mocnych trunkach do rana dyskutowano na tematy związane ze sztuką. Nie bez przyczyny kawiarnie nazywano „kuźniami intelektu”. Jednym z najsłynniejszych tego typu miejsc była znajdująca się do dziś przy ul. Floriańskiej 45 Jama Michalika, gdzie od 1905 roku działał kabaret Zielony Balonik, założony przez Tadeusza Boya‑Żeleńskiego. Do innych ważnych punktów na mapie młodopolskiego Krakowa zaliczyć należy: Akademię Sztuk Pięknych, muzea Czartoryskich i Narodowe oraz teatr pod dyrekcją Tadeusza Pawlikowskiego. Na deskach krakowskiego teatru wystawiano sztuki zarówno twórców debiutujących, jak i słynnych na całą Europę. Pawlikowski zaprezentował po raz pierwszy sztuki Gabrieli Zapolskiej, Stanisława Wyspiańskiego czy Jana Kasprowicza.
Znasz‑li ten krajAch, te dysputy krakowskie! Dziś trudno sobie wyobrazić coś podobnego z powodu obecności kobiet. Nie zniosłyby tego. Czytałem gdzieś o procesie rozwodowym w Ameryce, w którym żona zażądała rozwodu z powodu znęcania się męża. Jako przykład okrucieństwa podała, że sprowadzał do domu przyjaciół i po kilka godzin rozmawiali o Kancie . Sąd uwzględnił motyw i udzielił rozwodu. Z tego punktu widzenia niejeden bywalec kawiarń krakowskich mógłby być oskarżony o sadyzm… Godziny schodziły na takich dysputach. „Wisełka płynie wolno, ma czas, robaczku, ma czas”, mawiał Stach Przybyszewski. Istotnie, czego jak czego, ale czasu było w Krakowie dość. Kiedy zamykano jedną kawiarnię, szło się do drugiej; w tym sennym mieście kilka kawiarń było otwartych do trzeciej rano! Bez muzyki, broń Boże; tym krakowski wyjadacz kawiarniany gardził: tylko gazety i gadanie. Można tam było dostać wódki, szynki, jajka, a więc po co w ogóle wychodzić? Ale trzecia rano wybiła jak nic, a tu jeszcze nie doszło się do konkluzji w najwalniejszych sprawach ducha! Na szczęście i wtedy było gdzie się schronić; była kawiarnia, której nie zamykano nigdy, otwarta bez przerwy dniem i nocą przez trzydzieści lat istnienia: „Rosenstock”, na rogu ulicy Lubicz. Była to najbardziej malownicza knajpa, jaką znałem; ponieważ, począwszy od trzeciej rano, była jedyną, spotykały się tam wszystkie stany. Złota młodzież wprost z balu we frakach i również we fraku kelner z innej kawiarni, który po fajerancie zachodził jako gość na partyjkę bilardu. Tupot nóg dorożkarzy wstępujących na rozgrzewkę i szwargot oficerów austriackich. A wśród tego gwaru, zaduchu, w kącie, nic nie widząc, nic nie słysząc, tokujetokuje dwóch młodzieńców, wydzierając sobie słowa, miażdżąc się argumentami, nie mogąc się doczekać chwili, gdy przeciwnik zrobi pauzę dla nabrania oddechu. Ci z pewnością przegadają tak do ósmej rano, po czym będą jeszcze do południa obchodzić plantacjeplantacje, upici jednym z najsilniejszych narkotyków – gadaniem. […] Nie pamiętam dokładnie, kiedy zaczęła się do kawiarni inwazja kobiet. Zdaje mi się, że to było w Secesji (róg Rynku i św. Anny), z jej tandetnym szykiem, muzyczką i w ogóle wiedeńskim stylem. Tam zaczęły chodzić rodziny i w ogóle damy.
Opisz nastrój panujący w krakowskich kawiarniach przełomu XIX i XX wieku.
Scharakteryzuj bywalców krakowskich kawiarni czasu końca wieku, czyli fine de siècle.
Omów wpływ kawiarni na życie kulturalne Krakowa przełomu XIX i XX wieku.
Dla wielu artystów typową właściwością postępowania był tzw. rozpaczliwy hedonizm. Wyjaśni znaczenie tego pojęcia na podstawie analizy zachowania bywalców kawiarni.
Lwów
Lwów, pozostający w cieniu artystycznie rozpłomienionego Krakowa, był miejscem dla Młodej Polski równie ważnym. To stolica Galicji, miasto wówczas prawie dwa razy większe od Krakowa i, co ważne, dużo bardziej od niego światowe. To właśnie we Lwowie znajdował się uniwersytet, na którym wykładali wielcy humaniści (między innymi Jan Kasprowicz). W 1891 roku założono tam Muzeum Historyczne, a w 1897 – Lwowską Galerię Obrazów, odznaczającą się bardzo bogatą kolekcją. Otwarty w 1896 roku Teatr Wielki zachwycał wspaniałym gmachem, wzorowanym na operze paryskiej, oraz wybitnym repertuarem. Wystawiano w nim sztuki największych twórców przełomu XIX i XX wieku: Stanisława Wyspiańskiego, Stanisława Przybyszewskiego, Tadeusza Rittnera, Maurice'a Maeterlincka, Augusta Strindberga, Henryka Ibsena. We Lwowie znajdował się także jeden z najważniejszych ośrodków kultury polskiej: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, posiadający wyjątkowe zbiory biblioteczne. Również środowisko literackie młodopolskiego Lwowa było liczne i pełne wyróżniających się osobowości. W tym mieście mieszkali m.in.: Jan Kasprowicz, Leopold Staff, bracia Stanisław i Wincenty Brzozowscy, Bronisława Ostrowska i Maryla Wolska. Przez dłuższy czas przebywali tam Gabriela Zapolska, Jerzy Żuławski czy Jan August Kisielewski. Artyści spotykali się w kawiarni Schneidra przy ulicy Akademickiej czy w lokalu Naftuły, porównywanych do krakowskiej Jamy Michalika i Paonu, oraz w innych miejscach o europejskich nazwach, np. Roma, Sewilla, Palermo czy Louvre.
Zakład Narodowy im. Ossolińskich został ufundowany przez hrabiego Józefa Maksymiliana Ossolińskiego i otwarty w 1827 roku. W 1945 roku – w wyniku zmiany granic państwa i wysiedlenia Polaków ze Lwowa - bogate zbiory Ossolińskich trafiły do Wrocławia. Dziś to jedna z najważniejszych instytucji kulturalnych i naukowych w kraju: w wśród zbiorów znajduje się m.in. rękopis Pana Tadeusza Adama Mickiewicza.
Gawędy o lwowskich kawiarniach[…] Pisząc te słowa, siedzę tedy oczywiście przy kawiarnianym stoliku, rozglądam się dookoła, gryzę pióro i po raz tysięczny w życiu biedzę się daremnie nad sformułowaniem aforyzmu, który by w kilku słowach zdołał godnie wyrazić całą istotę Kawiarni. Najbardziej wyczerpującą wydaje mi się sentencja, wygłoszona przed dwudziestu laty przez Fritza, sławnego „starego Fritza”, płatniczego w wiedeńskiej „Cafe Museum „: „Kawiarnia to spotkanie, którego się sobie nie wyznacza, ale na które się przychodzi!” Scilicet: Spotkanie nie tylko z innymi, ale i jedyna możliwość swobodnego spotkania z samym sobą – jedyna możliwość niekrępowanego „przyjścia do siebie”. […] I tu nasuwa się przede wszystkim kwestia: ile kawiarń mamy w ogóle w chwili obecnej we Lwowie? Kiedy zadawałem to pytanie znawcom naszego miasta, prosząc, by mi na nie bez chwili zastanowienia aproksymatywnie odpowiedzieli, słyszałem liczby wahające się między pięć a trzydzieści. Owóż mamy obecnie czynnych kawiarń szesnaście […]. Szesnaście kawiarń na 300 tysięcy mieszkańców Wielkiego Lwowa: zaledwie jedna na 20 tysięcy!
Co w moim pojęciu odróżnia najdobitniej kawiarnię od cukierni – to jej szyld, jej nazwa. Podczas bowiem gdy cukiernia, firmując się niemal zawsze nazwiskiem właściciela, pozostaje jego własnością nie tylko materialną, ale i duchową, kawiarnia lwowska, przyjmując w ostatnich latach z reguły patronat jakiegoś abstraktu, symbolu lub pojęcia geograficznego, wyzbywa się wszelkich zewnętrznych cech czyjejś prywatnej własności i staje się wspólnym dobrem swoich bywalców: instytucją prawie że społeczną […]. I podczas gdy cukiernik, królujący za ladą, sprawia wrażenie dziedzicznego monarchy, rządzącego w swym państwie z łagodnym despotyzmem, kawiarz, już to zajęty w biurze lub w innym dyrekcyjnym zakamarku, już to zjawiający się na forum, by powitać swych gości i zapewnić sobie ich życzliwość, podobny jest raczej do premiera w parlamentarnie rządzonej republice. […]. Lokalem wszystkich branż – od branży nafciarskiej do branży aktorskiej – kawiarnią wszechinteresów jest „Wiedeńska”. Jest ona czymś więcej zresztą jak kawiarnią tylko. Jest pojęciem geograficznym, mającym dla Lwowa to znaczenie, jakie ma dla Wiednia Stephansplatz, dla Berlina przecięcie Friedrichstrasse i Unten den Linden, dla Paryża place de l'Opera. To centralny punkt miasta. Serce Lwowa. Tutaj łączą się wszystkie jego arterie: linie tramwajowe, rozbiegające się stąd we wszystkich kierunkach. I ma się takie wrażenie, że gdyby to serce zamarło, musiałby zamrzeć ruch na wszystkich tramwajowych liniach. Z dawien dawna, jeszcze z owych czasów, kiedy we Lwowie istniały tylko dwie linie; Dworzec‑Łyczaków i Wały - Park Kilińskiego (a raczej: park „stryjski”), zwie vox populi tę najważniejszą węzłową stację: „Kawiarnia Wiedeńska” lub po prostu: „Kawiarnia”. Bo też przez długie lata, jeszcze w epoce tramwaju konnego, a i dawniej jeszcze, mówiąc „kawiarnia”, mieli lwowianie na myśli „Wiedeńską” właśnie. Był to przez długie dziesiątki lat reprezentacyjny lokal, w którym schodziła się elita miasta: świat polityczny i wojskowy, palestra i finansjera, uniwersytet i teatr. […] Przede wszystkim jednak jest to sala konferencyjna. Przy oryginalnych ośmiobocznych stolikach z tyrolskiego marmuru zawierają tu poważni kupcy, grosiści, większe transakcje, które następnie, rozbite na sto detalicznych interesików, toczą się dalej w odmiennej zgoła atmosferze sali bilardowej, na terasie lub wreszcie na Wałach.
Co odróżnia kawiarnię od cukierni? Odpowiedzi zapisz w tabeli. Uzupełnij je cytatami z tekstu.
Opisz lwowską kawiarnię „Wiedeńską” W swoim tekście zapisz informacje o jej funkcji i znaczeniu dla mieszkańców miasta.
W jaki sposób w kawiarni łączą się zwyczajność i niezwykłość? Rozważ problem, analizując tekst Józefa Mayena.
Uzasadnij, analizując zabiegi językowe zastosowane przez Józefa Mayena, że jego tekst jest gawędą.
Zakopane
Trzecim miejscem, które w znaczny sposób przyczyniło się do kulturalnego rozwoju Młodej Polski, było Zakopane. Nieznana dotąd podhalańska wioska stała się na przełomie XIX i XX wieku mekką elity intelektualnej i artystycznej. Szukano w niej odpoczynku i inspiracji – przyroda tatrzańska i góralska obyczajowość stały się tematem niezwykle modnym i eksploatowanym na różnych polach twórczości. W Zakopanem i jego okolicach zamieszkiwali m.in.: Kazimierz Przerwa‑Tetmajer, Jan Kasprowicz, Stefan Żeromski, Tadeusz Miciński czy Stanisław Witkiewicz – twórca stylu zakopiańskiego w architekturze.
Przyporządkuj nazwiska i miejsca do odpowiednich miast.
Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Stanisław Przybyszewski, Jama Michalika, kawiarnia Schneidra, „Życie”, Teatr Wielki, Jan Kasprowicz, Zielony Balonik
KRAKÓW | |
---|---|
LWÓW |
Umieść wydarzenia na osi czasu.
Połącz wydarzenia z datami
1827,
1896,
1898,
1897,
1926
Przybycie Stanisława Przybyszewskiego do Krakowa | |
Otwarcie Teatru Wielkiego we Lwowie | |
Założenie Zakładu Narodowego im. Ossolińskich | |
Otwarcie Lwowskiej Galerii Obrazów | |
Śmierć Jana Kasprowicza w Zakopanem |