Przeczytaj
Główna oś podziału w rozumieniu tego, czym jest daimoniondaimonion, biegnie, zwłaszcza współcześnie, między interpretacją religijną a psychologiczną. Pierwsza ujmuje daimoniona jako coś, co ma źródło zewnętrzne, i kojarzy go z bogiem, a przynajmniej z boskim głosem, druga tłumaczy go jako swoistą dyspozycję wewnętrzną, rodzaj przeczucia lub intuicji. Zdaniem niektórych komentatorów można też upatrywać w daimonionie początków koncepcji sumienia. Jednak relacje Platońskie nie ułatwiają rozstrzygnięcia w kwestii natury daimoniona, ponieważ w dialogach spotykamy różne określenia dotyczące go: głos wieszczący, dar wieszczy, znak, coś boskiego, coś duchowego itp. Interwencja daimoniona najczęściej ma wymiar moralny, ponieważ dzięki niej Sokrates unika zachowań moralnie nagannych, ale jej treści nie stanowią sądy etyczne. Według świadectwa Platona daimonion nigdy nie mówi Sokratesowi, co czynić, jedynie przestrzega przed tym, czego czynić nie powinien.
Obrona SokratesaTo u mnie tak już od chłopięcych lat: głos jakiś się odzywa, a ilekroć się zjawia, zawsze mi coś odradza, cokolwiek bym przedsiębrał, a nie doradza mi nigdy.
Poza tym głos daimoniona pojawia się w sposób nieprzewidywalny i Sokrates, aczkolwiek nasłuchuje go, to nie wie, czy i kiedy daimonion się odezwie. Trudno też orzec o naturze daimoniona, biorąc pod uwagę problemy, na które zwraca on uwagę Sokratesa. Daimonion zabiera głos w sprawach codziennych, na przykład w Eutydemie, gdzie odradził Sokratesowi opuszczenie pewnego miejsca, dzięki czemu Sokrates mógł odbyć debatę z przybyłymi tam ludźmi:
EutydemJakiś bóg tak zrządził, żem siedział tam, gdzieś ty mnie widział, w garderobie, sam jeden, i jużem chciał wstać. Ale kiedym wstawał, dał mi się odczuć ten mój zwyczajny znak − ten od bóstwa. Więc usiadłem znowu i niedługo potem wchodzą ci dwaj: Eutydem i Dionizodoros, i razem z nimi wielu innych − to, myślę, uczniowie.
Inna sprawa opisana jest w Fajdrosie. Chodzi o mowę na cześć Erosa, którą Sokrates wygłosił i w której miał niewłaściwie przedstawić boga:
FajdrosKiedym chciał, mój dobrodzieju, przejść rzeczkę na drugą stronę, boski głos poczułem – zwyczajny to u mnie znak, zawsze mnie powstrzymuje, kiedy coś mam zrobić – więc jakbym jakiś głos stamtąd usłyszał, który mi nie pozwalał odejść, zanim się nie oczyszczę, bom oto zgrzeszył przeciwko bóstwu.
Niekiedy dla Sokratesa najbardziej wymowne jest milczenie daimoniona, jak w Obronie Sokratesa, gdzie chodzi o kwestie najistotniejsze - życie i śmierć:
Obrona SokratesaDla mnie to rzecz jasna, że umrzeć już i pożegnać się z kłopotami życia lepiej dla mnie. Dlatego też mnie nigdzie znak mój nie kierował w inną stronę i ja się na tych, którzy mnie skazali, i na oskarżycieli moich nie bardzo gniewam. Jakkolwiek oni nie w tej myśli głosowali przeciwko mnie i skarżyli, tylko myśleli, że mi zaszkodzą.
Zauważyć należy, że w tym, co stanowi o istocie postawy Sokratesa, czyli poszukiwaniu filozoficznej odpowiedzi na pytanie: „Jak żyć cnotliwie?”, nie odwoływał się on do bogów. Daimonion nie występował więc w roli autorytetu uzupełniającego bądź korygującego Sokratejskie myślenie, które pozostawało autonomiczne. Formułowanie ogólnych sądów filozoficznych odbywało się na gruncie rozumu i to rozum był władzą, dzięki której człowiek mógł dążyć do poznawania i kierowania się najwyższymi wartościami. Takiego człowieka Platon nazwał w Uczcie kochankiem bogów, ponieważ kultywował on wartości absolutne, które były respektowane przez bogów, chociaż nie były przez nich stworzone. Nie można wykluczyć, że Sokrates widział w daimonionie wyraz opieki boskiej skierowanej właśnie na tych, którzy rozumnie podążają ku tym wartościom. Sugeruje to np. G. Reale:
Historia filozofii starożytnejTak więc bóstwo przychodzi z pomocą jedynie jednostce, która wciela w życie cnotę, ponieważ skłania je ku temu – żeby tak powiedzieć – absolutny charakter wartości, którą ta jednostka wciela w życie.
Współcześnie często interpretuje się daimoniona jako świadectwo istnienia wewnętrznych, choć innych niż ściśle racjonalne czynników wpływających na nasze postępowanie. Być może, jak twierdzi Ryszard Legutko, Sokrates doświadczał rozmaitych odruchów, odczuć czy intuicji, które z jednej strony nie mieściły się w kanonie racjonalnego wywodu, z drugiej jednak domagały się nazwania i wytłumaczenia. Sokrates tłumaczenie to zakorzenił akurat religijnie, ponieważ tak dyktowała mu tradycja.
Sokrates. Filozofia męża sprawiedliwegoO tożsamości człowieka, który jest filozofem, świadczyła jego rozumność; przekaz ostrzegający przed rozmaitymi decyzjami od tego rozumu nie pochodził, bo pojawiał się przed wszelką refleksją. Jego źródło tkwiło gdzie indziej, czyli poza człowiekiem. Dla Sokratesa, tak jak dla każdego Greka, konkluzja była oczywista. Jedynymi istotami poza człowiekiem, które mogły być źródłem owych przekazów, musieli być bogowie.
Słownik
(gr. deltaalfaiotamuomicronnuῐ́upsilon, daimonion – bóg, bóstwo, też: demon) w antycznej Grecji pojęcie służące do określania pomniejszych bóstw, duchów i demonów; zyskało nowe znaczenie dzięki Sokratesowi i od czasów jego działalności kojarzone jest z wewnętrznym głosem rozsądku lub z sumieniem, które odradza pewnych czynów i chroni człowieka przed błędnymi decyzjami