Odyseusz, Penelopa i Telemach, czyli Odyseja rodzinna
Początki literatury europejskiej związane są z Homerem. Większość historyków literatury uważa, że to właśnie on niemal 3000 lat temu ułożył (a może nawet spisał) Iliadę i Odyseję, czyli dwa wielkie – nie tylko pod względem rozmiarów (w sumie bowiem liczą ponad 27 000 wersów) – eposy. Choć w ich przypadku kwestionowano autorstwo Homera i sugerowano, że powstały one na skutek połączenia wielu osobnych pieśni, właściwie nie spierano się o ich wielkość: uznawane były i są za arcydzieła.
Przypomnij sobie informacje na temat eposów homeryckich.
Homer
Wśród badaczy Iliady i Odysei są tacy, którzy uważają, że teksty te zawierają wątki autobiograficzne. Jest tak nawet wówczas, gdy uwzględnia się fakt, iż oba dzieła powstały długo po wydarzeniach, które je zainspirowały. Wypada na początku tej lekcji przypomnieć, co wiemy o Homerze. A właściwie – czego o nim nie wiemy…
WstępNic nie wiemy o Homerze – ani skąd pochodził, ani kiedy żył i w jakich warunkach, żaden dotąd autentyczny dokument nie pomaga nam rozwiązać tej zagadki. Jego starożytni ziomkowie byli w tym samym położeniu. Hekatajos, później Eratostenes brali go za współczesnego wojny trojańskiej lub żyjącego w sto lat po wypadkach, które opiewał, Herodot widział go w połowie IX wieku, Teopompos w czasach Archilocha, czyli w VII wieku. Co do miejsca urodzenia, powtarzano sobie stary wiersz, który głosił, że siedem miast spierało się o jego kolebkę: Smyrna, Rodos, Kolofon, Salamina, Chios, Argos, Ateny. W czasach nowożytnych zgodnie odrzucono takie miasta, jak Argos lub Ateny, hipotezy uczonych krążyły z upodobaniem dokoła Smyrny i Chios. Ta wyspa zalecała się szczególnie tradycją Homerydów, potomków czy naśladowców Homera, właściwościami języka, jakim tam mówiono, i pamiętnymi wierszami z hymnu do Apollona, przypisywanego Homerowi, gdzie są takie słowa: „Pozdrawiam was wszystkie. A o mnie pamiętajcie, gdy przyjdzie jakiś człowiek obcy, co świata doświadczył, i zapyta: „Dziewczęta, który jest wam najmilszy z aojdów, co tu przychodzą?” Wtedy wszystkie razem odpowiecie: „Ślepiec, który mieszka na skalistym Chios – jego pieśni będą zawsze najpiękniejsze”.
Mówi się tu nie tylko o Chios, ale i o ślepocie poety, ten rys charakterystyczny utrzymał się przez wieki w wizerunku Homera, znajdowano dla niego potwierdzenie również w postaci ślepego Demodoka. Sztuka podjęła ten motyw i w setkach, jeśli nie tysiącach popiersi i posągów Homera tak go właśnie przedstawiano. Nad wszystkimi góruje doskonałością artystyczną biust marmurowy z Muzeum Neapolitańskiego, dzieło nieznanego mistrza z epoki hellenistycznej. Niezapomniana twarz. Nad głęboko osadzonymi oczami z bezwolnym wysiłkiem skupiają się łuki brwi i górne powieki ściągają się bolesnym skurczem, odsłaniając do połowy gałki oczne. Długie obfite włosy opasuje wstążka, odznaka królów, wieszczów i zwycięskich śpiewaków. Usta lekko rozchylone zdają się mówić czy szeptać. Pełna wyrzeczenia samotność zdaje się otaczać tę twarz o policzkach zoranych bruzdami, chudych, niemal ascetycznych. Filozof Proklos w V wieku naszej ery nie mógł znieść tych wizerunków: „Przedstawiają Homera ślepcem – głupcy! Widział więcej niż jakikolwiek człowiek”. W istocie, nic się nie utrzyma przy tym imieniu, ani miejsce urodzenia, ani data, ani jakikolwiek rys jego postaci, okrywa go tajemnica. Żyło się z nią przez tyle wieków, żyć trzeba i dziś, co prawda z większą może niż dawniej nadzieją, że jakieś niespodziane światło ją rozproszy.
Zredaguj tytuł podanego fragmentu tekstu.
Księga ksiąg utraconychPewna bardzo obszerna genealogia dowodzi, że Homer był prapraprapraprapraprapraprapraprawnukiem boga Apollina, z linii mitycznego poety Orfeusza i jego żony, muzy Kaliope (choć uważano ją czasem także za jego matkę). Co zresztą, zważywszy, że Kaliope jako muza była niewątpliwie nieśmiertelna, wydaje się zupełnie możliwe, choć nieco niesmaczne.
Mimo wielu wątpliwości i różnorodnych teorii badacze zgadzają się, że:
Homer istniał naprawdę,
jego imię może oznaczać: Ślepiec, Spajacz, Zakładnik,
pochodził z wyspy Chios,
żył na przełomie IX/VIII w. p.n.e.,
stworzył najpierw Iliadę, później – Odyseję,
oba dzieła to eposy homeryckie.
Niektórzy uczeni wątpili w to, że Iliadę i Odyseję ułożył ten sam człowiek. Jedną z przyczyn wątpliwości były duże różnice między tymi dziełami. Choć oba mają cechy eposu, to widać ich odmienność. Jednak więcej argumentów przemawia za tym, że twórcą arcydziełarcydzieł jest ten sam człowiek.
WstępOdyseja zajmowała zawsze drugie miejsce. Predestynowała ją na nie sama chronologia zdarzeń, ale nie to ją odsuwało od Iliady na pewien dystans – wydawała się słabsza, bardziej uboga, mniej dynamiczna: ani jej porównać z przepychem i rozrzutnością Iliady! Sądzono, że pisał ją Homer w starości, ale Pseudo‑Longinus upominał, że była to starość Homera. Już w starożytności myślano o innym autorze, tak głosili tzw. choridzontes, przedstawiciele poglądu, że było dwóch poetów: jeden napisał Iliadę, drugi Odyseję, co filozof Seneka uważał za typowe dla umysłowości greckiej rozdzielanie włosa na czworo. Ten pogląd nie ma uzasadnienia, trudno przypuścić, aby w tej samej epoce żyli dwaj genialni poeci tak bliźniaczo podobni, czerpiący natchnienie z tych samych źródeł i wierni w odtwarzaniu tych samych postaci i bohaterów.
Iliada
Starożytna GrecjaIliada rozbrzmiewa szczękiem oręża, przedśmiertnym krzykiem ludzi, tętentem oszalałych koni; w Odysei słychać szum morza, łopot żagli na wietrze, skrzypienie rei, nawoływania żeglarzy. Świat Odysei, tak bardzo różny od świata Iliady, wykazuje ścisły z nim związek treściowy. Otóż Odyseja stanowi swego rodzaju „ciąg dalszy” Iliady już przez sam fakt, że opowiada o późniejszych losach jednego z najwybitniejszych bohaterów tamtego poematu – o powrocie Odysa z wojny trojańskiej. Ponadto Odyseja uzupełnia czy raczej „przedłuża” Iliadę w wielu ważnych i mniej ważnych szczegółach.
Iliada przedstawia przebieg wojny trojańskiej. Zgodnie z mitem, przyczyną tego konfliktu było porwanie ze Sparty pięknej Heleny przez trojańskiego księcia Parysa (Aleksandra). Porwał on cudzą żonę, gdyż wcześniej otrzymał obietnicę, że jego towarzyszką życia będzie najpiękniejsza kobieta na świecie, czyli… Helena. Obietnicę dała zaś Wenus, która chciała, by Parys przyznał jej jabłko będące trofeum dla najwspanialszej bogini… Kto więc zawinił? Parys – bo posłuchał Wenus? Helena – bo była tak niezwykła? Mąż Heleny Menelaos – bo nie upilnował żony? Wenus – bo obiecała kobietę, która należała już do innego?
Starożytna GrecjaW poematach Homera, Iliadzie i Odysei, wojna trojańska została przedstawiona jako rezultat porwania Heleny, żony króla Sparty Menelaosa, jednego z najpotężniejszych władców achajskich, przez trojańskiego królewicza Parysa. Ale uczeni wątpią, czy porwanie Heleny mogło być istotnie powodem ciężkiej, trwającej dziesięć lat „wojny ludów”, w której koalicja państw achajskich pod wodzą Agamemnona, króla „złotych Myken”, a brata skrzywdzonego Menelaosa, starła się z Trojanami i ich sprzymierzeńcami. Wydaje się, iż mogło to być co najwyżej pretekstem do zorganizowania wyprawy zdobywczej, natomiast istotna przyczyna wojny – jak zawsze w historii ludzkości – kryła się w przesłankach ekonomicznych lub geopolitycznych. W wypadku Troi obydwie te przesłanki były szczególnie aktualne: miasto leżało bowiem na ważnym szlaku morskim wiodącym przez Hellespont ku Morzu Czarnemu i mogło czerpać ogromne zyski z opłat nakładanych na przepływające tamtędy statki handlowe, a również kontrolować ruch okrętów wojennych ciągnących z Europy ku Azji Mniejszej.
Odyseja
Po 10 latach walk Grecy zwyciężyli, m.in. dzięki fortelowi Odysa (Ulissesa), który jako najsprytniejszy z greckich wojowników wymyślił konia trojańskiego. Po zniszczeniu miasta i podzieleniu się łupami (w tym – brankami) napastnicy rozjechali się do domów. Odys również wybrał się w podróż.
Słownik mitów i tradycji kulturyW drodze powrotnej z Troi do Itaki, trwającej 10 lat, spotkało go wiele przygód: u wybrzeży Tracji, w walce z Kikonami zdobywa wprawdzie Ismaros, ale nagła napaść Traków pozbawia go 72 ludzi. Przebywa u Lotofagów […]. Ląduje z jednym okrętem w kraju Cyklopów, z trudem unika śmierci z rąk ludożercy Polifema i oślepia go, budząc tym gniew jego ojca, Posejdona. Eol, bóg wiatru, daje Odysowi worek z zamkniętymi w nim przeciwnymi wiatrami; towarzysze Odysa z ciekawości otwierają worek, gdy widać już brzegi ojczystej Itaki; wiatry odpędzają ich na powrót do wyspy Eola. Gigantyczni Lajstrygonowie […] zatapiają 11 okrętów i pożerają załogę. Z ostatnim okrętem zawija Odys do brzegu wyspy czarodziejki Kirke […]; za jej radą udaje się do Hadesu, aby zapytać zmarłego wieszczka Tejrezjasza […] o swe przyszłe losy. W dalszej podróży uniknął niebezpieczeństw pięknego śpiewu syren […], a przepływając przez cieśninę między potworami morskimi Scyllą […] i Charybdą stracił sześciu ludzi. Na wyspie Trinakii, gdzie zatrzymała ich cisza morska, towarzysze jego, z braku pożywienia, zarżnęli parę sztuk bydła pasącego się tam świętego stada Heliosa. Gdy okręt wypłynął na pełne morze, Zeus, karząc za to świętokradztwo, zatopił go piorunem wraz z załogą. Odys na desce z okrętu dopływa po wielu dniach na wyspę Ogygię, gdzie spędza 7 lat u nimfy Kalipso […]. Na zbitej przez siebie tratwie, po siedmiu dniach podróży, zbliża się do Scherii, wyspy Feaków […], ale zawzięty Posejdon rozpętuje burzę, która rozbija tratwę. W tej rozpaczliwej sytuacji ratuje go boginka morska Leukotea […]. Na brzegu spotyka go królewna Nauzykaa […] i wskazuje mu drogę do swego ojca, króla Alkonoosa […], który przyjmuje gościa uroczyście. Ten zaś opowiada zgromadzonym o swych nadzwyczajnych przygodach. Na otrzymanym od Feaków okręcie Odys po 20 latach nieobecności wraca do ojczyzny, gdzie stracono już nadzieję na jego powrót, gdzie tłum bezczelnych zalotników ucztuje w jego domu i chce zmusić wierną mężowi Penelopę […] do wybrania sobie jednego z nich na męża. […] W przebraniu żebraka zjawia się w swoim domu […]. Gdy żaden z zalotników nie może naciągnąć łuku Odysa, co Penelopa postawiła za warunek ubiegającym się o jego rękę, Odys chwyta broń i wraz z Telemachem zabija wszystkich swych nieproszonych gości. Wtedy dopiero daje się poznać wiernej żonie i ojcu.
Na podstawie podanego streszczenia uporządkuj informacje na temat powrotu Odyseusza do domu. Wypisz w odpowiedniej kolejności nazwy miejsc, do których trafił Odys (jeśli je podano), oraz imiona lub nazwy istot tam napotkanych.
Wskaż najciekawszą przygodę Odyseusza i uzasadnij swój wybór dwoma konkretnymi argumentami wynikającymi z tekstu Władysława Kopalińskiego.
Pobyt Odyseusza na wyspie Ogygii trwał aż sidem lat, a według niektórych przekazów nawet dziesięć! Na współczesnych nam mapach nie znajdzie się takiej nazwy, ale historycy ustalili, że Homer miał na myśli albo wyspę Gozo niedaleko Malty, albo Gawdos leżącą na południe od Krety.
Mitologia dla dorosłychPrzez dziewięć dni miotało mną morze, aż wreszcie zdołałem dopłynąć na belkach z rozbitego okrętu do wyspy Ogygii, gdzie mieszkała w lazurowej grocie piękna nimfa Kalypso, córka Tetydy i Okeanosa. Jedynymi jej towarzyszkami były służebne nimfy […]. Nimfa przyjęła mnie bardzo gościnnie, zaprosiła do swojej groty i zapragnęła dzielić ze mną łoże.
– Zostań ze mną na zawsze – prosiła. – Obdarzę cię nieśmiertelnością i nigdy się nie zestarzejesz.
Nimfa była niezwykle piękna, jej jaskinia zapewniała wszelkie wygody, a sama wyspa przypominała rajski ogród. Noce spędzaliśmy na miłości, ale rano budziłem się pełen smutku […]. Siadywałem nad brzegiem morza, całymi dniami wpatrywałem się w dal, wyczekując dnia powrotu.
Po lekturze fragmentu Mitologii dla dorosłych wskaż cechy tekstu pozwalające ustalić, kim jest narrator.
Kto może być odbiorcą tej opowieści?
Na podstawie przywołanego tekstu oraz rzeźby autorstwa XIX‑wiecznego francuskiego artysty Célestina Anatoleʼa Calmelsʼa scharakteryzuj nimfę Kalipso.
We fragmencie Mitologii dla dorosłych Stanisława Stabryły to Odys opowiada o swoich przygodach. Słucha go Telemach, jego jedyny syn. W utworze Homera treść jest podobna, ale w eposie Odys pełni funkcję nie opowiadającego, lecz bohatera wydarzeń.
WstępKalipso arcyboska posadziła HermesaHermesa na promiennym, błyszczącym tronie i zapytała:
– Z czym do mnie przychodzisz, miły i czcigodny Hermesie złotorózgi? […]
To rzekłszy bogini przysunęła stół, pełny ambrozjiambrozji, zmieszała nektar czerwony, i poseł świetlisty jadł i pił. Kiedy zaś skończył i serce nasycił jadłem, przemówił do niej w te słowa:
– […] Ja nie z własnej woli, to Dzeus kazał mi tu przyjść. […] Mówią, że u ciebie bawi najnieszczęśliwszy z mężów, co walczyli pod grodem Priama lat dziewięć, a w roku dziesiątym, zburzywszy miasto, odeszli do domu. Lecz w drodze powrotnej obrazili Atenę, która zesłała na nich zły wiatr i długie fale. Zginęli wtedy wszyscy zacni towarzysze, jego zaś wiatr i fala aż tutaj zaniosły. Teraz musisz go odesłać jak najprędzej. Nie sądzono mu bowiem tu zginąć, daleko od swoich: los da mu jeszcze oglądać drogie osoby i wejść pod wysoki strop jego domu, w kraj ojczysty.
Rzekł, zadrżała Kalipso arcyboska i głos podniósłszy, przemówiła słowem skrzydlatym:
– Okrutni jesteście, bogowie, i zazdrość wami rządzi. Złym okiem patrzycie, gdy bogini śpi z człowiekiem, gdy miłego sobie weźmie jawnie za małżonka. […] Tak i mnie teraz, bogowie, za złe bierzecie, że mam u siebie człowieka. A ja go zbawiłam siedzącego okrakiem na stępce. Pośrodku morza ciemnego jak wino Dzeus mu okręt piorunem jasnym raził i zgruchotał: zginęli wszyscy zacni towarzysze, jego zaś wiatr i fale poniosły. Pokochałam go i przygarnęłam, obiecałam uczynić nieśmiertelnym i starość mu zdjąć na wszystkie dni. Ale […], niechaj idzie, jeśli mu iść każą, na morze nie znające spokoju. Nie ja go odeślę: nie masz u mnie ani okrętów wiosłownych, ani drużyny, która by go przewiozła po szerokim grzbiecie morza. Tylko mu powiem życzliwie i szczerze, w jaki sposób może wrócić cało do ziemi ojczystej. […]
A nimfa czcigodna, posłuszna Dzeusa wezwaniu, poszła do wielkodusznego Odyssa.
Znalazła go siedzącego na skalistym wybrzeżu. Oczy nie obsychały od łez, słodkie życie uchodziło w żałosnym wyczekiwaniu powrotu, bo już nie podobała mu się nimfa. Z musu przesypiał noce w głębokich pieczarach, przy chcącej niechętny, a dniami siadywał na skałach wybrzeża, nękając serce łzami, jękami i bólem. Łzy lejąc wpatrywał się w morze niestrudzone. Arcyboska stanęła przy nim i rzekła:
– Mój biedaku! Nie będziesz się więcej smucił ani marnował życia: już jestem gotowa cię odesłać. Ścinaj spiżem wielkie drzewa i rób tratwę szeroką, na niej wznieś pomost wysoki i ruszaj na mgliste morze. A ja […] poślę za tobą wiatr, byś cało dojechał do ziemi ojczystej, jak chcą bogowie, władcy niebios szerokich, potężniejsi ode mnie w zamysłach i czynach. Rzekła. Struchlał niezłomny boski Odys, przemówił i rzekł słowa skrzydlate:
– Coś innego, bogini, masz na myśli – nie żeby mnie odesłać. Każesz puścić się z tratwą na wielką topiel morską, niebezpieczną i straszną, której przebyć nie mogą nawet chyże i równe okręty, cieszące się wiatrem dzeusowym. […]
Tak mówił. Uśmiechnęła się Kalipso arcyboska i gładząc mu rękę rzekła:
– Zaiste, frant z ciebie i otwarta głowa, żeś takie słowo wymyślił. A więc ziemią się świadczę i niebem szerokim tam, w górze, a w dole StyksuStyksu strumieniem […]. Duch mój jest prawy i w piersiach mam serce nie z żelaza, ale miłosierne.
To powiedziawszy arcyboska żwawo szła naprzód, on wstępował w ślady bogini. Tak doszli do głębokiej pieczary, bogini i człowiek. Ona posadziła go na tronie […] i zastawiła przed nim jadło i napój, strawę, jaką się posilają mężowie śmiertelni. […] A kiedy nacieszyli się jadłem i napojem, z pierwszym słowem odezwała się Kalipso arcyboska:
– Szczepie dzeusowySzczepie dzeusowy, synu Laertesa, przemyślny Odysie! A więc naprawdę chcesz już teraz jechać do domu, do ziemi ojczystej? Życzę szczęścia – mimo wszystko... Lecz gdybyś wiedział, ile ci sądzone znieść niedoli, zanim dobijesz do ojczyzny, to byś został i razem ze mną pilnowałbyś tego domu i byłbyś nieśmiertelny, chociaż tak pragniesz zobaczyć swą żonę. Wciąż za nią tęsknisz, przez wszystkie dni, a przecież śmiem powiedzieć, nie jestem ci od niej gorsza postawą ni wzrostem, bo niepodobna śmiertelnym z nieśmiertelnymi mierzyć się urodą i kształtem.
Odpowiadając jej rzekł Odys przemądry:
– Nie gniewaj się, czcigodna bogini. Wiem ci ja sam zbyt dobrze, jak dalece mądra Penelopa jest przy tobie pośledniejsza urodą i wielkością, jest bowiem śmiertelna, a ty nieśmiertelna i wiecznie młoda – a jednak tęsknię przez wszystkie dni i pragnę pójść do domu i oglądać dzień swego powrotu. A jeśli na morzu ciemnym jak wino znów mnie któryś z bogów rozbije, wytrzymam, bo w piersiach mam serce na ból hartowne. Już tyle wycierpiałem, tyle się natrudziłem wśród fal i na wojnie, że niech i to jeszcze się stanie.
Podziel przywołany tu fragment Odysei na dwie części. Nadaj im tytuły.
Homer nazwał Kalipso „arcyboską”. Odwołując się do tekstu, uzasadnij to określenie.
W tym fragmencie Odys został nazwany „przemądrym”. Co usprawiedliwia użycie tego epitetu?
Dlaczego Zeus (i inni bogowie) postanowili, by Kalipso wypuściła Odysa ze swojej wyspy?
Wymień powody opuszczenia Ogygii przez Odyseusza.
Czego z podanego fragmentu można się dowiedzieć na temat rodziny Odysa?
Przyjrzyj się zamieszczonej poniżej reprodukcji obrazu. Oto obraz holenderskiego malarza z przełomu XVII i XVIII wieku – Gérarda de Lairesseʼa. Zatytułuj dzieło cytatem zaczerpniętym z Odysei. Prawdziwy tytuł obrazu znajdziesz, jeśli klikniesz w punkt na obrazie.
Odyseusz i jego dzieje
Odys w dziele Homera jest nie tylko sprytnym (a przy tym brutalnym) wojownikiem, ale również człowiekiem mocno związanym ze swoją rodziną. Mimo że nimfa Kalipso była piękną kobietą, a Ogygia – piękną wyspą, bohater nie zapomniał o żonie i synu, o domu i ojczyźnie. Świadczy o tym wiele miejsc w Odysei.
WstępItaka leży na morzu ostatnia ku zachodowi, inne dalej w stronę jutrzenki albo południa. Skalista, ale rodzi dzielnych chłopców: ja doprawdy nie mogę zobaczyć nic bardziej słodkiego od tej mojej ziemi. Oto zatrzymywała mnie hen Kalipso arcyboska w pieczarach głębokich, pragnąc być mi żoną, tak samo Kirke chciała mnie za męża i nie puszczała ze swego domu, czarownica ajajskaczarownica ajajska, lecz serce w mej piersi nie słuchało. Nie znajdzie nic słodszego od ojczyzny i rodziców, choćby ktoś w cudzej ziemi zamieszkał dom bogaty. [...] I opowiadał podstępy Kirki i jej przewrotność, i jak na wiosłownym okręcie dotarł do stęchłych progów Hadesa, by szukać rady u duszy tebańskiego Tejrezjasza, i jak zobaczył tam wszystkich towarzyszy i własną matkę, która go zrodziła i wychowała dziecięciem; i jak słuchał głosu śpiewających Syren, jak wpłynął między Błędne Skały, między straszną Charybdę i Skyllę, której żaden człowiek bez szkody nie ominie i jak towarzysze zabili krowy Heliosa, i jak wysokogrzmiący Dzeus dymiącym piorunem poraził okręt, tak że wszyscy naraz zginęli zacni towarzysze, a on sam jeden spod złej doli się wymknął; i jak się dostał do wyspy Ogigii i do nimfy Kalipso, która go trzymała w pieczarach głębokich, pragnąc, by został jej mężem, żywiła, obiecywała uczynić nieśmiertelnym i wiecznie młodym, ale jego serce nie usłuchało; jak wreszcie po wielu trudach przybył do Feaków […].
Starożytna GrecjaPo przyjeździe na Itakę zamieszkaliśmy oczywiście w moim pałacu i wszystko potoczyło się całkiem normalnie. Po roku przyszedłeś na świat i od razu stałeś się najważniejszym w domu. Ale nasze wspólne, spokojne i dobrze ułożone życie nie miało trwać zbyt długo. Całkowicie odmieniło go wydarzenie pozornie mało ważne i odległe. Trojański królewicz Parys uwiódł i uprowadził do Troi piękną żonę Menelaosa, Helenę. Nie pomogły żadne pertraktacje ani zabiegi dyplomatyczne: Priam nie chciał zwrócić Heleny i wojna wisiała w powietrzu. Menelaos poprosił o pomoc swojego brata, ten z kolei rozesłał posłów do wszystkich dawnych zalotników Heleny, aby przypomnieć im przysięgę, którą zobowiązali się bronić wybranego przez nią małżonka przed wszelkimi zagrożeniami.
I oto pewnego ranka w naszym pałacu zjawił się Menelaos w towarzystwie Palamedesa, syna Naupliosa, z żądaniem, abym przyłączył się do organizowanej właśnie wielkiej wyprawy przeciwko Troi. Oczywiście, nie miałem na to najmniejszej ochoty, chociaż także złożyłem owąż uroczystą przysięgę […].
– Muszę się z tego wykręcić! – pomyślałem, szukając gorączkowo jakiegoś sensownego pretekstu.
Ukryłem się przed spotkaniem z nadchodzącymi posłami w oborze, kazałem Penelopie ich przyjąć i powiedzieć, że od pewnego czasu jestem szalony. Posłowie rozgościli się w moim pałacu, dużo jedli i jeszcze więcej pili. Tymczasem mnie zaświtał w głowie pewien pomysł. Wyprowadziłem ze stajni konia i wołu, zaprzągłem ich do pługa i wyjechałem z tym dziwnym zaprzęgiem w pole. Zanim wyruszyłem założyłem na głowę specjalną przepaskę, taką jaką zazwyczaj noszą ludzie obłąkani. Przygotowałem sobie także pełny worek soli. Kiedy wreszcie Menelaos i Palamedes skończyli ucztować, wyszli w pola i ujrzeli mnie orzącego koniem i wołem w przepasce na głowie. Bełkotałem przy tym jakieś dziwne, niezrozumiałe słowa. Gdy jeszcze do tego zacząłem zamiast zboża rozsiewać wśród zagonów sól, Menelaos przyglądał mi się ze współczuciem, Palemedes zaś z niedowierzaniem. W pewnej chwili Palemedes pobiegł do pałacu i wyniósł stamtąd ciebie, Telemachu, w białym powijaku i ułożył na ziemi wzdłuż linii, po której właśnie posuwałem się z moim pługiem. Przeklęty po trzykroć syn Naupliosa! Nie miałem innego wyjścia, jak tylko gwałtownie skręcić moim oryginalnym zaprzęgiem, aby nie najechać broń Boże na ciebie. Obydwaj, śmiejąc się, zbliżyli się do mnie, uradowani, ze udało się im zdemaskować mnie.
– No. Chyba masz już dość tej zabawy, Odysie!
Po lekturze fragmentu Starożytnej Grecji Stanisława Stabryły odpowiedz na pytania:
W jaki sposób Odys oceniał obie strony konfliktu, tzn. Greków i Trojan?
Co kierowało Odysem, gdy próbował złamać przyrzeczenie?
Jakie konsekwencje mogły spotkać Odysa, gdyby otwarcie odmówił udziału w wojnie?
Dlaczego Odys udawał szaleńca i w jakich okolicznościach przestał grać rolę osoby niepoczytalnej?
Zredaguj tytuł podanego fragmentu tekstu.
Wstęp– Górnolotny Telemachu, szalona głowo, jakież to miotasz nam obelgi? Chciałbyś nam przypiąć łatkę? Nie zalotnicy achajscy są winni, tylko twoja kochana matka, która tak dobrze zna się na wykrętach. Już minął trzeci rok, a niebawem upłynie i czwarty, odkąd tumani serca Achajów. Wszystkim robi nadzieję, każdemu obiecuje, gońców posyła, a w duchu co innego zamierza. Oto jaki podstęp uknuła w swym łonie: ustawiła w pokoju krosna i zaczęła tkać na nich wielką delikatną tkaninę, a nam powiada: „Chłopcy zalotnicy, umarł boski Odys, ale choć tak wam spieszno do ślubu, pozwólcie najpierw skończyć tę szatę, by mi się przędza nie zmarnowała; ma to być gzłogzło grobowe dla herosa Laertesa, gdyby go kiedyś dola okrutna powaliła drętwą śmiercią. Boję się ściągnąć na siebie gniew Achajek, że bez całunu leży taki bogacz”. Tak mówiła i usłuchało męskie serce. Odtąd za dnia tka na wielkich krosnach, a w nocy pruje przy łuczywie. Przez trzy lata się z tym ukrywała i zwodziła Achajów. Lecz gdy nadszedł czwarty rok, a z nim wiosna, wygadała się któraś z kobiet, znająca tajemnicę. Zaskoczyliśmy ją, jak pruła piękną tkaninę, i musiała dokończyć wbrew woli. Tobie więc oświadczają zalotnicy, żebyś dobrze wiedział, żeby wiedzieli wszyscy Achajowie: matkę odeślij i skłoń, by poślubiła tego, kogo ojciec każe i kogo sama sobie upodoba. […] Nie odejdziemy stąd ani na własną rolę, ani gdzie indziej, póki ona nie wybierze sobie męża spośród Achajów.
Odpowiedział mu roztropny Telemach:
– Antinoosie, jakże miałbym wbrew jej woli z domu wypędzić tę, która mnie urodziła i wychowała? […] Wszystkich ludzi bym oburzył. Tak więc nigdy tego słowa nie powiem.
Wstęp– Przesławny Atrydo, władco mężów, Agamemnonie! Wszystko pamiętam, wychowanku Dzeusa. I ja tobie powiem dokładnie, jak nędzny koniec był naszego życia. Oto staraliśmy się o małżonkę długo nieobecnego Odysa. Ona ani nie odtrącała godów złowróżbnych, ani ich nie przyspieszała, knując nam śmierć i czarną dolę. Oto, jaki podstęp wymyśliła w swej głowie. Ustawiła w komnacie wielkie krosna, by tkać na nich płótno cienkie i bardzo obszerne, nam zaś rzekła: „Chłopcy zalotnicy! Umarł boski Odys, ale choć wam spieszno do ślubu, poczekajcie, aż skończę ten farosfaros, by mi się przędza nie zmarnowała: ma to być gzło grobowe dla herosa Laertesa, gdyby go kiedyś dola okrutna powaliła drętwą śmiercią. Boję się ściągnąć na siebie gniew Achajek, że taki bogacz leży bez całunu”. Tak mówiła i usłuchało męskie serce. Odtąd za dnia tkała na wielkich krosnach, a po nocach, przy łuczywie, pruła. Przez trzy lata ukrywała się podstępnie i zwodziła Achajów. Lecz gdy nadszedł czwarty rok, a z nim wiosna niosąc dni dłuższe z upływem miesięcy, powiedziała któraś ze sług, świadoma rzeczy, i przyłapaliśmy ją na pruciu pięknej tkaniny. Musiała skończyć, choć się opierała. I pokazała nam ów faros, utkany, wyprany, świetny jak słońce lub księżyc, i wtedy właśnie zły demon sprowadził Odysa w dom pasterza świń, na krańcach pól.
Oba powyższe fragmenty Odysei opisują ten sam podstęp Penelopy. Na czym miał on polegać?
Dlaczego Penelopa po prostu nie odmówiła zalotnikom ani nie wybrała któregoś z nich?
Zredaguj tytuł podanego fragmentu utworu.
Przyjrzyj się zdjęciu zamieszczonemu poniżej. Co wyrażają twarz i postawa Penelopy?
Wyjaśnij znaczenie frazeologizmu wierna jak Penelopa.
Teksty do wyboru
Życie codzienne w Grecji w epoce homeryckiejKobiety zajmują w dziele Homera miejsce uprzywilejowane.
Łatwo zauważyć, że stary poeta jest bardzo wrażliwy na ich wdzięk i urodę. Na ogół pełen jest dla nich podziwu, życzliwej wyrozumiałości lub litości zabarwionej niekiedy ironią.
Jakaż wspaniała galeria portretów kobiecych różnych typów i odcieni! Nauzykaa, jaśniejąca wdziękiem skromności, naturalnością i młodzieńczą prostotą, niezrównany typ młodej dziewczyny; Arete, wzorowa pani domu, gościnna i pełna godności, tchnąca niewymuszoną powagą, kochana i szacunkiem otoczona doradczyni swego męża; Penelopa, symbol wierności zatroskanej i trochę płaczliwej, żyjąca wspomnieniem i nadzieją, przebiegła, bierna, cierpliwa i niewzruszona, instynktownie nieufna wobec przeczuwanego szczęścia, które w końcu odnajduje; Helena, wcielenie tajemniczej kobiecości, którą aureola piękności i szlachetnego pochodzenia chroni przed wszelką pospolitością zarówno wśród zgiełku namiętnych sporów, jak w ciszy odzyskanego ogniska domowego; Andromacha, kochająca małżonka, nieprzytomna z podziwu i lęku o swego bohatera; Eurykleja, stara klucznica, samo uczucie i gderliwe oddanie. Jedyny potworny wyjątek w tym sympatycznym orszaku niewiast epoki bohaterskiej – to odrażająca Klitajmestra.
[…]
W domu więc kobiety trzymają się na uboczu. Jadają również osobno, w swoich pokojach. Nie biorą udziału ani w posiłkach, ani w ucztach wydawanych w megaronie dla zaproszonych gości. […]
Ale, powtórzmy raz jeszcze, kobiety ówczesne bynajmniej nie prowadzą życia pustelniczego. Gdy mężczyźni kończą jeść i ucztować, kobiety schodzą, by się do nich przyłączyć. Więcej, przewodniczą towarzyskim zebraniom i nadają ton rozmowie. […] Tak w Sparcie Helena zjawia się w megaronie w chwili, gdy Telemach i Pejsistratos kończą posiłek, sadowi się w swoim krześle, zasypuje męża pytaniami o przybyłych i zaraz potem, jak prawdziwa światowa kobieta, sięga do wspomnień, przytaczając wszystko, co przynosi zaszczyt ojcu Telemacha.
[…]
Współczesny Homera czy Hezjoda mógł mieć jedną i więcej nałożnic, kobiet kupionych lub pojmanych na wojnie. Miał tylko jedną żonę, kobietę, z którą ułożył się co do małżeństwa aktem niemającym […] nic wspólnego z kupnem, aktem popartym jedynie uroczystą wymianą darów. […]
Ta jednak […] bynajmniej nie jest własnością, rzeczą swojego męża. Mąż jest jej panem; może ją ukarać, wypędzić […], nawet zabić w wypadku zdrady małżeńskiej, czego się zresztą wystrzega, by nie ściągnąć na siebie nieuniknionej zemsty ze strony jej rodziny. Niemniej przeto żona zachowuje swoje prawa, nieokreślone wprawdzie, lecz bezsporne. […]
Małżeństwo, zwłaszcza w wielkich rodach, ma wszelkie cechy prawdziwego układu zawartego zgodnie ze ścisłym ceremoniałem. Zapewnia ono prawowitej małżonce osobne miejsce w domu czy na dworze męża […].
Ludzie, zwyczaje, obyczaje starożytnej Grecji i RzymuPierwsze zadanie i cel małżeństwa to przysporzenie państwu obywateli, którzy by przejęli po ojcach obowiązki względem państwa, stali się obrońcami jego granic, zapewniali bezpieczeństwo krajowi i zapobiegali niebezpieczeństwu wyludnienia państwa. […]
Wypełniał też obywatel swój obowiązek względem rodu i rodziny poprzez potomstwo, które miało stanowić kontynuację rodu oraz winne było przejąć obowiązki kultowe wobec przodków […].
Najważniejsze było jednak spełnienie obowiązku względem państwa i tym tłumaczy się fakt, że w Atenach, jakkolwiek nie było formalnego przymusu prawnego, opinia publiczna zmuszała mężczyzn do zakładania rodzin; samotni byli nawet pozbawieni szacunku, jakim darzono ludzi żonatych i posiadających dzieci.
WstępPenelopa jest w tym samym stopniu bohaterką Odysei co jej mąż. Przez niego i w nim jest zawsze obecna, tak jak jego myśl nigdy jej nie opuszcza, a jej myśli i sny są zawsze przy nim. Nie ma drugiego poematu o wierności małżeńskiej – drugiego, który by należał do arcydzieł literatury powszechnej. Motyw wierności odzywa się we wszystkich pieśniach począwszy od pierwszej, gdzie mowa o zdradzie Klitajmestry: to imię rzuca Homer w różnych momentach, jak ostry dysonans, aby tym pełniej, tym czyściej brzmiał hymn ku czci Penelopy i jej równie wiernego małżonka. O żadnej bowiem miłości nie da się powiedzieć z większą prawdą: „wierna aż do grobu”, niż o tej, gdzie mąż dla swej śmiertelnej żony odtrąca boginię i własną nieśmiertelność .
Poezja europejska nie miała już nigdy tej odwagi: chodziła przez wieki powabną drogą, na której spotykają się młodzi kochankowie. Nikt nie ośmielił się naśladować poety, który otoczył glorią serce dwojga ludzi, co dawno przeżyli swą młodość, i uczynił to tak, że nikt im lat nie liczy. Noc miłosna Penelopy i Odysa po dwudziestoletniej rozłące ma urok nocy poślubnej.
[…]
Człowiek homerycki miał inny stosunek do kobiety niż jego potomek w historycznej Grecji. Kobieta była towarzyszką życia mężczyzny, czasem zajmowała pierwsze miejsce, jak Arete przy Alkinoosie. Mężczyzna szanował swą żonę, czcił matkę. Głos kobiety nie był lekceważony: wszyscy z uwagą słuchają, co mówi Helena czy to na wałach Troi, czy w pałacu Menelaosa w Sparcie. Obok przykładów nienagannej wierności znano równie głośne przykłady wiarołomstwa, które albo spotykały się z potępieniem, jak u Klitajmestry, albo z wyrozumiałością, jak u Heleny, którą uważano za ofiarę podstępu bogów.
Ludzie, zwyczaje, obyczaje starożytnej Grecji i RzymuPrzyjście na świat dziecka było dla rodziny momentem uroczystym, niezależnie do tego, jak ojciec się do niego ustosunkuje. Jeżeli przyszedł na świat chłopiec, ozdabiano drzwi domu gałązkami oliwki, jeżeli dziewczynka – wełnianymi wstążkami. […] Jeżeli ojciec decydował się uznać dziecko i przyjąć je do rodziny, odbywała się w piątym lub siódmym dniu po urodzeniu rodzinna uroczystość […]; ojciec oficjalnie uznawał dziecko i przyjmował je do rodziny przez podniesienie je z ziemi, po czym szybko obnoszono je położone na sicie dokoła ogniska domowego; równocześnie rozsypywano ziarna […] dla pozyskania życzliwości opiekuńczych duchów […].
Jeżeli ojciec nie przyjmował dziecka do rodziny, wyrzucano je po prostu na śmietnik, co na ogół równało się wyrokowi śmierci. […] Otóż warunki gospodarcze Grecji nie mogły zapewnić utrzymania większej liczbie mieszkańców, stąd tendencja do regulacji nie urodzeń, lecz zaludnienia. Ograniczano więc liczbę dzieci do dwojga, rzadziej spotyka się w rodzinie troje dzieci, a do wyjątków należały rodziny, w których były dwie córki. […]
Porzucania dzieci nie potępiało ani prawo, ani religia, ani moralność, jakkolwiek porzucenie […] równało się pozbawieniu […] życia. Zdarzało się, że porzucone, najczęściej na śmietniku, dziecko znalazł ktoś i uratował mu życie, znalazca jednak nie chował dziecka kierując się litością, lecz widząc w tym interes: wychowywał przecież niewolnika, czy niewolnicę, za których w przyszłości mógł uzyskać wysoką cenę […].
Na podstawie pierwszych trzech tekstów zredaguj tezę dotyczącą pozycji kobiet w czasach Homera i sformułuj argumenty, które ją uzasadnią.
Na podstawie Odysei oraz ostatniego tekstu do wyboru napisz rozprawkę na temat: „Odys – typowy czy nietypowy ojciec czasów Homera?”.
Rodzina czy ojczyzna…
Czy rodzina musi przegrać z ojczyzną? Jakie są powinności mężczyzny wobec rodziny, a jakie wobec kraju? Co trzeba wybrać, gdy ten wybór jest konieczny? Pomocą może być fragment szóstej pieśni Iliady. Ukazuje on pożegnanie Hektora – księcia trojańskiego, najodważniejszego obrońcy miasta – z żoną.
IliadaGdy przeszedłszy przez miasto, był pod Skajską Bramą
I w pole trzeba było iść drogą tąż samą,
Tam bogato posażna zabiega mu żona,
Andromacha, wielkiego córa Etijona,
Który dziedziczył TebyTeby lasami okryte,
Nad Kiliki trzymając berło znakomite.
Tę więc sobie poślubił Hektor, mąż chwalebny.
Bieży naprzeciw męża; na rękach służebnysłużebny
Syn maleńki, jedynak, jak wschodzące zorze.
Tyś go SkamandriemSkamandriem zacny nazywał Hektorze,
Insi AstianaktemAstianaktem: sam bowiem od zgonu
Ochraniał wielki Hektor mury Ilijonu.
Patrząc rycerz na syna, uśmiechnął się skrycie,
Andromacha zaś przed nim łzy lejąc obficie
Bierze za ręce męża i tak mówić pocznie:
– „Mężu! Męstwo cię twoje zgubi nieodwłocznie!
Nie masz żadnej litości nad dziecięcia głową
Ni nade mną nieszczęsną, wkrótce twoją wdową.
Na jednego Achaje wszystkie złączą siły
I odbiorą ci życie. Ach! Mój mężu miły,
Jeżeli mam cię stracić, obym legła w grobie!
Nie masz dla mnie pociechy żadnej już po tobie,
Smutki mnie gnębić będą aż do dni ostatka.
Zginął ojciec, kochana mi zginęła matka:
Ojca zabił Achilles, gdy Teby w perzynęw perzynę
Obrócił, silną możnych Kilików dziedzinę…
Siedmiu braci, rodzeństwa zaszczyt i kochanie,
[…]
Matkę, z nim berło w Tebach dziedziczącą społy,
Tu z sobą przyprowadził z innym razem łupem,
[…]
Tyś mi ojcem, tyś matką, kochany Hektorze,
Tyś mi bratem, ty mężem w dni kwitnących porze!
Zostań tu, zbyt rycerską nie uwodź się cnotą,
Nie zostawiaj mnie wdową, a syna sierotą!…”
Na to Hektor, największy wódz na krwawe boje:
– Kochana Andromacho, czuję żale twoje,
Lecz by Trojów i TrojekTrojów i Trojek głosy mnie przebodły,
Gdybym się z dala boju chronił jak mąż podły. Nie, nie może się serce moje upośledzać,
Chcę najżwawsze Trojany do boju uprzedzać,
Moją i ojca chwałę utrzymać przykładnie.
Wiem ja, że przyjdzie ów dzień, kiedy Troja padnie,
[…]
Ale nie tak się lękam trojańskiej zagubyzaguby,
Nie tak ojca Pryjama i matki Hekuby,
Ani kochanych braci, choć nieprzyjaciele
Rycerskich dusz na placu położą tak wiele,
Jako nad stanem twoim serce mi się krwawi,
Gdy cię weźmie wódz grecki, wolności pozbawi.
Pod groźną panią nędzne będziesz życie wiodła,
Z MesseiMessei nosić wodę lub z HiperiiHiperii źródła:
Tak twardy zgotowany los dla królów córy”.
[…]
Rzekł i wyciąga ręce do swojego syna.
Krzycząc, na mamkimamki łoniełonie tuli się dziecina,
Ojca się kochanego przeląkłszy widoku;
Tak miedź błyszcząca straszna niemowlęcia oku
I pióra, co się wznoszą na wierzchu przyłbice.
Uśmiechnęli się z próżnejpróżnej bojaźni rodzice.
Zaraz Hektor zdjął szyszakszyszak, który syna trwożył,
I błyszczące pokrycie na ziemi położył,
A dawszy słodkie dziecku swemu całowanie
I kołysząc go z lekka, bogów prosi za nie:
– „Zeusie i bogowie! Niech przy waszym względzie
Syn mój między TrojanyTrojany jak ja sławny będzie,
Niechaj z odwagą berło dziadowskie dziedziczy!
Gdy wróci z boju, pełen zwycięskiej zdobyczy,
Niechaj wtenczas kto powie: on ojca przechodzion ojca przechodzi
Niech się tym słowem matce uradować godzigodzi”.
To rzekł i syna oddał swojej młodej żonie;
Ta z płaczliwym uśmiechem ciśnie go na łonie.
Widok taki wskroś serce Hektora przeszywa,
Zatem głaszcze ją ręką i tak się odzywa:
– „Niech cię, najmilsza żono, los mój tak nie boli,
Nikt mi życia nie weźmie bez wyroku woli;
Od wyroku zaś żaden człek się nie wybiega,
Równie mu i bohater, i gnuśnikgnuśnik podlega.
[…] Rzekł i wrazwraz ogromną
Przyłbicę bierze z ziemi i kładzie na głowie.
Andromacha się wraca po smutnej rozmowie,
Ale biedna za każdym ogląda się krokiem
I rzęsistym oblewa licelice łez potokiem.
Skoro weszła w ozdobne Hektora pokoje,
Zastała zgromadzone służebnice swoje.
Przejmują smutek, panią gdy we łzach obaczą,
Żyjącego Hektora rzewnie w domu płaczą,
Bo się nie spodziewały, żeby przed Achiwy
Mógł się wybiegać w polu i powrócić żywy.
Zadaniowo
Przedstaw historię Odyseusza lub... swoją własną „odyseję” w formie interaktywnej osi czasu. Możesz umieścić na niej ilustracje, cytaty, notatki, ważne i ciekawe informacje. Zapisz je w odpowiednich rubrykach i kliknij przycisk „Utwórz oś czasu”.
Przyjrzyj się obrazowi Arnolda Böcklina – XIX‑wiecznego malarza szwajcarskiego. Dopisz do niego cytaty wybrane z tekstu Homera, które najpełniej ilustrują relacje między przedstawionymi postaciami.
Przyjrzyj się obrazom żyjącego na przełomie XVIII i XIX wieku niemieckiego malarza Johanna Heinricha Wilhelma Tischbeina, zawierającym dwie wersje tego samego wydarzenia. Oba dzieła noszą tytuł Odyseusz i Penelopa. Dopisz do nich właściwe cytaty z tekstu Homera.