Przeczytaj
W Słowniku Języka Polskiego możemy przeczytać, że dowód nie wprostdowód nie wprost to „dowód polegający na wykazaniu, że zaprzeczenie tezy prowadzi do wniosku sprzecznego z założeniem, bądź też z jakimś twierdzeniem prawdziwym”.
Tak więc metoda nie wprost polega na przyjęciu hipotezy odwrotnej do tej, którą chcemy udowodnić i wydedukowaniu stąd albo zaprzeczenia jednego z założeń, albo zaprzeczenia dowodzonej tezy. Dowody oparte o tę zasadę noszą nazwę apagogicznych, a inaczej mówi się o nich, że są to dowody przez sprowadzanie do niedorzeczności.
Metoda nie wprost jest użyteczna, gdy mamy trudności z przeprowadzeniem dowodu metodą wprost, co może mieć miejsce, gdy założenie w twierdzeniu jest bardzo ogólne i trudno jest znaleźć sposób przekształcania go, aby wykonać kolejne kroki rozumowania.
Z jednej z poprzednich lekcji pamiętasz, że dla implikacji , gdzie jest poprzednikiem, a następnikiem (co w twierdzeniu sformułowanym w postaci implikacjiw postaci implikacji oznacza, że to założenie, a to teza) zachodzi równoważność:
Jak należy je rozumieć? Otóż implikacjaimplikacja
jest równoważna implikacji
Oznacza to, że jeżeli udowodnimy twierdzenie zapisane w formie kontrapozycji , to udowodniliśmy twierdzenie zapisane w postaci implikacji .
Dowód korzystający z prawa kontrapozycjiprawa kontrapozycji nazywamy dowodem nie wprost (inaczej: dowodem przez sprowadzenie do sprzeczności).
Tak więc w sytuacjach, gdy trudno jest nam zastosować metodę dowodu wprost, możemy posłużyć się metodą dowodu nie wprost.
Czasami rozpoczynając dowodzenie metodą nie wprost nie zapisujemy twierdzenia w postaci kontrapozycji, ale po prostu rozpoczynamy rozumowanie od zaprzeczenia tezy i patrzymy, do jakich zaprzeczeń nas to rozumowanie zaprowadzi. Jeżeli zaprowadzi do zaprzeczenia założenia lub dobrze znanego faktu matematycznego, to znaczy, że udowodniliśmy nasze wyjściowe twierdzenie.
Zacznijmy od problemu geometrycznego: Czy istnieje na płaszczyźnie trójkąt, w którym przynajmniej jedna dwusieczna kąta jest jednocześnie środkową boku?
Rozwiązanie
Oczywiście, od razu powiesz, że w trójkącie równobocznym dwusieczne wszystkich kątów są środkowymi boków. Masz rację. Ale zgłębiając dalej problem możemy zadać sobie kolejne pytanie: Czy istnieje inne rozwiązanie?
I znowu, korzystając z już nabytej wiedzy z geometrii, odpowiesz: w każdym trójkącie równoramiennym, ale nierównobocznym, istnieje jedna dwusieczna kąta, która jest jednocześnie środkową boku. To jest prawda, ale przecież istnieją inne trójkąty niż równoramienne i równoboczne. Ponawiamy więc pytanie: Czy istnieje inne rozwiązanie?
Udowodnimy, że nie istnieje inne rozwiązanie postawionego problemu na płaszczyźnie, to znaczy udowodnijmy twierdzenie:
w trójkącie różnobocznym żadna dwusieczna kąta nie jest jednocześnie środkową boku.
Założenie: trójkąt jest trójkątem różnobocznym
Teza: żadna dwusieczna kąta nie jest jednocześnie środkową boku w tym trójkącie
Ponieważ trudno jest tutaj zacząć dowód od przekształcania założenia (trójkątów różnobocznych jest nieskończenie wiele i niemożliwe jest rozpatrzenie każdego z nich), więc udowodnimy twierdzenie metodą nie wprost.
Twierdzenie zapisane w postaci kontrapozycji ma postać:
jeżeli co najmniej jedna dwusieczna kąta w trójkącie jest środkową przeciwległego boku, to trójkąt nie jest różnoboczny.
Dowód:
Wykonujemy rysunek pomocniczy:
Konstruujemy kąt, jego dwusieczną i obieramy dowolny punkt na dwusiecznej (z wyjątkiem wierzchołka kąta). Konstruujemy prostopadłą do dwusiecznej przechodzącą przez wybrany punkt. Otrzymaliśmy trójkąt równoramienny :
Załóżmy, że jest możliwe, aby dwusieczna kąta w trójkącie różnobocznym była jednocześnie środkową przeciwległego boku. Przeprowadźmy przez punkt na dwusiecznej prostą, która nie jest prostopadła do dwusiecznej. Otrzymaliśmy trójkąt różnoboczny :
Jeżeli nasza dwusieczna ma być środkową boku, to odcinki ED i DF powinny być równej długości. Czy są? Jak to sprawdzić?
Spójrzmy na te odcinki jako na boki trójkątów. Czy trójkąty EDA i DBF są przystające?
Pamiętamy, że dwa trójkąty są przystające, jeżeli mają takie same kąty i takie same boki. W naszym przypadku oznacza to, że dwa kąty przeciwległe do boków i powinny być takie same. Korzystamy tu z cechy przystawania trójkątów kąt‑bok‑kąt, mając równość kątów wierzchołkowych i oraz równość odcinków i . Równość kątów i oznaczałaby, że kąty oznaczone powinny mieć miary po , gdyż dwa kąty (jak na rysunku) tworzą kąt półpełny.
Ale wtedy ramiona kątów powinny być równoległe do siebie. To jest niemożliwe, ponieważ nie istniałby wtedy trójkąt.
Pokazaliśmy, że gdyby w trójkącie różnobocznym dwusieczna kąta była środkową przeciwległego boku, to nasz trójkąt nie byłby trójkątem! Tak więc – zgodnie z określeniem dowodu nie wprost: „zaprzeczenie tezy prowadzi do wniosku sprzecznego z założeniem, bądź też z jakimś twierdzeniem prawdziwym” – wychodząc od zaprzeczenia tezy pokazaliśmy sprzeczność z warunkami istnienia trójkąta (w trójkącie na płaszczyźnie nie mogą istnieć dwa kąty proste).
c.n.d.
Udowodnimy, że jeżeli , to .
Rozwiązanie
Założenie:
Teza:
Zaprzeczenie założenia:
Zaprzeczenie tezy:
Prowadzimy dowód nie wprostdowód nie wprost, czyli dowodzimy twierdzenie zapisane w postaci kontrapozycji:
Jeśli to
Dowód:
Przekształcamy nierówność:
Aby powyższa nierówność była prawdziwa, musi być spełniona nierówność , czyli .
Powyższa nierówność nie może być spełniona dla żadnej liczby dodatniej. Udowodniliśmy, że zaprzeczenie tezy naszego twierdzenia prowadzi do zaprzeczenia założenia, a więc twierdzenie
Jeżeli , to .
jest prawdziwe.
c.n.d.
Udowodnimy, że suma liczby wymiernej i liczby niewymiernej jest liczbą niewymierną.
Twierdzenie brzmi: Niech będzie liczbą wymierną i liczbą niewymierną. Wówczas suma jest liczbą niewymierną.
Rozwiązanie
Założenie: jest liczbą wymierną, jest liczbą niewymierną
Teza: jest liczbą niewymierną
Dowód metodą nie wprost:
Załóżmy, że suma jest liczbą wymierną. Możemy wtedy zapisać (zgodnie z określeniem liczby wymiernej): , gdzie i to liczby całkowite, przy czym . Z założenia wiemy, że jest liczbą wymierną, więc możemy zapisać: , gdzie i to liczby całkowite, przy czym . Tak więc
Licznik i mianownik tego ułamka są liczbami całkowitymi, mianownik jest liczbą różną od zera jako iloczyn liczb różnych od zera, więc jest liczbą wymierną, co stanowi sprzeczność z założeniem, że liczba jest liczbą niewymierną.
Tak więc zaprzeczając tezie i doprowadzając do sprzeczności z założeniem udowodniliśmy nasze twierdzenie wyjściowe.
Udowodnimy twierdzenie: Niech będzie liczbą całkowitą. Jeśli jest liczbą nieparzystą, to jest liczbą nieparzystą.
Rozwiązanie
Założenie: jest liczbą nieparzystą
Teza: jest liczbą nieparzystą
Twierdzenie w postaci kontrapozycjiTwierdzenie w postaci kontrapozycji:
Niech będzie liczbą całkowitą. Jeśli jest liczbą parzystą, to jest liczbą parzystą.
Dowód:
Zanegujmy tezę, czyli załóżmy, że jest liczbą parzystą. Wówczas możemy zapisać, że dla jakiejś liczby całkowitej . Stąd , czyli liczba jest liczbą parzystą, co przeczy założeniu twierdzenia. Tak więc dowodząc twierdzenia w formie kontrapozycji udowodniliśmy twierdzenie wyjściowe.
Udowodnimy, że jest liczbą niewymierną.
Rozwiązanie
Załóżmy, że jest liczbą wymierną, czyli możemy zapisać: , gdzie i to liczby całkowite, przy czym . Skorzystajmy ze wzoru na cosinus kąta potrojonego i zapiszmy:
gdzie i to liczby całkowite, przy czym , czyli jest liczbą wymierną.
Wiemy jednak, że , czyli jest liczbą niewymierną. Tak więc zaprzeczając tezie doszliśmy do sprzeczności z dobrze nam znanym faktem matematycznym. Tym samym udowodniliśmy nasze twierdzenie wyjściowe.
Dowód nie wprost był znany już Sokratesowi, który chętnie go stosował w tzw. dialogach sokratycznych.
Słownik
zdanie złożone mające postać „jeśli to ”, gdzie , są zdaniami logicznymi
zdanie oznajmujące złożone z dwóch zdań, przy czym jedno wynika z drugiego
równoważność implikacji prostej i przeciwstawnej, czyli
dla danego twierdzenia to zdanie orzekające wynikanie zaprzeczenia założenia z zaprzeczenia tezy
dowód polegający na wykazaniu, że zaprzeczenie tezy prowadzi do wniosku sprzecznego z założeniem, bądź też z jakimś twierdzeniem prawdziwym