Heroizm, czyli bohaterstwo, męstwo, poświęcenie i odwaga w walce to pojęcia, które występują w wielu tekstach literackich i historycznych. Historia XIX‑wiecznych powstań i walk przeciwko zaborcom dostarczyła wielu przykładów heroizmu. Bohaterowie tamtych czasów walczyli z poświęceniem życia o wolność ojczyzny.
Stwórz własny słownik terminów wojskowych, w którym wyjaśnisz pojęcia: „adiutant”, „armata”, „artyleria”, „bagnet”, „bombardier”, „faszyna”, „forteca”, „generał”, „okop”, „oficer”, „palisada”, „okop”, „pułk”, „reduta”, „szaniec”, „szyk”.
Heroizm opiewany przez Mickiewicza
Wiersz Reduta OrdonaReduta Ordona został napisany przez Adama Mickiewicza w Dreźnie w 1831 roku. Należy do nurtu poezji batalistycznejpoezji batalistycznej. Przedstawia bohaterską bitwę – dramatyczną walkę w obronie Warszawy, którą stoczyła grupa polskich żołnierzy (załoga reduty nr 54reduty nr 54, zwanej też lunetą) z Rosjanami podczas wojny polsko‑rosyjskiej w latach 1830–1831. Dowódcą wojsk polskich był Julian OrdonJulian Ordon, który w finale wiersza popełnia samobójstwo, wysadzając całą redutę w powietrze. Utwór ma podtytuł Opowiadanie adiutanta. Mickiewicz wykorzystał tu relację naocznego świadka wydarzeń, uczestnika walk o Warszawę – swojego przyjaciela Stefana GarczyńskiegoStefana Garczyńskiego.
Reduta Ordona. Opowiadanie adiutantaNam strzelać nie kazano. – Wstąpiłem na działo
I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.
Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;
I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął
I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął;
Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota
Długą czarną kolumną, jako lawa błota,
Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy
10 Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy.Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona,
Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona.
Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą;
I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecąmiecą,
Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy,
Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy.
Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza,
Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza;
Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci
20 I ogromna łysina śród kolumny świeci.Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje.
Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; –
Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija,
Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija.
Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku,
Po waleniu się trupów, po ranionych jęku:
Gdy kolumnę od końca do końca przewierci,
Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci.Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia?
30 Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?
Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy,
Król wielki, samowładnik świata połowicy;
Zmarszczył brwi, – i tysiące kibitek wnet leci;
Podpisał, – tysiąc matek opłakuje dzieci;
Skinął, – padają knuty od Niemna do Chiwy.
Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy,
Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiżespiże,
Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, –
Warszawa jedna twojej mocy się urąga,
40 Podnosi na cię rękę i koronę ściąga,
Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy,
Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowysynu Wasilowy!Car dziwi się – ze strachu drżą Petersburczany,
Car gniewa się – ze strachu mrą jego dworzany;
Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara
Jest Car. – Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara.
Posłany wódz kaukaski z siłami pół‑świata,
Wierny, czynny i sprawny – jak knut w ręku kata.Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy
50 Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy;
Już czernią się na białych palisadach wałów.
Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów,
Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiska
Wrzucony motyl błyska, – mrowie go naciska, –
Zgasł – tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo
Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało?
Czy zapał krwią ostatni bombardyjerbombardyjer zalał?
Zgasnął ogień. – Już MoskalMoskal rogatkirogatki wywalał.Gdzież ręczna broń? – Ach, dzisiaj pracowała więcej
60 Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcejksiążęcej;
Zgadłem, dlaczego milczy, – bo nieraz widziałem
Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem.
Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij;
Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi;
A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność;
Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność,
Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci,
Żołnierz jako młyn palny nabija – grzmi – kręci
Broń od oka do nogi, od nogi na oko:
70 Aż ręka w ładownicy długo i głęboko
Szukała, nie znalazła – i żołnierz pobladnął,
Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął;
I uczuł, że go pali strzelba rozogniona;
Upuścił ją i upadł; – nim dobiją, skona.
Takem myślił, – a w szaniec nieprzyjaciół kupa
Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa.
Pociemniało mi w oczach – a gdym łzy ocierał,
Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał.
On przez lunetę wspartą na moim ramieniu
80 Długo na szturm i szaniecszaniec poglądał w milczeniu.
Na koniec rzekł; „Stracona”. – Spod lunety jego
Wymknęło się łez kilka, – rzekł do mnie: „Kolego,
Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale,
Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?” – „Jenerale,
Czy go znam? – Tam stał zawsze, to działo kierował.
Nie widzę – znajdę – dojrzę! – śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. –
Widzę go znowu, – widzę rękę – błyskawicę,
90 Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świecę,
Biorą go – zginął – o nie, – skoczył w dół, – do lochów!”
”Dobrze – rzecze Jenerał – nie odda im prochów”.Tu blask – dym – chwila cicho – i huk jak stu gromów.
Zaćmiło się powietrze od ziemi wyłomów,
Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone
Toczyły się na kołach – lonty zapalone
Nie trafiły do swoich panewpanew. I dym wionął
Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął.
I nie było nic widać prócz granatów blasku,
100 I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku.
Spojrzałem na redutę; – wały, palisady,
Działa i naszych garstka, i wrogów gromady;
Wszystko jako sen znikło. – Tylko czarna bryła
Ziemi niekształtnej leży – rozjemcza mogiła.
Tam i ci, co bronili, – i ci, co się wdarli,
Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli.
Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza
Moskiewska, tam raz pierwszy, cesarza nie słusza.
Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona:
110 Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona.
On będzie Patron szańców! – Bo dzieło zniszczenia
W dobrej sprawie jest święte, jak dzieło tworzenia;
Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.
Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,
Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
Obleją, jak Moskale redutę Ordona –
Karząc plemię zwycięzców zbrodniami zatrute,
Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
Po przeczytaniu wiersza Reduta Ordona wykonaj następujące polecenia:
Zaznacz w utworze fragmenty o charakterze narracyjnym i refleksyjnym.
Nadaj własne tytuły obrazom batalistycznym przedstawionym w utworze.
Wynotuj z tekstu czasowniki, które świadczą o dynamice opowiadanego wydarzenia. Określ formę przywołanych przez ciebie części mowy.
Przebieg bitwy relacjonuje naoczny świadek wydarzeń – adiutant, którego opowiadanie ma niezwykle emocjonalny charakter. Wynotuj te określenia, które wskazują u bohatera na: gniew, oburzenie, pogardę, domysł, refleksję.
Przeczytaj wskazany poniżej fragment utworu. Następnie wyjaśnij, jaką rolę w tym fragmencie odgrywa kontrast barw. Wymień środki stylistyczne służące do prezentacji dwóch wrogich obozów wojskowych.
I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął
I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął;
Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota
Długą czarną kolumną, jako lawa błota,
Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy
Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy.
Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona,
Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona.
Przeczytajcie w parach poniższy dialog. Określcie, w jakich okolicznościach spotkaliście się z wypowiedzią o podobnie emocjonalnym charakterze.
„Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?” – „Jenerale,
Czy go znam? – Tam stał zawsze, to działo kierował.
Nie widzę – znajdę – dojrzę! – śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. –
Widzę go znowu, – widzę rękę – błyskawicę,
Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świecę,
Biorą go – zginął – o nie, – skoczył w dół, – do lochów!”
”Dobrze – rzecze Jenerał – nie odda im prochów”.
Tu blask – dym – chwila cicho – i huk jak stu gromów.
Podpowiedź dla ucznia: przerzutnie, krótkie niepełne zdania, równoważniki zdań, które czasem składają się z jednego wyrazu, bezpośrednie zwroty do rozmówcy, pytania, okrzyki, wyrażenia lakoniczne, „poszarpany tok słów” świadczący o zdenerwowaniu i gwałtowności reakcji człowieka mówiącego. Zob. także: Czesław Zgorzelski, Wstęp, [w:] Adam Mickiewicz, Poezje wybrane, Kraków 1997, t. 2, s. LXXI.
Znajdź w tekście fragment, w którym pojawiają się oskarżenia cara (ukrytego „o pięćset mil na swej stolicy”). Wyjaśnij, w jaki sposób został nakreślony obraz cara. Zwróć uwagę na „kontrastowe zestawienia przeciwieństw, ironiczne określenia cara, jego wielkość i potęgę ukazaną w okrucieństwie wobec poddanych” (Zob. Czesław Zgorzelski, Wstęp, [w:] Adam Mickiewicz, Poezje wybrane, Kraków 1997, t. 2, s. LXXIII).
Odnieś pojęcia z ćwiczenia powyżej do przesłania utworu, które jest zawarte we fragmencie:
Bo dzieło zniszczenia
W dobrej sprawie jest święte, jak dzieło tworzenia;
Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.
Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,
Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
Obleją, jak Moskale redutę Ordona –
Karząc plemię zwycięzców zbrodniami zatrute,
Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
Wprowadzenie do dyskusji poprzez wyjaśnienie pojęć i odniesienie ich do historii współczesnej (przejawy despotyzmu we współczesnym świecie, łamanie praw człowieka a rola Amnesty International), podkreślenie uniwersalizmu przesłania.
Reduta Ordona w innych dziedzinach sztuki – rzeźba, obraz i piosenka
W 2009 roku zespół Trzeci Wymiar dokonał hip‑hopowej interpretacji Reduty Ordona. Utwór ten znajduje się na płycie Poeci, na której zamieszczono także inne nowoczesne aranżacje muzyczne polskich tekstów poetyckich.
Zadaniowo
Wyjaśnij, pracując w grupie z koleżankami i kolegami z klasy, metaforę: „Jak sępy / Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy”. Ustalcie, jakie skojarzenia wywołuje w was symbolika sępa. Możecie wykorzystać zamieszczoną poniżej definicję słownikową.
Sęp symbolizuje niebo, Słońce, ogień, oczyszczenie, wiatr, burzę, błyskawicę, zniszczenie; zło, złą sławę, zgryzotę, nieszczęście; drapieżność, żarłoczność, bezwzględność, śmierć; karę, skruchę, nieśmiertelność; wysokie loty, bystrość wzroku, objawienie, wróżbę, proroctwo, pustelnictwo […]. Sęp oznacza wysoki lot i bystry wzrok: „Ścieżki do niej nie zna sęp i nie wypatrzyło jej oko sokoła” (Hiob 28,7). Sęp – pustelnik, odludek: „Tam tylko sępy zlatywać się będą, jeden do drugiego” (Izajasz 34,15), w opustoszałym i zniszczonym kraju zmienionym w pustynię. „Tylko trupy tu nocują, tylko sępy tu koczują” (Farys 59–60 Mickiewicza).
Przekaz adiutanta zawiera elementy epickie, dramatyczne i liryczne. Współcześnie można by porównać taką wypowiedź do relacji sprawozdawcy radiowego, przedstawiającego np. jakieś wydarzenie sportowe. Jest to zazwyczaj sprawozdanie pełne emocji, poszarpane, pospieszne i nerwowe, ale oddające pełny obraz sytuacji. Przygotuj relację z wybranego (realnego bądź fikcyjnego) wydarzenia sportowego (np. meczu piłki nożnej czy siatkówki) i zaprezentuj ją na forum klasy.
Napisz, co oznacza heroizm w obecnych czasach. Podaj przykład współczesnego herosa, wskazując na cechy, jakimi powinien się wyróżniać.