Przeczytaj
Polska Winkelriedem narodów Europy
W Kordianie Juliusz Słowacki jasno i dobitnie określił swój stosunek do trudnej historii narodu polskiego. Swoje idee zamanifestował m.in. poprzez słowa, jakie główny bohater jego dramatu romantycznego wypowiedział na szczycie góry Mont Blanc: Polska Winkelriedem NarodówPolska Winkelriedem Narodów.
"Kordian" z perspektywy filozofii genezyjskiejSłowacki był bowiem daleki od idealizacji narodu. Stąd nie trzeba było w jego dramacie borykać się z dylematem, czy „Chrystus narodów” może być , jak lawa”, co to „plugawa z wierzchu”. Narodowe doświadczenie postrzegał autor Kordiana jako jedno z wielu w łańcuchu dziejów. Brutalnie informował, że spełnienie dziejowego posłannictwa nie zapowiada nagrody, nie prowadzi do zmartwychwstania. Różnica między Polską - „Chrystusem narodów” a Polską - „Winkelriedem narodów” była zasadnicza. Winkelried nie był wszak Bogiem. Nie miał zmartwychwstać w ciele za trzy dni. Śmierć kończyła jego misję. Podobnie stać się miało z narodem, który wypełnił swoje zadanie w historii. Klęska powstania w koncepcji Mickiewicza była ceną za szczególne miejsce w dziejach. W koncepcji Słowackiego stawała się czystą ofiarą. Nie gwarantowała niczego w zamian.
Program Słowackiego postulował więc czynną walkę o niepodległość Polski oraz o wyzwolenie innych narodów Europy spod panowania absolutyzmuabsolutyzmu, co wiąże się zawsze z poświęceniem własnego życia (np. plan Kordiana, żeby zabić samego cara, co było pomysłem jawnie samobójczym).
"Kordian" z perspektywy filozofii genezyjskiejNie przypadkiem alegoryczną figurą narodowych losów stał się właśnie Winkelried. Był on niewątpliwie heroicznym bojownikiem. Wziął na siebie uderzenia skierowane na innych, poświęcił się. Takich bohaterów można jednak w historii każdego narodu znaleźć bardzo wielu. Sięgnięcie do historii Szwajcarii i do postaci stosunkowo mało znanej eksponuje właśnie ten aspekt. Winkelried to bohater, ale bohater jeden z wielu. Uczynienie z niego figury narodowego losu wskazywało na zasadniczą odmienność propozycji historiozoficznej Słowackiego od Mickiewiczowskiego mesjanizmumesjanizmu. W późniejszej teorii genezyjskiej wielkie cywilizacje i narody upadać będą jako odrzucone przez ducha, wykorzystane już, a więc niepotrzebne formy. Wizja historii w Kordianie niebezpiecznie zbliża się do tych konstatacji.
Polemika z Adamem Mickiewiczem
Warto pamiętać, że Kordian został napisany wiele miesięcy po całkowitym fiasku powstania listopadowego. Na wygnaniu w dziesiątkach miast Europy (m.in. w Genewie, gdzie powstał dramat Słowackiego), bez możliwości szybkiego powrotu do Polski znalazło się tysiące polskich uczestników walk. Ogólne nastroje na obczyźnie były bardzo negatywne.
"Kordian" z perspektywy filozofii genezyjskiejPoróżnione emigracyjne frakcje obrzucały się oskarżeniami o spowodowanie narodowej tragedii. Sposób myślenia o niedawnej klęsce usiłowały kształtować dzieła Adama Mickiewicza: Dziadów część III i Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego, które zrozpaczonym emigrantom podsuwały możliwość przemienienia militarnej klęski w etyczne i historiozoficzne zwycięstwo. Zadziwiający z dzisiejszego punktu widzenia pomysł, aby Polskę uznać za Chrystusa narodów i nadać jej doświadczeniom wymiar ewangeliczny, był dla szlacheckich oficerów, którzy teraz w obcym kraju stawać musieli częstokroć w kolejkach po darmowe posiłki, jedyną szansą na nadanie sensu własnej sytuacji. Ludzie, którym z ziemiańskich dworów i salonów Warszawy przyszło się przenieść do zakładów opiekuńczych w miasteczkach Europy zachodniej, gotowi byli uwierzyć we wszystko, co ratowało przed popychającą do samobójstw beznadziejnością. Stąd w mesjaniczne objawienia Mickiewicza wierzono bez zastrzeżeń lub uznawano je za piękną metaforę, obrazującą etyczny wymiar narodowego doświadczenia.
Przy tak skomplikowanym, a wręcz rozpaczliwym kontekście historyczno‑społecznym Słowacki zdecydował się jednak w Kordianie na ostrą polemikę z mickiewiczowską wizją narodową, mającą przecież pokrzepić serca i ukoić ból zrozpaczonych rodaków. Autorem Balladyny kierowały także osobiste pobudki, gdyż w III części Dziadów Mickiewicz przedstawił jego ojczyma – Augusta Ludwika Becú (postać historyczną), jako jawnego zdrajcę ojczyzny, wiernego poddanego cara oraz zausznika Nowosilcowa (namiestnika carskiego w Polsce). Oprócz oburzenia, Słowackim kierowało również, jak niemal każdym Polakiem na obczyźnie, rozgoryczenie klęską narodowego zrywu.
Już pierwsi czytelnicy Kordiana dostrzegali w tym utworze polemikę z Mickiewiczem, a zwłaszcza z Dziadami. Widzieli podobieństwo budowy obu dramatów. Każdy z nich osnuty jest wokół losów młodego mężczyzny, a centrum obydwu biografii stanowi przemiana bohatera, który otrząsa się z melancholii i postanawia poświęcić się za naród. Na tym tle wybijają się istotne różnice. Odmienne są przyczyny osobistych cierpień Gustawa i Kordiana, a ich przemiany mają różny charakter – gdy Gustaw przyjmuje imię Konrada, przeżywa duchową metamorfozę, natomiast monolog Kordiana na Mont Blanc (wyraźne nawiązanie do Wielkiej Improwizacji) świadczy jedynie o zmianie nastroju bohatera.
"Kordian" i szatańska wizja dziejówKordian Juliusza Słowackiego należy bezsprzecznie do arcydzieł polskiego romantyzmu. Literacka wartość utworu, poznawana w dotychczasowych odczytaniach, zwracała na siebie uwagę przez łączenie biografii tytułowego bohatera z samym pisarzem, polemiką z Adamem Mickiewiczem, niezwykle ważnym elementem walki narodowowyzwoleńczej, wreszcie osadzeniem w wieloaspektowych dążeniach epoki, w której żył autor.
Parodia i szyderstwo
Polemiczność dramatu Słowackiego wobec dzieła Mickiewicza można zauważyć między innymi w parodystycznych nawiązaniach. Niektóre wątki potraktowane zostały prześmiewczo. Na przykład scenę monologu na Mont Blanc można odczytać jako parodięparodię Wielkiej Improwizacji, zwłaszcza gdy zwrócimy uwagę na śmieszną, nawet w konwencji romantycznej, usłużność Chmury przenoszącej bohatera do Polski. Słowacki w całym dramacie gra tonami powagi i niepowagi, sięga po ironięironię oraz szyderstwo. Ów ironiczny i szyderczy ton pojawia się chociażby w scenie dialogu Kordiana z papieżem.
Kordian Akt III, scena VIKORDIAN
Słuchaj! powiedz szczerze,
Czy nie widziałeś nigdy człowieka? anioła?
Co swe cierpienia ludom przynosi w ofierze,
I gromom spadającym wystawia cel czoła,
I śmierć za Zbawiciela ponosi przykładem
Za lud cierpiąc...DOKTOR
Ten człowiek szedł tu moim śladem.
Zawołam go.
Woła dwóch waryjatów, jeden z nich trzyma rozkrzyżowane ręce, drugi jedną rękę podniesioną ma do góry.Dwóch widzisz, za lud cierpią oba;
A jak cierpią, powiedzą; abyś sam ocenił...
do waryjata z rozkrzyżowanymi rękomaBracie! powiedz mi, coś ty za wielka osoba?
PIERWSZY WARYJAT
Jam nie osoba, jam się dawno w krzyż zamienił.
Ja byłem krzyżem w Chrystusa męce,
Do mnie zmarłego przybili;
A jam go zamiast ćwieków unosił za ręce,
Jak małe dziécię, gdy kwili.
Jestem krzyżem; gdy papiéż daje krzyża drzewo,
Nie wierzcie! ja mam nogi, rękę prawą, lewą,
Nic ze mnie nie ubyło, niech kto części liczy...
Smutnie mówi odchodząc.Boże! odwróć ode mnie ten kielich goryczy.
DOKTOR
do KordianaWidzisz, on się poświęcił za lud.
KORDIAN
Zwaryjował!...
DOKTOR
do waryjata z podniesioną rękąA ty, czemuś tak ręką w niebo wygórował?...
DRUGI WARYJAT
Ciszéj mów! nieba sufit lazurowy
Trzymając na téj dłoni, zasłaniam świat cały.
Niebo, słońce, księżyc biały,
Chcą upaść ludziom na głowy;
Lecz ja stoję pod nieba nachylonym stropem,
Znużony, tęskny, bezsenny.
Módlcie się do mnie, jam zbawca codzienny,
Zasłaniam ludy przed nieba potopem...
Spijcie, ludzie! dobréj nocy!
Odchodzi.
Słownik
(z łac. absolutus – zupełny, bezwzględny) – system polityczny panujący w wielu państwach Europy głównie pomiędzy XVI a XIX w., w ramach którego monarcha sprawował nieograniczoną i niepodlegającą jakiejkolwiek kontroli władzę
(gr. eironeía – przestawianie, pozorowanie) – figura stylistyczna polegająca na celowo wprowadzanej sprzeczności między przekazywaną informacją a jej znaczeniem ukrytym; wyróżnia się trzy podstawowe rodzaje ironii: retoryczną, sokratejską i romantyczną; bywa trudna do zidentyfikowania, nie można identyfikować z kłamstwem i sarkazmem
(gr. eironeía – przestawianie, pozorowanie) – pojęcie stworzone przez niemieckiego filozofa Friedricha Schlegla (1772–1829), zgodnie z którym każdy akt twórczy traktowany jest jako gra między twórcą a czytelnikiem, w utworze literackim zaciera się więc granica między tym, co rzeczywiste a wykreowane; w ironicznej postawie ironisty dominuje subiektywizm ze względu na sytuację polityczną w polskim romantyzmie teoria ironii romantycznej nie cieszyła się popularnością, a jako jeden z nielicznych romantyków wykorzystywał ją Juliusz Słowacki, np. w poemacie dygresyjnym Beniowski i niektórych dramatach np. Balladynie, Kordianie i Fantazym
(hebr. māšîaḥ – pomazaniec, namaszczony; Mesjasz + -izm) – w kulturze polskiej nurt literacki, filozoficzny i religijny, zapoczątkowany w pierwszej połowie XIX wieku, zgodnie z którym ciemiężony przez trzech zaborców naród polski, uznawany za Mesjasza narodów, przez swoje cierpienie i męką zbawi całą ludzkość i przywróci wolność narodom europejskim; pogląd ten został utrwalony w Dziadach cz. III Adama Mickiewicza
(gr. parōidía; pará – obok; ōidḗ – pieśń) – naśladowanie stylu, gatunku w celu jego ośmieszenia
– nurt ideowy epoki romantyzmu, którego nazwa wywodzi się od Arnolda Winkelrieda – legendarnego bohatera walk o wolność Szwajcarii toczonych z Austrią. Jego bohaterski czyn w czasie bitwy pod Sempach w 1386 roku umożliwił rodakom zwycięstwo. Winkelried skierował na siebie atak wroga, dzięki czemu spowodował wyłom w jego szeregach. Winkelriedyzm kwestionował bierne męczeństwo, podkreślając sens czynnej walki z wrogiem